AGROTURYSTYKA- jak legalnie otworzyć?

Oooo, dołączam się do wątku 🙂 Warto śledzić!

Orientujecie się ile trzeba czekać, na rozpatrzenie wniosku o zmianę statusu gruntu, z działki rolnej na budowlaną? Trzeba coś dopłacać? Jak to w ogóle wygląda?
to u mnie będzie wypoczynek u rolnika podwójnie  😁 bo jeszcze koty, psy.. a myszy i tym podobne  😁 żartuje
też wymyślili. podział, który nic nie wnosi, poza nazewnictwem i komplikowaniem życia chyba. 🙄
a masz Rzepka swoją stronkę? chętnie obejrzę. ocenię moją wizję czy dobrze kombinuję.
zastanawia mnie jeszcze jak to jest z reklamą. wiadomo, że bez niej to jak ryba bez wody. ale czy wystarczy stronka, info z UG, poczta pantoflowa..? myślałam jeszcze może o ulotkach, kartkach pocztowych, plakatach ( z rozprzestrzenieniem tego w mojej sytuacji nie powinno być problemu - mam porozrzucaną po kraju i nie tylko rodzinę i dobrych znajomych). wiem, że pewien nakład finansowy by to pochłonęło, ale po znajomościach i własnej inwencji twórczej...jestem w stanie.
no i czy jest konieczne jakies ubezpieczenie dodatkowe? wiecie, jakby nie daj Boże koza/ciele/świnia/czy co tam jeszcze kogoś użarło czy coś..

szczerze myślałam, że papierków jest więcej. a wychodzi, że jest ich mniej niż przy programie rolnośrodowiskowym i mniej kombinowania niż przy programie nawożenia  🤔wirek:
a jak to jest z dodatkowymi atrakcjami. wypożyczanie rowerów i tego typu bajery. czy za to podatek można mieć na jednej stopi procentowej (i na jakiej). i czy kilka różnych takich atrakcji można wrzucić do jednego wora, określić jako dodatkowe atrakcje i w ten sposób się rozliczyć? czy każdą trzeba oddzielnie wypunktować? w jaki sposób sobie z takimi sprawami radzić?
Przeczytałam dwa razy, a i tak nie rozumiem do końca o co chodzi. Okej, jeżeli kupuję ziemię to wcześniej idę do urzędu dowiedzieć jakie są plany, na jakiej działce mogę budować, a na jakiej mieć tylko pola uprawne, bla bla bla... A co jeżeli nagle mój ośrodek dobrze prosperuje i chce się rozbudować na działce rolnej? Czekam strasznie długo, to wiem. Ale ile dopłacam, by zmienić jej status?
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
08 lipca 2013 19:06
filoniasta,
zacznij od zastanowienia się, czy masz wykształcenie rolnicze pozwalające Ci na zakup ziemi 😀





ms_konik to nie można mieć ziemi "tak o"? :o
jeżeli nic się nie zmieniło, to ms_konik ma rację.
albo szukaj męża rolnika  😁

edit. chyba, że już jednego męża masz, to ten pomysł odpada  🤣 😉
Do męża to mam jeszcze trochę daleko 😀
Ale powiem Wam dziewczyny, że to mnie jeszcze bardziej zdziwiło... dlaczego taki ktoś "nie rolnik" nie może mieć ziemi? Niby żeby nie uprawiać złych roślin, zbóż? No ale i tak dobrze wiemy, że pełno łąk jest po prostu nieużytych i chyba lepiej by było, gdyby w jakiś sposób były wykorzystane...? Chyba że się mylę.
nie wnikałam w to dlaczego, szczerze mówiąc.
ale na mój blond rozumek.. może oprócz umiejętności uprawiania tego czy owego efektywnie jest jeszcze druga strona medalu. gdyby każdy mógł kupować, rolnikowi było by trudniej zdobyć ziemie w celu powiększenia upraw. a więc może i o dostępność pod to ziemi też miała znaczenie przy takim zastrzeganiu zakupu ziemi rolnej.
no i pomyśleć, gdyby każdy z biegu mógł ot tak sobie ziemię rolną kupować.. za chwilę nie mieli byśmy pól. bo tu ktoś przekwalifikuje, tu zrobi ugór, tu nie będzie potrafił uprawiać. efektem tego mógłby być spadek produkcji krajowej itd itd... no ale to takie moje snucie domysłów i wizji wszelkich maści 😉

