Pensjonaty, stajnie - Zachodniopomorskie, okolice Szczecina

W Glinnej podobno problemem jest samowola osób opiekujących się końmi, którzy wiedzą lepiej niż właściciel co danemu koniowi jest potrzebne, dla tego nastąpił tam zbiorowy exodus, ale wiem wszystko z 3-ciej ręki. Szkoda, bo sama rozważałam to miejsce.
30 stajni i żadna nie spełnia łącznie 5 podstawowych wymogów:

- dobre żarcie
- bezpieczne podłoże na ujeżdżalni (równe i nie pylące)
- hala z bezpiecznym podłożem
- normalny właściciel który traktuje klientów jak klientów, a nie jak osoby, którym robi grzeczność
- możliwość wyjechania w teren
- odległość od Szczecina nie powodująca podniesienia kosztów pensjonatu x 2

no dobra, to 6, poniosło mnie.
I to jest właśnie chora sytuacja! Ja mam dosyć tego, że Szczecin to takie zadupie jeśli chodzi o pensjonaty, ze nie ma gdzie konia wstawić i trzeba wybierać mniejsze zło albo jechać ponad 40 km w jedna stronę do stajni ;/
co do brzózek, to simona zdaje się biznes zamknęła już spory czas temu (chyba, że coś się zmieniło?),
a w farmie zdrowia (koguciuk) hotelu nie było i nie będzie (poza czasem znajomymi), z końskich organizujemy obozy (konie jako element), tematyczne (np. west) szkolenia, warsztaty, rajdy (takie dotowane najczęściej, pol.-niem). wtedy stoją i konie uczestników, ale szkółki czy hotelu na stale nie ma.
widząc poziom dzieci jeżdżących (i to dużo) u soboli, nauczanie - tragedia. właśnie mamy kolejne, które nie umie nic, a jak coś umie - to źle (łącznie z zagrożeniem dla zdrowia i życia). a rodzicom i dziecku wmówiono, że jest super... i miesiące lonży itp. brrr... nie dopytałam kto teraz uczy, ale kiedyś treningi pani sobol były b. fajne... ale teraz nie ona... nie początkujących.
warunki hotelowe były tragiczne (niebezpieczne padoki, zgniłe/spleśniałe/z robalami jedzenie, brud i ciasnota). anty postawa do hotelowiczów (np nakaz opuszczenia ośrodka o 18.(?) nawet latem w upały gdy noc zapada o 22.... jest inaczej teraz?
Kika   introwertyczny burak i aspołeczna psychopatka
06 sierpnia 2013 19:54
Aga_Leming - ja wiem wszystko z pierwszej reki gdyz tam stoje i nie uleglam zbiorowej histerii🙂 nie chce sie jednak na temat exodusu wypowiadac gdyz zbyt mnie dotknal by byc obiektywnym.
Jakby co hala z mega podlozem wlasnie sie uruchomila, karuzela tez gotowa, boksy duze, jedzenie dobre - padokowanie - albo od 4 rano do poludnia (jak byl zmasowany atak much) albo - jak teraz od 8 do 19 z przerwa na obiad. Jak chcesz wiecej wiedziec to pytaj.

ps  - przepraszam za brak polskich znakow ale klawiatura szaleje
A ja powoli przestaje rozumieć to narzekanie na stajnie...

Jak właścicielka Chlebowa mówi że konie chodzą na padok od 9 do 14 i że sprząta raz w tygodniu to jak ktoś się na to decyduje to po co później narzeka.
Jak jadę do Płochocina i widzę tłum ludzi na hali i nieporządek dookoła to czego mam się spodziewać jak wstawię tam konia? Tłumu na hali i nieporządku w koło stajni. Każdy by chciał ujeżdżalni z drenażem, myjki z ciepłą wodą, hali na zimę równanej codziennie a to wszystko kosztuje masę kasy a nikt nie chce podwyżek. Taka średnia cena 600-700zl to podejrzewam że to jest zwrot kosztów jedzenia i ściółki + woda + prąd + jakiś nieduży zysk dla właściciela. A z czego opłacić normalnego niepijącego pracownika? Z czego inwestycje?

