Pensjonaty, stajnie - Zachodniopomorskie, okolice Szczecina

  Horse_art a możne problem jest w kontakcie hotelowicze-właściciel czy właściciel-hotelowicze, przynajmniej u mnie jak obserwuje, ludzie narzekają pomiędzy sobą, jedni szczują drugich, siedzą na ławeczce przed stajnią i narzekają ale z właścicielem nie porozmawiają. Właściciel co wejdzie do siodlarni to bluzga, że nawet wody ludzie po sobie w WC nie spuszczą. A gdyby tak pójść spokojnie i porozmawiać, nie napadać że płace to wymagam, ale spokojnie że jest jakis problem i czy by sie nie dało np choć raz w tyg. plac wyrównać.
     
      Kiedyś w stajni mieliśmy taką fajną zgraną ekipę (ale niestety każdy sie rozjechał w poszukiwaniu lepszej stajni) i wiecznie wychodzące kamienie na padoku, strasznie nas denerwowały a właścicielka nic z tym nie robiła, po 2 tygodniach narzekań na te kamienie zebraliśmy się i poszliśmy je zbierać. Po jakimś czasie zagadnęłam właścicielkę o tą naszą akcję kamieniarską. I dowiedziałam się że ona nie lubi jak hotelowicze robią coś za nią bo ona to tak odbiera jak by oni dawali jej do zrozumienia że ona jest do niczego i sobie nie radzi z prowadzeniem stajni ( a to nie było naszym celem), że te kamienie leżą na padoku już tyle czasu, że ona przestała je dostrzegać. I tak sobie myślę, że gdybyśmy my wtedy zamiast narzekać pod stajnią to zapytali jej czy dało by sie te kamienie usunąć z padoku i nawet możemy pomóc, to my byśmy nie tracili czasu na narzekanie a ona nie czuła by się źle. Więc chyba zabrakło kontaktu.

      Przecież tak na prawdę to chyba nam wszystkim ( hotelowicza i właścicielą) chodzi o jedno i to samo - dobro konia

      Horse_art ja już właśnie wyżej proponowałam Gadze to Ranczo, tylko nie wiem jak tam z dojazdem dla niej, ale na zdjęciach wygląda obiecująco. Fajnie że mała stajenka na niewielką ilość koni bo w takim molochu to cięzko każdemu dogodzić.
DaliaSoto, dokładnie mi o to własnie chodziło - o komunikacje 🙂
raz żeby po prostu powiedzieć czego się chce - bo często właściciele nawet o problemie/potrzebie nie wiedzą - to jak mają to zmienić?

a jeśli wiedzą, a ignorują (a jest to "podstawa,/ podstawa szczególnie za taką cenę" - to właśnie wymóc na zasadzie "płace - wymagam"


węgornik leży blisko tanowa, czyli trasy police-szczecin. więc dla osób pokonujących ta trasę akurat.
tyle, że tanio ma nie być. ale i oczekiwać jakości można,  to nie źródło dochodu, ale pasja - dodatek, wiec bić się o hotelowiczów nie będą, wszystko pewnie do dogadania, ale nie do domarudzenia😉 - bić się i zabiegać o hotelowiczów zapewne nie będą). stajnia zrobiona dla siebie, mają wieloletnie doświadczenie, także po staniu w hotelach, sami trenują, więc kichy nie powinno być.
a...jeszcze jest fajny lonżownik z torem do skoków luzem. fajna sprawa, coś na kształt tego z trzeszczyna, tylko większy.
ranczo w szczerym polu - więc dojazd tylko autem i to nie ekstra dorogą (pewnie za jakiś czas dużo krótszą). plus - żadni obcy kręcić się nie będą 😉
[quote author=horse_art link=topic=14602.msg1845889#msg1845889 date=1375991562]
_Gaga,
a pytałaś o mozliwość dopłacenia za sprzątanie? właściciela albo za jego zgodą stajennego czy kogoś poleconego przez nich?
[/quote]
pytałam - nie ma opcji, mogę robić to sama lub kogoś sobie zatrudnić...

[quote author=horse_art link=topic=14602.msg1845889#msg1845889 date=1375991562]
socjal jest - w stajni - pokój "salon" i szatnia z szafkami, toaleta ... pewnie nie jest to dalej "super ekstra" ale dbają uzytkownicy i to ich sprawa jak to wyglada (porzadek itd) - wygląda jak wysypisko nadal? hahha 😉)))
[/quote]
mnie to nie bawi...

