Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Trzymamy kciuki za WAs dwie. Zen tam pewnie walczy.
Sikacie tak co chwilę? Tunrida pisała, że sika. Ja zaczęłam wmuszać w siebie wodę i mam latanie do kibelka jak w ciąży, w nocy 2-3 razy wstaję...
A ile kilo robicie na abduktory i adduktory? Bo ja delikatnie mówiąć zaskoczyłam panów karków na siłce  😁
No to trzymam podwójnie 🙂

Wczoraj byłam na rowerze, spotkalam tą koleżankę co jest na diecie Alevo. Ponad tydzień i 7kg mniej, ja nadal nic nie widzę różnicy. Mówi, że czuje się ok, ale mega zaparcia ma.



nie da się stracić 7 kg tłuszczu w tydzień. na pewno zeszła jej woda 😉
Co jej zeszło nieważne. Grunt, że wróci  😂
Aaaaaaaaa! I co wymyśliłam! Mam kumpelę z knajpą (i to z 200 metrów od mojego gabinetu). Mam zamiar poprosić ją o przyrządzeni mi obiadów. Tak, żeby przynajmniej, jak idę wieczorem na siłownię, to jeść w pracy obiad. I nie jeść tak na noc. Że ja na to wcześniej nie wpadłam!
Nie wiem co to są abduktory i adduktory. Jeśli to coś w nogach, to nie robię wcale. Nóg nie dotykam na siłowni.
Tak, przywodziciel i odwodziciel. A dlaczego?
Ja mam nogi koszmarnie grube i klockowate od zawsze.
Dzień dobry wszystkim  :kwiatek:
Ja nadal jestem zakwaszona, zwłaszcza na rękach, bo zrobiłam 30 pompek męskich. Mam nadzieję, że nie skończy się to potem mułami jak u kulturysty  👀
Dziś przyjdą moje ciężarki, więc dopiero dziś zrobię No more trouble zones, wczoraj za to zrobiłam to :
i cardio kick box.
Zeszłam zeszmacona jak ściera, ale polecam bardzo trening z linka  😍

tunrida, zen również trzymam kciuki za badania i czekam na pozytywne wieści  🙂

edit.
Co jej zeszło nieważne. Grunt, że wróci  😂  dokładnie. Szkoda tylko jej czasu straconego na męczenie się z tymi koktajlami. Nie ma cudów i diet magicznych, niestety...
no to po śledzeniu wątku od dłuższego czasu dołączam do Was  🏇
Pokemon- widziałaś moje ostatnie fotki? Ja mam uda takie, jakbym pakowała na nie od lat. Na zdjęciach tego tak bardzo nie widać, ale mam bardzo szczupłą łydkę w porównaniu do masywnego uda. Trener widział i potwierdza.
Zdecydowaliśmy, że nie robimy NIC na moje nogi, bo nie chcemy, żeby się rozrastały bardziej! Uda mi rosną od: chodzenia,m konnej jazdy, samego życia.

Najpierw nie robiłam żadnych siłówek, bo byłam pokryta tłuszczem i ten tłuszcz zaburzał ocenę mojego ciała. Zwaliłam z 7 kilo tłuszczu dietą ( i delikatnymi ćwiczeniami ogólnymi) a dopiero potem poszłam na siłownię.
Trener mnie obejrzał i zdecydował, że mam głównie zwalać tłuszcz dalej- i wysłał mnie na aeroby ( czyli: rowerek, orbitrek. Bieżnię odstawiliśmy, że względu na ryzyko rozbudowania ud) I zaczął ze mną ćwiczyć, ale nie siłówki- nie na maszynach. Ćwiczyliśmy na macie, na piłce, z gumami. I dopiero po jakimś czasie, kiedy zrzuciłam jeszcze tłuszczu i wyszło ciało spod niego, obejrzał mnie i zaczął mi włączać typowe siłówki. Chcę się rozpakować, ale tylko w kalcie, rękach, brzuchu, plecach. I tak robimy. Aczkolwiek- ostatnio powiedział np, że "na górną partię barków- dość!"- czyli jakoś chłopak kontroluje ten mój wygląd.

