Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Jara SUPER!!!  😅  😅  😅

tulipan Po co przypominałaś o tych frytkach???  😵

Ruda77 Super!!! Pojawiaj się często z dobrymi wiadomościami! 🙂

Mogę się Wam pożalić? K. mnie ostatnio bardzo denerwuje. Nie wiem w jakim świecie on funkcjonuje, staram się go zrozumieć, ale teraz, kiedy mamy podejmować naprawdę wiążące decyzje to... Wiem, że też o tym myśli, ale od samego myślenia nikt nic jeszcze nie zdziałał.
Przez to jestem tak nabuzowana, że najchętniej bym komuś przywaliła!
sandrita ja nie przypominam, ja upominam  😉 Zresztą na co komu frytki w taki upał !  🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 lipca 2013 11:27
Frytki są dobre na każdą pogodę.

sandrita, lepiej żebyśm u przywaliła, niż żebyś coś zjadła.
No i właśnie jak się nie ogarnie, to się zastosuję do Twojej rady. Będzie przemoc w rodzinie.
A ja jakaś zdołowana tym brakiem spadku wagi, bo wcześniej prawie 2 tyg stała, spadło 0,5kg i znowu stoi od 4 dni :/
Jutro siłownia (zajęcia fitness abs, potem ogólne sprzęty i na koniec solarium 🙂 ) Mam nadzieję, że w końcu coś się ruszy.
Ale mi długo zajęło czytanie Waszych wypocin 🙂
Teściowej nie zakopałam, po prostu cud technologii plusowy LTE przestał u mnie w domu działać całkowicie.
Jutro wyjazd. Biorę tableta, może gdzieś jakieś wifi będzie.
Teściowa mnie tak wkur..., że mogłabym nic nie jeść, ale się trzymam. I jem.
Na wadze ciągle 6 z przodu, ale przeżywam drugi kryzys walki organizmu z samym sobą. Kij mu w oko, a raczej w brzuch  😁 niech se stoi. I tak nie będzie miał wyjścia i spadnie.
Wpadam do Was na chwilkę 😉

Trochę mam do nadganiania na siłowni, kondycyjnie jest super, ale bardzo szybko spadły mi np. mięśnie brzucha. Uda się poprawiają, więc w ogólnym rozrachunku wychodzi jakoś nienajgorzej. Nie mam teraz napinki, bo za chwilę znowu wyjeżdżam, więc dałam sobie więcej luzu.

Życiowo się dzieje na maksa, więc niestety, ale będę mieć coraz mniej czasu na pisanie 🙁

Trzymam kciuki w dalszym ciągu za Was wszystkie! 😅
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
29 lipca 2013 13:00
troche sie rozchodzilam, chyba dam rade wieczorem jill zrobic.  🏇

zjadlam niezdrowa zupe gulaszowa z puszki, ale miala tylko 240 kcal. na popoludnie zrobilam sobie cos  a la leczo, ale wege. teraz nie wiem, czy ugotowac troche ryzu do tego.

powiedzcie, czy bardzo ograniczacie weglowodany, czy patrzycie tylko na kcal?

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 lipca 2013 13:04
Ja staram się mieć na każdy posiłek: białko + węglowodany + owoce/warzywa.
Nie liczę ile węgli jem przez cały dzień, ale staram się z nimi nie przeginać, tak żeby nie przeważały w posiłkach. Wagowo jest ich mniej, kalorycznie więcej, ale chce napisać żeby nie bylo przegięc w stylu makaronu 350kcal, a jogurtu 20kcal.
Ja jem węgle 3 razy dziennie. Nie ograniczam ich do zera. Zazwyczaj to śniadanie, obiad i 2 śniadanie na zmianę z podwieczorkiem. Na kolację nie jem węgli. Najczęściej chleb razowy, makaron razowy, gasza gryczana, ryż. Potrzebuję ich, zwłaszcza przy bieganiu i treningach. Z tym, że ja chcę docelowo jeść to co teraz, a wiem, że węgli nie wyeliminuje do końca życia. Także jem, ale z umiarem. Moje posiłki to śniadanie, obiad, 2 śniadanie węgle + białko + warzywa, a na podwieczorek i kolację samo białko i warzywa.

