Niezdiagnozowane kulawizny: Wyrok?

No to widzę że SGGW stawia same trafne diagnozy  😅

Nie lepiej poprostu szczerze powiedzieć "NIE WIEM" jak mój pierwszy wet, który tym zasłużył na mój szacunek i zaufanie.
ogurek Skąd masz to tłumaczenie? Przeszukiwałam net i nigdzie nic nie mogłam znaleźć, żadnego tłumaczenia  🤔

caroline
Witaj w klubie!  😅 Jak "matka" "matke" pytam: Duży masz uraz? Nadwerężony? Zerwany? Naderwany? Był już kiedyś "popsuty"? I jaką masz rehabilitację? Jakie kucie? I jakie rokowania, przede wszystkim?

Pozdrawiam cały Czerwony Krzyż 🙂
caroline   siwek złotogrzywek :)
18 lutego 2009 17:42
u nas naderwanie przyczepu, czy wczesniej byl/bywal uszkodzony - nie mam niestety pojęcia.
Rehabilitacja w tzw. opcji standard: 3 miesiące stępa 😉 dodatkowo - krótko po urazie dostał zastrzyk, który mógł przyspieszyć gojenie (była opcja, ze już sam ten zastrzyk wystarczy, ale nie wystarczył 😉) oraz zalecenie zrobienia shock waves (ale nie zdecydowałam się na tę terapię).

stan na dzisiaj (2 i pół miesiąca od powstania urazu) - kon czuje sie doskonale, próbuje dokazywać i radosnie kłusuje w karuzeli (mimo moich zakazów i błagań i upomnień, ze mu nie wolno...) - więc zdecydowałam się na sprawdzenie jak ma się jego noga. Dzisiaj była wet - ocenia, ze kulawizna jest o ok. 80% mniejsza niż na początku. Mniejsza, ale jeszcze jest - zatem przed nami jeszcze co najmniej 2-3 tygodnie stępa. Ale teraz mozemy juz zacząć robic "elementy" w stępie - zeby powoli zaczac uruchamiać mięśnie i przygotować się do powrotu do jeździectwa. Więc nie jest najgorzej 😉 pewnie od przyszłego tygodnia zacznę na niego częściej wsiadać i może coś tam spróbuję "porzeźbić" 😉

nasze zalecenia na przyszłość - ponieważ do pełnego wyleczenia tej kontuzji potrzeba wielu miesiecy (mówiono mi, ze co najmniej 12) - uważać na te noge, unikac przeciążeń, nie pozwalac koniowi na odpały (zwłaszcza jak jest nierozgrzany) 😉 Dowiedziałam się też, że na początku lepiej zostawić trochę wyższe pietki i ew. pomyslec nad kuciem, które dawałoby efekt odciążenia tego mięśnia (co najmniej na początku powrotu do pracy).


dopisane
małe doprecyzowanie - mimo tematu wątku - nasza kulawizna nigdy nie zakwalifikowała się na miano "niezdiagnozowanej" 😉 całkiem szybko wet ustalił właściwego "winowajcę" 😉



