MOTOCYKLIŚCI

karolina_ a może pomyśl o suzuki gs500 - ja mam takie moto i na początek jest super 🙂
Szczerze, GS500 mi się nie podoba  😡 Poza tą hondą, myślałam jeszcze o tym jako alternatywie: http://www.ebay.co.uk/itm/2004-Kawasaki-ER5-16-000-miles-MOT-20-05-2014-5-MONTH-TAX-500cc-/290915046661?pt=UK_Motorcycles&hash=item43bbe35505 , to jest dość małe moto, mój koelga z pracy ma to, całkiem ok (tak jak można ocenić po jeździe po parkingu...). Ale dalsze sugestie bardzo mile widziane 🙂
Dworcika   Fantasmagoria
22 maja 2013 07:36
ER 5 i CB 500 to odpowiedniki GS-a innych marek. W nich wybór to kwestia gustu i wygody, bo pod względem mocy, wagi, gabarytów są do siebie zbliżone.
vicke   Marzeniami żyłem jak król
23 maja 2013 14:44
Pozwolicie, że się bezczelnie wtoczę w wątek.
Jakoś za pół roku mam zamiar robić prawko kategorii A1
W garażu stoi nieużywana od ok 2 lat Yamaha TZR 125. Z tego co patrzyłam, spełnia warunki na A1.
Myślicie, że będzie odpowiednia na pierwszy motocykl? Po naprawie itd oczywiście.
Nie będzie to moje pierwsze zetknięcie, mam kuzynów, jeden z Simsonem bodajże, drugi z małym motocyklem. Mniejszym chyba od tej Yamahy. No więc jak tam jestem to się śmiga po polach  😎  😁
No ale, co myślicie?
Ja nie wiem czy Yamaha TZR jest dobra na początek. Chyba tak....bo niby czemu nie? Naprawdę nie wiem. Wszystko zależy od tego jak się czujesz na motocyklu i jak sobie radzisz.

A ja mam nowy filmik z zimowych jazd na enduro i nie zawaham się nim pochwalić.

karolina_, ja się od 3 sezonów wożę er5, to moj pierwszy motocykl i póki co mi wystarcza, powiem nawet, że w zasadzie dopiero w tym sezonie zaczęłam go czuć i sensownie wykorzystywać. Moim zdaniem to dobry wybór na początek, nie za duży, świetnie spisuje się do codziennej jazdy po mieście i na weekendowe wypady. Szczerze powiedziawszy nie miałam okazji jechać nim w żadną dłuższą trasę, ale myślę, że spokojnie dałoby radę🙂
Jeśli masz jakieś konkretne pytania to wal śmiało, postaram się odpowiedzieć.
Tunrida 🙂
Super filmik! Jak oglądam te Twoje filmiki to strasznie Wam zazdroszczę kostek i lekkich motocykli. Ja w takim błocie mam w sekundę zaklejone opony i jeżdżę na narciarza a i tak mną rzuca jak żydem po pustym sklepie 🙁
Poza tym to jesteś moim guru offowym 😀
Umc- super, dzieki bede walic z konkretami na priv jak sie troche ogarne bo kupa roboty narazie, musze wziac troche wolnego zeby prawko zrobic wiec pracuje na zapas...
Nie ma problemu, co prawda kwestii stricte techniczno-mechanicznych poza jakimiś tam podstawami jeszcze nie ogarniam, ale może w czymś pomogę 😉
a to moja pokiereszowana starowinka z poprzedniego lata
Który to jest rocznik? Btw, egzamin będę mieć najprawdopodobniej na ER6, albo na CBF600 zależy, którą szkołę wybiorę, bo rozważam 2.
Dziewczyny potrzebuje pomocy szukam kasku zwyklego w kolorze bordowym mat lub  metalik do 200zł cos w tym stylu http://www.ceneo.pl/9647936allegro lub cos takiego http://skutery.bazarek.pl/opis/614800/kask-ls2-single-czarny-lakier.html
Ciach.
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Ogłoszenie
[quote author=karolina_ link=topic=16685.msg1783996#msg1783996 date=1369344280]
Który to jest rocznik? Btw, egzamin będę mieć najprawdopodobniej na ER6, albo na CBF600 zależy, którą szkołę wybiorę, bo rozważam 2.
[/quote]

Rocznik 2002. Od 2008 zarejestrowany w PL... wiem, że zaliczył szlifa i miał malowany bak, tak naprawdę po kupnie wymagał nowych opon i niewielkiego ogarnięcia jeśli chodzi o wnętrzności. Ma trochę zadrapań, widać, że się na nim ludzie uczyli - ja z resztą też się do ogólnej (nie)urody przyczyniłam 😡 - np. przy okazji którejś gleby urwałam kawałek wajchy od sprzęgła 😁. Śmiali się ze mnie, że powinnam przewlec tą odłamaną końcówkę przez rzemyk i nosić na szyi jako amulet 😎
Moje wczorajsze nauki na głębokim piachu. I faktycznie- tak jak chłopaki mówią- GAZ.
Na jedynce- ledwo się rusza. I kopie się. I nie ma siły ciągnąć po piachu. Trzeba szybko się jakoś rozpędzić i wrzucić dwójkę. A na dwójce- GAZ. Nie ważne, że ster lata, nie ważne, że tył lata, nie ważne co widzisz przed sobą, nie ważne, że właśnie koleina w poprzek. Koleina w poprzek? To jeszcze mocniej GAZ. Aby tylko NIE ZWALNIAĆ.
Z tym, że jak tak dam więcej gazu, to motocykl owszem- prostuje się i leci jak burza, ale ja już go prawie nie kontroluję. Jadę tak pokonując koleiny w poprzek i inne takie, po czym na najbliższym bardziej płaskim terenie muszę zwolnić i odpocząć. Psychicznie i fizycznie.

