Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

u mnie dzisiaj słabo czasowo, bo w sumie ze dwa posiłki wypadły co dwie a nie 3 godziny, ale na liczniku 1600, więc w porządku. Tylko jakoś motywacji nie mam do ruszenia się, dzisiaj miala jechać na fitness ale jeżdżę rowerem a leje i jutro też ma lać, ale może nie ma bata, moze uda mi sie na 10 jakoś pojechać. No i za malo pije, ale jakos wyjatkowo mi ostatnio nie wchodzi. No i jak tylko nie jest słodyczy to od razu różnica, nawet między wczoraj a dzisiaj -1 cm w talii i -2 cm w brzuchu. Jak tylko skonczy mi sie okres to się zważę 🙂
dobrej nocy wam!
Zjadlam sobie dzis prince polo. Zamiast podwieczorku, ktory mial byc jablkiem.


i po co???  🤬



Coraz intensywniej rozmyślam nad termomixem, strasznie kusi szybkość przygotowywania posiłków.. ma ktoś?  🙂
Kordelia absolutnie nie masz powodów, żeby siebie nie lubić, jeżeli ważyłaś 90 kg, to jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak się zmieniło Twoje ciało!  👍 A każdy sukces to motywacja dla następnych, więc trzymam kciuki  🙂

JARA wow, 30 km na rowerku, jest moc!

wistra  brawo 😅

Pożegnam się z Wami na jakiś czas, jestem w szpitalu.. 🤔
Szybko wracaj  do nas i oby nic poważnego :kwiatek:
zen-trzymaj się! Psychicznie jestem z tobą. Jesteś twarda kobieta. Nie zostawiaj tak tego, bo się historia powtórzy. Wiesz co bym zrobiła.

Dziewczyny- przed nami weekend.  Nie dać się weekendowi. Nie łamać diet. Ja chyba skoczę dziś do sklepu sportowego i kupię sobie drugie rękawiczki ( bo jedne mi już zdychają) albo chociaż przymierzę, czy potrzebuję M-ki, czy L-ki i kupie potem na allegro. I ręcznik potrzebuje na siłownię, bo do tej pory nie nosiłam. Ale coraz więcej się kładę na ławki i trener kazał nosić. Nie mam w domu żadnego ciemnego, a chce ciemny ( żeby mi na białym podkład z twarzy się nie odznaczał)
Zen trzymam kciuki.
Kordelia lachonie.  😀
Też będę taki lachon.
U mnie dzisiaj będzie wyspa grzechu - urodziny ciotki i babci jednocześnie. Już chłonę maleńkie śniadanie, drugie też maleńkie, muszę "wcyrklować" w dzisiejszy cykl jedzeniowy malutki torcik i ze dwie łyżki sałatki. A potem będę ćwiczyć silną wolą przy stole.
Oczywiście po pracy siłownia, więc trochę mogę.
Podać dane do tabelki?
Wysyłaj dane do tabelki do anyann. Dziś, ostatecznie jutro rano.
Dobrze, że przypomniałaś, też wysyłam.
Współczuję imprezy. Dla mnie takie momenty, to katorga. Cieszę się, że podczas ostatnich imienin uciekłam z domu.  😉
zen - 3mam kciuki i trzymaj się!!

a ja dziś po śniadaniu - pieczywo ciemne z twarożkiem i pomidorem, właśnie skończyłam brzuszki z Mel  po raz pierwszy (ała!) i lecę męczyć ludzi na koniach. Jak wrócę to mam zamiar powtórzyć brzuszki i zrobić uda i pośladki.

miłego LASKI  😅
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
25 maja 2013 07:06
Zen jesteśmy z Tobą!


No to która dziś będzie miękką pałą?  😀iabeł:
Ja na pewno NIE !
Kończę owsiankę i idę na górę napier....ć  pompki zalecone przez trenera-psychopatę.  😁 Potem nauka z młodym. Potem stajnia, żeby ruszyć bydlaka na hali, bo leje i bydlak kibluje dziś w boksie. Potem albo sobie kupię rękawiczki, albo nie. I wieczorkiem aeroby na siłce.
Taki mam plan bojowy na dziś.
Więc szukajcie miękkiej pały gdzieś indziej.  😀
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
25 maja 2013 07:19
Ja w ogóle powiem nieśmiało, że mam 800gr mniej od ostatniej niedzieli  😁 Taka bzdura, a ciszy i motywuje.
zen mam nadzieję, że to nic poważnego. Wracaj do zdrowia  :kwiatek:

Dzięki dziewczyny za miłe słowa, do lachona to jeszcze trochę ale taki jest plan  😉



No to która dziś będzie miękką pałą?  😀iabeł:


Ja nie  😎 Jestem tak nakręcona, że poszłabym pobiegać najchętniej w tym deszczu. Waga przyjemnie w dół, po sobie też czuję, że mnie ubywa. Oby tak dalej.