dopisane 2
[quote author=lets-go link=topic=2166.msg178744#msg178744 date=1234976603]
ogurek Skąd masz to tłumaczenie? Przeszukiwałam net i nigdzie nic nie mogłam znaleźć, żadnego tłumaczenia  🤔
[/quote]
przypadkowo znalazłam: Do struktur znajdujących się w okolicy stawu śródręczno-palcowego należą: mięsień międzykostny i trzeszczki pęcinowe. Dawniej mięsień ten był nazywany mięśniem zawieszającym trzeszczki (ang. suspensory ligament, [glow=red,2,300]niem. Fesselträger[/glow]).
http://www.wtwk-partynice.pl/pdf/echografia.pdf
O, ja też mam przyczep, z małym naderwaniem/nadwerężeniem! Oczywiście najpierw tajemnicze, potem natychmiast zdiagnozowane  💡 U mnie kulawizna była bardzo niewielka, w stępie właściwie wcale, dopiero po chwili pracy w kłusie występowała zauważalniej. My mamy 4 tygodnie stępa i zastrzyk w "winowajcę". Z obrazu USG wynika u mnie, że coś tam się już kiedyś działo. "Trafiło" mnie w momencie gdy w ciągu 3 dni Lordek: 1. Zaklinował się w boksie, 2. Zgłupiał na lonży 3. Zgłupiał na lonży po raz drugi 4. Popracowałam nad kłusem wyciągniętym. Okuty został na nieco wyższe piętki i dłuższe ramiona podkowy. W przyszłości muszę uważać na wyciągnięte i boczne. Ruch tylko kontrolowany, nie może chodzić na padok. Na początku marca kontrolne USG i zaczniemy (chyba) pracę. Póki co piję  :pijacy: (tylko na volcie, na razie 😉 ) i kupuję czapraki. Jak już koń kulawy, niech chociaż dobrze wygląda  :nunchaku: O 12 miesiącach do powrotu pełnej użytkowości nic nie słyszałam, ale to zapewne prawda. Tyle u mnie. Zdrówko! 🙂
lets-go,  ogorek jest wetem;]
Wszystko jasne  🤦
caroline   siwek złotogrzywek :)
18 lutego 2009 19:03
[quote author=lets-go link=topic=2166.msg178838#msg178838 date=1234981348]
O 12 miesiącach do powrotu pełnej użytkowości nic nie słyszałam, ale to zapewne prawda. [/quote]
znowu znalezione "przy okazji": Całkowity proces gojenia się ścięgna trwa 14-15 miesięcy i nic nie jest go w stanie przyspieszyć. Należy podkreślić, że blizna budowana przez fibroblasty nie jest tkanką ścięgnową i nigdy nie będzie tak wytrzymała jak zdrowy narząd, jednakże racjonalne postępowanie po urazie oraz odpowiednia rehabilitacja mają duży wpływ na jej wytrzymałość.
http://gth-gdynia.pl/print.php?type=A&item_id=1 - "O zamkniętych urazach ścięgien", autor: lek. med. wet. Paweł Golonka
Zastanawiam się czy miał Golonka na myśli 14-15 miesięcy przy KAŻDYM urazie ścięgna, czy przy poważnych uszkodzeniach jak np. większościowe zerwanie włókien?  ❓
O ile mi wiadomo to jest to czas potrzebny tej tkance na zrobienie trwalego zrostu. Tak wiec chyba chodzi ogolnie o regeneracje urwanego wlokna.
caroline   siwek złotogrzywek :)
18 lutego 2009 19:57
Ja rozumiem to podobnie jak Klami.
No i podobnie mi też mówiono - że tyle czasu potrzeba, zeby mozna było mówic o trwałym wyleczeniu urazu ścięgna.
Szybciej lecza sie zapalenia w obrebie sciegna --> kolo 4 miesiecy.
Uszkodzenia struktury jak bylo pisane ponad rok. Tak zeby to bylo trwale i mozna bylo konia bez ryzyka normalnie obciazyc praca. Nie chodzi o zupelne wylaczenie konia z pracy na ten czas. Po kilku miesiacach(tutaj kontrole weta) noge powoli sie obciaza.
my właśnie wychodzimy z zapalenia przyczepu mięśnia międzykostnego. U nas podobno stan nie był bardzo poważny. Miesiąc stępowaliśmy i wcieralismy zalecone maście. Teraz od tygodnia kłusujemy 😅 😅 i nie widać śladu po kulawiźnie 🙂 Mamy bardoz powoli i ostrożnie wracać do pracy 🙂
ewuś To ja mam też właśnie taki "stan niepoważny". Ale przede mną jeszcze 2 tygodnie stępa, no i uraz z "dawniej" co, wiadomo, przyprawia o palpitacje serca: wróci - nie wróci  🤔wirek:
Hmm... z tego co piszesz naderwanie/nadwerezenie. Roznica miedzy tymi dwiema sprawami jest spora. Przy nadwyrezeniu to wlasciwie zapalenie i szybko jest ok. Przy naderwaniu uszkodzone sa juz wklokna co oznacza dlugie miesiace leczenia.
No i biorac pod uwage, ze juz polowa lutego to rozpoczecie pracy juz na poczatku marca przy jakimkolwiek urazie sciegna to chyba troche szybko. Hmm....



