Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Krupnik, moze jednak zjedz cos, nawet ta kajzerke, raz nie zaszkodzi a potem wyjasnij tacie, ze zmienilas styl zywienia, zeby mu przykro nie bylo :-)
Sandrita pewnie, ze da sie uratowac kiecke, babcia przeszyje w pasie i bedzie ok  😎 na jakis czas, oczywiscie  😎
Sandrita faktycznie straszne ...  🙄 😂
Sanna Mam taką nadzieję! 😀

tulipan Ejjjj... nie śmiej się!  🤣 Już miałam wszystko zaplanowane a tu zonk. Ciuchy mi się kończą, a fundusze mocno ograniczone... 😀

Żeby nie było, że się obijam. Uciekam robić trzeci level Shreda. Wreszcie jest czym oddychać w domu!
Dzięki dziewczyny za wsparcie.  :kwiatek: Już stwierdziłam, że jak raz zjem jedną kajzerkę z jakąs wędlinką to biedy nie będzie.
Jutro mamy razem jechać na zakupy, więc już będzie lepiej. Za to pojawia się kolejny problem: ktoś to musi zjeść, bo mój tata takich rzeczy nie jada.  😂
Zrobił mi też pyszne kartacze, tylko one dosłownie kapią tłuszczem. No nie da rady, choćbym chciała to tego nie przełknę. Tylko nie chcę żeby mu przykro było. Eh.  😵
Sandrita znam ten ból. Wymienilam pol szafy, a coś czuje, ze i tak zmuszona bede zrobić to jeszcze raz  😉 mimo to gratuluje za luznej gumy  😁
Krupnik, zjedz jednego, a potem wyciagnij tate na wspolne bieganie   😎
zaraz Ci podam adres do przesylki tych wszystkich czekolad!  😜  🤣 🤣
No to macie pretekst to zakupow  😎 ja kupuje ciuchy z lekkim poczuciem winy, bo mi sie juz w szafie nie mieszcza... 😵
sandrita, jej, strasznie mi przykro...trzymaj sie jakos! 😂

bylam rano na Pilatesie, wymieklam i nie zostalam na aerobach - temperatura mnie zabila. Dzien spedzilam na dzialce, zgrzeszylam kielbaska z grilla, ale oprocz tego 3 kawalki arbuza i cukinia z grilla, wiec dzien pozytywny.

No i podrzucilam Czarownicy bialko, i mimo ze nie robilam przegladu sylwetki 😉 zadam tu zdjec jej calej, a nie tylko brzucho-pupy z przyblizenia, bo smiem sadzic ze nogami moglaby sie pochwalic!!!

I jest naprawde drobna, czego zdjecia z przyblizenia nie pokazuja.

Powiedzialam co wiedzialam i lece z psami, bo da sie juz zyc na dworze.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
29 lipca 2013 18:42
Sienka dziękuję, bardzo mi miło 😡 Zdjęcia całej sylwetki wrzucę po osiągnięciu umownych 55kg- jeszcze 3 zostały 😀iabeł: A za białka bardzo, bardzo dziękuję 😍 Jutro sobie dodam do owsianki! 😀
sanna, nie wzięłąm butów! Niby taka wieś czyli idealnie do biegania, ale ja tam się boję nawet chodzić, bo kiedyś w dzieciństwie jak tu na rowerku jechałam to mnie pies gonił!  😂 Teraz pewnie też gdzieś latają pospuszczane.

A tak zmieniając trochę temat: próbowała któraś z Was kręcić hula hopem takim z masażem? Czytałam o tym w internecie i miażdżąco przeważały zachwyty i pochwały na różnych forach.  A teraz, tj. jak kupiłam*, to nagle znajduję różne obalacze mitów dyskredytujące hh. Trochę zwątpiłam, ale nie opłaca się zwracać bo same te przesyłki to będzie 3/4 ceny kółka.  🙄

*A dokładniej to czeka na mnie paczka na poczcie, jutro odbieram. 😀
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
29 lipca 2013 18:45
Zapomniałabym- macie może jakieś pomysły na obiad bez gotowania? Oprócz sałatki 😉 Cierpię na brak gazu do jutrzejszego wieczoru 😁 Piekarnik mam sprawny, więc np. rybę sobie spokojnie upiekę, ale co do niej? 🤔
pieczone plasterki ziemniakow, cukinii plus twarozek zrobiony na tzatzyki, taki z czosneczkiem. Mniam mniam mniam.
Hehehe... Oj Dziewczyny...

