Body Modifications ( dawniej "piercing, tatuaże " )

Breva, super wyszło! Już widzę te foty - suknia, motor i kolorowa dziara 😍
madmaddie   Życie to jednak strata jest
23 czerwca 2013 12:32
Breva, gdzie robiłaś miasto i gdzie robisz cover?
Laski, czy wyśmieją mnie w studiu jak zachce mi się znieczulenia?
Bo w 9th circle czułam dyskomfort, jak mnie laska wyśmiała, że żadnych przerw nie planuje (no robiłam napis, ale dość długi i to na kręgosłupie - a akurat tam to tłuszczu ni mom), a strasznie siadło mi na psychice wspomnienie odrętwienia z bólu. Mam dość niski próg bólu i nie przewidziałam tego zanim się zabrałam za tatuaż.
Ogólnie to wtedy poszło rach ciach w 40 min, ale dla mnie trwało to nieskończoność, kiedy czułam oranie prosto po kości (przy tym krechy obok kręgosłupa były jak gilanie piórkiem...). No i pech chciał, że chcę tatuaż na stopie i koniec kropka, do tego w kolorze (na szczęście niewielki) i teraz sama jestem w kropce.
Orzeszkowa, nooo😀😀😀😀 nie mogę się doczekać😀😀😀😀 jedyny problem - już rozkminiam czy na jesieni nie pociagnac go wyzej na tyl ramienia i lopatke:P

madmaddie, miasto robiłam w Twin Peaks Tattoo na Floriańskiej u Artura. Z miasta nie byłam do konca zadowolona ale to też była moja wina - wybór wzoru, pielęgnacja itp. natomiast wcześniej Artur robil mi napisa na  żebrach dość duży i jestem zadowolona, więc złego słowa o nich nie powiem😉 natomiast cover robił mi Gabriel Maniak z Tattoo Familia na Siennej - bardzo polecam, zwłaszcza do malarskich kwiatów, które jak sam mówi są jego konikiem😉
arivle świetny! sama się czaję chyba na tragusa 🙂 Bolało? 🙂

Ja jutro jadę do Gdańska i na dniach planuję smileya i ew helixa lub tragusa. Powiedzcie mi, jak to wygląda z bólem? :P Bo ja jestem mega panikara i już na przebijaniu wargi sikałam ze strachu(co prawda niepotrzebnie, ale jednak nie lubię igieł) 😉
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
23 czerwca 2013 19:21
zalcia97, dwa posty nad swoim zdjęciem opisywałam całą sytuację robienia tragusa, ale napiszę jeszcze raz, żeby Cię przekonać. Nie bolało nic a nic. W ogóle. Poczułam przebijanie, nie będę ukrywać, ale nie bolało ani trochę. Mnie się zdecydowanie bardziej podoba tragus od helixa, więc szczerze namawiam. Bólowo jeden i drugi kolczyk wyglądają podobnie, jedno i drugie to chrząstka w końcu. Jednak jak będzie bolało Ciebie, zależy tylko od tego jak wysoki masz próg bólu. 😉
honey - nie przejmuj sie tym czy Cie wyśmieją bo to w końcu Ty odczuwasz dyskomfort. Znajoma jak robiła to piercer kazał jej kupić krem emla w aptece, ileś godzin (nie pamiętam dokładnie ile) posmarować miejsce dziary i zawinąć folią. Tylko pytanie czy dostaniesz ten krem bo on jest chyba na receptę.
Gillian   four letter word
24 czerwca 2013 14:08
dobra, to teraz Wam opowiem coś dziwnego.
Zgubiłam kolczyk z pępka 🙂 ten leczniczy, z tytanu, długi, przy którym się tak paprało. Musiała mi się kulka odkręcić na jeździe przez dość ciasną bluzkę. Odkryłam to po kilku godzinach, dopiero w domu pod prysznicem. Uznałam, że skoro jest piątek a studio otwarte dopiero w poniedziałek to żeby nie stracić dziurki włożę ten kolczyk, który mam w domu - stal chirurgiczna, niejałowy, z wisiorkiem. Ledwie wszedł i jeszcze bardziej ledwie go zakręciłam bo jest krótki taki na styk Myślę, przeboleję te dwa dni, najwyżej zapaćka mi się totalnie to i tak wyjmę. Wymoczyłam tek kolec w spirytusie, dziurkę wymyłam i wypsikałam neomycyną i założyłam. I cholercia, jak ręką odjął wszystkie problemy!!! na następny dzień zeszła cała opuchlizna, zaczerwienienie, nic nie boli!!! a bolało tak, że czułam go przy chodzeniu. Nic! czyściuteńko! Nic nie robię, psikam Octeniseptem, czyszczę patyczkiem ze spirytusem (przestało szczypać!).
Chyba wygrałam 🙂
Gillian , możliwe, że przy poprzednim kolczyku dostał Ci się do środka np. strupek, który sobie tam w kanale przekłucia radośnie siedział i babrał, a wypadł razem z kolczykiem 🙂 mam nadzieję, że już wszystko będzie ok 😉
Gillian   four letter word
25 czerwca 2013 20:49
wczoraj przypadkowo dostała mi się do środka oliwka dla dzieci, zaglądałam tam z duszą na ramieniu ale dalej nic... 🙂 wygląda super 🙂
yga   srają muszki, będzie wiosna.
25 czerwca 2013 21:17
i mój następny, na dniach będzie robiony  😉
piękny, wygląda jak prawdziwy!! 🙂
yga  zajebisty :O  😲


