Całusek w cottonie coffee i owijkach pink (ankowe) w asyście rozmazanych maków. 🙂
brunatna, sam kolor mi się bardzo podoba, ale cholera, kompletnie mnie nie rajcują te pady ze sznureczkami, nie leży mi to. Gdyby był gładki, zdecydowanie bym się zachwycała. 🙂
A mnie coraz mniej się ostatnio podoba, mój portfel się cieszy. 🙂