I to nasza wspólna decvyzja, że nie robimy nic na nogi. Nie chcę mieć większych ud niż mam.
Czytam i trzymam kciuki. Sama nie mam odwagi stanąć w szranki.  😡
Jednak napiszę o naprawdę skutecznym sposobie. Mój kolega i rówieśnik. Był taki i lekko grubawy i strasznie napakowany mięśniami.
I w zeszłym roku zaczął biegać. Jego pierwszy start na 10 km był tak zabawny, że pan operator filmował i filmował. Biegł i kolebał się na boki tak śmiesznie. Bo dźwigał to własne ciało. Teraz, po roku biegania 2 x w tygodniu po 10 -15 km, plus starty raz na dwa miesiące jest szczupły jak szesnastolatek. Całkowicie mu się przebudował układ mięśniowy. Jest tak "żylasty" jak koń arabski a był belgijską bułeczką. I żadna skóra nie wisi ani nic. Na twarzy się tylko pomarszczył. Fajnie to wygląda. To sprawdzony sposób. I właśnie nogi miał potężne a teraz ma szczupłe.
I jeszcze jedno- pokemon- ja tam patrząc na ciebie, na twoim miejscu NIE ćwiczyłabym na maszynach na razie!! Ryzyko, że pod tym tłuszczem jeszcze bardziej rozbudujesz mięśnie ( jeśli tam są- a muszą być duże, skoro mówisz, że nogami zaskoczyłaś pakerów !!!!)
Chcesz być szersza, czy chcesz być węższa?
Jeśli chcesz być węższa, to ja bym na twoim miejscu robiła TYLKO aeroby na spalenie tłuszczu. Z odpowiednim tętnem, odpowiednio długo. Ewentualnie jakieś właśnie ćwiczenia wzmacniające garnitur mięśniowy, przygotowujące do późniejszych ćwiczeń. Coś na macie, coś z wykorzystaniem własnego ciała. na pewno śmiało można ćwiczyć dużo na brzuch- to nigdy nie zaszkodzi. Ale nogi, ręce- na razie bym to zostawiła.
Poważnie.

Zobacz- nie chcesz wyglądać tak, prawda? To są właśnie mega mięśnie pod tłuszczem.

Co jej zeszło nieważne. Grunt, że wróci  😂

co prawda to prawda... nie ma drogi na skróty, ale szkoda, żeby się dziewczyna łudziła 😉

w ogóle się nie najadłam dzisiejszym śniadaniem :/ czyli już wiem, że ta sałatka wypada z menu śniadaniowego. Przekąskę mam jeść po 3,5 godz od śniadania- normalnie jeszcze je z żołądku czuję, nawet 4 godz bym spoko dała radę. a dzisiaj dochodzi 3. godzina i już mnie ssie. chociaż, @ mi się też powoli zbliża, może to to 🤔

Karolcia, witamy i powodzenia 😀

Tania, wiesz... ja się zaczęłam odchudzać głównie po to, żeby szybciej biegać 😉 Niestety, samo bieganie (regularnie bez przerw od 1,5 roku), tylko mnie ujędrniło, nabudowało mięśnie, wyrobiło kondycję - 7 kg tłuszczu jest jeszcze do zrzucenia dietą 😁
Uh, jestem po pierwszym pobraniu, zjadłam owsiankę i odliczam. Pani od pobrań poleciła mi inną lekarz- zapiszę się jak wrócę na drugie pobranie. Diabetyk i podobno rozsądna. Myślę zresztą, że każdy będzie bardziej rozsądny niż ta, na którą zwykle trafiam.

Kolejny pozytyw siłowni- wzmocniły mi się żyły.

Martolina, do mnie nie przemawiają żadne tego typu nowinki, w hantlach patrzę na to, z czego są zbudowane, czy będę musiała używać rękawiczek (nie lubię), żeby wykonać swoje serie.

pokemon, ja na nogi nie biorę więcej niż 25 kg. I robię tylko 'prasę', to pchanie płyty w przód.

Karolcia, cześć :kwiatek:

Tania, ale to nic nowego, bieganie, czyli aerob, wykonywany długo (a dystanse Twojego kolegi na to wskazują, że nie biega 15 min.) daje takie właśnie efekty. Mięśnie smukleją. To w ogóle super sprawa, że ludzie chcą coś ze sobą zrobić, bez względu na wiek!
Tania- bo tak jak pisze Zen bieganie wytrzymałościowe tak wygląda. Sprinterzy mają mega mięśnie, maratończycy to szkapy. Tylko, że np. regularne dystanse typu 10-15km za zdrowe na stawy nie są... zwłaszcza jak ma się tylko opcję biegania po betonie.
Mi długie bieganie szkodzi na zwyrodnienie w biodrze. Nawalają mnie biodra, zwłaszcza prawe. W nosie mam bieganie. NIGDY więcej biegania!  🙂 Zamiast bieganie wolę orbitreka. Nie dość, że oszczędza mi stawy w nogach, to jeszcze mam szansę pomachać łapkami jak należy. A łapki to mój słabszy punkt.
Karolcia witamy! Powiedz coś o swoim planie 🙂

Tania bieganie jest wspaniałe na wyszczuplenie i zrobienie sobie trochę żylastej sylwetki. Biegam od miesiąca systematycznie co drugi dzień i nie ma zmiłuj, że nie biegnę. Dystans 5 km i widzę, że robię się powoli żylasta i smukła. Mam nadzieję, że po roku również będę się mogła posczycić większym kilometrażem no i super sylwetką.