Dramka, dopiero przeczytalam!! Gratuluje z calego serducha! Cudownie!  😅
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
19 lutego 2009 01:20
Babeczki
-trzymam za Wasze konie kciuki  😅

Dramka
Super i  oby było co raz lepiej !
lets-go w takim razie na pewno będzie wszystko ok 🙂 Moje zwierze nie mogło sobie odmówić bryknięcia od czasu do czasu czy jakiś wyskoków w 4 nóg w góre, pomimo mojego tłumaczenia i proszenia, ale mimo to wszystko jest ok teraz. Bardzo się cieszę, bo bałam się, że czekają nas kolejne miesiące leczenia. 🙂 Trzymamy za Was kciuki!! 🙂

Dramka super!!! Gratulacje!!! 😅
A spotkaliście się z czymś takim: koń nieznacznie kuleje (zad) tylko w stępie. Golonka nie znalazł nic. Klinika w Berlinie - nic (kręgosłup też). Koń w ogóle "pechowy". Po operacji na czipy długo wracał do siebie, potem więzadło w kopycie (przód). Ma być w normalnej (stopniowo) pracy. Kulawizna stopniowo maleje, ale ciągle jest. Siodło dobrane (ciężko z tym było).
Mam pytanie:

Tylko proszę nie bić  🤬

Czy jest to naturalne że koń którego "powiedzmy" boli noga będzie robił kłus wyciągniety zamiast przejść do galopu? Czy będzie sam z siebie galopował na tą nogę co "niby" ma chorą.

Pytam ponieważ cały czas bacznie obserwuje mojego konia, poprostu nie mogę uwierzyć po ostatniej diagnozie że koń nie kuleje. Cały czas "dopatruje" się kulawizny, chociaż wszyscy mówią mi że nie kuleje, mówie o takich osobach co były za mną w terenie i obserwują konia na padoku - zwykli ludzie
Mogę ci powiedzieć NA PEWNO (bo to właśnie przerabiam - zapalenie w sensie nadwerężenie przyczepu mięśnia m.) że NAJPIERW, zanim pojawiła się kulawizna, która tak naprawdę była nieznaczna, jeżeli w ogóle, zauważyłam zmianę podczas treningu: Lordek niechętnie zaczął wykonywać zwykłe zmiany nogi na woltach, następnie zaczął się w galopie na prawą nogę "przerzucać" (nie wiem, chodzi o "verwerfen"😉. Myślałam że może za dużo pracowałam w wysokim ustawieniu i dużym zebraniu, więc zaczęłam go pracować nisko. Nie było kulawizny. W galopie tak samo, zrezygnowałam z mocniejszej pracy. Dopiero później pojawiła się kulawizna. Więc, mogę spokojnie powiedzieć, że jeżeli coś będzie "nie tak" na pewno, jeżeli jesteś uważnym jeźdźcem, to zauważysz 🙂 Powodzenia  ❗
OK. Jestem bardzo czujna, może za bardzo czasami..

Może ktoś mi powiedzieć w galopie którą nogę w takim razie koń bardziej obciąża? Lewą jak galopuje na lewą czy prawą jak galopuje na lewą?
Witam wszystkich!
Mam konie od wielu lat i od października mam klacz 18 letnią .Kilka lat temu u poprzedniego właściciela miała ochwat na lewą przednie kopyto, kopyto jest z wyglądu prawidlowe i nie wygląda na taki prawdziwy ochwat bo kowal stwierdzil ze ochwat miała ,ale spokojnie będzie z tym dobrze żyć i może chodzić pod siodłem . Wcześniej ją wogóle nogi nie bolały , i nawet waliła nogą w boks 🙂 a teraz niestety bolą ją nogi i słabo chodzi. Bardzo chcę ją zostawić na zawsze ,nie ma ona problemów ze wstawaniem itp.  Gdy ją kupiłam byla bardzo chuda ponieważ jej wlasciciel poprzedni bardzo mało dawał jej jeści i ogółnie miała biedę ,dużo pracowała ,poprostu to taka biedna klaczka jest. Teraz już lepiej wygląda , bo wcześniej żebra miała widoczne. Możliwe ,że nigdy nie dostawala 2 miseczki takie male owsa gniecionego i poprostu jej organizm musi się powoli przyzwyczaić. Oprócz tego dostaje marchewki , siana , 2 razy w tygodniu chleb suszony. Teraz stwierdzilam ,że będzie dostawać jedną miseczkę owsa ,żeby powolutku się przyzwyczaila do troszke większego ciężaru. Czy ktoś może mi polecić jakieś specjalne pasze dla takich koni jak moja klacz , albo preparaty ,zeby tylko nóżki ją nie bolaly bo jest ona dla mnie najwspanialszym przyjacielem spośrod moich koni. Będe bardzo wdzięczna za odpowiedź. Mój weterynarz gdy jest to konieczne daje jej Butapirazol w zastrzykach (ale to już w razie silnego bólu bo szkoda biedaczki). 
Czasami klaczka ma dni ,że kuleje lekko na ochwaconą nogę (teraz naszczęscie nie kuleje)
flowerek, ale co powoduje bol?? To kopyto poochwatowe?? Zostalo to wyleczone? Kosc jest prawidlowa czy nie?? Czy bol jest od stawow??
Chyba jedno i drugie ja boli ;( prosze o dorade co uczynic
Chyba?? A co na to weterynarz?? Z tego co piszesz to taka osoba jest. Stwierdzil co wlasciwie z kobylka jest?? Trudno pomoc nie wiedzac w czym lezy problem. Podaje Budapirazol, bo boli, ale nie sprawdza co boli?? Jak to jest?
Chodzi o to, ze zupelnie inaczej mozna pomoc jesli bpla stawy --> tu duza ulge daja wszelkie preparaty typu Cortaflex. A zupelnie inaczej pomaga sie koniowi z ochwatem. I czy ten ochwat jest wyleczony??
Ja bym odstawiła chlebek. Lepiej nie dokarmić według mnie niż przekarmić. Lepiej żeby nóżki miały mniej ciężaru do dzwigania. A jeżeli już miała ochwat może mieć jakieś tendecje więc z owsem bym uważała. Najlepiej musli niskobiąłkowe.