Wytrwajcie dziewczyny w weekend! Olejcie wszystkie pokusy, to tylko chwila przyjemności od której dupa rośnie  😀iabeł:
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
25 maja 2013 07:25
Ja wybieram się własnie na spacer z psami, pogoda przepiekna! 🙂
A jak wrócę to wstawie wam menu z imprezy urzędowej, która odbędzie się w środę. Wtedy ja będe miękką pałą, z przymusu 😉
Za dwa tygodnie będę mogła wrócić do delikatnych ćwiczeń. Tymczasem mam głównie leżeć. Sprawa poważna, zostałam pobita.

Będę do Was na pewno zaglądać, ale poza dietą nic więcej nie zdziałam.

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
25 maja 2013 07:37
😲 o matko jedna jedyna. Zen mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, że szybko wyjdziesz. A ta osoba/y, co tak Cię urządziła  🤦 dostanie również ładny wpie%^&#$% !
:kwiatek: Trzymaj się cyborgu!
omatko boska, zen, współczuję przykrych przeżyć. Jesteś twarda, szybko dojdziesz do siebie  :kwiatek:
zen- ojej, a myślałam, że coś w związku z ostatnią wizytą u lekarza ( nie czytam zbyt dokładnie, bo mam net z doskoku). Współczuję przeżyć i mam nadzieję, że nie będzie żadnych komplikacji.

Jara- to zapodałaś- ja będę miękką pałą, bo są urodziny chrześnicy męża.

Zjadłam mleko z musli, wypiłam kawę i zbieram się do koni. Chyba trzech dziś nie pojeżdżę, ale kto wie?
zen Z samego rana takie trudne wiadomości!  😫 Ściskam Cię mocno! :przytul: Trzymaj się tam dzielnie!  :kwiatek:  :kwiatek:  :kwiatek:

Ja zaraz wciągnę śniadanko i w trasę! A dzisiaj muuuuuszę się ostro pilnować, żeby nie wchłonąć nadprogramowo niczego. Ale nie mam zamiaru zostać miękką pałą weekendu tego!

Udanego weekendu, bez wyrzutów sumienia Dziewczyny!  😅

Zen o matko, strasznie współczuję i przesyłam buziaki  :kwiatek: :kwiatek: trzymaj się mocno i szybko wracaj do nas  :kwiatek:


No to która dziś będzie miękką pałą?  😀iabeł:


Ja może nie dziś, ale jutro obawiam się zostania miękką pałą, bo idę na komunię...  🍴 No, ale będę z całych sił próbowała zalać się wodą i umyję sobie zęby od razu po obiedzie jakąś pastą hard mint
Zenka, trzymaj sie! Kciuki trzymaja tez podczytywacze watku, bo ja sie po cichu toba inspiruje!
zen, o matko, co się stało?! trzymaj się dzielnie!

u mnie dziś na wadze 66.3! jest moc. Śniadanko lekkie bo nie miałam żadnych węgli, 2 śniadanie ogarnę za godzinę to dorzucę jakieś musli 🙂
Zen trzymaj się, odpoczywaj i wracaj do nas!  :przytul:


Ze mną dzieje się coś dziwnego, wczoraj dość szybko zasnęłam i spałam do 10.30! Mam nadzieję, że to nie oznacza zbliżającego się przeziębienia. I nadal czekam na okres więc wiecie w jakim jestem nastroju  🍴

Na śniadanie jednojajeczny omlet z niesłodzonym musem jabłkowym i cynamonem. I 'kawa' nestle bon jour bo normalna się skończyła.. Nic więcej nie jestem w stanie wcisnąć na chwilę obecną  🤔
Machnęłam cały trening siłowy. Cięęężko było, ale dałam radę. ( w rękach nie mam siły i ledwo piszę, bo mi same opadają)
Na koniec dobiłam 45 minut aerobów na rowerku teściowej. Nędzny ten rowerek i bardzo niewygodny, ale aeroby zrobiłam. Więc na siłownię dziś już nie idę.

