Odchudzanie - wszystko o ...

ja miałam jak piłam jeszcze więcej kawy niż teraz piję  😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
04 czerwca 2013 14:21
Przy niedoborze magnezu raczej pojawiają się skurcze mięśni, próchnicą, kołataniem serca, a nie chęcią a czekoladę.
Po prostu zawsze jest chęć na czekoladę  😜
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
04 czerwca 2013 15:14
tunrida, i pewnie byłaś na diecie albo nie jesz produktów zbożowych i warzyw strączkowych?

rzadko zdarzają się niedobory magnezu bo w naszej diecie jednak jest dużo produktów zbożowych, codziennie je się kilka kromek chleba

JARA, skurcze mięśni, kołatanie serca, bóle w klatce piersiowej to może być też objaw niedoboru witamin z grup B
Nie byłam na diecie. Strączkowych nie tykałam. A chleba unikałam, bo zamiast zapychać się "pustymi" niesmacznymi kaloriami z chleba wolałam zjeść w to miejsce kiełbaskę lub ser.  🙂
efeemeryda   no fate but what we make.
04 czerwca 2013 16:39
Czyli, że wymyślam sobie niedobory,a po prostu tak mam? Trzeba mnie będzie wiązać w sklepie ze słodyczami?  😜  😁
naprawdę liczyłam na to, że da się coś z tym zrobić  🙁 niektórzy nie lubią słodyczy wcale, a ja potrafię zjeść NA RAZ taką wielką milkę 300g  😵
Averis   Czarny charakter
04 czerwca 2013 16:41
efeemeryda, próbowałaś chromu?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
04 czerwca 2013 16:42
Efeemeryda ja na zawołanie potrafię wymyślić sobie tysiąc wymówek, dlaczego nie jestem chuda i dlaczego nie powinnam się odchudzać 😁 Zwyczajnie masz parcie na słodycze 😉 Też tak miałam. A takie milki to ja dwie wcinałam w ciągu dnia 😁 DO tego Toffifi, ze 4 trzybity, dwie paczki chipsów, frytki... no jadłospis miałam bardzo "zdrowy" 😁
efeemeryda   no fate but what we make.
04 czerwca 2013 16:48
Averis
Jedyny chrom jakiego próbowałam to był ten w aqua slim i szczerze to w ogóle nie działał, ale jeśli miałby pomóc taki zwykły w tabletkach to się zaraz jutro do apteki przejdę.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
04 czerwca 2013 17:00
Z chromem trzeba uważać, a poza tym działa podobnie jak Twoje tabletki, jeść się nie chce po nim. I nie na każdego działa.
300 gram Milki nie jest żadnym wyczynem moim zdaniem.  😀 Też tak mam, że za słodycze dam się pokroić.  😉 Całe życie.
efeemeryda   no fate but what we make.
04 czerwca 2013 17:22
Jara
dlaczego trzeba uważać?
Tunrida
no to żeś mnie pocieszyła, a już myślałam, że da się to jakoś leczyć  😁
300 g milki to żaden problem  😜 tak samo jak pół wielkiego słoika nutelli czy dwie paczki ciastek. Pizzy, chipsów itp. potrafię odmówić, ale słodkiego nigdy  😵 Ja generalnie nie znam pojęć takiech jak "za słodkie", "przesłodzić/zasłodzić"  😂
efeemeryda   no fate but what we make.
04 czerwca 2013 17:33
jakbym mogła to żywiłabym się wyłącznie nutellą... a "za słodkie" również uważam, za niemożliwe  😁
pozostaje mi zatem tylko walka ze sobą na każdym kroku?  🙁
Nie no....czasami bywa, że jest mi już tak słodko, że aż się chce wymiotować. I wtedy jest doooobrze  😍 Trzeba odczekać trochę, a potem dalej można jeść. Albo przegryźć kiełbaską i wtedy wrócić do słodyczy.

Ja walczę na każdym kroku. Aczkolwiek- od kiedy schudłam łatwiej mi się walczy, bo NIE CHCĘ być już gruba, a niestety słodkie= kaloryczne jak cholera.
efeemeryda   no fate but what we make.
04 czerwca 2013 18:20
jakbym siebie czytała  😵
no to fakt, też kiedyś byłam chuda i wtedy było łatwiej, najgorzej chyba zacząć i przetrwać najgorszy czas.
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
04 czerwca 2013 19:57
Tunrida
no to żeś mnie pocieszyła, a już myślałam, że da się to jakoś leczyć  😁