a ja dzisiaj zrobiłam sobie smileya! 😍 W końcu!  🏇  Byłam w Gdańsku w stoneheads, baaaaardzo fajnie 🙂
ale to jeszcze nie jest ten ygi 😉 o ile dobrze zrozumiałam
pewnie swoim się też pochwali 😀 (a jak nie, to będę Ci, yga, truć, żebyś wrzuciła foto)
cavaletti, no nie jest ten ygi, co nie zmienia faktu, że jest śliczny 🙂
MissTake, a Ty nic się nie chwalisz!  😤 Będę się upominać- jak Ci w Dziewiątce?

W poniedziałek jestem umówiona na surface w języku  😅 (tfu, tfu żeby nie zapeszyć i niech się ładnie wygoi)
yga dwie moje koleżanki mają prawie identyczny 🙂 fajny,ale według mnie trochę za bardzo oklepany 🙂
yga   srają muszki, będzie wiosna.
27 czerwca 2013 12:41
Tak, to nie mój, w następnym tygodniu będę miała robiony. Tylko nieco bardziej ciężki, grubszą krechą robiony  😉
Jiska- o proszę, a ja nie spotkałam żadnej do tej pory.. no nic, trudno. W końcu robię dla siebie  😉 najbardziej oklepane wzory, na które się nadziałam to:
[img]https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQpJE3Mo3MKxb5QOz6c9WVTLEql0DvqdOsmpD7FP6vMXbJhCFqW[/img]
przeróżnego rodzaju znaki nieskończoności

łapacze snów/myśli
oraz ptaki czy krótkie napisy.

Pochwalę się, oczywiście!  💃
madmaddie   Życie to jednak strata jest
27 czerwca 2013 12:44
yga, zapomniałaś o dmuchawcach  😀
yga   srają muszki, będzie wiosna.
27 czerwca 2013 12:50
Ajs, faktycznie!  😁

