Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
24 maja 2013 10:09
Mięczaki  😎
madmaddie Ja stricte treningów specjalnie na mięśnie klatki nie znam, ale dobre są np. pompki, rozpychanie futryn, ściskanie piłeczki tenisowej przed sobą, a ogólnie to we wszystkich treningach masz dużo ćwiczeń na te partie. Ja ćwiczę bez skupiania się na biuście, a zauważyłam, że skóra się ujędrnia i napina, a nie jak przy diecie bez ćwiczeń obwisa. Wydaje mi się, że dużo też dają ćwiczenia z obciążeniem, np. coś takiego: KLIK
madmaddie zobacz te dwa zestawy:




ja na klatkę nie ćwiczę ale inne ćwiczenia robię z tymi laskami. Polecam

madmaddie   Życie to jednak strata jest
24 maja 2013 10:23
dzięki! poćwiczę przez miesiąc z Mel i zobaczymy co z tego będzie
Scottie   Cicha obserwatorka
24 maja 2013 10:38
Ja cisnę pompki od 2 miesięcy i nie zauważyłam, żeby mi się biust poprawił (za to rozbudował mi się mięsień biegnący od piersi do pachy i ramienia. Ba, mam wrażenie, że mi nawet trochę ten biust zwisł... Jak będę miała więcej kasy, to kupię krem Eveline, który już tutaj polecały dziewczyny.
Madmaddie- pływanie delfinem 🙂 tylko niestety bary też od tego rosną trochę...
madmaddie   Życie to jednak strata jest
24 maja 2013 10:59
nieee, nie pływam 😉 nie umiem i raczej nie byłabym zdolna rozebrać się publicznie
Mam wyniki:
- kreatynina nadal blisko górnych granic normy. Nic się nie zmienia. Moje zwiększone picie nie poprawiło jej. Dzwoniłam do kumpeli i kazała mi to olać. Jest w normie i tyle. Więc olać to, że już nie chce być niższa.
- kinaza kreatynowa 2 dni temu była 100 ( czyli spadła z tych 250) ale miałam trening na brzuch. Brzuch oberwał, mam zakwasy i kinaza od razu w górę do 170. Ale to normalne ( to akurat sama wiem) więc olewam.
- mocznik w normie, odwodnienie stało się przeszłością

Mogę ćwiczyć dalej. Ale starać się nie przeginać za bardzo ( czyli będę pilnować, żeby sobie nie dawać za bardzo w kość na siłówkach- żeby nie bolało bardziej niż dziś boli) dużo pić i sikać, pić i sikać.
I sprawdzić kreatyninę za 2-3 tygodnie.

W związku z tym już siedzę w biustonoszu sportowym, dopijam kawę, zjadam 2 śniadanko i lecę na aeroby.
Ja mam wyniki połowiczne, ale nie jest źle, po obciążeniu mam stężenie 88. Zobaczymy jeszcze jakie będzie na czczo. Drugie strzelone glukometrem, bo niestety moje żyły odmówiły współpracy, ładnie wyszły- i to by było na tyle, ani kropli krwi  😵

Dzisiaj w planach wykończenie polędwicy z makaronem i tym razem zieloną fasolką albo bobem. Później wstawię do piekarnika zapiekankę z bakłażana i ziemniaków, taka moussaka, tyle, że bez mięsa i bez beszamelu.
zen, czyli same ziemniaki i bakłażan? jedno i drugie kroisz w plastry i surowe do piekarnika? Mam w domu baklażana i zastanawiałam się w jakiej postaci go zjeść 🙂
Dokładnie to jestem uzbrojona w lekko ugotowane ziemniaki (młode, ze skórką), bakłażana, cebulę, czosnek i sos pomidorowy 🙂