Powiem Wam, że level 3 Shreda = ogień! Zasapałam się nawet i strasznie szybko mi zleciał. Podoba mi się, bo czuję jak mi mocno mięśnie skośne brzucha pracują! Poćwiczone, zaraz kolacja i w sumie dzień podskoczył na 4+. 😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
29 lipca 2013 19:26
Sienka dzięki! 😀 :kwiatek:
ja dziś straszne ilości picia (jak na mnie), normalnie non stop woda, czereśnie, woda, śliwki, woda ,arbuz. temperetura mnie wykończy 😤 Czuję się wzdęta od płynów, jakbym była nimi wypełniona
pobiegalam 15 minut na orbiterku  😎 jutro ide poplywac - o ile nie zapomne recznika, tak ja mi sie to dzis przytrafilo i w koncu wyladowalam na pietrze w gymie zamiast w basenie  👿
na silowni bez recznika?
tak  😡 pobiegalam 15 minut i wrocilam pod swoj wlasny prysznic, zajelo mi to 3 minuty. Zeby nie bylo, ze jak prosiak wygladalam - ja po silowni wygladam jakbym przespacerowala sie tam tylko, sucha, niespocona, leciutko zmeczona aczkolwiek swieza ale brak recznika to blad, wiem o tym...
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 lipca 2013 21:09
tulipan, jak u Ciebie padało? U mnie nie padało, ale mam nadzieję, że idzie burza, bo słyszę jak grzmi 🙂
Tak a propo ręcznika to ja ostatnio kupiłam sobie takie fajne kolorowe w Biedronce.  😁 Dwie sztuki, średni i duży, za 25zł. Wypadła mi z głowy nazwa materiału, takie no cienkie.  🤣
JARA http://burze.dzis.net/?page=mapa

ooojjjj idzie do was, iiiidzie, az strach co bedzie jak to dojdzie! 😲


edit: dodalam print screena 🙂
Wy narzekacie na upały, a w Trójmieście, wprawdzie duszno, ale pada, grzmi i wgl fatalnie :/
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 lipca 2013 21:28
Juz slysze krople deszczu na parapecie, rusztownia z kosciola chce zerwac. Tylko Tulipan mowila, ze dzis u niej padalo o 15 😉

Zonk moja mama w tamtych okolicach na wakacjach, mowila, ze rano to trzy razy byla burza.

Krupnik mikrofibra zapewne 😉

edit:
literówki
Typowe lato u nas  😉 ja tylko współczuję ludziom, którzy przyjeżdżają tu na wakacje, tydzień urlopu i taka pogoda cały czas  😲
ja dzisiaj 4-. ciastka z miodem mnie pokonały 😡

JARA - te burze u nas długo mają trwać? bo mi okno balkonowe przecieka na świeżo wycyklinowany parkiet 🙁
meeeen, sama nie wierzę, że to piszę - jest mi ZA CIEPŁO... o.O a mnie NIGDY nie jest za ciepło...

dziś grzech w postaci Tortu imieninowo - urodzinowego... no ale nie jakoś megastraszniedużo, więc bez dramatu 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
30 lipca 2013 06:38
Jak tam lachony powstawałyście?
Kto rano wstaje ten jest głodny 😁
Ja jestem już po porannej owsiance tzn owsianku-musli, bo płatki mi się skończyły. Do pracy zabrałam ze sobą dwa jajka, ale okazało się, że chleba nie mam. Wczoraj bylo pół bochenka chleba razowego, a dziś nie ma ani kromki. A u mnie w domu podobno chleba razowego się nie jada 😉 Więc musiałam biec do Herta po mój ukochany chleb sojowy.

We Wrocławiu paskudna pogoda, raz wieje, że głowe chce urwać, za chwile pada, ale i tak jest duszno i siedzę przed wentylatorem.

Dzisiaj oficjalnie nastąpiło -10kg od 21 maja 😎
JARA, gratulacje 🙂

W Wawie gorąco jak nie wiem co.....Jak dajecie radę ćwiczyć/biegać w takie upały?
JARA, gratki!!!
Ale burza była w nocy  😲 pioruny trzaskał co 5 sekund, nie mogłam spać ofc, jak zamknęłam okno to duszno, jak otworzyłam to jeden wielki huk i i tak nie dalło się spać :/ no i jak w końcu zasnęłam to zaspałam na abt  😁 zrobie jillian w domu chyba, chociaz na silće lepiej by było bo jednak klima
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
30 lipca 2013 07:33
Jara, gratki. Tak trzymaj!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się