Po tygodniu kolejny 1 kg w dół hellll yeah!

JARA durna ta twoja koleżanka jak nie wiem. Niech żre te koktajle to będzie świecić w nocy  😀iabeł:

Laski ja się pakuję powoli i jadę do Warszawy, trzymajcie się pięknie i módlcie się za hanoverkę, żeby tam nie padła i wiochy nie narobiła  😁 Także do zobaczenia niebawem, buziaki  😅
No ja właśnie pokemon to dedykowałam, bo nogi mogą się przebudować. Tylko tak, jak tunrida pisze pomaleńku i z głową.
Mój kolega ogólnie był "fit" - tenis, narty, pływanie- stąd miał przebudowane nogi w drugą stronę. I ramiona i klatkę piersiową.
Ale ogólnie był silny i zdrowy i mógł biegać od razu 10 km i nie zdechnąć za rogiem.


😉

hanoverka, baw się dobrze i spakuj ciepłe ciuchy, zimno w Warszawie straszliwie! Dzisiaj jest wstrętnie, bo wiatr się pokazał..
Laski, idziecie jak burza  👍

Co do diet głodowych z torebek też to przerabiała. Mimo świetnych efektów ZA KAŻDYM razem miałam cudowne jojo. Nigdy więcej. Ale wiem, że osobie która się na to zdecydowała, czuje, że chudnie i w dodatku wydała na to kasę raczej nie da się przetłumaczyć, że to błąd.

U mnie w końcu nastąpił przełom i waga raczyła ruszyć w dół. Trzymam dietę i nie odpuszczam ćwiczeń. Jestem z siebie zadowolona.
mój plan to zgubić jakieś 5 kilo, wysmuklić uda, ramiona, pośladki i brzuch! więc - zaczynam częściej a mniej jeść. W sensie bardziej racjonalnie - niestety czas na liczenie kalorii będę miała dopiero za miesiąc bo póki co to siedze po naście godzin w biurze bo mamy Rady Nadzorcze 🙁
a poza tym dodaję ćwiczenia - na brzuszki (np.
), na uda i pośladki Mel i zaczynam ćwiczenia Ewy Chodakowskiej. Plus jazda konna - od 1 do 3 koni w zależności jak mi czas pozwala 😉
Wydaje mi się, że każdy musi uczyć się na własnych błędach. Ja też kiedyś wierzyłam, że wystarczy że nie będę jadła a będę pięknie szczupła. Nic bardziej mylnego. 2 lata temu, nie jadłam prawie nic przez 2 tygodnie. Zeszczuplałam, to fakt. Ale mięśni zero, skóra nie napięta, cycki wisiały. Potem był efekt jojo, powolny ale był. Teraz mam w pasie dokładnie tyle samo, co te 2 lata temu po głodówce. Mój brzuch chyba jeszcze nigdy tak dobrze nie wyglądał. Skóra napięta, tłuszcz znika, nic nie wisi. Teraz wiem, że w życiu bym takiego błędu nie popełniła. Musiałam jednak sama do tego dojść 😉
Karolcia witamy  :kwiatek: Zobacz sobie jeszcze ćwiczenia z Jillian Michaesl, fajniej prowadzi niż Ewa i ma dużo większy wybór programów 🙂
Ja zdecydowanie wolę siłownię z facetami. Już nawet nie chodzi o samicowanie, ale po prostu baby są wredne. Wszystkie siłownie typowo dla kobiet w których miałam wątpliwą przyjemność się znaleźć miały to do siebie, że panowała tam atmosfera zimnej wojny - patrzenie po sobie nawzajem z zawistną miną, która ma lepsze ciuchy, która ma lepsze ciało  🤔wirek:

