Pensjonaty, ośrodki jeździeckie- Kraków / Małopolska

Dava   kiss kiss bang bang
21 czerwca 2013 08:54
Dziewczyny no jasne, że tak 🙂

Jestem załamana owadami ( w sumie komarami -> co jest dziwne bo nigdy ich nie było u nas). Nie można normalnie posiedzieć tylko jakiś zmasowany atak  😤

No super tylko tak czy siak od KRAKOWA (nie od Swoszowic, Zakopianki itp.) tylko od Krk to daleko (w sensie podróż nie przyjemna) bo zakładam, że Rewir idąc na studia nie będzie wprowadzać się na obrzeża tylko jak najbliżej i w niedalekiej odległości od rynku.


Ja mieszkam na zachodzie Krakowa,mam może nie jakoś blisko do Facimiecha, bo to jakieś ok. 35 km, ale obwodnicą jedzie się szybciutko, więc wcale podróż nie musi być nie przyjemna, to wszystko zależy. 😉
W dodatku mam swój wydział na balickiej i to, że nie muszę się pakować w miasto codziennie na zajęcia jest plusem.
Nawet jeśli, tramwaj z osiedla jedzie na dworzec główny około 7 minut.
Poza tym mieszkania w samym centrum są drogie, myślę, że o wiele za drogie na przeciętną studencką kieszeń. 😉
Ja mysle ze rewir sama oceni na ktora stajnie i na jakie mieszkanie ja stac :p Tudziez jej rodzina.
Dava, u nas to samo - do najbliższej rzeki czy zbiornika wodnego mamy przeszło 5 km, a mimo to pod wieczór trudno wytrzymać, bo pojawiły się komary i bąki - takie jak właśnie nad rzekami zazwyczaj gryzą. Widać po tych ostatnich ulewach stoją kałuże w lesie i się lęgnie to dziadostwo. Musiałam zainwestować w silniejsze środki przeciwko owadom 🤔

U mnie w domu najbliższy zbiornik wodny to chyba Wisła w centrum, a od komarów nie idzie się odgonić, tylko drzwi otwieram, to mnie cała chmara atakuje... Psom na szczęście nie dokuczają, bo haszczakowe futro jest nie do przejścia, ale ja jak wychodzę z nimi na spacer, to rumbe po drodze tańczę żeby się odgonić wieczorem od tego badziewia...
O u mnie to samo, wyszłam wczoraj z pracy i tak mnie zcięły, że szok.
Dobrze ze w domu mam moskitiery  😁
Mieszkać będę pewnie gdzieś w centrum, albo na Kazimierzu czy okolicach.

Co do pensjonatu.. kurcze, szału tam nie macie ze stajniami 😉
Facimiech - z tego co wyczytałam, nie ma tam codziennego sprzątania w boksach. Ja mam konia syfiarza i za bardzo go lubię, żeby go skazywać na spanie na kupach. No i jeśli płacę tak dużą kasę to powinien to być po prostu standard. I nie wiem jak z padokowaniem ogiera. Podoba mi się strasznie ten ich tor wokół łąk - super sprawa. i tutaj cena to 1000zł tak?
KJ Szary - tutaj kosztuje 1200/1300 z tego co zobaczyłam na stronie. Od czego zależy cena? Szalenie podoba mi się infrastruktura, chyba niczego tam nie brakuje. Cieszy mnie też, że piszecie, że nie ma problemu z ochraniaczami/wypuszczaniem i tego typu sprawami. Tylko.. to chyba jest taki moloch ogromny, co?
Targowisko - znalazłam baaardzo mało informacji w necie, nie mogłam trafić na stronę. Jaka tam jest cena? I jakich wymogów, z tych które podałam nie spełnia? (eh, okrutne jest to, że na pewno któregoś nie spełnia)

Bardzo dziękuję wszystkim za taki odzew i pomoc! :kwiatek:
Rewir z tego co wiem Facimiech 1000 zł tak.
Cytuję z ich strony: ,, - wygodne i bezpieczne boksy o wymiarach  12m2 wyposażone w automatyczne poidła pływakowe, otwierane żłoby i szafki na akcesoria pod nimi (ponad połowa z dużymi otwieranymi oknami) sprzątane kilka razy dziennie
- regularne usuwanie obornika
- codzienne ścielenie słomą lub trocinami
- 18 padoków"  http://www.kjfacimiech.pl/services/
Może się wypowie ktoś kto trzyma konia np. maison, ale bywałam w zeszłym sezonie tam regularnie na zawodach, czasem była możliwość przy przyjeździe bez boksu wstawienia gdzieś na chwile konia by się napił i złapał oddech i nie powiem, żeby gdzieś brudno było, albo słomy pożałowane. Panowie stajenni też się wydawali całkiem w porządku ludzie. 😉

