Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Byłam na treningu siłowym + aeroby 45 minut
I tak:
Trener powiedział, że jeszcze 2 tygodnie siłówek i STOP. Nie będziemy się więcej rozrastać. Twierdzi, że już mi wystarczy i stop. ( bo się zamienię w faceta  😉)
Po tych 2 tygodniach zabierzemy się za rzeźbę.
Ufam mu, więc - ok.  😀 Niech tak będzie.
( mąż też nie chce bym się już bardziej rozrastała)

Przydałoby się więc spalać mocniej tłuszcz. A spalanie tłuszczu to - DIETA. Ostra, rygorystyczna dieta.  🤔 Czyli coś, z czym mam kolosalny problem.
niech ktoś mnie palnie :/ dziś tylko jem i jem, żarcie przerosło moją silną wolę :/
a w tym żarci to słodycze, jakieś kiełbaski, makaron z serem, bułka zwykła z wędliną i żółtym serem itd
czyli wszystko co nie jadłam do tej pory, dziś wzięło górę
Na szczęście 15😲0 na osi, a ja tak najedzona, że połowę talerza z makaronem zostawiłam.
Później wcisnę ten makaron na kolacje i tyle.
Wieczorem turbo spalanie.
To co mogę poćwiczyć z tym "złamanym' kręgosłupem?
Rowerek, coś jeszcze?
Ketonal przestaje działać i trzeba będzi brać drugi...
Wpadam tylko po porade :kwiatek:
Odchudzac sie nie muszę, tak myśle (56 kg i 170 cm). Mój problem to kompletny brak mięśni, najbardziej przerażają mnie nogi. Grzebie w necie i nie mogę znaleźć nic konkretnego na wzmocnienie i rozbudowę mięśni nóg.
Możecie polecić jakieś ćwiczenia do stosowania w domu? Chłop chce mi kupić rowerek stacjonarny,  ale póki co przez brak czasu nie dojechalam do sklepu.
pony   inspired by pony
27 maja 2013 14:28
uuh, trzymam sie! jedzeniowo dokladnie zgodnie z ksiazka, dla mnie az za duzo. Cwiczeniowo git, ale musze przyznac, ze te cwiczenia Ewy sa na serio meczace bardzo, ja faktycznie czuje kolana od razu, ale mam z nimi klopot.
Dodatkowo bylam sobie rano na silowni, takze nawet ponad norme.

Zaraz po wykonaniu serii cwiczen Ewki dzis,pomyslalam sobie, ze moze cudownosc jej metody polega na tym, ze tak mecza te cwiczenia, ze az rzygac sie chce i ani sie mysli o jedzeniu;p
Scottie   Cicha obserwatorka
27 maja 2013 15:43
tunrida, ale jak to? Rzeźba i siłówki to nie jest to samo? Chodzi Ci o różnicę, że do tej pory ćwiczyłaś na moc (mniej powtórzeń, więcej kg), a teraz na rzeźbę (więcej powtórzeń, mniej kg)? Dobrze rozumiem?
niech ktoś mnie palnie :/ dziś tylko jem i jem, żarcie przerosło moją silną wolę :/
a w tym żarci to słodycze, jakieś kiełbaski, makaron z serem, bułka zwykła z wędliną i żółtym serem itd
czyli wszystko co nie jadłam do tej pory, dziś wzięło górę
Na szczęście 15😲0 na osi, a ja tak najedzona, że połowę talerza z makaronem zostawiłam.
Później wcisnę ten makaron na kolacje i tyle.
Wieczorem turbo spalanie.

U mnie to samo  😵
Tak to juz zapomniałam jak batoniki smakują... powoli jakos szło, jadlam zdrowiej jakies 2 lata tak na prawdę, pare miesiecy już biegałam a to chyba jak mnie znajoma pochwaliła, że coś zeszczuplałam to nieświadomie sobie zaczęłam pozwalac na to czy owo, coraz gorzej. Przestawić sie z powrotem strasznie ciężko  🙁
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
27 maja 2013 16:05
O tym żeby nie przesadzać z ćwiczeniami 😉
http://www.joemonster.org/art/23484/Kilka_lat_fitnessu_pozniej
Właśnie... najgorzej jest zacząć sobie pozwalać. Dlatego w zeszłym roku będąc 'dietowym ortodoksem' osiągnęłam wymiary idealne jak dla mnie, 80-60-80... ale później stres związany z pracą w innym kraju, niemieckie żelki  😜  ,,pracuję fizycznie to mogę" i inne tego typu zagrywki doprowadziły do zwiększenia masy. Nie tyle, co przed tamtą dietą, ale znacząco się zaokrągliłam. Mimo wszystko sytuacja powoli się opanowuje, idzie mi to łatwiej i szybciej, bo już znam metodę. I wiem, jakich błędów popełniać nie można. Przy moim bezkrytycznym uwielbieniu do słodyczy nie mogę pozwolić sobie na na ani gramiczek cukru, koniec kropka.