Aga jak Ty słuchasz wiadomości z 3 ręki to każda stajnia będzie zła, chcesz się przenieść to pojedz osobiście i obejrzyj stajnie.

Ja kiedyś musiałam swojego konia przenieść z jednej stajni  bo niestety w ramach oszczędności właścicieli był niedożywiony i jakoś nie miałam problemu ze znalezieniem stajni w której dobrze karmią, koń chodzi na padok, mam ujeżdżalnie która latem się kurzy (uroki lata) więc wtedy jadę w teren. Na co mam narzekać? Na to że mi zimą zimno w stajni bo nie jest ogrzewana? Albo wam odpowiada stajnia w której jesteście albo nie.
Każdy by chciał ujeżdżalni z drenażem, myjki z ciepłą wodą, hali na zimę równanej codziennie a to wszystko kosztuje masę kasy a nikt nie chce podwyżek. Taka średnia cena 600-700zl to podejrzewam że to jest zwrot kosztów jedzenia i ściółki + woda + prąd + jakiś nieduży zysk dla właściciela. A z czego opłacić normalnego niepijącego pracownika? Z czego inwestycje?


Chciałabym aby w pensjonacie były zapewnione:
a) spore , dobrze wentylowane boksy
b) spore bezpieczne pastwiska
c) pasza dobrej jakości + ściółka do wyboru
d) codziennie sprzątane boksy
e) ujeżdżalnia z bezpiecznym podłożem (nie kwarc - po prostu równo i nie betonowo ani nie kopnie)
f) wygodna siodlarnia + socjal
Nie muszę mieć ciepłych myjek , hali i drenażu... Miałam własna stajnię 15 lat i wiem ile pracy i kasy to kosztuje. Jestem skłonna zapłacić więcej za warunki których szukam, jednak niestety muszę szukać kompromisów... czyli np. wolę wielkie pastwiska i dobrą paszę, niż sprzątane boksy. Boksy sprzątam sama.

edit: literówka
_Gaga, może poprostu powinnaś porozmawiać z właścicielem i dopłacić za ekstra usługę?
nie sądzę, żeby był problem, szczególnie w kontekście tego, że trzeszczyn to zdaje się najtańszy hotel, ma świetne pastwiska, jedzenie, socjal, teren do jazdy (i ujeżdżalnię i zadaszenie i piękne tereny), w umowie sprzatanie raz(?) w tygodniu a każdy jak chce może to robć ile mu się podoba - zużywając ile chce słomy - gdzie indziej na to pozwalają? przecież to ogromny koszt! (podobnie siano, woda, prad itd...)
nie można oczekiwac, że jeszcze będą sprzątać codziennie sami (ta sloma, siano itp to i tak szok) czy mieszać witaminki, podawac leki, przebierać, ubierać ciągle, czyścić, całować czy co tam sobie każdy wymysli, za taką kwotę...
można znaleźć inny pensjonat, albo po prostu zapłacić za dodatkowe usługi... ( tak wyjdzie taniej i lepiej niż gdzie indziej)