podkreślam, że przepis taki kiedyś był. ale czy jest...? szukam i nie widzę  👀 jak coś znajdę to podeślę link
Jakim cudem w takim razie, ja jako typowy MIESZCZUCH, mając rodziców, którzy całe życie również byli mieszczuchami, bez wykształcenia rolniczego kupiłam grunty rolne i zostałam rolnikiem? 🤔 👀

edit.: Do możliwości otrzymania kasy z jakichś tam programów MOŻE i trzeba mieć doświadczenie/papierek ukończenia szkoły w kierunku rolniczym, ale do samego faktu zakupienia ziemi? No pierwsze słyszę 👀
Z tymi dotacjami to już brzmi sensowniej. A czy ktoś po akademii rolniczej, weterynarii zalicza się do "rolników"? To też mnie zastanawia. Bo niby uczelnia rolnicza zaliczona....
ancyk0991 jak już zaznaczyłam, kiedyś owy warunek był. teraz... pewności nie mam.
wiem, że mąż jako syn rolnika i tak musiał jakąś rolniczą szkołę skończyć, żeby było mu można przepisać. ale to już ładne pare lat wstecz...
Może kiedyś i był - nie wiem - za młoda jestem 😁

W takim czy bądź razie na chwilę obecną mogę napisać, że jako osoba urodzona i mieszkająca w mieście całe życie - bez ŻADNEGO problemu nabyłam ziemię rolną  😉
hehe ponoć do starych nie należę, a jeszcze owe czasy pamiętam  😜
ziemię moze sobie kupic kazdy, ale zostac rolnikem juz nie...
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
09 lipca 2013 22:15
Ziemię rolną może kupić nie-rolnik, ale prawo pierwokupu ma przed nim Agencja Nieruchomości Rolnych. Wygląda to tak, że w momencie, gdy idzie się do notariusza podpisać umowę ze stroną sprzedającą, notariusz zgłasza to w Agencji, a Agencja ma 30 dni na skorzystanie z prawa pierwokupu. Często z niego nie korzysta, przed dwoma laty taka sytuacja miała miejsce kilkaset razy, a transakcji było kilkaset tysięcy (piszę z głowy, ręki sobie obciąć nie dam)

edit: odnośnie szkół dających uprawnienia rolnicze i innych szczegółach - to Ustawa o Ustroju Rolnym - można znaleźć i doczytać 😉
a swoją drogą, to ciekawe z tą AR, prawda? kiedyś pewnie chętniej korzystała z tego przywileju. i co lepsze okazje pewnie sprzed nosa niejednej osobie sprzątały.  🙄