śniadanie: owsianka z musem wiśnia-banan
II śniadanie: gruszka, śliwka, jogurt naturalny
obiad: warzywa z makaronem pełnoziarnistym

Rano tylko godzinka treningu belly dance, bo po 2 dniach z rzędu masakrowania worka, skakania na skakance i biegania mięśnie bolą, trzeszczą i krzyczą. Wieczorem tylko pójdę na dłuższy spacer, jutro wyruszam na 3 dni maratonów zumby i różnych takich fitnessowych wyciskaczy  💃
[b]Scottie[/b]- tak. Do tej pory robiłam na masę. Na rozrost mięśni. na to by było ich masowo więcej. A teraz będę niedługo robiła na rzeźbę. Czyli będziemy spalać tłuszcz koło tych mięśni i będziemy starać się uwidocznić ich szczegóły.
I tak jak mówisz- na masę mniej powtórzeń, ale ciężary na maksa, na 100% swoich możliwości. A na rzeźbę- mniejsze obciążenia, więcej powtórzeń.
Z tym, że musiałam mieć w czym rzeźbić. I dlatego najpierw były typowe "siłówki" na masę. Teraz podobno dość już tej masy. Przynajmniej na razie.

A pisałam o swoich treningach "siłówki", żeby je odróżnić od swoich treningów aerobowych, podczas których TYLKO spalałam tłuszcz.
Poczytałam sobie właśnie sporo artykułów i forów internetowych, gdzie wypowiadają się profesjonalni, doświadczeni trenerzy. Wszyscy oni twierdzą, że treningi Ewy Chodakowskiej są źle przygotowane, a sama Ewa robi błędy techniczne przy wykonywaniu tych ćwiczeń i nie tłumaczy jak układać ciało do jakiego ćwiczenia. W efekcie ponoć można nabawić się niezłych problemów z kolanami i kręgosłupem.

Ja nie czytałam o tym, ale właśnie takie samo miałam wrażenie ćwicząc programy Ewy, jak już nabrałam trochę doświadczenia, poczytałam i popróbowałam też innych treningów. Teraz sobie pozycje z Ewy modyfikuję pod to jak każe je wykonywać Jillian, i w sumie trening z Ewą włączam, żeby mi odmierzało czas i sama skupiam się w większości na poprawności wykonywania ćwiczeń.

epk Dlastudenta to nie jest wiarygodne źródło informacji... 😉 Sama pisałam do nich artykuły jak byłam na studiach, najpierw w ramach wolontariatu, a później praktyk studenckich, więc wiem jak to wygląda. Pisze się "na ilość", zachowując jakąś tam merytorykę, ale prawie wcale nie pisze się zgodnie ze swoim doświadczeniem, więc taki artykuły to "zbiorówka" tego co się gdzieś usłyszało/przeczytało.

Ja sobie przez ostatnie trzy dni tak rozregulowałam moje regularne jedzenie, że teraz muszę bardzo się pilnować. Ale jest do przodu! O 19 trening w nowych buciskach! 😀
a tak się spytam... co sądzicie o Insanity? Wszyscy o tym mówią z taką... no nie wiem, jakąś nabożną czcią, że to jest już taki highest level, że o matko. Miałyście z tym do czynienia? Bo patrząc na efekty po 60 dniach :  😲 dlatego myślałam, czy by się nie podjąć tego wyzwania  😀iabeł:
Scottie   Cicha obserwatorka
27 maja 2013 16:59
mybay, u nas chyba nikt nie robi Insanity, więc ciężko cokolwiek o tym myśleć 😉 Ja zaczynam za 5 tygodni, jak dociągnę P90X do końca.
ja wczoraj pękłam 😡 wstyd mi i głupio, że zjadłam pół paczki dużych chipsów 😤 a tak mówiłam, że jestem odporna 🤔 demon we mnie wszedł i zjadł co napotkał na drodze 🍴
dzisiaj od rana przez to się źle czułam i odchorowałam swoje. potem w miarę.... tak na 3+

zaraz zbieram się na siłownię 🏇
A ja wszystko co dziś zwaliłam na siłowni zjadłam w lodach.
Ja jednak kur....wa nie mam hamulców. Beznadziejna jestem.
Dietowo wyjdę na swoje, bo zjem teraz już tylko durną sałatę na noc i skończę na 1400 kcal na dobę, ale mimo wszystko..... przykro. Tak się namordować na treningu i wszystko uzupełnić żarciem.
Jakbym nie uzupełniła- straciłabym tłuszcz bardzo ładnie i mocno dzisiaj. A tak.....nadrobiłam ponownie.
Nich mnie ktoś zastrzeli. Po co mam się męczyć?  🤔
Jestem zła na siebie. Po prostu ZŁA.  😤
To dzisiaj jakiś zły dzień nie tylko dla mnie jak widzę 😵
Dziewczyny widzę, że ten dzień to po prostu jakaś plaga, ja po porannym obżarstwie pokutuję mdłościami i złym samopoczuciem. Ćwiczyć nawet nie mam jak, bo tak źle się czuję.
Jak o 14:30 zjadłam trochę tego makaronu z serem, to do tej pory nie mogę nic przełknąć. Masakra