Z tymi Szarymi to zawsze skomplikowana sprawa jest  😁  zależy jaki boks, jaki padok itp. Przewertuj wątek na ostatnie kilkanaście stron, albo wyszukaj, bo ten temat był już kilkakrotnie wałkowany. 😉
Podpiszę się pod postem Alaski , ile razy byłam w Facimiechu na zawodach,czy u znajomych zawsze było bardzo czysto(boksy,korytarze) i dużo słomy w boksie, wg mnie nie ma się do czego przyczepić.

Cena w Michałowicach była wałkowana od czego zależy, ale od stycznia to 1250 zł za boks bez 'balkonika'(te'mini wybiegi z rurek '😉. Tak,stajnia jest duża -bo z tych trzech wymienionych ma chyba najwięcej koni pensjonatowych,rekreacja,szkółka sportowa,sporo zawodów w sezonie,dużo znajomych -to ma swoje wady i zalety. Konie wychodzą do karuzeli/na padoki codziennie,z wyjątkiem zawodów i 'dużych' świąt(Boże Ciało,Wielkanoc itp). Ubierane w ochraniacze,sprowadzane przez obsługę stajni.
Najbardziej kameralne z zestawu są chyba Łężkowice, po prostu dlatego, że maja z tych stajni najmniej koni i nie organizują zawodów, co najwyżej kliniki,czy szkolenia. Łężkowice nie mają strony internetowej. Nie mają karuzeli z tego co piszesz,ale padokują całodziennie konie, mają pastwiska.

Znajoma z Facimiecha mówiła mi,że lonżownik z karuzelą jest u nich w planach,nie wiem jak dalekich 😉 W Łężkowicach chyba też, nawet kolebka tu gdzieś pisała.
maison   Wiara i wytrwałość to klucz do spełnienia marzeń!
22 czerwca 2013 05:18
Rewir, trzymam konia w Facimiechu od dwóch miesięcy i z moich obserwacji mogę dopowiedziec, że:
mój koń w boksie też jest smieciarz, w dodatku wyjada spod siebie słomę więc we wszystkich stajniach stała na małej ilości, w dodatku bardziej mokrej i robiacej się bardzo nieprzyjemnej po kilku dniach. Tutaj jest zupełnie czysta, jeśli już gdzieś dojrzeć brud to zwykle jest to błoto z padoku 😉 Jeśli by Ci to nie wystarczało, jest opcja CODZIENNEGO sprzątania boksu do dna za dodatkową opłata. Jednak myślę, że tak jak teraz, kiedy prawie codziennie widzę Panów wybierających same kupy z boksow, jest super. Nawet rozmawiałam z ostatnio z jedną z pensjonariuszek i mówiła o podobnym problemie, który znikł wraz z wprowadzeniem się do Facimiecha. Co do karuzeli i lonzownika to stelaz już jest, brakuje podłoża i obudowy  ale myślę, że dosc szybko temat będzie sonczony, faktem opóźnienia była też ta dluga zima...no i drugi lonzownik też ma powstać, zaraz obok karuzeli ale nie wiem w jak odległym terminie.
W dodatku co zuwazyc można naprawdę szybko, większość koni wygląda znakomicie, dużo jest pączków i z tego też sie cieszę bo mój koń zaczyna wygladac jak kon 😉 Napisane na boksie "DUŻO SIANA" i rzeczywiscie ZAWSZE jak przychodzę, to siano jest w boksie, a słoma nie ruszona. SUPER! 🙂
Od siebie dodam, że naprawdę jest sympatycznie i naprawdę miło spędza się czas, mając również świadomość komfortu swojego konia
Przepraszam za ew błędy, będę zmieniac jak dorwe komputer 😉
Łężkowice nie mają strony, ale stoję tam z koniem od początku czerwca więc co nieco mogę powiedzieć 😉