edit - trenerka kazała mi jeść węgle raz dziennie na obiad, to tak apropo diet od trenerów. Strasznie bym musiała kombinować z kaloriami wtedy bo jem ich 1500 - 1600 i bez węgli miałabym nie lada wyzwanie, żeby to rozpisać  😉
Moje węgle:
śniadanie- chleba 1,5 kromki razowca lub pół kajzerki ( albo 30 gram musli + 20 gram otrąb) ( albo 30 gram płatków owsianych + 20 gram otrąb)
- 2 śniadanie- albo są węgle pod postacią 0,5 kromki razowego, albo musli do jogurtu, albo bywa, że nie ma węgli
- obiad- ZAWSZE 150-200 gram ryżu, makaronu, kaszy
- podwieczorek- owoc, więc są cukry Hm..jak by je nazwać...no..gorsze cukry są
- kolacja- jakiś węgiel w postaci pół kromki razowego, lub 4 suche chlebki do pogryzania, albo 2 wafle ryżowe
ash   Sukces jest koloru blond....
29 lipca 2013 13:15
tunrida, to u mnie podobnie jak u ciebie .
A no i ja układam posiłki w ten sposób, że zaczynam od białka, potem dokładam warzywa i resztę kalorii wypełniam węglami  😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 lipca 2013 13:53
Kurde, już 4 osoba dziś mi powiedziala, że schudlam. Wpadnę w samozachwyt i utyję 5kg. 😁
Schudnij jeszcze 10 i zobaczysz...wtedy NIKT się nie odezwie.
Sprawdzone.  😀iabeł:
U mnie przy 7 nabrali wody w usta  😎 Leć Jara leć !  🏇
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 lipca 2013 14:03
Podejrzewam, że tak będzie. Szefowa mi dzisiaj już dwa razy powiedziała żebym skończyła z tym odchudzaniem, bo już schudłam. Rączki według niej mam jak patyczki, a ja dobrze wiem jakie mam grube ręc. Ona nie chce żebym była chudsza niż ona  😀iabeł: rozumiecie 63 letnią kobietę?  😁
I mówi do mnie "te spodnie wiszą na Tobie, jak to wygląda!", "dobrze w takim razie kupie nowe"  😁

A jak mówię, że jest 17ście to łapią się za głowę, jakbym conajmniej do 30kg się odchudzała.
Bo baby są zazdrosne i nie lubią otaczać się lachonami. Także kij im w oko. A jakie zakupy będziesz miała. Nie dość, że cała szafa do wymiany to jeszcze tyyyle możliwości  😜

PADA  🙇
ash   Sukces jest koloru blond....
29 lipca 2013 15:31
halo halo, meldować się ile dziś wypiłyście!!!

Ja szklankę mleka, 2l zimniutkiej wody.
Ja nawet nie liczę, ale chyba już 4 szklanka 440ml idzie. Dietowo dzisiaj beznadziejnie (oprócz standardowej owsianki rano).

Już mi przeszła złość na K.  😎 Przyznał się wreszcie co go dręczy i jest spokój. W środę szykuje się tak emocjonujący dzień, że bajka! Mam nadzieję, że wszystko się pozytywnie zakończy i wreszcie będę mogła się Wam pochwalić! 😀 Coś tam K. przebąkuje jeszcze o zmianie mojego nazwiska...  😁 Później w piątek kolejne emocje, i jak już to przejdzie (pozytywnie, nie inaczej!!!) to będzie wreszcie spokój i wszystko się poukłada! Już nie mogę się doczekać, bo takiego kołowrotka w życiu już dawno nie miałam!  😵
Ja mało, latam tam i z powrotem, guzik załatwiam, może z litr wszystkiego. Ludzie męczą.
Ale miałam za to knajpiany obiad, krewety o takim smaku, że łomatko  😜
Jak się ma wyrzuty sumienia, jak się jedzie na wakacja, to nie jest chyba normalne?
Ja pije duzo - jak na mnie - litr wody( nie liczac kawy i herbaty) jak jestem po silowni, w inne dni woda wchodzi mi troszke trudniej, aczkolwiek zaczynam zawsze miec ja pod reka - just in case ;-)
Btw nie wiem na ile wiarygodne, ale zachecajace :
Jeny.. ale dziś dzień mam. Jest 28' w cieniu a mi gorącej niż wczoraj (38' w cieniu), do tego pochmurno. Ja od rana rozpuszczam się, już 2 razy brałam prysznic.