Jutro dość z objadaniem, a jak będziemy miały ochotę to pomyślmy o tym, że w tej chwili któraś z nas mocno spala kalorie i nie mogę być gorsza 🙂
Dziś już nic nie zjem, a jutro mam duuużo biegania przewidziane, więc szkoda będzie tyle się namęczyć żeby potem zawalić żarciem 🏇 Spinamy tyłki! 🙂
eee, dzień jest całkiem dobry 😉 tzn. u mnie też nie tak do końca idealnie, bo w pracy było gorąco i posiłki poprzesuwały mi się o godzinę do przodu. ale skład posiłków idealnie zgodnie z planem. no i w końcu przyszedł @, więc w przyszłym tyg u dietetyczki na kontroli nie będę mogła zrzucić na wodę, jeśli nic nie ubędzie 😉

Tunrida, no wiesz!? co Cię podkusiło!? 🤬
MaiiaF, o której pisałaś swój post o niejedzeniu już dzisiaj? Bo jeśli mi dobrze forum pokazuje godzinę, no to.. niemądrze!
tunrida czyli krótko mówiąc - masa jest, czas na rzeźbę 🙂

Nie lubię weekendów. Nawet jak nie jestem cały dzień w domu to i tak jakoś ciężej się kontrolować. Na szczęście już poniedziałek, co nie zmienia faktu, że waga mnie dołuje, chociaż doskonale wiem, że to okres. Tak czy siak myślę, że nie przekroczyłam dzisiaj 1200 kcal, więc jest git. 😉
Tak, ten dzień jest do dupy. Mam mega doła i zeżarłam z tej okazji ptasie mleczko i dwa cukierki czekoladowe.
wendetta, o 18:43, za godzinę idę spać bo jutro pobudka o 4 😀
ej, a u mnie spoko, choc sie najdam dzisiaj tak, ze nie czuje jakbym sie odchudzała. Jak myslicie, ile ma kalorii gotowana młoda kapustka? W sumie to sama zielenina, nie? No i ciocia dodaje troszkę mąki, ale na duży gar.
Laski, co to za dzień słabości??  🤬 Od jutra żadnych grzechów, to wyrzutów sumienia potem nie będzie!

Dzień na 5+ bo posiłki o dokładnym czasie i dokładnie takie jakie miały być (no, tylko na podwieczorek zjadłam nie samo jabłko, a jabłko+pomarańczę). Ćwiczenia : 2razy cardio kickbox rano, przed chwilą machnęłam Killer Buns&Thighs Jillian (polecam bardzo, uda i tyłek palą żywym ogniem :kocham🙂 i 6 Weeks Six-Pack też Jillian. Jest moc, obym nic nie spieprzyła teraz już
a ja dziś dzień na 3- przez tą pogodę mogłabym jeść non-stop i nie pojechałam na konie...
chyba jutro muszę pomyśleć o czymś na ciepło w ramach obiadu bo inaczej kiepsko w taką pogodę....
a po wczorajszych ćwiczeniach z Mel mam takie zakwasy brzucha i pośladków że nie wiem czy dzisiaj dam radę  😂
A u mnie dzień skończy się ZAJEBIŚCIE!!!  😜  😜  😜

Wypróbowałam buty! JEST MOOOOOOOCCCCC!!! Później napiszę więcej!  😜  😜  😜

mybay Podrzuć linka do tych B&T! Chcę żeby mi dupa płonęła!  😁  😁  😁
Dziś przepisowy dzień. UF!
ja tam nie mam żadnych wyrzutów sumienia po dzisiejszych słodyczach  😀iabeł: Musiałam je zjeść, zjadłam i tyle. W dodatku nie poćwiczę dziś i też nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia. Jest mi dziś potrzebne takie rozprężenie i nie będę ściemniać, że mi z tym źle. Poza tym dieta ogólnie ok, limit kcal nie przekroczony a na rano zaplanowane bieganie  🙂
ja wróciłam z siłowni i zjadłam ostatni posiłek (i to dobry!)
także dzień zakończony dobrze, chociaż w ogólnym rozrachunku średni.
Zakupy zrobione, jutro będzie lepiej.

mam ambitny plan od 1 czerwca rygorystycznie trzymać się zaplanowanych posiłków i ładnie wyrzeźbić przez ten ostatni miesiąc.... No ciekawe.... 🤔wirek:
sandrita masz priva  🙂

Dziewczyny, jak ktoś jeszcze chce killer buns & thighs to wyślę linka w prywatnej wiadomości, bo jest tylko do ściągnięcia, na yt nie ma, a nie wiem czy to forum popiera piractwo  😀iabeł: 😀iabeł:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się