no ale wracając do tematu. jak to jest z tym podatkiem od dodatkowych usług? wszystkie są traktowane ogólnie? czy każdą trzeba oddzielnie zgłaszać? interesuje mnie to, bo chciałam wprowadzić możliwość wypożyczenia roweru chociażby (mamy bogatą sieć ścieżek i tras rowerowych). do tego przykładowo quady na godzinę. i jak to wygląda w takiej sytuacji? czy mogę to jako "wypożyczenie sprzętu rekreacyjnego" podać, czy trzeba każde oddzielnie zgłaszać i różne opodatkowanie opłacać?? jak to jest? w takiej sytuacji dochodzi pewnie więcej papierków..? ma ktoś tego typu atrakcje, jak to rozliczać?
Po pierwsze to agroturystyka jest w tedy gdy utrzymujesz sie z rolnictwa a na wynajmowaniu pokoi turystom dorabiasz sobie w sezonie.
Czyli jesli zamierzasz poświecac cale dnie gościom, czyli zajmowac sie  karmieniem, wypożyczaniem sprzetu, organizowaniem atrakcji, a twój mąż w tym czasie nie doi 50 krów, albo nie wypasa owiec na hali to łamiesz przepisy, musisz wówczas zarejestrowac dzialalnosc gospodarczą.
Jezeli mieszkasz nad morzem,nad jeziorem itp, i np wynajmujesz pokoje, a poza tym łąkę przez cale lato na parking albo na pole namiotowe, to musisz zalozyc dzialalnosc gospodarczą.
I jak zawsze mówie, jezeli bedziesz sie rozbudowywac, inwestowac w obiekt, pod twój dom bedą zajezdzac co rusz to nowe auta na obcych blachach, nie licz na to ze sąsiedzi będą stali obojętni...lepiej miec wszystko legalnie.
Julia i ja to doskonale rozumiem.
u nas jest właśnie takie założenie. czyli aby dorobić. a raczej wykorzystać duży dom, który w połowie stoi (będzie stał od sierpnia) pusty. więc skoro mamy warunki, uważam, że warto to wykorzystać. tym bardziej, że nie ma z tym zbyt wiele dodatkowej papierkowej roboty, z którą bym sobie nie poradziła (każdy rolnik zajmujący się hodowlą świń i bydła, plus uprawą pól i łąk, doskonale wie ile i jakie przy tym są papierki).
jeżeli chodzi o wypożyczanie rowerów, to roboty na cały dzień przy tym nie ma. a szkoda by było nie wykorzystać szlaków rowerowych okolicy i w ten sposób trochę przyciągnąć ludzi. quad jest wyłącznie przykładem ( z tego co zaobserwowałam pracując w "agroturystyce" nie jest to nawet opłacalne a o bezpieczeństwie nie wspomnę).
i nie mam w planach zakładać agro w celu zbijania kokosów. ba, nawet nie liczę na natłok ludzi. mnie w zupełności usatysfakcjonowało by, gdyby dochody z agro starczały na "domowe opłaty" i wsio. nie wiem, czy to mrzonki, czy realna szansa.. ale z tego, co również zaobserwowałam, to takich gospodarstw powstaje coraz więcej. więc gdyby na to dopłacano, to raczej by tego nie przybywało..  🙄
dodam, że remont pokoi i tak dalej i tak nas czeka, więc nawet i to jest koszt dla nas nie do uniknięcia. stracić na tym nie stracimy.

co do "życzliwości" sąsiadów... oj tak. tu masz zupełnie rację.
odnośnie legalności. ja wolę mieć wszystko zgodnie z wymogami, żeby móc spokojnie spać i funkcjonować. więc stąd odkopałam temat i zadaję serie pytań  😁 choć czasem mogą się wydawać wręcz niedorzeczne
A więc musisz założyć działalność gospodarczą.
Jest jeszcze wyjście -w ramach agroturystyki zapewniasz gościom rozrywkę w postaci pożyczenia nieodpłatnie rowerów -żeby mogli sobie pojeździć, koni -żeby sobie tez pojeździli,...itp. Oczywiście wszystko za darmo, jako dodatkowe atrakcje gospodarstwa.
A potem kasujesz ich za pobyt za ustaloną wcześniej ceną, do której sobie wliczasz (po cichutku :hihi🙂 wszystkie te atrakcje 🤣
ale działalność gospodarcza od całości, czy jedynie od wszystkiego "ponad agroturystyke do 5 pokoi". z tego, co jakiś czas temu się orientowałam, to opodatkowane były tylko usługi dodatkowe (choćby te nieszczęsne rowery). a wynajem do pięciu pokoi pozostawał nieopodatkowany.
ale czy tak jest w dalszym ciągu..?
po cichu to się dzieci robi pod namiotem  😀iabeł: a tak serio. to same pisałyście, że lepiej uciułać jakiś grosz na legalu.. chyba że masz na myśli wystawić rachunek za pobyt (nocleg/ wyżywienie/ produkty własne dla gości) i w to wliczyć inne atrakcje. ale i to jest błędne koło. bo skoro do UG płacisz klimatyczne od osób i ilości ich noclegów. to wychodzą różne stawki. a jak z tego się wytłumaczyć..? klient był wymagający?miał muchy w nosie?jadł za troje?  😁
jeśli same usługi dodatkowe trzeba zgłosić, to bym to zrobiła i po sprawie. choć wiadomo, doszły by kolejne papierki..