Podstawowa cena to 950zł, jeśli koń ma spędzać popołudnie na padoku to +90zł, za podawanie suplementów +30zł -> wszystko miesięcznie.
W praktyce wygląda to następująco: poranne karmienie, padok do 12, 12:30, karmienie południowe, te które wychodzą popołudniem no to idą wietrzyć tyłek, reszta zostaje w stajni. O 18:30 jest karmienie wieczorne 🙂
Jest hala (trochę większa jak duży czworobok) z dobrym elastycznym podłożem, plac zewnętrzny z kompletem przeszkod plus docelowo będzie tam ustawiony na stale czworobok.
Jest cały socjal, myjki dla koni itp 🙂 W planach karuzela z lonżownikiem, bo tego mi akurat brakuje.

Natomiast dopiero teraz widzę, jak wiele daje koniowi padok trawiasty, na którym sobie stoi cały dzień i może się wychillować. Mój koń niesamowicie rozluźnia się psychicznie, widać po nim że mu się bardzo podoba taka opcja 🙂
kolebka Warto dodać, że karmienie własną paszą nie jest dodatkowo opłacane, 30 zł płaci się w wypadku karmienia 'tamtejszymi suplementami'. Zakładanie ochraniaczy, derek, wypuszczanie itp. jest dodatkowo płatne. Konie mają zawsze czysto i siana pod dostatkiem, hala jest codziennie równana i nawadniana no i praktycznie nigdy nie ma tłoku  😉
Dava   kiss kiss bang bang
22 czerwca 2013 20:43
Kolebka noo padok trawiasty to jest super opcja  🙂
cieszę się że Wam jest tam dobrze  🙂

zmasowany atak komarów (KOMARÓW bo są wielkie 😉) jest niemożliwy  🙁

te Łężkowice dobrze wyglądają z Waszych opisów. Fajnie by było jakby mieli strone internetową. No a tak to nic innego nie zostaje, jak tylko odwiedziny 😉  🤣
Dava Ja Was nawiedzam na ujeżdżeniówkach w lipcu (jako widz niestety), więc liczę na rewanż  😀iabeł:
Przynależność do grupy Let's kat my horse  zobowiązuje, nie myśl sobie że zapomniałam  🏇
Łężkowice jeszcze niegotowe tak naprawdę, bo kilka rzeczy jest w planach, natomiast póki co jest jak najbardziej na plus.
Może i strona kiedyś powstanie  😉 bo fakt, przydalaby się, teraz bez strony internetowej to jak bez przysłowiowej ręki.
Czyli że do południa padokowanie jest w cenie?
Czyli że do południa padokowanie jest w cenie?


Nie, za padokowanie łaci się 90 zł.
GosiaG a to nie jest tak, że to 90zł płaci się za możliwość wychodzenia konia po południu? A w cenie pensjonatu każdy koń wychodzi do południa? Ja tak zrozumiałam, ale może coś pokręciłam  🤣
GosiaG a to nie jest tak, że to 90zł płaci się za możliwość wychodzenia konia po południu? A w cenie pensjonatu każdy koń wychodzi do południa? Ja tak zrozumiałam, ale może coś pokręciłam  🤣


Kolebka, płacę 90 zł a siwy spaceruje po padokach do południowego karienia, więc rozumiem, że padkokowanie jest dodatkowo płatne, niezależnie czy to przed południem czy po.
Wyprowadzanie jest płatnie niezależnie od tego kiedy i na ile koń wychodzi.  😉 W cenie pensjonatu nie ma wypuszczania.
Okej, w takim razie źle zrozumiałam  :kwiatek:
ciekawe jak będzie, jak będzie karuzela, czy też będzie jeszcze dodatkowo płatna :/

Robił ktoś zdjęcia w Facimiechu? Ja tylko kilka paru znajomym osobom, bo, no cóż, zajęta byłam 🙂
juliadna   siwek czarnogrzywek <3
23 czerwca 2013 22:45
po spędzonych 3dniach w Facimiechu mam mieszane uczucia 🙂 i muszę powiedzieć stety lub niestety ( zależny od strony odbierającej) KJK Szary rozpieszcza  😎

mam tu na myśli stajnię  jak i organizację zawodów. 

