BUBLE czyli czego nie kupować

Dementek   ,,On zmienił mnie..."
07 czerwca 2013 22:15
zaskakujące, że narzekacie na Fouganze, a przecież macie 2 lata gwarancji 🙂



Ja jestem zadowolona. Szczególnie z tych najtańszych bryczesów i kantarów. Kupiłam tam też bluzę polarową i byłam zaskoczona jakością (pozytywnie).
sumire, też mam kupione tak z 5 czy 6 lat temu - są rewelacyjne...a ciurane bardzo i codziennie całymi dniami. jak wyczyszczę moge chodzić po mieście (a czyszczenie to pranie - wiadro, płyn i jazda szczota na maksa...) czapsy podobnie.
te kupione rok temu - porażka... czapsy tez zupełnie inna skóra. tzn - w porównaniu do wczesniejszych, bo do innych firm obecnych- wychodzą bardzo dobrze i tak.
zwierzaki inną skóre mają teraz czy co? kiedyś każda rzecz ze skóry była dobra...

zaskakujące, że narzekacie na Fouganze, a przecież macie 2 lata gwarancji 🙂
sztyblety są robione metodą wtryskiwania, więc nie mam pojęcia co trzeba robić, żeby odkleiła się w nich podeszwa 🙂
tyle pracuję w Decathlonie i dotąd tylko raz laska je reklamowała- bo było jej w nich zimno!

Ja mam dwa lata oficerki gumowe,jakość mnie zaskoczyła,bo były sporo ciurane i na pewno ich nie oszczędzałam.Sztyblety może i są  wtryskiwane,ale w oficerkach odkleja mi się podeszwa i pękają zaraz nad podpórką na ostrogę.Jak za tą cenę to są świetne.

Natomiast nawiązując do Yorka-jedyny bubel to nauszniki.Reszta świetna!
oficerki też są wtryskiwane 😉
natomiast może to, że pękają nad ostrogą, to kwestia ściągania? niby ta ostroga jest po to, żeby właśnie podeprzeć drugim butem.
No nic, nie będę bronić, może jakaś partia gorsza albo coś 🙂
W ostrogach nie jeżdżę ani butów tak nie ściągam-kiedyś tak jedne zepsułam.Tak czy tak-nawet dobra guma,reklamować nie będę,kupuję teraz skórzane a te obetnę poniżej kostki i będą chodaki koło domu 🙂
ChingisChan   Always a step ahead! :)
08 czerwca 2013 11:14
Z ciekawości, co takiego dzieje się z nausznikami Yorka? Cenę mają bardzo przyjemną.
Kameleonik   Bo życie jest piękne...
08 czerwca 2013 13:27
ChingisChan moje strasznie wyblakły (a wgl ich nie prałam) do tego wełna w siateczce szybko się podarła... Obecnie po roku leżenie w szafie wyglądają jak ścierka do podłogi którą zajął się pies...
Lista rzeczy-śmieci:

- rękawiczki Roeckl najpopularniejszy model - dziury na dzień dobry po kilku miesiącach a ten ich 'super' materiał wszędzie poprzecierany.. nie polecam wydawać tyle kasy
- bryczesy Fairplay z pełnym lejem - lej przetarty na wylot(dziury się porobiły)
- ogłowia Horze i inne ich skórzane produkty (tandeta, miałam meksykana pękał i był ochydnie sztywny) , przeciwieństwem skóra DawMag - CUDO! tyle lat mam jedno ogłowie i wygląda idealnie!
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
09 czerwca 2013 08:54
Co do ogłowi Horze się nie zgodzę. Mam właśnie meksykana (poprzednie sprzedałam koleżance ze stajni, ma konia, który memła ogłowia jak się go nie przypilnuje i ciura je strasznie) i złego słowa nie dam powiedzieć ani na jedno, ani na drugie. Cena bardzo przystępna, nic się z nimi nie dzieje. Przy normalnej pielęgnacji żadnych problemów jak dotąd. Ja jestem zadowolona i to nie tylko moja opinia 😉
Też mam ogłowie Horze od dwóch lat, jedynie skóra na jednym pasku się nieco pomarszczyła, ale ogłowie wygląda bardzo przyzwoicie 🙂
Suav po kilku miesiącach to każde rękawiczki mają prawo się zużyć a poza tym wysoka cena nie jest gwarancją pancerności rękawiczek tylko przede wszystkim wygodny a to chyba najwygodniejsze rękawiczki w jakich miałam przyjemność jeździć mimo to że mi się też dość szybko poprzecierały.
Nie wiem jak to ująć co do nauszników ale wyblakły strasznie i wyglądają jak ścierki,na pierwszej jeździe włóczka jakby puściła i mają dziurę pośrodku,urwał się sznureczek...można by tak wymieniać.Ja rozumiem,że 25zł i w ogóle,ale...
Fakt roeckle przecierają się dość szybko ( ten model o którym mowa), ale dziury nie wypadają już tak prędko. 😉
Anderia   Całe życie gniade
09 czerwca 2013 16:08
[quote author=horse_art link=topic=1956.msg1797415#msg1797415 date=1370673856]
zwierzaki inną skóre mają teraz czy co? kiedyś każda rzecz ze skóry była dobra...
[/quote]