Gaga Ty sytuację znasz z obu stron, i jako właściciel pensjonatu i jako hotelowicz to sama wiesz jak czasami jest ciężko, i jak ludzie potrafią wymyslać. Bo padoki mogły by być jeszcze większe, raz w roku dosiewana trawa z ziółkami, bosky sprzątane codziennie, ale wieczorem pracownik mógłby się przejechac jeszcze z taczką i powybierać popołudniowe  kupy, siano jest dobre ale mogło by być lepsze i w większej ilości, ujeżdzalnia też mogłaby być: równiejsza, większa, mniejsza, inaczej ogrodzona, z wejsciem z drugiej strony... no nie dogodzisz. Nie wystarczy, że wszystko jest dobre. Jak ktoś nie ma na co narzekać to i tak sobie jakiś powód znajdzie, choć by na drogę dojazdową do stajni.  Dobrze wentylowane boksy dla Ciebie oznaczają źle wentylowane dla 3 innych osób, dobrej jakości pasza dla Ciebie to zła jakoś dla kilku innych osób.
Znależć stajnie z dużymi padokami i blisko Szczecina to ciężka sprawa, grunty drogie, miasto sie powiększa, tereny ograniczone. Szukasz pewnie stajni o podobnym "standarcie" jak u Ciebie i powiem Ci że lipa bo mało jest ludzi którym się chce, bo to ciężka praca, małe pieniadze i wieczne niezadowolenie hotelowiczów.

Słyszałam ostatnio, że w Szczecinie to lipa ze stajniami ale Poznań to Eldorado dla koni, stajnia z halą, pastwiskami, dobry dojazd - 400zł weszłam do watku poznańskich stajni i czytam... to samo co i u nas.
Słyszałam tez niejednokrotnie stwierdzenia dziewczyn w stajni: "jak mojemu koniowi cos sie stanie to podam właściciela stajni do sądu"
Ale jak ktoś chce by konie na pastwisku chodziły w grupach to musi sie liczyc z tym ze konie potrafia sie pokopać czy pogryźć. Drugą sprawą jest wystawiony rachunek za usługę utrzymania konia. Przecież chyba nikt nie wystawia rachunku, konie stoja "na czarno". Jak by tak US nałozył podatek na hotelowanie (23% VAT i podatek dochodowy) to hotele skoczyły by o te 30% do góry. Nie mówiąc już o karach za wcześniejsze niepłacenie.

Tak sobie myślę, przerzucić się na coś innego, może ping-pong, posprzedawać konie, pozamykac stajnie i nie bedzie problemu.

DaliaSoto Tak więc właśnie robię - ostatnio sporo zwiedzam okolicznych stajni. W Glinnej nie byłam, ale zasłyszane informacje traktuję jako wiarygodne, gdyż znam zainteresowane osoby i mam info ze źródła, mimo, że osobiście nie rozmawiałam z osobami, które odeszły z Glinnej 😉  Jednak do Glinnej się pewnie mimo to przejadę.

Jak ktoś przychodzi do danej stajni i widzi jak to wygląda, a mimo to konia tam wstawia to jego decyzja, ale jak przychodzi się do stajni gdzie wszystko wygląda OK, a wizja przyszłości jest wielka i malownicza to człowiek ma w pewnym momencie prawo poczuć się oszukany i zniecierpliwiony, gdy realizacja wizji odbiega od pierwotnego planu, a wszystko zmierza w złym kierunku. Pozostaje wtedy pogodzić się z tym, że było się naiwnym i szukać innego miejsca dla konia...ale wtedy się okazuje, że alternatywy brak.

EDIT - Leszek Pawlak pokazał, że można stworzyć super ośrodek i właściwie po wizycie u niego chyba już nic mnie nie zadowoli w pełni, z tym, że dojazd do Smogolic jest poważna barierą dla osoby z lewobrzeża mającej normalną pracę - tęsknię za studiami 😉
jeśli wstawiam konia do stajni "w budowie" i widzę porozrzucane śmieci to zakładam, że prędzej czy później ktoś to zacznie sprzątać. Gorzej jak okazuje się, że właścicielom to nie przeszkadza.

Niestety w Szczecinie brak alternatyw, więc nie dziwi że większość stajni, mimo nędznego standardu, ma 90% obłożenia. Dla dużej ilości osób podstawowe znaczenie ma także odległość od domu ;/ Może to wygodnictwo, bo w WWA normą są godziny w samochodzie.