Psychicznie..... cholernie ciężko odkręcać gaz, kiedy ci sterem majta i masz wrażenie, że przez ten piach zaraz się przewrócisz. Odruchem ludzkim jest zwolnić, kiedy nie masz kontroli. A nie odkręcać.

Nie wiem kiedy ja się tak naprawdę nauczę to robić.


Rocznik 2002. Od 2008 zarejestrowany w PL...


Hihi, no mi mechanik poradził szukać przed 2002 r., bo po są podobno mocno się psujące...
Tunrida 🙂
Na blogu nowy konkurs.... na fotki glebowe 🙂
Nie krępuj się 😀

A co do piachu.... to jest moja mega zmora.... też się ich strasznie boję 🙁
Ale Tobie widzę na prawdę dobrze idzie!
Fotki wysłałam, aczkolwiek lepsze mam z topnienia lub zakopywania motocykla. Z gleb mam takie sobie. Ale wysłałam.  😀
Powiem ci, że chłopaki uważają, że powinno mi iść lepiej.  🤔 Uważają, że mam wystarczająco dużo siły i wystarczająco długo jeżdżę, by bardziej odkręcać na tym piachu. I namawiają mnie do tego odkręcania i tłumaczą.
A ja się boję.  😉
Mi tez chłopaki różne rzeczy tłumaczą.... A ja im zazwyczaj odpowiadam: No przecież się staram jak mogę! I mina bitego psa  🤦 (nie udawana, tylko ja się na prawdę spinam)
I odpuszczają i mówią, że i tak widać postępy, a podpowiadają mi, żeby mi ułatwić kolejne kroki 😀
Dworcika   Fantasmagoria
27 maja 2013 15:13
Dziewczyny, czy któraś miała okazję jeździć na Suzuki Bandit 400, albo Hondzie CB-1?
Łazi mi to to po łbie i kopie logiczne podejście do GSa  :/ Tyle, że martwi mnie rzadkość występowania i problemy z tym związane w razie ewentualnej naprawy czy chęci sprzedaży.
Dworcicka, ja niestety nie jeździłam, więc niepomogę.
ale tak jak piszesz - jeśli sprzęt jest "unikatowy" to problem będzie z częściami - znaleźć używane nie sposób, a nowe będą kosztowały krocie 🙁
Dworcika   Fantasmagoria
27 maja 2013 16:11
Dlatego też biorę na nie potężną poprawkę i pewnie logika mnie powstrzyma. Ale jeśli ktoś miał styczność, albo ma jakiekolwiek spostrzeżenia, to chętnie poczytam 🙂
Musze się pochwalić, prawko się wymieniło, za tydzień w środę trzymajcie kciuki za teorię, a datę praktycznego poznam pewnie jutro....
Będziemy trzymać! A Jakże!  😀
Będziemy trzymać 😀
Tunrida.... ścigaj znajomych, żeby na Ciebie głosowali!
Skarpetki na prawdę warte wygrania  😁
Fotki dałam, żeby ci zwiększyć ilość chętnych w konkursie.  🙂
Bardzo mi miło 🙂
Ale myślę, że wygraną byś nie pogardziła 😉
Więc do roboty :p
Dworcika   Fantasmagoria
29 maja 2013 10:29
Mogę prosić o link na PW? 😉
też mi możecie podrzucić ten link.

Praktyczny 20go czerwca (off road) i 21go czerwca (road test) - zdaję na Enfield, a jeździłam tam do stajni więc nawet w miarę znam skrzyżowania 🙂 Jedno jest tylko lipne na obwodnicy, gdzie jest dwupoziomowe rondo, na którym notorycznie wymuszają ludzie pierwszeństwo... Szkoda, że nie robią egzaminów w centrum- z 45 min na drodze 40 byłoby staniem w korku 😉 Także bardzo proszę o kciuki, jeszcze większe niż za teorię.
Dworcika   Fantasmagoria
29 maja 2013 19:33
Oj, ja bym się wcale nie cieszyła, gdybym na "A" musiała zdawać w korku. Każde ruszanie na egzaminie to była mordęga przy tych kikutach majtających się nad ziemią 😉
Ja mam 173 wzrostu, więc bez tragedii, chociaż siedząc na cbrce byłego stawałam na palcach. Zgłosiłam wzrost uprzejmie panu od kursu- mają te ER-6 na których robią kursy i potem się zdaje egzaminy nawet w wersji z zawieszeniem obnizonym dla osoby 165 wzrostu, więc tu będzie bez tragedii. Tylko gorzej, że jazda po londku taka praktyczna (a tu można do 125cc jeździć na provisional license bez zdawania pełnego prawka) zwykle nie ma nic wspólnego z jazdą taką w 100% przepisową... raczej z walką o przetrwanie 😉 Wiec ma się nawyki, które na czas egzaminu trzeba dobrze wykorzenić, żeby zdać. Z drugiej strony jak sam egzamin to ok, ale na kurs dojeżdżać za miasto to byłaby masakra -więc już lepiej się przyłożyć, jeździć, jeździć, jeździć na tym skuterze, dawać sobie psychiczne zjebki i kilometr więcej do przebiegnięcia wieczorkiem za każde niedojechanie do lewej krawędzi jezdni przy skręcie w lewo i może jak dobrze pójdzie da się zdać za 1 razem. Bo poprawka niestety ponad 200 funtów...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się