a tak wogóle. to jak stoi zainteresowanie agroturystyką w tym roku?
z tego jak upadają kolejne biura podróży, to chyba Polacy chętniej w Polsce wypoczywają.  🙄
chyba nie koniecznie,
Sprawa jest prosta, albo rowery są w cenie, albo zakladasz firme, tylko musisz sporo tych rowerów wypożyczyc zeby zaarobic co miesiac na minimum 400 zł zusu, o innych sprwach nie wspomne.
A.   master of sarcasm :]
10 lipca 2013 22:38
Dopisuję się, bo w przyszłym roku będziemy rozkręcać  😉
Jeżeli tomia, jest rolnikiem i płaci KRUS, to może założyć działalność i pozostać dalej w KRUSie, tylko wtedy się płaci zdaje podwójną stawkę. Oczywiście jest to do momentu przekroczenia określonego poziomu dochodów. Myślę, że wypożyczając kilka rowerów rocznie nie przekroczy tego dochodu, więc luz. Ale przy zarejestrowanej działalności to trzeba jeszcze pamiętać np. o podatku od nieruchomości, o który zapewne się od razu upomni gmina.
kurcze, drobna dodatkowa usługa, a już można się w tym pogubić.
jestem na KRUS-ie od ponad dwóch lat (do rozpoczęcia działalności miną pewnie 3 lata). tylko jeśli jest jak piszesz repka, to się zastanawiam, czy to się opłaci. opłaty w KRUS-ie u nas za dwie osoby wynoszą bodaj 720 każdorazowo... więc czy za te 360x4 jest sens wypożyczania...?

ale nie rozumiem z tym rejestrowaniem działalności troche. te 3-4 pokoje zgłoszę w UG i wsio w kwestii samej agroturystyki. a do rowerów muszę już zarejestrować działalność. i przez to dojdzie mi jakiś podatek od nieruchomości? tego nie rozumiem niestety.  😵 może ktoś jak kozie przy wozie wytłumaczyć?  😡

chyba faktycznie najprościej wliczyć w cenę pobytu i wsio. i mi będzie łatwiej, i dla gości przejrzyste "reguły".

A. to możemy sobie rękę podać, też mamy taki plan. kwestia czy się zdąży. ale myślę, że tak. wszak w zimie pozostaje tylko odpas zwierzaków i można w domu "dłubać i dopieszczać".. dlatego cały okres letni i "ciepło-jesienny" grzebię na dworze w obejściu, ogródku i tak dalej...
tomia-kozie na wozie bez zakładania działalności rolnik może wynajmować pokoje w budynku mieszkalnym np. w wyremontowanym gospodarczym to już działalność oraz serwować posiłki. Jakiekolwiek dodatkowo płatne usługi nie podlegają temu zwolnieniu.
  Jeśli więc w ramach pobytu goście mają nieodpłatnie do dyspozycji konie, rowery, wędki, kajaki czy co tam jeszcze to jest ok jeśli muszą za to osobno dopłacać to takie usługi podlegają pod działalność gospodarczą.
Jeśli rolnik zakłada działalność gosp. to zgłasza to w KRUS - płaci większą stawkę, nie musi przechodzić na ZUS póki nie przekroczy pierwszego progu podatkowego (pod. doch.) - wszystko stoi na stronie KRUS-u.
A.   master of sarcasm :]
11 lipca 2013 11:56

A. to możemy sobie rękę podać, też mamy taki plan. kwestia czy się zdąży. ale myślę, że tak. wszak w zimie pozostaje tylko odpas zwierzaków i można w domu "dłubać i dopieszczać".. dlatego cały okres letni i "ciepło-jesienny" grzebię na dworze w obejściu, ogródku i tak dalej...