[quote author=horse_art link=topic=14602.msg1845889#msg1845889 date=1375991562]
a co z podłożem sie stało? (byłam kilka tyg czy mieś temu i wygladało tak samo jak przez ost. nascie lat kiedy tak i długo byłam i potem "odwiedzałam" i miałam znajomych) na ujeżdżalnię czy padok gdzie można jeździć nikt nigdy nie narzekał, nie było kontuzji itp.... piach jak u ciebie (i w całej okolicy - ta sama piaszczysta gleba wszędzie przecież) tyle że równo i nie tak grząsko jak kawałkami u mnie.... i nie pyli tak. nie było twardo, grząsko itp. po prośbie moze byc porównane (brony?) jeszcze....
[/quote]
Podłoże bardzo nierówne. W jednym miejscu twardo, w innym kopnie. U mnie tak z całym szacunkiem nie było, ale ja 2-3 razy w tygodniu równałam, bronowałam etc... tu nie ma kiedy - sianokosy, żniwa, etc... Może jestem kiepskim jeźdźcem, że nie umiem pracować, kiedy mi koń co 5 kroków gubi rytm bo się zakopie "po nadgarstki". Pogodziłam się z tym nie pracuję - wożę tyłek...

[quote author=horse_art link=topic=14602.msg1845889#msg1845889 date=1375991562]
na hali zapewniam, że da się jeździć nawet w kilka osób, nawet skakać - choć i mi się na początku wydawało, że to nie możliwe 😉
[/quote]
Proponuję przyjechać w wolnej chwili. Siano aktualnie kończy się przy moich boksach - może i da się skakać, ale jestem za cienka w temacie aby skakać na hali 10 x 12 m

Horse_art weź proszę pod uwagę fakt, że ostatnie 15 lat trzymałam konie pod domem. Jadły co wymyśliłam, w godzinach które mi pasowały. Pastwiska miały do dyspozycji 24 h, w okresie niepastwiskowym siano do woli. Sprzęt był w czystej (niezakurzonej) siodlarni, konie miały i "przygotowalnię" i myjkę. O podłoże ujeżdżalni bardzo dbałam co jakiś czas dorzucając piasek, bronując, wałując, etc... Po treningu mogłam wziąć prysznic i pojechać do miasta jak biały człowiek (z Trzeszczyna wracam wyglądając jak robol). W okolicy Szczecina nigdzie tak nie będziemy z końmi mieli i muszę się z tym pogodzić.
Nie narzekam - nadal źle odbierasz moje wypowiedzi. Są rzeczy, które mi nie pasują, ale sama się na to zgodziłam. Podjęłam decyzję postawienia tam koni z pełną świadomością i nie mam do nikogo o nic pretensji. Stajenny sympatyczny i pomocny. Siana i słomy do woli. Pastwiska wielkie... a że nie wszystko jest jak w domu - trzeba przywyknąć
Przykro jedynie, że nie znam stajni blisko (Smogolice za daleko), w której byłoby poza tym, co w Trzeszczynie jeszcze sprzątane codziennie, oraz byłaby lepsza ujeżdżalnia. Wybór niewielki a popyt spory...

[quote author=horse_art link=topic=14602.msg1845953#msg1845953 date=1375995492]
węgornik leży blisko tanowa, czyli trasy police-szczecin. więc dla osób pokonujących ta trasę akurat.
[/quote]
Nie stać mnie na Węgornik przy 2 koniach 🙁
co do stajennej z Glinnej nie będę się publicznie wypowiadać.  Tym osobom które z nią żyją dobrze szczerze życzę, żeby żyło im się z nią tak jak najdłużej. Ale jeśli w jednym momencie odchodzi tyle koni, bo nie mogą się z nią dogadać, to znaczy że chyba coś jednak jest na rzeczy. Niemniej nikt mnie do przeniesienia się do Glinnej nie zmusza, więc tego po prostu  nie zrobię. Powodem jest brak zaufania i spokojny sen, który sobie cenię. I nigdzie nie powiedziałam że komukolwiek te stajnię odradzam, nawet więcej - napisałam że spełnia wszystkie moje wymagania.  Z tego co wiem, to wszystkie te osoby wyniosły się z Glinnej ze względu na to, że nie mogły w mniej lub bardziej podstawowych sprawach dogadać się ze stajenną, więc to też chyba trochę świadczy o obsłudze klienta. Zawsze są klienci mniej lub bardziej wymagający, może Wasze wymagania dziewczyny wpasowują się w zakres dobrej woli obsługi  😉


Kwestia przykładowego głodzenia konia była wskazana przeze mnie jedynie jako przykład tego, że nie zawsze trzeba się przekonywać na własnej skórze żeby nie móc wyrobić sobie opinię. I oczywiście nie jest tożsama z jakimiś osobistymi uwagami co do obsługi.