Nie mam pomysłów i chęci na robienie jedzenia :/

Więc śniadanie
owsianka 250kcal i pół kromki razowego 40kcal
=290kcal
2 śniadanie
jogurt 0% 63kcal, garść otrębów owsianych, łyżka pszennych i garść płatków fitness 100kcal
=163 kcal
1 guma mamba 20kcal
obiad (o zgrozo!!)
2 kromki razowego 160kcal, masło 30kcal, 2 plasterki wędliny 30kcal i jeden pomidor 20kcal.
=240kcal
podwieczorek
1 mały monte 63kcal i duża inka 35kcal
=98kcal

razem 821kcal
no i myślę co by tu na kolację zjeść..
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 lipca 2013 16:25
1szkl mleka
1szkl Inki
2,1l wody

dopijam kawę i idę z psami, bo jeszcze minuta i pochłonę pół lodówki
u mnie z nawadnianiem tak
200ml mleka
300ml inki
1,5 l wody
300ml herbatki laktacyjnej
a jeszcze trochę dnia jest 🙂
Zjadłam swój podwieczorek- dziś borówki. Po czym dobiłam się 4 nektarynkami. 200 kcal dodatkowo.  🤔 I chyba przyjdzie mi pożegnać się z ryżem z kolacji.  🙁
Ja tez po podwieczorku - magnum  💘 i sok pomarańczowy. Dzisiaj mi nic wiecej do szczęścia nie potrzeba.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
29 lipca 2013 17:45
dalam rade!!! 🏇 jill zrobiona. kondycyjnie lepiej, tylko bardzie bolalo. ale jeszcze na wieczor sie mocno porosciagam.

i zjem mozarelle  🙂

mam ochote nic nie jest, mam straszne wyrzuty po sporcie.  😂
Cierpię katusze.  😤 Właśnie przyjechałam do taty i tatuś wcześniej specjalnie dla mnie zrobił "piękne" zakupy. No wiecie, czekolada biała, czekolada z orzechami, cola, chipsy. Zrobił to w dobrej wierze znając moje dotychczasowe upodobania, a teraz ja muszę na to wszystko patrzeć.  😵 Smutek straszliwy mnie złapał nawet jak chciałam zrobić kanapki i dotknęłam kajzerki. O czymże przy niej jest te bure coś z ziarenkami?  🍴
Ostatecznie nic nie zjadłam i siedzę głodna.  🙄
Krupnik WSPÓŁCZUJĘ!  😵 Ale nie daj się! Nawet za cenę zrobienia przyjemności tacie! Wiadomo, że chciał dobrze! 🙂

A JA SIĘ WKURZYŁAM!  👿 Szykuję sobie outfit na środę i CO??!!! Moja ulubiona marynarska spódnica (roz. 42) jest na mnie ZA DUŻA!  😕 Muszę zataszczyć ją do babci, może uda się ją uratować?... Myślałam, że będzie dobra, bo ma szeroką gumkę, która zawsze mnie baaaardzo mocno obciskała. A tu założyłam ją i co? Gumka ODSTAJE. Brakuje mi jakieś 9cm, żeby zaczęła dobrze przylegać. Oczywiście cieszę się, ale mi smutno zarazem, bo miałam ją na sobie dwa razy (na randce z K. i na obronie) i już jej nie ponoszę!  😕





Sorki za samojebkę...  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się