U mnie jeszcze przeprowadzka do Polski dochodzi zeby bylo weselej, z cala masa zwierzynca 😉
A. to masz jeszcze weselej  😉 i będzie pamiętna przeprawa

reasumując pokrótce.
pokoje wraz z wyżywieniem i własnymi produktami zgłaszam do UG i z tym spokój. (oczywiście do maks 5 pokoi) w moim przypadku będą to 3-4 pokoje. rozważam poświęcenie pokoju na mini kuchnię połączoną z pokojem "wypoczynkowym" i to połączyć w całość z jadalnią. ale wówczas będą to 3 pokoje, ale komfort dla gości większy chyba.
zgłosić w KRUS-ie dodatkowe odpłatne atrakcje. w związku z tym zostanie podniesiona składka o niecałe 100%. i oczywiście pod warunkiem, że nie przekroczy się pierwszego progu podatkowego. (i to wystarczy, aby użyczać przykładowych rowerów? później to już rozliczamy z US?).
i czy ma jakieś znaczenie, że prowadzimy gospodarstwo na ryczałcie?

no i odnośnie pokoi, tak jak wcześniej było, bez problemu wynajmować można pokoje, że tak to określę, we własnym domu. z tym u mnie akurat tak ma być, choć mamy zamiar oddzielić piętro od parteru (trochę prywatności żeby dla siebie zachować).
no i dzięki zielona_stajniaza podpowiedź ze stronką KRUS-u. muszę sobie usupłać kapke więcej czasu i przejrzeć, bo co nieco można faktycznie tam wynaleźć.


ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
11 lipca 2013 15:53
kurcze, drobna dodatkowa usługa, a już można się w tym pogubić.
jestem na KRUS-ie od ponad dwóch lat (do rozpoczęcia działalności miną pewnie 3 lata). tylko jeśli jest jak piszesz repka, to się zastanawiam, czy to się opłaci. opłaty w KRUS-ie u nas za dwie osoby wynoszą bodaj 720 każdorazowo... więc czy za te 360x4 jest sens wypożyczania...?


Aktualna stawka wynosi 375 pl za kwartał, także za Was dwoje to 750 (+jeszcze dodatek za hektary przeliczeniowe).
Jeśli założysz dodatkową działalność na siebie to podwaja się tylko składka emerytalno-rentowa, czyli za kwartał
Ty będziesz płacić 42x3=126  +(83x3) x2.  Razem to 624 kwartalnie.

Żeby sobie dupy nie zawracać, to rowery i inne atrakcje  lepiej wliczyć w osobodobę i tyle.
Nie wiem, czy w ogóle wypożyczanie  odpłatne tych rowerów zarobi Ci na pokrycie różnicy krusowej :/.
Toć ja cały czas o tym piszę 🙄 Jak krowie na rowie, Szanowne Rolniczki 😁
Wszystkie dodatkowe atrakcje (konie, rowery, palant, grill, sex,  itd :emoty327🙂 -wliczacie w cenę pobytu. Zamiast 25 zł za dobę bierzecie wtedy 100 za dobę i tyle. I żadnej działalności, rozliczeń, podatków... A goście sobie jeżdżą na czym albo na kim chcą 😉 z zachowaniem BHP i ewentualnie papierów instruktorskich -ale to juz inna dyskusja 😉)
A do UG  zagłasza się tylko wynajem pokoi BEZ dodatkowych atrakcji i BEZ podawania cen za pobyt ( bo ich to nie interesuje) 🤣
"Klimatyczne" - płaci się stałą stawkę bez względu na ceny pobytu i niezaleznie od nich. Albo płacisz to sama, albo dodatkowo wliczasz gościom -niech oni zapłacą te dodatkowe ok.2 zł.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się