To samo mi się nasunęło na myśl - że teraz to chyba jakieś inne krowy produkują 🤣

Z Yorkiem się nie zgodzę, to jedna z najtańszych firm na polskim rynku, a większość ich rzeczy jest wykonana zaskakująco dobrze i solidnie. Jak za tę kasę, to świat i ludzie. Przyczepiłabym się tylko do jednych yorkowych owijek, które posiadam i według mnie są badziewne, z cieniutkiego (miejscami prześwitującego wręcz) polaru, bardzo łatwo się przecierają, ale kosztowały, uwaga, 30 zł z hakiem, więc jestem w stanie to przeboleć, bo to jak za darmo 😉
[quote author=horse_art link=topic=1956.msg1796643#msg1796643 date=1370589981]
_Gaga, wiem, że tam kupujesz, znasz sie z dystrybutorką, ale ja zdania nie zmienię

[/quote]

To wiesz więcej ode mnie. W sklepie patronackim Yorka bywam średnio 2-3 razy w roku, a właścicielki nie widziałam ze 2 lata...

Ale widzę, że wiele osób jest z tej firmy zadowolona... Mi osobiście brakuje wyboru kolorystycznego, ale generalnie mam kilka czapraków i padów, derki i rzeczywiście - rękawiczki "do ciurania" i jestem zadowolona

Roeckle model Solar podarły mi się po 2 czy 3 użyciu  😲
A moje Roeckle (też Solar) żyją 2 lata i wszystko z nimi ok 🙂 Może taki egzemplarz się trafił?
Kwestia tego ile w nich jezdzisz🙂
Roeckle są delikatne, ale wielu klientów je wybiera właśnie ze względu na dopasowanie do ręki i komfort jazdy, a nie na wytrzymałość.
Są ludzie, którzy nie lubią grubszych rękawiczek i muszą je mieć idealnie dopasowane do dłoni, a przy tym elastyczne i te  wytrzymalsze, a często o wiele tańsze ich nie interesują ...

To że coś kosztuje 200 zł , to nie znaczy, że nie ma prawa się zniszczyć. Płaci się za logo.
whisperer13 oczywiście, że ma prawo się zniszczyć, ale na 3 dzień po zakupie to troche za wcześnie, nie uważasz?  🤔
deborah   koń by się uśmiał...
10 czerwca 2013 09:42


To że coś kosztuje 200 zł , to nie znaczy, że nie ma prawa się zniszczyć. Płaci się za logo.


Znaczy jak masz dobrą metke to jakość nie musi Cię obchodzić ? Chyba zamiast czaprakow zajmę sie produkcją metki...

to tak jak buty z york lub hipiki. nie powinno sie nic rozwalić przy mierzeniu czy kilku godzinach/dniach użytkowania (albo i bez użytkowania - jak nauszniki). niezależnie od ceny...
a jakies minimum jakości i żywotności też powinno być zachowane. żeby było to proporcjonalne do ceny (a nie 10% tańsze, ale kilkadziesiąt razy mniej trwałe....)
deborah   koń by się uśmiał...
10 czerwca 2013 09:54
dominoxs, dlaczego nie reklamowalas tych czaprakow ? Ile ich masz? Ile z nich sie zeszmacilo ?
horse_art, racja. Jakość powinna minimalnie odpowiadać pulapowi cenowemu. Lepiej jednak jak jakość jest lepsza niż cena.

Ale.. widziałam ostatnio 2 czapraki yorka. Jeden po roku użytkowania jak nowy, drugi po dwóch praniach nie nadawał sie do niczego. Odbarwiony, sznurki skurczyly sie o 10% przez co czaprak wygląda jak szmata bez kształtu.  Bo wyprany w 50℃...
Użytkowanie użytkowaniu nierówne jak widać.. oba czapraki należały do tej samej właścicielki.
Ale.. widziałam ostatnio 2 czapraki yorka. Jeden po roku użytkowania jak nowy, drugi po dwóch praniach nie nadawał sie do niczego.