Pory roku są zjawiskiem cyklicznym i naprawdę nie trzeba być Einsteinem żeby przewidzieć że w lato będzie się kurzyć, czyli należy wcześniej wymyślić co z tym zrobić. Jakoś Filip w PRzylepie jest w stanie zapewnić swoim koniom moczenie ujeżdżalni. A w zimie jest zimno, a jak jest zimno to jest śnieg i mróz.  Jeśli wstawiam konia do ośrodka z halą a podłoże zimą nie nadaje się do jazdy, a w lecie nieustannie leczę końskie i swoje oczy to najmniej, czego oczekuję, to zejście z ceny. Super jest jeździć w teren, ale istnieją osoby które jeździectwo traktują ciut mniej rekreacyjnie - w lesie sobie mam parkur ustawić?

Obecne stawki hotelowe za stajnie z halą w Szczecinie to cena wynajmu kawalerki w mieście! I doskonale wiem, że inwestycja się musi zwrócić, ale skoro ja się wywiązuję ze swojej części umowy - płacąc, to chcę żeby druga strona również się wywiązała dostarczając mi m.in. plac treningowy nie zagrażający zdrowiu konia.
Ja oczekuje żeby był padok, był plac który się NIE pyli ( sory, ale na prawdę się da - nawet latem i nie ma co robić z tego rarytasu), hali z podłożem które nie zryje koniowi ścięgien i trzeszczek, żarcia w takich ilościach o jakie poproszę i aby nie było wszechobecnego bałaganu. Miła byłaby karuzela i lonżownik. Zdaję sobie sprawę, że za 600-700 zl tego nie dostanę i nie oczekuję tego w takiej cenie. Nie oczekuję złotych klamek tylko miłej atmosfery w stajni - aby było gdzie usiąść i pogadać w CZYSTYM miejscu, i bezpiecznej dla konia gdzie można sobie w komforcie z koniem pracować. Do lasu mogę sobie jeździć w lecie jak plac się kurzy, ale nie w sytuacji, gdzie płace za stajnie w której teoretycznie mam mieć zapewnioną możliwość trenowania i do zapewnienie tej możliwości zobowiązują się właściciele pensjonatu.

Tylko, że jeśli my - Szczecinianie - traktujemy powyższe warunki jako luksusy nie do uzyskania to sie nie dziwię, że właściciele stajni nic nie robią aby je nam zapewnić. W innych misatch stajni wiecej, ceny bardziej adekwatne a warunki lepsze. Jakoś tam sie te inwestycje mimo wszystko zwracają i się da.
W Glinnej w przygotowaniu jest nowy parcur z podłożem kwarcowym, na hali (która jest bardzo duża) jest już podłoże kwarcowe, jest też karuzela do której po uprzednim dogadanie się kiedy i na ile puszcza konie pracowanik stajni. Jest osoba która się wszystkim zajmuje i podejmuje decyzje po konsultacji z właścicielami koni. Wiem od kogo masz te informacje ale cóż.. to jest osoba która akurat trafiła do grona 'wszystkim nie dogodzisz' i jest to bardzo nie ładne z jej strony że robi takie krzywe akcje.. Stoję tam od 4miesięcy i moim zdaniem obsługa jest fantastyczna, sympatyczna i można się dogadać. Do tego koń ma wszystko czego potrzebuje, co sobie zażyczysz tak będziesz mieć jeżeli tylko jest to realne do wykonania. Szczerze - moim zdaniem najlepsza stajnia w jakieś do tej pory byłam. Oczywiście są też wyjazdy w tereny i to bardzo piękne ! Także zapraszam serdecznie obejrzeć i samemu wyrobić sobie odpowiednią opinię ; )
ja pewnie też prędzej czy później pojadę zobaczyć żeby wyrobić sobie zdanie, ale dopóki nie zmieni się stajenna to konia tam nie przeniosę. Ale w Glinnej ostatnio zwolniło się dużo boksów w jednym momencie, skoro jesteś na miejscu to powiesz jaki był powód? Z reguły kilka koni na raz nie odchodzi jak wszystko jest w porządku. Może być na prv 🙂
Zwolniło się kilka boksów, ponieważ odeszły razem osoby które się z tego co wiem znają 'od zawsze' i stajnie też zmieniają razem ; ) ponad to chciały mieć konie padokowane 24godz a u nas nie ma takiej możliwości ponieważ prezes się na to nie zgadza. Stajennej też nie ma ; ) stajennym jest bardzo miły pan a dziewczyna jest od zarządzania
[quote author=horse_art link=topic=14602.msg1844781#msg1844781 date=1375857059]
_Gaga, może poprostu powinnaś porozmawiać z właścicielem i dopłacić za ekstra usługę?
nie sądzę, żeby był problem, szczególnie w kontekście tego, że trzeszczyn to zdaje się najtańszy hotel, ma świetne pastwiska, jedzenie, socjal, teren do jazdy (i ujeżdżalnię i zadaszenie i piękne tereny), w umowie sprzatanie raz(?) w tygodniu a każdy jak chce może to robć ile mu się podoba
[/quote]

