Oficerki

U mnie w cavallo było to samo. Ta niby skóra zaczęła się łuszczyć, jakieś to dziwnie elastyczne, jakby gumą podszyte. Nałożone kilka razy, później zapastowane odłożone na rok, 3 razy w nich wsiadłam i chyba mogę wyrzucić do kosza.
klosma, no weź mnie nie strasz 😵 drugą parę mam cavallo i chce je zacząć używać jako zamienniki hippici, ale jak ma się tak z nimi stać, to wcale nie jestem pewna czy ich nie sprzedać i nie zainwestować w drugie hippici.
kittajka - ja swoje cavallo tyram bezlitośnie i nic im nie jest po przeszło 2 latach, w ciemno wzięłabym drugą parę, skóra jest super, podeszwa wygląda jak nieużywana, planowałam Petrie tylko ze względu na bardziej bajerancki wygląd, ale chyba się powstrzymam 😉
klosma, quantanamera, czemu nie reklamowałyście?
Ja swoje dostałam, bez paragonu. Po prostu nie miałam na nie papierka.
Po wyciągnięciu z szafy wyglądały tak :
hedonistka, kupowałam za granicą. Koszty odsyłania i dogadywania się ze sklepem - zwyczajnie mi się nie chce tracić na to czasu, mam dwie pary zapasowych oficerek.
Kurcze, ja to jestem w szoku. Serio. Tzn widziałam lakierowane Petrie i niestety ten lakier wierzchni schodzący jest normą i to szybko. Ale nie widziałam nigdy problemów z normalną skórą. Ja miałam zwykłe klasyczne Anky (nie Elegancy) i po dwóch latach jak sprzedawałam to ślad po ostrodze był, i tyle. Skóra mega mocna. Jak kupiłam Cavallo to się nie umywało do moich Petrie. Hmm, teraz kupiłam używane Perfecty i skóra wygląda ok. Swoją szosą ktoś w nich chodził jak w normalnych butach - ewidentnie zdarte podeszwy i zero załamania w miejscu charakterystycznym - z przodu buta.
Ano właśnie, ja też miałam Petrie Perfect, używałam je może z pół roku, bo potem zachciało mi się oficerek z dłuższym, bardziej ujeżdżeniowym łuczkiem. Sprzedawałam je w stanie identycznym, jak kupiłam, nie działo się nic. W tych ujeżdżeniowych już po kilku miesiącach były ogromne dziury, a szewc, który naszywał łaty łapał się za głowę i tylko pokazywał kolejne miejsca, gdzie już widać purchle powietrza i za chwilę zrobi się to samo.
Szkoda, Petrie ma naprawdę ładne modele butów. Z drugiej strony - może akurat mam do czynienia z felernymi egzemplarzami. Miałam sztyblety Petrie i wytrzymały 3 lata robienia przy koniach wszystkiego, łącznie ze sprzątaniem boksów i łażeniem po błocie / wodzie. 
Moje pierwsze Cavallo tez sie zluszczyly totalnie. Przebywalam juz na terenie Niemiec i zareklamowalam. Skonczylo sie na tym, ze chcieli sie sadzic, wiec skapitulowalam. Mialam model ogolnouzytkowy. Przed 5 laty kupilam Cavallo Piaffe i te trzymaly sie 4 lata (przy moim uzytkowaniu oficerek to super wydajnosc). Skora tym razem byla ok, tylko pod koniec warstwy sie rozeszly, ale z zewnatrz nic nie bylo widac.

Teraz kupilam sobie do roboty skokowe HKMy. Sa calkiem calkiem, za bardzo niska cene. Ujezdzeniowki pojda do naprawy i beda tylko na zawody. W koncu kosztuja fure kasy.
W temacie tańszych oficerek - weszłam ostatnio do mojego ulubionego sklepu jeździeckiego i jak tylko zobaczyłam na półce to zakochałam się! Dwa modele bardzo ładnych oficerek. Obejrzałam, obmacałam - przyzwoitej jakości, bardzo porządnie wykończone, profilowane (wąskie w kostce, nie wyglądają jak kalosze), piękne! Patrze na markę - a tu FairPlay. Zamówiłam więc mój rozmiar i przebieram nóżkami już z niecierpliwości 😁 mam nadzieję, że będą dobre!