Mam jeszcze pomysł na udo, ale dopiero w połowie wakacji będę do niego podchodziła  😜
ja bym właśnie chciała symbol nieskończoności, już długo nad tym myślę ale wysyp wsród plastikowych koleżanek mnie demotywuje 🙁
tylko ja taki zwykły, cienką kreską bez zadnych napisów it. no i mam dylemat...
Zdecydowałam się w końcu na tatuaż. Właściwie to dwa. Wiedziałam od zawsze, że kiedyś będę miała, ale miałam zbyt dużo możliwości dot. wzoru i miejsca. Wątpliwości minęły, już wiem co chcę. Z przodu na udach, dwie mordy moich koni. Czyli całkiem spore tatuaże. Ile to się będzie goiło? Czy jeśli jadę na wakacje (słońce, plaża) pod koniec lipca, to mogę je zrobić teraz, czy lepiej poczekać, aż wrócę? A no i jaka moze byc orientacyjna cena jednego?
madmaddie   Życie to jednak strata jest
27 czerwca 2013 13:30
cenę poda Ci tatuażysta. goić się będzie wstępnie ok tygodnia, dwóch, po miesiącu idzie się przeważnie na poprawki i wtedy wstępne wygojenie następuje szybciej. pełne- po dwóch miesiącach. świeżego tatuażu przez miesiąc nie wolno wystawiać na słońce, na 2-3 tygodnie zrezygnować z basenu, siłowni, itp. zagojony tatuaż trzeba chronić przed wyblaknięciem od słońca, czyli krem z filtrem 50.
najlepiej poczekać do września- października 😉
rewir, lepiej poczekaj do powrotu, a najlepiej na chłodniejszy czas. Wakacje to nie najlepszy moment, musisz przez pewien czas smarować kremami, foliować, unikać słońca (a po wygojeniu kremu z wysokimi filtrami) i brudnej wody. Może być też tak, że nie zrobią dwóch na raz- bardzo duży 'wysiłek' dla organizmu.
I wybierz jakiegoś super artystę, żeby nie skończyć z takim potworkiem, który chyba 'inspirował' się innym tatuażem, którego obecnie nie mogę znaleźć.

przeztysiacmorz, ja bym na Twoim miejscu zrobiła, jeśli Ci się podoba. Sama planuję czaszkę, kwiatki (ale nie róże), oklepane jak nie wiem co, ale teraz trudno wymyślić coś swojego, ale też w tym głowa tatuatora, żeby nie powielał wzorów (mówię np. o łapaczach).
WROCŁAWIANKI ! - najlepsze studio do zrobienia smiley'a?
okwiat   Я знаю точно – невозможноe возможно!
28 czerwca 2013 20:17
yga a gdzie się tatuowałaś?

Pochwalę się swoimi. Marzenie zrealizowane 🙂 Po wyjściu z salonu od razu wiedziałam, że niebawem wrócę po drugi. I wróciłam - po trzech dniach. Teraz już obmyślam kolejne wzory i zastanawiam się nad miejscami 🙂


To mój pierwszy - w poniedziałek idzie do poprawki, bo żółty kolor się nie przyjął. Będziemy chyba robić pomarańcz.



I włóczykij oraz ostatni wers mojego ulubionego cytatu Marka Twain'a

madmaddie   Życie to jednak strata jest
28 czerwca 2013 20:18
okwiat, piękne  😍 dokładnie takiego Włóczykija chcę 😉
podoba mi się kolorystyka, ładnie wykorzystane barwy 🙂
okwiat, super, bardzo mi się podobają! 😀 świetne te przejścia kolorów, Włóczykij też piękny 😍
okwiat   Я знаю точно – невозможноe возможно!
28 czerwca 2013 20:43
Dzięki  :kwiatek:

Gdyby ktoś Was myślał nad fajnym, końskim, dużym tatuażem, to jestem absolutnie zakochana w tym obrazku:



Gdybym tylko była odważniejsza i wiedziała gdzie sobie to machnąć...  😜

A co do kolorków w sky's the limit to wyraz mojego poparcia dla związków homo 😉 Tak miało być docelowo, ale jako, że zamiast żółtego będzie pomarańcz, to koncept jest niepełnowartościowy...
okwiat, Włóczykij jest cudowny  😍 też takiego kiedyś chciałam, wiele się dla mnie z tym wiąże, ale wciąż mam wątpliwości.
napis też bardzo fajny.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się