Nie ma opcji sprzątania częściej. Kto miałby to robić, skoro jest 1 stajenny??  😲
Nie narzekam na pastwiska. Socjalu nie widziałam... widocznie za krótko tam stoję (dla mnie socjal to miejsce, w którym mogę się przebrać i umyć, a nie 2 wersalki i radio). Ujeżdżalnia ma paskudne podłoże, podobnie mikro hala. Nie wyobrażam sobie jazdy na "hali" - nie wiem, czy da się tam w ogóle lonżować. Generalnie minusów sporo niestety, ale nie mam innej opcji, ponieważ żadna stajnia znajdująca się na tyle blisko Szczecina, że nie muszę jechać do niej z pracy godzinę - nie spełnia wszystkich moich wymagań... I - o czym wspominałam - wymagania to nie ciepła myjka, hala czy karuzela, a warunki chociaż zbliżone do moich... Tam, gdzie teraz stoję konie mają spore pastwiska dobrą paszę o czym wspomniałam w poprzednim poście... dlatego tam stoję, nie dlatego, że jest tanio... Postawiłabym konie choćby i na Osowie za niespełna 1000 zł, ale tam pastwisk nie ma wcale...

[quote author=horse_art link=topic=14602.msg1844781#msg1844781 date=1375857059]
można znaleźć inny pensjonat, albo po prostu zapłacić za dodatkowe usługi... ( tak wyjdzie taniej i lepiej niż gdzie indziej)
[/quote]

Chętnie zmienię - możesz polecić chociaż 1 w okolicy, który spełnia moje "pragnienia" (bo warunki to za mocne słowo)??
Gaga jeśli Glinną można nazwać "okolicą" to chyba właśnie tam 🙂 Choć ponoć latem są straszne owady ze względu na pobliską hodowlę krów z tego co kojarzę. Sama bym się tam przeniosła, gdyby nie stajenna/zarządzająca/jakkolwiek by jej nie nazwać. Zawsze są plusy i minusy, trzeba wybrać coś co pasuje najbardziej, dla mnie akurat to jest minus Glinnej przekreślający wszystkie jej plusy.
Gaga Ty sytuację znasz z obu stron, i jako właściciel pensjonatu i jako hotelowicz to sama wiesz jak czasami jest ciężko, i jak ludzie potrafią wymyslać. Bo padoki mogły by być jeszcze większe, raz w roku dosiewana trawa z ziółkami, bosky sprzątane codziennie, ale wieczorem pracownik mógłby się przejechac jeszcze z taczką i powybierać popołudniowe  kupy,