Quanta, to nie był felerny model. Moje Petrie Elite, po 1,5 roku jazdy, też zaczęły się łuszczyć. Póki co, tylko 3-4 cm na każdej łydce, ale jak patrze w jakim stanie są Twoje, to nie wróże swoim długiej przyszłości, a szkoda.
Ja polecam te oficerki http://www.marktoddclothing.co.uk/products/49/mark-todd-long-leather-field-boots.html - co prawda uzytkuje je dopiero od 3 tygodni, ale sa na prawde bardzo wygodne. Samo " rozchodzenie" tez, nie bylo az tak koszmarne jak myslalam, ze bedzie 🙂 po tygodniu opadly i ladnie sie dopasowaly. Zobaczymy co bedzie dalej, ale na tym etapie polecam ! 🙂
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
09 lipca 2013 23:17
Petit. dawaj foty na nodze 😜 dałabym się za takie pokroić 💘

Ja mam moje Petrie Olympic już 3 rok i nie zamieniłabym je na żadne inne! Kocham je miłością wielką, ale staram się też o nie dbać. Po każdej jeździe opłukuję podeszwy wodą z piachu i innego brudu a potem przecieram mokrymi ściereczkami, czekam aż "wywietrzeją" trochę 😁 wsadzam prawidła i do torby. W lecie zakładam zaraz przed wsiadaniem i ściągam zaraz po zejściu z konia, bo po prostu jest mi w nich za gorąco. Ale wiosną i jesienią zdarzy się, że połażę w nich trochę po stajni, choć zbyt wielu kilometrów staram się im nie nabijać 😉
Ja wiem, że moje kolejne oficerki to też będą Petrie, czekoladowe lub czarne lakierkowe na zawody 😍 No chyba, że prędzej szarpnę się na skokówki 😁
No i teraz mam problem. Mocno się zastanawiałam nad Petrie, ale teraz to chyba odpada. Jakieś inne, dobre, ujeżdżeniowe do 1500?
No i teraz mam problem. Mocno się zastanawiałam nad Petrie, ale teraz to chyba odpada. Jakieś inne, dobre, ujeżdżeniowe do 1500?


Königs Favorit Dressage. Ok. Kosztuja 1800, ale sa porzadne, wytrzymale i ladne.
[quote author=ahawa link=topic=211.msg1822989#msg1822989 date=1373433230]
No i teraz mam problem. Mocno się zastanawiałam nad Petrie, ale teraz to chyba odpada. Jakieś inne, dobre, ujeżdżeniowe do 1500?


Königs Favorit Dressage. Ok. Kosztuja 1800, ale sa porzadne, wytrzymale i ladne.
[/quote]

chyba, ze w wersji z suwakiem, wtedy cena rośnie o 100 EUR, czyli ok 400 zł
Strucelka fotki będą za dwa tygodnie, kiedy dostanę resztę zdjęć. Mam kilka w stój  😉

Ja z moich Olimpików też jestem bardzo zadowolona. Mam je od roku i są w świetnym stanie, wygodne jak kapcie.
Skóra jest mięciutka, wątpię, że w tych butach byłoby komuś niewygodnie. Ale fakt, to nie są jakieś super profi dresażowe oficerki- nie są z zewnątrz usztywniane.