Czyli zależy jak się trafi - słowem mi się udało ;-)

horse_art 2 moich jeźdźców ma sztyblety Yorka i obie dziewczyny zadowolone
Ja mam oficerki Hippiki i też nie narzekam, ale kupiłam jakieś 4 (?) lata temu. Potem słyszałam o pogorszonej jakości...

Co do zniszczenia po krótkim użytkowaniu - jest coś takiego , jak gwarancja i rejkojma. Ja reklamuję wadliwe produkty...
deborah   koń by się uśmiał...
10 czerwca 2013 10:29
własnie. po 3 dniach to poleciałabym do sklepu reklamować. szczególnie rękawiczki za 200 zł.

moje oficerki Hippica mają chyba 5 albo 6 lat. ciurane okrutnie, łącznie z wchodzeniem do jeziora, myciem wężem na myjce. W hippice rok temu wymienili mi zamki i przy okazji podeszwy. buty wróciły jak nowe,nie wierzyłam, ze tro moje 😉 tracą już kolor na noskach, lamówka przy zamku została tylko w kilku miejscach. ale po wypastowaniu nadal nadają sie na zawody.
W drugich które zamówiłam chyba 1,5 roku temu od razu odpruła się skórka trzymająca klin pod ostrogę. połamały mi się oba suwaki w zamkach. Wysłałam je w ubiegłym tygodniu do Hippiki. Wymienią. a ja domówiłam kolejne tym razem brązowe z nadzieją, że będą dobrej jakości.
fakt że jest gwarancja, jakości nie zmienia. czy jest czy nie - co za różnica? rzeczy się psuja, a nie powinny, nie można ich użytkować w czasie zepsucia czy wymiany/naprawy.
za yorki kasy nie chcieli oddać. choć wolalam kase jak w przypadku reklamowania hkm(i dostałam, ten sam sklep w szcz.) - bo po co kolejna para tych samych tandetnych butów, które znów się rozpadną?
kupilam te termo-buty na zime (york) pierwsza wymiana juz po zimie dotarła, druga - praktycznie tez po czasie kiedy sie je nosi... wiec - co z tego ze teoretycznie sa jak w praktyce nei ma? ani kasy ani butów. w tym roku założę znów raz czy 2 i po butach? bez sensu... 2, że 3 rok już na gwarancji nie będą... i skończy się na tym, że wydałam kase na założenie 3x .... mimo gwarancji - wymieniane, naprawiane są przecież tak samo tandetne jak poprzednie. no i opis niezgodny z rzeczywistością.... to już chyba całkiem nie tak ;/ wydałam kase na wysyłki/dojazdy....
tych hippiki olałam wysylanie - za duże koszta (w końcu płace za wyslanie do nich, mysze dojechać na poczte, zapakować itd)... naprawie za tyle na miejscu. i i kupa czasu. ale to kolejne buty które sa a nie można w czasie naprawy używać.
te z przed kilku lat są genialne... te kupiłam, sądząc, że będą takie same. kolejnych od nich nie kupie.

żeby leżały i ładnie wygladały, czasem używając to mam stos naczółków i owijek...a nie buty... (rękawiczki itp....) - to chce używać i ma się nie psuć po tych 2-3 dniach, czy jest gwarancja czy nie.
[quote author=horse_art link=topic=1956.msg1799009#msg1799009 date=1370859794]
(...) no i opis niezgodny z rzeczywistością.... to już chyba całkiem nie tak ;/ [/quote]

W takim przypadku masz prawo w ciagu 10 czy 14 dni od otrzymania towaru - go oddać bez podania przyczyny...
Nie bronię konkretnego sklepu. Chodzi mi o postawę: zepsuło się, ale nie chce mi się/nie opłaca mi się reklamować... Czasem i super marki mają wpadki (opisany wcześniej Roeckl) a co dopiero marki "niszowe"
Ja jak już wspomniałam jestem z zakupów Yorkowych w 100% zadowolona, ale kupowałam dotychczas najczęściej rzeczy typowo wyprzedażowe - jak mi się czaprak za 30 czy pad za 50 zł rozsypie po kilku miesiącach - nie będę miała do nikogo pretensji... a o dziwo właśnie te części końskiego sprzętu na prawde pomimo ciurania się trzymają...  🤔
nie no ja akurat oddaje, wymieniam. chyba, że koszt wysyłki, dojazdu, zachodu przekracza koszt naprawy - wtedy tylko psiocze i nie kupuje ponownie.
tu nie mialam jak zwrócić po tych 14 dniach, bo odebralam pozniej (zamowienie www). tak czy siak opisy sa nadal bledne w sklepach i to nie jest ok. to że bym oddała nie zmieniło by faktu, że był opis niezgodny ze stanem faktycznym.