to co mi się podobało to kwiatki, kwiateczki i sielankowy wystrój ośrodka 🙂 u Szarzy jednak to jest ośrodek w nowoczesnym stylu i widać to na samym wjeździe na górkę 🙂
ale w końcu kto co lubi 🙂 nawet przykładowo ja i moja mama  😁 mi się podoba architektura Szarych ,moja mam by była zauroczona : kwiatuszkami, drewnianymi detalami, drzewkami itp. 🙂 

co do padoków 🙂 to co znalazłam to padoki już wydeptane z zerową ilością trawy ( może są gdzieś trawiaste, ale takie mi się nie rzuciły w oczy) u Szarych na padoczkach wielkości 1/3tego z "Faci" jest rawy po pas 😀 ( konie chodzą rano, zamaist do karuzeli, byłam dziś o 7:20 w stajni  i konie na padoku wcinały trawę która sięgała im do brzucha) - więc nie wiem co lepsze większy padok wydeptany czy mniejszy ale z trawą? 🙂
   Faktycznie, w boksach porządek jest, sianka konie dostają ciekawą ilość 🙂 Boksy z okienkami są SUPER! Ale bez okienek ( Fuerte w takim stał - w tej nowo otwartej części stajni) to już nie jest tak super, duszno bardzo, koń był mokry ( inne też stojące w tej samej lini boksów) No i mnie bardzo złości jak koń nie może wystawić sobie głowy na korytarz - bo tak to widzi tylko 4ściany. Wielka szkoda że tam nie ma takich boksów z okienkami na korytarz. 
   Spodobały mi się myjki i wygodnie zainstalowanym "podwieszanym" wężem! Ale w myjce jest lodowata woda - mojego konia jednak zimna woda przerasta i miałam duuuży problem z zamyciem go.
   Cały ośrodek wiemy że jest w budowie i cały czas się wszystko zmienia oczywiście na + ! I na pewno na jakiś czas będzie tam PRZEPIĘKNIE! na razie dla mnie jest tylko ładnie 🙂

juz piszę co mam na myśli jeżeli chodzi o organizację zawodów.
i wydaje mi się że dużo startujących w tych zawodach przyzna mi racje. Ale organizacja tych zawodów troszkę zawiodła. Bardzo duże opóźnienia przy startach. Ja miałam dziś 35minut  opóźnienia. Ok, jak są jakiś czasowe opóźnia to się da przeżyć ale nie było za dużo komunikatów na temat zwłok czasowych i tu zawodnik z koniem wychodzi i na miejscu się dowiaduje że opóźnienia jest "tylko" 30minut... Tak samo z wynikami... jedne wyniki podawane drugie nie. co druga osoba nie wiedziała na ile procent przejechała dany konkurs. Ja wczoraj raz i dziś też raz musiałam podejść do Pani Komisarz i podpytać jaki jest mój wynik bo nie został powiedziany.
hah- a największa wtopa to chyba była przy ogłaszaniu wyników klas L i P czekaliśmy z 30minut jak nie więcej na wynik ( dużo koni ukrywało się w cieniu, stepowało itp. czekając na wyniki i wyjazd do dekoracji . Sporo osób zrezygnowało z oczekiwań i poszło z końmi do boku. Też się zdecydowałam wrócić do boksui, bo koń już solidnie był wkurzony czekaniem 40minut (  bo nie miało być tego 30minutoweg opóźnia, tak?) ale jak już wyszliśmy z placu to ogłoszono wyniki i zawróciliśmy.  
Przez takie sytuacje niby bzdety a jednak bardzo ważne trochę odechciewa się jechać na takie zawody. Mimo że ośrodek atrakcyjny i dobrze przygotowany 🙂
Obsługa zawodów bardzo miła i chętna do pomocy 🙂

Nie mam tu żadnego złośliwego "tonu" i nie zależy mi na wywyższaniu Szarych bo i tak będę tam stacjonować z koniem.
Bo u Szarych też są  - tylko za bardzo do głowy mi one nie przychodzą. nie mam pomysłu co by tutaj można było ulepszać.