I uwierzcie mi, że są stajnie w Szczecinie, jeśli nie większość, w których uwagi do właściciela dotyczące nierównej ujeżdżalni, ogrodzeń na padokach, tego że konie po padoku stoją w boksach mokrych derkach i nikt się tym nie zainteresuje a stajenny znów pijany są traktowane jako osobista obraza i po prostu rozmawiać się nie da, bo nie ma pola do dialogu a odpowiedzią na wszystkie próby jest "proszę zmienić stajnię" oraz udawanie, że wszystko jest ok. Oczywiście osobną sprawą jest to, wszyscy gadają a odwagę porozmawiać z właścicielem mają nieliczni, taka to właśnie żałość jest i tutaj się zgodzę, że cały hałas i oburzenie zazwyczaj zamyka się w ścianach siodlarni 🤦

nie ma co chyba w ogóle dalej wałkować tematu niestety szczecińskiego konfliktu interesów między hotelowiczami  a właścicielami pensjonatu. Coraz częsciej słuchając opinii z różnych stajni mam wrażenie że najlepszy klient to taki co płaci i nie przyjeżdża.
_Gaga,
sprzątanie - ah, zrozumiałam, że nie próbowałaś w ten sposób. czyli kicha, ale i tak dobrze, że pozwalają samu/kogoś, kilka stajni znam i takiej opcji nie ma...
socjal - czyli gorzej niż było. a przez jakiś czas już było b. fajnie (lepiej niż za mojej bytności). swoją drogą to też ciekawe - ludzie wymagają złotych klamek, ale sami u siebie porządku zachować nie potrafią...(i nie tylko tam tak jest). bo do socjalu do sprzątania smieci i gratów hotelowiczów ma właściciel sprzątaczke zatrudniać - no absurd... mentalność ;/
tu kolejny plus swojego -jak zrobie bajzel to mój bajzel, jak dzieciaki zrobią - to sprzątne i opitole albo opitole i zagonie 😉

podłoże - czyli zaniedbane i olane. kicha faktycznie
o twoje chodzilo mi o pofalowanie - wiem że dbałaś i było to widać 🙂

hala - czyli jak magazyn się z niej zrobił to może i na całą zimę - plus taki, że kurzyć ci nie będą (tak z przymrużeniem oka 😉 )


ogół, marudzenie - to bardziej ubolewanie niż marudznie 😉 -ja cie doskonale rozumiem. człowiek przyzwyczaił się do swojego albo widział wzorce (nawet elementy) i oczekuje żeby było tak jakby chciał. wkurza go, że banały nie są spełniane, nawet jak i tak jest dobrze w porównaniu do innych miejsc.  ale mogłoby byc lepiej... i nie kawałkami tylko naraz. bo przecież się da. tylko jakoś woli nie ma. a samemu by się to zrobiło.... i kosztowałoby to często mniej niż zapłata za hotel a byłoby na długo...
a tak płacisz i nie masz. dziwi w obecnych czasach, że się pogarsza, a nie polepsza (w różnych miejscach)
bym nerwicy dostała. albo ujeżdżalnia nie taka, albo nie sprzatają, jak sprzatają to padoków nie ma albo są koszmarnie ogrodzone itp, albo sajgon... albo współpensjonariusze nie potrafią się zachować (głupią szatnie zdemolują, jak są prysznice itp to syf zrobią, zlewy zatkają, myjki zawalą...., marudzą w kuluarach, ale oficjalnie nie pojdą razem żeby coś wynegocjonać/wymagać) itd itp albo i wszystko naraz...
Z Glinnej wyniosło się wiele osób ale nie prawdą jest, że nie dogadują się z osobą zarządzającą stajnią. Taka osoba była jedna, tylko że razem z nią wyprowadziły się dwie inne ponieważ zawsze razem stoją i zawsze zmieniają stajnię hurtem. Pozostałe osoby wyniosły się z zastrzeżeniem, że jeśli cokolwiek będzie nie tak to wrócą i zrobiły to dlatego, że w nowej stajni mają takie warunki jak w Glinnej + możliwość padokowania 24h na dobę czego w Glinnej nie ma.