Bakłażana pokroję w cienkie plastry, obsmażę delikatnie na suchej patelni (mam taką do której nic nie przywiera) z dwóch stron, poukładam warstwami- bakłażan-ziemniak-bakłażan. Na drugiej patelni na łyżce oliwy (lub dwóch) uduszę średnią cebulę, dużo przeciśniętego czosnku (ale ja uwielbiam pod każdą postacią), jak ładnie się zeszkli, to dosypię soli, pieprzu cayenne, natki pietruszki i ziół prowansalskich, wleję sos pomidorowy lub pomidory w puszce, jeszcze się zastanowię- i tym zaleję bakłażany z ziemniakiem. Na 180 st do piekarnika, bez przykrycia, termoobieg góra dół, ok. 40-50 min. Ziemniaki podgotowałam w osolonej wodzie. Oczywiście pokroję je w plastry 🙂
zen,  :kwiatek: to problem kolacji mam rozwiązany 🙂
Macie rację z tymi nogami.
Dam se spokój w takim razie. Bo chyba chcą ze mnie karka do kompletu zrobić.
Jutro się będę bronić rękami i ... nogami  😁
I po obiedzie.

Mam ochotę na prince polo  🍴
zen, ale mi narobiłaś smaka na taką zapiekankę! zua kobieto! 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
24 maja 2013 13:15
zen, brzmi przepysznie, ale jak od tego kalorie liczyc? 😀
JARA, zsumować wszystko, czego użyłaś, podzielić na liczbę porcji, nawet mniej więcej "na oko" i zjadać porcje, a nie wyjadać prosto z naczynia 😁

Ja właśnie zjadłam bakłażana na obiad 😁
Jara, nie mam bladego pojęcia, bo ja nie liczę. Ale wiesz co, można zsumować każdy składnik z osobna (dwie łyżki oliwy, bakłażan, cebula, czosnek, puszka pomidorów i 6 małych ziemniaków) i później podzielić np. na 4, bo tyle pewnie porcji wyjdzie. Ale wiesz, ja polonistykę skończyłam, mój sposób może być nietrafny 😁
A ja teraz piszę ważne rzeczy- uwaga, uwaga.
Zastanawiałam się ile spalam na rowerku, orbitreku. I JUŻ WIEM.

Trener mówi, żeby nie patrzeć na kalorie na sprzęcie, ale na swoje tętno.
I tak.
Moje tętno spoczynkowe-70/min
Obliczamy moje tętno maksymalne 220-wiek ( 38)= 182 /min

182- tętno spoczynkowe ( 70) = 112 /min

I teraz tak: żeby spalać tłuszcz najefektywniej, (czyli to nasze cardio) to muszę trzymać od 60% do 80%
Więc liczę 60% x112= 67. Do tego dodajemy tętno spoczynkowe 70 i wychodzi- 137 /min
Teraz dla 80%- 80% x112= 90 Dodajemy 70 = 160/min

A więc cardio dla mnie to praca na tętnie między 137/160  Powyżej 160 zacznę spalać mięśnie. Poniżej 137 będę baardzo słabo spalać tłuszcz.

I teraz ile spalamy kalorii podczas aerobów - czyli ćwiczeń prowadzonych na dobrym tętnie?

- 10 minut pracy na tętnie 60% to ok 100 kcal , a więc godzina to 600 kcal spalonych
-10 minut pracy na tetnie 80% to 120-150 kcal, więc godzina to 750-900 kcal.

Dziś trzymałam tętno powyżej 150/min, więc przez godzinę spaliłam ok 110x6= 700 kcal

Nie dziwne, że MUSZĘ zjadać ok 1800- 2000 kcal bo inaczej padam. Jeśli z 2000 odejmę swoje aeroby to mam dietę 1300-1400 kcal.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
24 maja 2013 13:40
Kurcze ta zapiekanka brzmi genialnie, muszę też coś takiego zrobić.