Mąż po raz pierwszy zobaczył jak wyglądam po swoich aerobach. Do tej pory nie widział, bo nigdy ze mną na siłowni nie był. A ja wiecie....ociekam potem caluśka, tak jakby ktoś mnie oblał wiadrem wody. Włosy wiszą w mokrych strąkach, ciuchy jakbym wykręciła, to by z nich kapało.
I ...szczęka mu opadła.  🙂 I widziałam, że zrobiło to na nim wrażenie. Taki....szacunek był na jego twarzy do mojego treningu. I dopytywać zaczął o siłówkę i widziałam, że z zainteresowaniem słuchał.
Zobaczył chyba po prostu ILE MNIE TO KOSZTUJE.  🙂

Dietowo ok. Spaliłam pewno z 600-700 kcal. Możne nawet 800 ( bo miałam aeroby też w środku treningu siłowego) Aby na wieczór nie pęknąć. Nie chcę być miękką buła.  😁
zen - kuruj się! i grzecznie słuchaj lekarzy :kwiatek:

ja wczoraj byłam 12,5h w pracy. tak 12,5 😵 zjadłam śniadanie o 8 (na szczęście porządne, 2 kromki chleba orkiszowego posmarowane twarogiem + pomidor i jajko), bo następna rzecz jaką zjadłam to był kefir o 22. w międzyczasie jedyne na co miałam czas to podjadanie zupy (chyba pół miseczki tylko mi się udało) i popijanie kompotu/soku świeżo wyciskanego. jak wróciłam do domu, to padłam i spałam 12h.

wagę podeślę jutro, teraz mam mega napompowane nogi i to będzie bez sensu.
tunrida, nie bądź buła 😅 mój optymizm był przedwczesny, po kolejnych badaniach wychodzą różne nowe kwiatki, nie wiem kiedy wrócę do ćwiczeń..

Pozostaje mi dieta półpłynna, mam uszkodzoną m.in. krtań, więc średnio się przełyka 🤔 o szczegółach pobicia nie mogę pisać, bo sprawca czyta to forum. Ale bardzo chętnie mogę na pw udzielić zainteresowanym informacji. Bardzo Wam dziękuję za miłe słowa, to bardzo dużo dla mnie znaczy :kwiatek: Teraz będę mieć dużo czasu na czytanie i pisanie, poleżę dłuższy czas. Dobra, to koniec przykrości o mnie, walczymy o super ciała 😅

No, to ja dzisiaj dzielnie rano zmiksowana owsianka (rany, co za absurd 😁 ), zaraz rozgniotę banana a potem nie wiem co. Jakiś koktajl pewnie.
Zen- trzymaj się, sprawa wygląda na poważną...
Jeśli to czyta, to niech przeczyta, że jest gnojem, chamem, chujem i ostatnią gnidą. Damski kurwa bokser się znalazł. Ty denna świnio- takich bydlaków powinno się wieszać za jaja. Mam nadzieję, że odpowiesz za to w odpowiedni sposób!

A teraz idź do moderatora na skargę, że cię wyzywam.

Koniec.

Zen-jestem z Tobą.
zen, o mój boże, trzymaj się kobieto, silna "baba" jesteś :kwiatek: wolę nawet nie pytać co za świnia tak się zachowuje... Dasz radę, cały kącik trzyma za Ciebie kciuki :kwiatek:

Ja właśnie opieram się wafelkom, które w zatrważających ilościach wcina mama 😁 zaraz sobie poćwiczę, bo będę miała chwilkę. Na obiad później zupa jarzynowa 💘
zen trzymaj się! :kwiatek:

ja dzisiaj pierwszy raz się od 2 tygodni wyspałam! 🏇 ale mi miło było 😉
w domu 6 czekolad na mnie  patrzy (paczka z Polski) a ja grzecznie siedzę i nie spoglądam nawet w ich kierunku 😁 okres się zbliża, ale tak jak ostatnio żadnego większego parcia na jedzenie nie czuję. 😉 cieszy mnie to bardzo 😀
z dieta wczoraj okej, dzisiaj jak na razie owsianka pomieszana z musli na mleku. zaraz 2 posiłek mnie czeka 😉

btw. Jara uwielbiam twoje wpisy! 🤣 dużo pozytywnej energii wprowadzasz do wątku!

jest pozytywnie 💃
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się