U mnie tak było, znaczy trawa dosiewana 2 razy w roku i sprzątane pastwiska i boksy (codziennie) itd itp... Wiem, że nigdzie nie będzie podobnie, dlatego wybieram mniejsze zło - konie mają spore pastwiska i bardzo dobre siano bez ograniczeń. I to ważne. A że nie będziemy trenować nic, bo podłoże pozwala jedynie na lekkie "ruszenie tyłków" - cóż to już mój problem, nie koni...Za to teren przy stajni itp. codziennie sprzątane i nie ma żadnych śmieci budowlanych... Na to, że sprzątam codziennie też nie narzekam - po prostu to robię. Zgodziłam się na takie warunki, chociaż mi nie pasują - nie mam do nikogo pretensji. Boksy spore, jakieś 4 m od otwartych , wielkich drzwi hali. Okno z boksu wyjęte (dziura w ścianie spora).

Gaga jeśli Glinną można nazwać "okolicą" to chyba właśnie tam 🙂
52 km z pracy z trasą przez cały Szczecin - czyli poza zasięgiem, bo dojazd w 1 stronę poza koszmarnymi kosztami paliwa zajmowałby mi dobrze 1,5 godziny w 1 stronę... + pojeździć 2 konie (3 godziny) nie mam tyle czasu 🙁
[quote author=_Gaga link=topic=14602.msg1845425#msg1845425 date=1375904358]
[Boksy spore, jakieś 4 m od otwartych , wielkich drzwi hali. Okno z boksu wyjęte (dziura w ścianie spora).
[/quote]

uważaj na zimę - jesli masz te boksy w hali to podczas jazd w niej koszmarnie się kurzy i wszystko leci w te boksy.

[quote author=_Gaga link=topic=14602.msg1845425#msg1845425 date=1375904358]
52 km z pracy z trasą przez cały Szczecin - czyli poza zasięgiem, bo dojazd w 1 stronę poza koszmarnymi kosztami paliwa zajmowałby mi dobrze 1,5 godziny w 1 stronę... + pojeździć 2 konie (3 godziny) nie mam tyle czasu 🙁
[/quote]

heh, dla mnie to też jest jedyny powód dla którego nie przeniosę konia do Smogolic ani do Przemocza - benzyna ze 150 zł miesięcznie zmieni się w 600 zł ;/
A może jak by tak te nasz szczecińskie stajnie się nastawiły na konkretnych klientów to było by łatwiej.
Sportowa z super hala , karuzelą, i niepylącą ujeżdżalnia latem i te bardziej rekreacyjne... ja nie chce płacić za karuzele bo mi nie potrzebna a jak się kurzy to do lasu. A tak to w każdej stajni wszystkiego po trochu i nikomu nic nie pasuje.

A co jest nie tak u Filipa? Hale ma, ujeżdżalnie moczy latem, na jedzeniu też chyba nie oszczędza

Ja też uważam, że jeżeli wstawiam gdzieś konia i umawiam się np na karmienie go 3 razy dziennie a później okazuje się że dostaje 2 razy to czuje się oszukana i umowa nie została dotrzymana. Co innego jak od początku mi właściciel mówi że karmią tylko 2 razy dziennie a ja się na to zgadzam.

dopisuje: Gaga akurat pomyślałam o Ranczu Świdwie, miejscowość coś na W... tylko nie wiem jak to daleko
DaliaSoto do stajni Filipa nie mam nic, pytanie co Filip ma do mnie?
Nie specjalnie mnie lubi (lub nie lubią mnie "jego panie"😉... i po temacie ;-)

