Koń w jeziorze

Ale że o sso chodzi??? Znasz jakiekolwiek jezioro prywatne do którego prowadziłaby niezagrodzona droga, jezioro położone na terenie prywatnym nieoznakowanym? Bo w PL znakomita większość jezior i jeziorek jest państwowa - czyli wspólna. Jeziora i 2 m pas brzegowy. Jeśli jest kłopot, to dlatego, że ludzie drogi/dojazdy/plaże grodzą - ich prawo, gdy nie ma służebności.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
02 sierpnia 2013 10:06
halo,  1,5 m 😉

Prawo wodne
Art. 34. 1. Każdemu przysługuje prawo do powszechnego korzystania ze śródlądowych powierzchniowych wód publicznych, morskich wód wewnętrznych wraz z wodami Zatoki Gdańskiej i z wód morza terytorialnego, jeżeli przepisy nie stanowią inaczej.
2. Powszechne korzystanie z wód służy do zaspokajania potrzeb osobistych, gospodarstwa domowego lub rolnego, bez stosowania specjalnych urządzeń technicznych, a także do wypoczynku, uprawiania turystyki, sportów wodnych oraz, na zasadach określonych w przepisach odrębnych, amatorskiego połowu ryb.

Według tego jeżeli jezioro jest państwowe to nikt nie powinien się czepiać, że ktoś przyjeżdża z koniem
Mazia   wolność przede wszystkim
02 sierpnia 2013 11:25
Faza ten staw wykopałaś specjalnie dla koni? czy był tam naturalnie?
Byłabym wdzięczna gdyby ktoś jasno powiedział: czy do państwowego jeziora można wchodzić z koniem czy nie i podał podstawę prawną?
Z góry dzięki 🙂
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
02 sierpnia 2013 12:09
Avis, spójrz dwa posty wyżej 😉
[quote author=ozzy_bb link=topic=88545.msg1841650#msg1841650 date=1375428222]

drey a nie masz możliwości spróbować przejść najpierw przez jakąś w miarę płytką (np. pod nadgarstki) rzeczkę?

edit. literówka
[/quote]


niestety nie,  nasza największa głębokość to do stawu pęcinowego , była to kałuża na łące
Czytałam, czytałam nawet częściowo tą ustawę, ale nigdzie nie ma słowa o zwierzętach, a pytałam znajomego, który skończył prawo i jemu wydaje się że bardzo prawdopodobne że jest to zabronione. Ja się kompletnie nie znam, dlatego pytam o jeszcze jakąś podstawę prawną, czy jeszcze jakaś ustawa to reguluje 🙂 np. mówi o tym że trzeba zostawić plażę w takim stanie jak się ją zastało czy coś takiego 🙂
Avis, strzeżone kąpieliska maja przecież swoje regulaminy, ale nikt przecież nie ładuje się z koniem na pełną ludzi plażę - tu faktycznie nie bardzo, bo stwarzasz zagrożenie. A twój prawnik słyszał o zasadzie, że "co nie jest zabronione, jest dozwolone?" Brr - "bardzo prawdopodobne, że jest to zabronione" - i dawaj - szukać paragrafu. Orwell?

No dobra - jest zabronione 🙂 Bo znakomitą większość jezior otaczają jak nie pola prywatne to lasy państwowe, a w lasach konno można wyznaczonymi drogami. Nic to, że nikt nie napisał "specjalnie wyznaczonymi i oznakowanymi" - taka interpretacja szaleje. Jeśli teleportujesz się 😉 nad jezioro poza oficjalnym kąpieliskiem - hulaj dusza (tylko wędkarze cię zmieszają z... mułem).
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
03 sierpnia 2013 12:59
Avis, ja bym jazdę konną podciągnęła pod ten zapis, ale prawnikiem nie jestem " Powszechne korzystanie z wód służy do zaspokajania potrzeb osobistych, gospodarstwa domowego lub rolnego jako pojenie koni, które jakby nie patrzeć to zwierzęta gospodarskie, bez stosowania specjalnych urządzeń technicznych, a także do wypoczynku, uprawiania turystykinie wypisane co prawda, ale przecież turystyka konna, jak najbardziej istnieje,[...]"

Czy oczekujesz, że w ustawie będzie zapis "dozwolone jest wjeżdżanie konno do wód państwowych bla bla bla"? 😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
03 sierpnia 2013 13:31
My na szczęście mamy prywatny staw, ale po przebudowie padoków konie nie mają do niego dostępu (wcześniej pluskały się jak szalone), teraz mają rzeczkę i kałużę:
Pytałam go tak na szybko, powiedział że pojęcia nie ma, ale skoro zabronione jest spuszczanie psów ze smyczy w lesie to pewnie pławienie koni w jeziorach też może. U nas droga schodzi do jeziora praktycznie więc nie ma problemu z polami i lasami. Ale kiedyś jakaś bardzo oburzona pani straszyła nas policją, bo się jej konie w wodzie nie podobały, więc pytam czy można w końcu czy nie można. Skoro twierdzicie że można to ale mnie ok.
Mam jeszcze tylko pytanie ap ropo odchodów, z brzegu trzeba sprzątać, tak? A jak koń do wody narobi to rozkładamy ręce? Z wody przecież nikt wyławiać nie będzie 😀
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
03 sierpnia 2013 23:15
Psów w lesie nie można spuszczać z konkretnych powodów- brak kontroli nad zwierzęciem, może pójść za zwierzyną