Ps. pisanie tekstów nie jest moją mocną stroną, więc wybaczcie za spore zamieszania w tym poście  :kwiatek:
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
23 czerwca 2013 22:48
Ja osobiście nie zapłaciłabym 950zł w tych Łężkowicach, jeśli jest tak jak piszecie. Bez lonżownika nie wyobrażam sobie życia, dopłacania za padokowanie konia również 🤔 No i karmienie wieczorne o 18.30? Nie za wcześnie troszeczkę? U nas karmi się po 22 a i tak czasem dla niektórych to za wcześnie. Ja nie miałabym serca brac konia na jazdę po kolacji.
Opcję zakładania derek/ochraniaczy za dopłatą jeszcze rozumiem i fajnie, jak jest w ogóle taka możliwość.

Rewir niestety dojazd główną drogą (E77) do KJK Szary, jeśli nie zna się objazdu przez Zielonki (a jeśli będziesz jechać z Kazimierza to trochę musisz nadrobić) w godzinach popołudniowych może być uciążliwy, bo to główna "wylotówka" na Warszawę.
Infrastruktura ośrodka jest genialna, jednak jazda w weekendy podczas zawodów jest możliwa tylko na dużej hali (na małej jest rekreacja a na zewnątrz zawody). I to dotyczy zawodów ujeżdżeniowych, gdzie przyjeżdża ok. 100 koni, a na skokówki ponad 150 (choć słyszałam, że chyba na halowych było jeszcze więcej?). Z jednej strony zawody organizowane w ośrodku w którym trzymamy konia może być ogromną zaletą, ale również wadą.
Myślę, że niestety musiałabyś poświęcić jeden weekend na objazdówkę po stajniach.
Dava   kiss kiss bang bang
24 czerwca 2013 06:52
Strucelka no bez lążownika ciężko...

karmienie o 18.30 za wcześnie? Moim zdaniem świetnie właśnie, bo obsługa do 22 ma czas na obserwowanie koni czy wszystko ok a i tak dostają siano po tym, więc sobie przez noc rzują.

Rewir najlepiej przejedz sie i oceń i sama zobaczysz co i jak  😀
czekajcie to te Łężkowice to Facimiech tak? :> bo sie pogubiłam😉 I mam pytanie nie orientuje się ktoś czy w stronę na północ/wschód od Krakowa ( w kierunku wiktorowic itd) jest jakas stajnia z halą ? Lub ma sie wybudować(dobudowac halę)? Generalnie stajnie znam tak pobieżnie jakie są, ale pytam czy ktoś nie ma jakiegoś świeżego info🙂 z góry dzieki, pozdrawiam.
Nie, Facimiech i Łężkowice to dwie różne stajnie. 😉
Myślę że w tym momencie Rewir już nie będzie szukać stajni 🙁 Bardzo, bardzo przykro 🙁🙁
http://www.re-volta.pl/forum/index.php/topic,90287.msg1809830.html#msg1809830
acha no tak właśnie cos czułam.  😀
Karmienie o 18.30 jest dla koni w porządku,mają przynajmniej dłuższy ten okres spokoju w ciągu doby(nikt się już nie kręci po stajni potem),mimo że mało śpią,to jednak odpoczynku potrzebują, a przecież zawsze można poprosić żeby konia X nie karmić,bo idzie na jazdę i nakarmić po.

Podobnie wyglądały niektóre zawody w Facimiechu w zeszłym sezonie - też z opóźnieniami,a i podobnymi rozrzutami w procentach. Może warto coś pozmieniać, bo miejsce jest z bardzo dużym potencjałem.

juliadna ja na swoim padoku też mam trawę po pas, z prostej przyczyny,bardzo mało szlo tego konia tam wypuszczać w tym roku, jak nie śniegi,to ulewy i ślisko,wiec trawa nie miała kiedy być wyjedzona. Teraz jak go znowu wypuszczę,to 'kolęduje' 😉 pod bramką,bo go owady chcą zjeść, trawą raczej zainteresowany nie jest. 😀


a i podobnymi rozrzutami w procentach.


Zdecydowanie, sama jestem chodzącym przypadkiem blisko 10 % różnicy w sędziowaniu tego samego przejazdu, ale to chyba już nie do końca aluzja do organizatorów tylko sędziów. Ja rozumiem, że ujeżdżenie to nie jest do końca obiektywny sport, ale bez przesady, że czytając czasami arkusze mam wrażenie, że to jakiś inny przejazd był, nie ten który ja jechałam.  😁 Oczywiście nie zawsze jest to regułą.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się