Mi wszystko pasuje... Wkurza mnie podłoże i sprzątanie, ale zgodziłam się na te warunki i tyle 🙂 innych ewentualności nie znam...
Dziwi mnie to Trzeszczyńskie sprzątanie 1x w tygodniu.. w Glinnej też jest jeden stajenny i boksy są sprzątane co drugi dzień
Dziewczyny nie obraźcie się ale śmiać mi się chce jak czytam, że zarządzająca stajnią w Glinnej jest na tyle ogromnym minusem, że przekreśla całą stajnię nawet gdyby ta spełniała wszystkie wymagania. Byłyście? Rozmawiałyście? Trzymałyście tam konie? Znacię ją? Z postów wnioskuję, że nie więc najpierw jedźcie się same przekonać a nie powtarzacie zasłyszane od kogoś opinie. Nie stać Was na własną?
racja : )
[quote author=czarna_kalina link=topic=14602.msg1845566#msg1845566 date=1375915183]
Dziewczyny nie obraźcie się ale śmiać mi się chce jak czytam, że zarządzająca stajnią w Glinnej jest na tyle ogromnym minusem, że przekreśla całą stajnię nawet gdyby ta spełniała wszystkie wymagania. Byłyście? Rozmawiałyście? Trzymałyście tam konie? Znacię ją? Z postów wnioskuję, że nie więc najpierw jedźcie się same przekonać a nie powtarzacie zasłyszane od kogoś opinie. Nie stać Was na własną?
[/quote]

znacie ją, baaardzo dobrze znacie  😉 na tyle dobrze, żeby było to takim ogromnym minusem że przekreśla całą stajnię niestety. Niemniej cieszy się me serce że powstają ośrodki na poziomie za rozsądne pieniądze, oby więcej takich.
Poza tym, chyba lepiej uczyć się na cudzych błędach - jeśli mój dobry znajomy zabiera konia ze stajni, gdzie jest np. zagładzany, to czy muszę wstawić tam swojego konia, żeby być pewna że tak jest? 
ale głodzenie konia a nie lubienie się z pewną osobą bo coś tam do dwie zdecydowanie różne rzeczy.. a na obsługę koni i podejście do klienta na pewno narzekać tam nie można, więc dlaczego jakieś osobiste niesnaski tych pań wpływają również na opinię innych, postronnych osób ?
A może jak by tak te nasz szczecińskie stajnie się nastawiły na konkretnych klientów to było by łatwiej.
Sportowa z super hala , karuzelą, i niepylącą ujeżdżalnia latem i te bardziej rekreacyjne... ja nie chce płacić za karuzele bo mi nie potrzebna a jak się kurzy to do lasu. A tak to w każdej stajni wszystkiego po trochu i nikomu nic nie pasuje.



No więc właśnie 🙂 Tak być powinno, aby każdy mógł znaleźć coś dla siebie, a mam wrażenie, że większość właścicieli stajni - przynajmniej tych na lewobrzeżu - chcą złapać 3 sroki za ogon i wychodzi w związku z tym wszystko słabo. Jakbym chciała jeździć w teren i to by mnie bawiło to bym postawiła konia w stajni z malowniczymi plenerami i byłabym happy, natomiast ja lobię sobie rzeźbić na moim koniku i chciałabym mu ( i sobie) zapewnić jak najlepsze warunki ku temu. Każdy z nas ma inne oczekiwania i uważam, że większa specjalizacja ośrodków rozwiązałaby problem 🙂

Gdyby nie dojazd to mój koń już by stał u Leszka i byłabym zadowolona, bo to jest ośrodek wyspecjalizowany i zrobiony z głową.
Kika   introwertyczny burak i aspołeczna psychopatka
08 sierpnia 2013 19:53
a propos Glinnej - faktury vat dostaję co miesiąc - nadal jest to 650 z vat - gdzie znajdę w tej cenie takie warunki? Chociaż czuję że to się wkrótce zmieni.... za pięknie by było🙂
Chciałabym wiedzieć co ta nasza zła stajenna takiego zrobiła/robi że ma tylu wrogów🙂 pierwszy raz spotykam się z taką niechęcią do stajennego- macie jakieś przykłady, które można podać na forum publicznym bez strachu o zniesławienie gdyż są prawdziwe i wiarygodne?  Bo słyszałam jak ktoś mówił albo moja najlepsza koleżanka mi mówiła a ja jej wierzę bo ją lubię - to nie są wiarygodne źródła - i takich urban legend ktoś powiedział że ktoś powiedział że on jej powiedział - to ja znam setki i krążą zapewne o każdym z nas. Konkrety.
No ale skoro jeden Leszkowy już jest to może powoli powoli i też sie doczekamy jakis bardziej wyspecjalizowanych
_Gaga,
a pytałaś o mozliwość dopłacenia za sprzątanie? właściciela albo za jego zgodą stajennego czy kogoś poleconego przez nich? może jednak się da?
socjal jest - w stajni - pokój "salon" i szatnia z szafkami, toaleta ... pewnie nie jest to dalej "super ekstra" ale dbają uzytkownicy i to ich sprawa jak to wyglada (porzadek itd) - wygląda jak wysypisko nadal? hahha 😉)))