mam troche porownania w sprzecie z tej polki cenowej - poprostu widze, że są inne firmy robiące lepsze rzecyz za podobna i niższą cenę. ochraniaczy nie znam i a czapraki - loteria.... . mi już te rzeczy "macaniem" się nie podobają.
czaprak za 30 zł  zastanowiłabym się, ale nie trafiam - nie mam jak często tam jeździć, a regularne ceny nie są zachęcające do zaryzykownia... no i - postanowiłam inwestować w polskich producentów i pady 😉 - ceny niższe (tych pl), a jakość lepsza 🙂

a z tym trzymaniem rzeczy do ciurania - nie wiesz, że najbardziej trwałe sa prowizorki? 😉)))
kupiłam kiedyś..mm...13 lat temu, kurtke za b. małe pieniądze do ciurania deztim - mam ją do dziś i jest najwygodniejsza, cała i ulubiona. teraz to juz tylko do ciurania -bo wyblakła (bawełna), ale zamki, materiał ...tak mysle czy jej nie pofarbować 😉

deborah, pochwal się jak te brązowe... powinnam pomysleć o nowych (tez mam tyle lat brązowe, to wypada:P), ale jak maja być takie jak te czarne sprzed roku...
Ja nie polecam następujących produktów Yorka: czapraki i Magna tragedia - prałam ręcznie, w letniej wodzie, po kilku praniach szmata bez koloru, zmarszczona lamówka, czaprak wyglądał makabrycznie. Już pomijając że od początku miały nieco niedorobione pikowanie, ale to akurat można przymknąć oko jak za taką cenę... Ale zaś bez przesady, nie powinien wyglądać jak szmata po kilku (może trzech?) praniach. Dotyczy wszystkich trzech egzemplarzy. Derki polarowe cieniusieńkie, dziurawią się jak stare gacie (w porównaniu z niby niewiele lepszą derką HH - dno). Bryczesy - litości, mogliby lepiej te leje przyszywać. Owijki polarowe - zgroza.
Ogłowia Pfiff - skóra twarda, ogłowie nietrwałe.
Rękawiczek Jacson z pseudoskórki, kiedyś był taki model z rzepem na nadgarstku. Tragedia - rzep razem ze ściągaczem się odpruł po kilku (5?) odpięciach rękawiczek. Przyszyłam i nosiłam dalej ale tak czy inaczej paskudnie szybko się zrobiły brzydkie i twarde.
Odnośnie bryczesów Horze Active mam bardzo mieszane zdanie. Niby wszystko ok, niby wygodne, ale jak się tylko ledwo o cokolwiek zahaczy zaraz dziura 🤔 A HKM czy FairPlay tak nie robią, a mam je znacznie dłużej od Horze.
Ooo i co do bryczesów - prążkowane DeZtim - jedne mi się skurczyły w praniu, reklamacji nie uznali (a prałam znowuż ręcznie i w letniej wodzie). A z drugich nie dość że nagminnie odłaził lej (a jeździłam może raz w tygodniu) to jeszcze robiły się w nich takie dziury, jakby je mole jadły. A moli u mnie brak 😲
Zaznaczam, że bardzo dbam o swój sprzęt 😉
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
10 czerwca 2013 13:24
Ja z Bryczesów Yorka na razie jestem zadowolona, co prawda na leju "w kroku" puściła nitka na długości 2-3 cm (pod spodem jest materiał bryczesów więc nie ma dziury, puściło tylko na łączeniu "zamszu"😉 ale mimo jazdy nie pruje się to dalej, lej jest minimalnie zmechacony po wewnętrznej stronie ud ale w moim wypadku to normalka, bryczesy mam rok 😉
Derka siatkowa Horze. Beznadziejne zapięcia. 3 dni poprawialiśmy, kombinowaliśmy z recepturkami a dziś znalazłam na padoku. Oczywiście jak koń ją ściągał to rozdarł 🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się