moja wykładowczyni z uczelni opowiadała nam kiedyś jak to podjadała po nocach słodycze, skończyła jeść słodycze całkiem jak to pewnej nocy poszła po ciemku po skitraną w szafce bąbolade, odpakowała ją i już miała ją zjeść jak jej mąż włączył światło, spojrzała na czekoladę a w niej takie piękne tłuściutkie robaczki się zabawiały  :winko:
od tamtej pory ponoć już nie jest wstanie zjeść żadnej czekolady ani batona
jeśli to jedyny sposób na obżarstwo, to gdzie taką czekoladę z robalami dostać? W moich jak na złość żadnych nie ma  😁
Averis   Czarny charakter
04 czerwca 2013 20:12
zonk, ja z McDonalda zrezygnowałam po poważnym zatruciu.
Eee...a ile razy jadłam czereśnie, bo były smaczne, soczyste, wielkie, słodkie, a dopiero po którejś tam zaczęłam się im przyglądać i co druga była z robalem. I nadal je jem.
Chyba za mało "obrzydliwa" jestem.  🙁 Właśnie podkradłam koleżance jednego zwykłego, mlecznego Iryska. NIEBO W GĘBIE. Ostatnim wysiłkiem woli wyszłam z pomieszczenia, żeby nie wziąć kolejnych.  🤔
dempsey   fiat voluntas Tua
04 czerwca 2013 20:21
że tak się wbiję 😉
tekst o niedoborach kojarzy mi się z kimś kogo dobrze znam i kto mówi "mój organizm WIE, że właśnie teraz ta czekolada/to piwo jest mi niezbędne!! chce mi się, więc widocznie potrzebuję. szanuję potrzeby mojego organizmu"

doskonała wymówka, na wszystko co się nam zamarzy  😜
Ta..ja w ten sposób przytyłam w ciąży 30 kg. Bo wyszłam sobie z założenia, że jeśli MAM ochotę na paczkę chipsów, czy wiaderko lodów, to znaczy, że "dzidziuś tego potrzebuje".  🤔wirek:
Doskonała wymówka.  😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
04 czerwca 2013 21:08
Ha, to ja bym mogła pod tym względem być dalej w ciąży- w pierwszym trymestrze w ogóle nie chciało mi się jeść, w drugim miałam parcie na warzywa, a w 3 znów bez jedzenia 😉 Zmuszałam się z rozsądku to jedzenia, ale i tak malutkich ilości. I przytyłam w sumie 8kg. Choć nie powiem, zachcianki chwilami na słodkości były. A już w ogóle najmilej wspominam latanie po Warszawie o 23😲0 w niedzielę- w poszukiwaniu bobu 👍
Averis, ja z mc już dawno zrezygnowałam, nie wiem skąd to  👀 z resztą ja tam pracowałam to już nie mam ochoty nic tam jeść  😁
Averis   Czarny charakter
05 czerwca 2013 21:12
zonk, ja pracowałam rok i nie miałam oporów potem 😉
wiesz zależy w jakim, ja pracowałam w prywatnym i jak była kontrola to w pracowniczych szafkach chowali przeterminowane produkty, to akurat w makach tego właściciela nie jadam, a że ma w u nas w mieście monopol to czasem na lody tylko chodzę  😁
mam pytanko.
od jakiegos czasu wrocilam na diete, idzie mi srednio ale nie jest zle. cwicze itd.
w sobote musze jechac do krakowa, autobus mam chyba o 5, cos kolo tego. i stad pytanie-powinnam rozlozyc kalorie na wiecej posilkow, czy sniadanie zjesc tak jak zawsze o 7.00 i kontynuowac normalnie jak w kazdy inny dzien?
Ja tylko tak informacyjnie... Ewa Chodakowska wdrożyła nowy projekt (jak donosi na fb) i można sobie zorganizować dzięki temu domowego dietetyka. Tak tylko zajrzałam, ale dieta na 2 miesiące jest za 99zł. http://diety.bebio.pl/index.php/mid/7/fid/23/odchudzanie/diety
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
06 czerwca 2013 19:11
mam pytanko.
od jakiegos czasu wrocilam na diete, idzie mi srednio ale nie jest zle. cwicze itd.
w sobote musze jechac do krakowa, autobus mam chyba o 5, cos kolo tego. i stad pytanie-powinnam rozlozyc kalorie na wiecej posilkow, czy sniadanie zjesc tak jak zawsze o 7.00 i kontynuowac normalnie jak w kazdy inny dzien?

Śniadanie zjadasz do godziny po przebudzeniu. A ilość kalorii rozbijasz tak by jeść co 3,5h i ich nie przekroczyć np drugie śniadanie i podwieczorek rozłożyć na dwie raty.
To tak jak myślałam, dzięki. 🙂
Mozna sie tu dolaczyc?  😉

Odchudzanie i diety to od poltora roku moj glowny temat w zyciu. Sporo juz schudlam i brakuje mi ostatnich 10-15 kg to celu
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się