Ale wszystko skonsultuj z wetem - my nie jesteśmy wyrocznią.

Współczuje i trzymam kciuki  :kwiatek:
Dziękuje za wpsółczucia mam nadzieje ,że klaczka będzie znowu nie miala problemów. Niewiem  czy ochwat zostal wyleczony ,ale pewnie nie . Mam pytanie jak można ochwat wyleczyc bo wterynarz powiedzial ze jezeli ona miala ochwat kilka lat temu to już się go nie da wyleczyć. Chciałabym ją z calego serca wyleczyc bo to wspaniala klacz jest. Jej poprzedni własciciel bardzo ją ,,zniszczyl'' i ją uratowalam od rzeźni bo gdyby nie znalazl się kupiec zaden na nią to za calą pewnością dzisiaj już na świecie jej by nie było  😕 .
Weterynarz bardzo dobrze leczy bo wyleczyl mi już dwa konie z bardzo poważnych chorób. Owies będzie miala calkowicie odstawiony tylko mi jej będzie szkoda bo ona chuda bardzo byla i teraz już jest lepiej i gdy się odstawi owies może znowu byc taka chuda...... apetyt ma na jedzenie ,więc nie musze sie martwić ,że nie będzie jadla siana,marchewek itp..
flowerek, spokojnie. Ciezko sie czyta twoje posty, sa jakbys mowila na bezdechu potokiem slow.
Tak wiec, oczywiscie ochwat da sie wyleczyc. Pytanie w jakim stadium jest, jak powazne sa zmieny w kopycie. To powinien stwierdzic weterynarz.
Pytanie:
- Czy weterynarz kontrolowal stan kosci w kopycie?? Jak z tym ochwatem jest? Jesli nadal ma ochwat to na pewno nie moze dostawac owsa, bo to tylko pogarsza sprawe.
- Cy kobylka ma zwyrodnienia w stawach?? Wspominalas, ze stawy ja bola? To tez powinien stwierdzic weterynarz.
- Ogolnie, co stwierdzil weterynarz??
Weterynarz powiedział ,że stawy są zdecydowanie osłabione i przez to klaczka ma bóle nóg . Zwyrodnień weterynarz nie stwierdził. Weterynarz nie kontrolował stan kości w kopycie. Wydaje mi się ,że jeszcze raz musi ją przebadac dokladnie ,ale mimo wszystko dziękuje za odpowiedzi .Staram się jak mogę i chcę dla niej jak najlepiej. Zwłaszcza ,iż to przepracowany koń ,ktorego nie każdy człowiek by kupił i szanował.  Nie chcę się poddawać będe walczyć o jej zdrowie i mam nadzieje że uda się.
Co znaczy oslabione stawy?? Przeciazone? Ma jakies zmiany? Jesli boli to cos musi tam byc uszkodzone.
Tak ogolnie rzecz biorac to na stawy super dzialaja preparty MSM, typowy Cortaflex, Equitop Gonex. Dobry weterynarz powinien Ci cos tu zalecic.
Co do ochwatu, jak mogl ocenic, ze tu nie ma nic do leczenia skoro nawet nie sprawdzil w jakim stanie jest noga?? Dla mnie jakas pomylka.
Dziękuje za odpowiedz i jutro myśle ze odwiedzi nas weterynarz .  Szkoda ,że Equitop jest dosyć drogi i niewiadomo czy klaczce pomoże. Zobaczymy co powie weterynarz .
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się