Gdybym miała w Olimpikach codziennie jeździć po kilka koni to nie wiem jak by wyglądała skóra od wewnątrz buta. Możliwe, że te buty nie miałyby bardzo długiego żywota, bo jednak skóra z której są wykonane jest dość delikatna (ale przez to butki bardzo wygodne).
Dla mnie w Konigsach skóra jest za twarda. Przymierzałam się do kupna, ale te buty w stopie nie są tak przyjazne jak Petrie. A w sumie o wygodę tez przecież chodzi.
Czy ktoś z okolic trójmiasta może polecić jakiegoś szewca/rymarza, który wstawi zamek do oficerek (b.sztywnych)  :kwiatek:
Też mam właśnie dylemat oficerkowy. Potrzebuje ładnych oficerek skokowych, brązowych najlepiej. Miałam już w sumie zamawiać Petrie Coventry, ale tak się zastanawiam czy jednak nie wyłożyc więcej i sprawic sobie znowu Cavallo. Z moich obecnych jestem bardzo zadowolona. Mam je juz ładnych pare latek, a dopiero teraz zaczynaja powoli coraz słabiej wyglądać (ale po wyczyszczeniu i wypastowaniu wyglądają wciąż bez zarzutu) i uszkodził się zamek w jednej. Oficerki tyram bezlitośnie, w boksie, w błocie, śniegu, na myjce, nie przebieram butów specjalnie tylko na samo wsiadanie. 
Klami - mnie dziewczyny z Petrie w sumie przestraszyły, a Cavallo sobie chwale (tyram podobnie jak Ty), no i co ostatnio zauważyłam - Cavallo są zdecydowanie fajniej profilowane w okolicach kostki, węższe znaczy się, dla mnie, która ma "chude pęcinki" są przez to o wiele fajniejsze i w sumie ładniejsze, choć może nie tak zbajerowane. Wiem też, że znajomej Hippica szyje mega bajery na zamówienie, w niezłej cenie - dwa odcienie brązu, część chyba lakierkowana, ogólnie jak widziałam projekt, to kapitalne, choć do ich skóry jestem średnio przekonana.
Hippiki to ja nie chce z jednej prostej przyczyny, nie podoba mi sie ich odcień brązu. Cos mi sie wydaje, ze jednak dozbieram kase i stanie na Cavallo.

Czy Cavallo można szyć na wymiar? W sklepach widziałam, że są prezentowane z tabelą rozmiarów.
Cavallo sa dostępne w dwóch wersjach. Jak wpasujesz się w rozmiarówkę to masz oficerki taniej i szybciej, bo muszą tylko ściągnąć je z magazynu. Jak musisz mieć robione na wymiar to płacisz trochę drożej i czekasz sporo dłużej.
Ja miesiąc temu kupiłam petrie Glasgow za śmieszne pieniądze (200€) w niemieckim krämerze. Póki co jestem bardzo zadowolona, dziwi mnie tylko jeden fakt - w ogóle nie wchlaniaja smaru/pasty. Generalnie jak kupowałam czy to sztyblety czy czapsy to na sam początek zeby je zmiękczyć smarowalam do bólu tyle ile dały radę wchłonąć. Petrie nie wchlaniaja nic, tak jak je nasmaruje tak wyglądają na następny dzien - może to wina jakiegoś fabrycznego jeszcze impregnatu? Dodam, ze mylam je także mydelkiem do skór przed smarowaniem.
To moje pierwsze oficerki (w końcu trafiłam na takie ktore na mnie pasują) i nie wiem czy to normalne?
Dramka, fajne, ale nie wiadomo jak z szerokością i wysokością cholewki  🤔 przynajmniej ja nie widzę  🤔
Dramka, tylko pewnie jak wszystkie z Decathlonu na jakieś mega szerokie łydki. Ja prawie dwie w jednego buta wcisnę 😀.

Edit.
O właśnie  👀 mamy na sali kogoś z Deca? Czy oficerki są tylko w jednym rozmiarze łydki? Może da się zamówić jakieś wąziutkie? Bo na co dzień to  te są fajne, cena przyjemna 🙂 http://www.decathlon.pl/buty-joao-bez-podszewki-id_8185699.html
Szerokość chyba jedna, nie na moje łydki  😁
Dworcika   Fantasmagoria
17 lipca 2013 07:21
To może na moje 😁 Ma ktoś deca w okolicy, bywa i mógłby ogarnąć wymiary?
Zdecydowałam się na Hippici Las Vegas 🙂 No to teraz trzeba czekać  🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się