Z psem do jeziora chyba też można wejść 😉
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
04 sierpnia 2013 09:05
Ja mam jakieś 3 km do jeziora na dziką plażę, jak są ludzie to lepiej nie wchodzić do wody z koniem albo wejść gdzieś dalej jak jest możliwość bo kupa pływająca po wodzie nie wygląda przyjemnie. Ludziska często psioczą choć sami zostawiają po sobie syf. A najlepsze jest to, że po drugiej stronie jeziora kąpią się przez cały dzień krowy i to nikomu nie przeszkadza.
Facella   Dawna re-volto wróć!
04 sierpnia 2013 11:36
Avis, z brzegu na pewno. W wodzie, jak na płyciźnie, to jeszcze da się sprzątnąć. Gdzieś głębiej to już może być trudniej, chociaż czasami kupy, zwłaszcza pączki, wypływają (można je próbować łowić foliową reklamówką  😁 ). Gorzej z nieco rzadszą kupką-nerwówką.
TinaTigra   ...w życiu piękne są tylko chwile...
04 sierpnia 2013 17:10
W zeszłym roku pływałam w Tychach w jeziorze Paprocany, byliśmy tam kilka razy. Wchodziliśmy do wody od strony dzikiej, po drugiej jest kąpielisko dla ludzi- jezioro duże, pływają żaglówki, wędkarze łowią rybki. Podpłynęła do nas straż wodna i kazała wyjść z wody- kolega zapytał na podstawie jakich przepisów. Panowie gdzieś zadzwonili i powiedzieli, że nie ma takowych, ale...ludzie mogą się poskarżyć, nie na pływające konie, ale właśnie na zanieczyszczanie, a to jest karalne. Sama zadzwoniłam do kumpla koniarza, który jest komendantem i potwierdził- że kupa w wodzie, może być podstawą do mandatu. Niestety koniom w zimnej wodzie często puszczają zwieracze i robią kupę. W tym roku jeszcze tam nie byłam.
Jeżuuuu.... 😁!!! Gdzie  wy mieszkacie  😉? Ja mieszkam na Mazurach   (Ostróda i okolice ), często pławie konie w jeziorach , nie ma żadnego problemu 🙂 . Raczej unikam miejsc w których kąpią się ludzie ze względu na kupki które się mogą wymsknąć  😉.
A ryby i inne zwierzątka  kupek nie robią  😁 ?  Zanieczyszczanie jeziora ?- Dobre  😁 Może jakbym przyczepą gnoju przywiozła.... 😁 Nie przyjęłabym takiego mandatu...
Nie ma przepisu zabraniającego wprowadzania koni do wody (jezior ).
  Jeżeli jezioro nie jest prywatne , to brzegi są ogólnodostępne dla wszystkich , jeżeli otaczają je pola prywatne, czy lasy państwowe to zgodnie z prawem wodnym i art 27 właściciel działki musi udostępnić 1,5m od linii brzegowej na swobodne korzystanie z jeziora . Właściciel gruntu nie ma prawa zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia . Zazwyczaj jest tez jakaś droga przeciwpożarowa do jeziora w lesie . Ja jeżdżę  po lasach od  ponad 20 lat , praktycznie kilka razy w tygodniu  ( pomijając okresy z całkowitym zakazem wstępu do lasu) , nigdy żaden leśniczy , ani inny pracownik leśny napotkany po drodze , nie robił mi o to problemu. Domyślam się że problem zaczyna się wtedy ,kiedy codziennie , lub nawet kilka razy dziennie ,przez las przewala się większa grupa koni i jeźdźców tak, jak w Starych Jabłonkach  (stajnie dla turystów).... I tam faktycznie i bardzo słusznie , są wyznaczone trasy dla koni.

A tu , gościnnie w stajni Piastowo k. Elbląga 🙂. Ja na siwej 🙂.






   safie , jak najbardziej pod turystykę 🙂
Prawnik radzi - Dostęp do wody - wystarczy tylko zamiast wędkarza wstawić turystę 😉
http://www.ww.media.pl/?page=PArticleViewer&nid=3063
http://www.ww.media.pl/?page=PArticleViewer&nid=3126
 
Zastanawiam się czy jakby  wykopać taki hmm jakby to nazwać dół? kwadratowy, nie głeboki jakieś poł metra może, żeby móc wiechac koniem, sie ochlapać. czy ta woda by sie tam trzymala czy tez nie
Facella   Dawna re-volto wróć!
06 sierpnia 2013 12:47
Pewnie zależy od gleby, jedna się osunie i zrobi się zasysający muł, inna będzie ładnie trzymać, w jedną szybciej wsiąknie, w drugiej postoi długo. Np. na glinie to będzie stało (niestety pod piaskiem na ujeżdżalni mamy glinę, po roztopach nam wymywa tego piasku i woda stoi długo), ale będzie ślisko i mogą się konie zapadać.
reaktywacja  😀
czy jest tu ktoś, kto może odpowiedzieć mi na następujące pytania:
-czy podczas pływania z koniem nie ma ryzyka utopienia konia? Gdzieś słyszałam, że jeśli koniowi w pełni zanurzy się głowa, to że się już nie wynurzy....
-czy można na koniu siedzieć podczas pływania?
-czy można z koniem wypływać w głąb jeziora? a nie tyle co po utracie gruntu zwrot i do brzegu


Są tu może jacyś intensywni wakacyjni pływacy?  🤣 bardzo chętnie porozmawiam i zgłębię ten temat, bo zapewne pływanie u koni tak samo jak u ludzi i innych zwierząt ma korzystny wpływ na zdrowie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się