Jestem po śniadaniu - owsianka z suszonym mango i truskawkami. Wczoraj po bieganiu dałam sobie na domowej siłce, zmasakrowałam worek treningowy  😁
Właśnie zrobiłam 5 pompek. Prawdziwych 5 pompek.  Mąż w szoku. Bo całe życie nie robiłam ani jednej. Trener był zadowolony, jak mu mówiłam, że robię 3. Dziś do niego idę na rozmowy to się pochwalę 5-ma.  😜
Jestem zajebista.  😜
zen, jaki ma sens sprawdzanie krwi po obciążeniu glukozą i po owsiance? Przecież podczas badania nic nie wolno jeść (robiłam 3 albo 4 razy)
Zen dziękuję!  :kwiatek:
Scottie   Cicha obserwatorka
24 maja 2013 08:23
Ja pamiętam, że Tania już gdzieś o tym swoim koledze pisała i właśnie to zmotywowało mnie do kupna butów do biegania. Mam bardzo brzydkie nogi, nie dość, że krzywe, to jeszcze kołki (zero wcięcia przy kostce, no mówię Wam- klocki!), ale widzę, że ćwiczenia na nogi trochę je wysmukliły, więc liczę, że bieganie też pomoże. O ile wieczorem nie będzie padać, to wreszcie pobiegam 😀 Może się nie zasapię przy tym jak stary zboczeniec.

Ogólnie ostatnie 2 tygodnie u mnie to jakaś porażka, zarówno jeśli chodzi o dietę, jak i o ćwiczenia. Zauważyłam, że jeśli ćwiczę rano/wieczorem, to jest mi łatwiej utrzymać dietę przez cały dzień, a jeśli nie mam żadnego wysiłku, to trzymam się do obiadu. A zaraz po nim odzywa się we mnie jamochłon i pochłaniam wszystko, co uwielbiam- najczęściej czipsy i lody  😡 Zaskakuje mnie to, bo nigdy nie rzucałam się tak na żarcie.
Niesamowicie motywuje mnie Tunrida ( zen się nie liczy, bo to cyborg a nie człowiek  😁 )- skoro ona uwielbia jeść i jest w stanie się opanować, to ja też powinnam to umieć! Więc od dzisiaj odcinam grubą krechą to, co było- od poniedziałku wracam do 3 fazy P90X (od początku ją zacznę, a co!), a póki co trzymam "dietę", dziś pocisnę ćwiczenia na nogi/pośladki i brzuch, wieczorem może pobiegam i może pośmigam godzinę na orbitreku. O ile dam radę 😉
wistra- są różne badanie cukru. Nie tylko to przesiewowe, podstawowe "badanie glukozy na czczo".  Badanie ma sens, bo pokazuje jak sobie organizm radzi z cukrem który zjada.
No tak. Robisz glukozę na czczo, pijesz kubek glukozy i czekasz. Godzinę - pobierają. Kolejną godzinę - pobierają, a potem chyba 2h.
Przez ten czas nie wolno jeść, wypić można max pół kubka wody.

Inna sprawa, że po takiej glukozie powinno się mieć wenę do działania, a ja... zasypiam  😵
krzywa cukrowa ( test obciążenia glukozą)  to to o czym mówisz. A badanie cukru 2 godziny po posiłku, to jeszcze co innego. Myślę, że lekarka wyszła z założenia, że jak wyjdzie źle, to odeśle zen gdzieś dalej?  😲 Nier wiem co nią powodowało, bo faktycznie- lepiej by było strzelić normalny test obciążenia glukozą.
Ale wiesz..może coś na zasadzie, że jak kogoś boli brzuch i nie do końca wiemy co mu jest, to nie zlecamy mu od razu tomografii komputerowej, ale zaczynamy od prostszych badań?
wistra, ja tego badania nie mam. Mam sprawdzany poziom cukru na czczo i po dwóch godzinach po posiłku. Na co dzień nie piję glukozy na śniadanie. Lekarz chce sprawdzić jak mój organizm radzi sobie z klasycznym śniadaniem, które zjadam, a że zjadam głównie węgle, to tym lepiej. Bo pomimo tego, że klasycznych słodyczy nie tknę, bo nie lubię, to jednak mój organizm nie do końca dobrze sobie radzi z cukrem, który otrzymuje z węglowodanów. I zobaczymy teraz, na jakim poziomie utrzyma cukier po dwóch godzinach od śniadania, bo w tym czasie powinien już spalić jakąś część otrzymanego cukru. Jeśli badania będą znowu na granicy normy, to zrobi normalny test z obciążeniem glukozą.
Moja siostra zrobiła domowe muffinki czekoladowe z kokosem i teraz "wali" tymi muffinkami w całym domu  😤 Rozważam właśnie, czy udusić ją gołymi rękami, czy zastosować jakieś narzędzie tortur  :nunchaku:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się