Tętno sprawdzasz na pulsometrze? Czy bierzesz pod uwagę z maszyny (niktóre mają czujniki?)
zen jesteś mistrzynią "delikatnych" i lekkich posiłków! 😀 Kolejny przepis mi wpada do menu! Ja dzisiaj pozwoliłam sobie na naleśniki. Właśnie wcinamy. Ze szpinakiem i pieczarkami. Do nich, żeby nie były takie suche, zrobiłam coś ZAJEBISTEGO!  😜 Jeden duży, dojrzały pomidor, obrany ze skórki (z usuniętymi twardymi częściami) i starty na tarce + 5 łyżek jog. nat + odrobina koperku + sól + pieprz + kilka kropel octu ryżowego = NIEBO W GĘBIE! Mogłabym zjeść samego, jako chłodnik, taaaaki dooobry!  😍
Maszyny liczą za wolno. Poza tym muszę tętno sprawdzać na bieżąco często, a maszyna długo liczy i wówczas na orbitreku pracuję nogami. A nie chcę pracować nogami.
Mam założony pulsometr na klacie i odczytuję wynika na zegarku na bieżąco, co kilka minut przez całą godzinę.
tunrida, masz ten lidlowy? Kurde, ja muszę kupić koniecznie. Fajne rzeczy napisałaś :kwiatek: Ja za to odkopałam wzór na pomiar tkanki tłuszczowej, ale wiecie co, poległam 😁 Jakby się którejś chciało, to jest tutaj

sandrita, dziękuję! :kwiatek:
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
24 maja 2013 13:57
Właśnie na wypłatę mam zamiar kupić sobie taki super licznik do roweru z pulsometrem. Podobno Mercedes wśród liczników. Też będę wiedzieć ile spalam, bo to co pokazuje mi np Endomodno to jakaś kpina.
Tak- ten z Lidla. Działa bez zarzutów. Nie mam żadnych zastrzeżeń co do niego jak na razie. A używam na każdych aerobach.

zen- te wzory są straszne. Przerażają wyliczeniami. Chromolę. Idę na łatwiznę. Za 3 tygodnie pójdę do dietetyczki, to mi sprawdzi na wadze.  😉
Pierwszy (!) raz zrobiłam caluuuutkie ćwiczenia z filmików. Może to wstyd, że dopiero teraz, ale zawsze mnie nudziły, albo musiałam nagle zająć się czymś innym :/ Zaczęłam od Jillian-Cardio-Kickbox. Zrobiłam całość i meeega mi się podobało, chociaż przyznam, nieco się zmęczyłam 😁 😜 Teraz już będę starała się robić je częściej! Wieczorem może skoczę na długi spacer albo jakieś bieganko.

sandrita, ojj, nic nie mów. Mama wymyśliła na kolację naleśniki. Ja bym wolała zjeść np. jutro na obiad. Tym bardziej, że naleśniki takie jak robi, to dość kaloryczne są. Pewnie, mogę usmażyć na suchej patelni itd., no ale jednak... Więc ja na kolację chwytam jogurt a naleśniki zjem jutro, chyba też ze szpinakiem 😍
Scottie   Cicha obserwatorka
24 maja 2013 14:43
Właśnie skończyłam robić nogi (+ pośladki oczywiście) i brzuch, za chwilę jeszcze dorzucę coś stricte na pośladki. Ćwiczyłam dziś w nowych butach, które kupiłam do biegania i jestem pod wrażeniem!! Odwaliły za mnie kupę roboty, nie ślizgałam się przy rozciąganiu, kolano nie odezwało się ani przy bieganiu ani przy innych ćwiczeniach 😀 Nie spodziewałam się, że to aż tak ogromna różnica, jestem mile zaskoczona 🙂
Scottie Ja już nie mogę się doczekać aż "poczuję różnicę" dzięki dobremu obuwiu! W niedzielę jadę w tym celu na mały shopping!  😅

Kto by pomyślał, że zakupy sportowe będą mnie bardziej cieszyć niż ciuchowe - normalne...  😁

Anaa
Też go widziałam, bo na fb dzisiaj wrzucili! Jest na liście do zrobienia! 🙂
Zaraz oszaleję! Cały dzień chodzę głodna i zła! Trzymam się wyznaczonych godzin posiłków, a moje ciało cały czas funkcjonuje w trybie 'wrzuć do pieca' (JARA  😁 ) nienawidzę być przed okresem!  🍴
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się