a co z podłożem sie stało? (byłam kilka tyg czy mieś temu i wygladało tak samo jak przez ost. nascie lat kiedy tak i długo byłam i potem "odwiedzałam" i miałam znajomych) na ujeżdżalnię czy padok gdzie można jeździć nikt nigdy nie narzekał, nie było kontuzji itp.... piach jak u ciebie (i w całej okolicy - ta sama piaszczysta gleba wszędzie przecież) tyle że równo i nie tak grząsko jak kawałkami u mnie.... i nie pyli tak. nie było twardo, grząsko itp. po prośbie moze byc porównane (brony?) jeszcze....
na hali zapewniam, że da się jeździć nawet w kilka osób, nawet skakać - choć i mi się na początku wydawało, że to nie możliwe 😉 (jakie podłoże się zrobiło nie sprawdzałam teraz) jak będzie pylić można zlac wodą, nie było z tym problemów nigdy - tylko pewnie samemu - właściciel nie będzie...
ale jak nikomu sie będzie chciało - jak mówiłam kiedyś będziesz miała niezłe kurzowisko - tak jak i AeM, uprzedza. pomyśl czy się nie przenieść do którejś stajni... (Ale moze nie będzie źle 😉 )


wiecie tak obserwuje te stajnie, opinie, zachowania... i chyba problemem u nas jest to, że nikt z właścieli nie zrobi nic więcej niż musi. a jeśli klienci nie wymagaja - to oni nie robią. a klienci marudzą między sobą, ale żeby wymóc - choć pójść i zakomunikować... to już cisza... jak ktos odchodzi, to sa nowi - i bez ulepszeń...
np. w wałkowanym Trzeszczynie jak się coś chciało - to się prosiło, wymagało - i było. ale jak nikt nic nie mówił - tzn że nie potrzeba... wiec nie było...
z Płochocinem - miała być super sportowa stajnia, zadnej rekreacji itd,, nie moloch, obietnice, wysoka cena ... i kicha. i tak ludzie płacą, nic nie mówią(wymagają), nowi się pojawiają, bo hala - a tych jak na lekarstwo. to po co zmieniać? i tak nie ma lepiej nidzie - po co poziom podwyższać? nawet porzadek zrobić... ogrodzenia... wywiązać się z obietnic. okropne...ale prawdziwe.
zrębli na czworobok podobno kosztowały kilka tysięcy - co ciekawe, w tym czasie chciałam takie do swojej przydomówki - więcej oczywiście... prawdopodobnie ten sam dostawca podał cene przynajmniej 10x mniejszą...


a ...do listy chyba można dodac nową stajnię w węgorniku.
piekna stajnia, super zrobiona, nowoczesna, mała (kilka boksów, większość zajmują konie właścicieli), piękna okolica. dobra ujeżdzalnia(nawet budowalo się zadaszenie dla "ludzi na ziemi"😉, dobre zielone duże padoki, możliwość 24 h na pastwisku z dojściem do boksu (otwierane i do stajni i na padok). pokoje dla gości, taras na imprezy... jeszcze nei wykończony ośrodek, ale już jest fajnie. żeby nie było, że tylko po opisie czy, że znajomi - staliśmy tam rajdem kilka tyg temu.
http://ranczoswidwie.pl/
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się