Nie zgadzam się z tym, że nie można się dogadać z obługą. Można, jeśli tylko się chce. Jest różnica między ROZMOWĄ a KATEGORYCZNYM RZĄDANIEM. Pensjonariusze zbyt często zapominają, że są w stajni u kogoś a nie u siebie. Ktoś oferuje hotelowanie konia na określonych zasadach i jeśli zasady się zmieniają i zdecydowana większość jest z tego bardzo zadowolona to ten komu nie pasuje albo się dostosowuje albo zmienia stajnię. W Glinnej kim innym jest stajenny a kim innym osoba zarządzająca stajnią . I pomimo tego że może nigdy nie było tak, żeby zarządziła coś bez zgody pensjonariuszy. Tylko właśnie nie wszyscy przyswoili, że jesteśmy w Polsce gdzie panuje demokracja  😉

AeM  nikt z nas nie przekonuje Cię do przeprowadzania się do Glinnej. Chcemy tylko wypowiedzieć się jak w Glinnej jest naprawdę a nie podobno. Jeśli nie lubisz się z obłsugą stajni no to się nie lubisz i nikomu nic do tego chodzi właśnie o to, żeby prywatne stosunki nie rzucały cienia niesławy na profesjonalną obsługę.  🙂
[quote author=czarna_kalina link=topic=14602.msg1846123#msg1846123 date=1376034358]
ten komu nie pasuje albo się dostosowuje albo zmienia stajnię.
[/quote]

Widzisz, tylko moim zdaniem problemem podszczecińskich stajni na lewobrzeżu jest brak alternatyw... Stajni niby sporo, ale na prawdę nie znam osobiście takiej w której i pastwiska byłyby wielkie (i użytkowane ;-)) i pasze dobrej jakości i podłoże ujeżdżalni dobre (nie kwarcowe, ale po prostu zadbane) i sprzątane codziennie. Co w takiej sytuacji? Zmienić stajnię teoretycznie łatwo - ale na którą?

PS. a sprawę Glinnej proponuję omówić na PW, bo takie prywatne przepychanki są raczej niefajne...
Też jakiś czas temu miałam ten problem bo stałam w stajni w której było kiepsko a pozostałe stajnie na które mogłam sobie pozwolić wcale nie były dużo lepsze za to były dużo dalej.. cóż, w takiej sytuacji chyba trzeba wybrać najmniejsze zło 🙁 i dogadywać się z właścicielami/zarządcami jak tylko się da. Strasznie smutno jest pisać takie rzeczy ale mam wrażenie, że nie tylko w Szczecinie tak jest.

Ale jakie przepychanki? Przecież każda z nas tylko wyraża swoje zdanie  😉 Nie chodziło mi o to, żeby kogoś przepychać na swoją stronę albo wykłucać się o rację. Rozmawiamy o jednej ze szczecińskich stajni jak jest to w temacie 🙂
Jest jeszcze inna opcja - przenieść konie do stajni bardziej oddalonej i bywać u nich rzadziej ale spać spokojnie. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie jest to idealne rozwiązanie ale zawsze jakiś kompromis.
[quote author=_Gaga link=topic=14602.msg1846147#msg1846147 date=1376035493]

Widzisz, tylko moim zdaniem problemem podszczecińskich stajni na lewobrzeżu jest brak alternatyw... Stajni niby sporo, ale na prawdę nie znam osobiście takiej w której i pastwiska byłyby wielkie (i użytkowane ;-)) i pasze dobrej jakości i podłoże ujeżdżalni dobre (nie kwarcowe, ale po prostu zadbane) i sprzątane codziennie. Co w takiej sytuacji? Zmienić stajnię teoretycznie łatwo - ale na którą?
[/quote]

🙇 🙇 🙇 :kwiatek: dokładnie tak. Ja tam się nie poddaję i nie ustaję w walce o to, żeby pensjonariuszy wreszcie traktowano jak klientów płacących za usługę określonej jakości.
ja to w ogóle 'cudowną' stajnię mam za sobą w której stałam de facto 10lat ale kiedyś było inaczej.. NORMALNIE.. a w ciągu ostatnich 2lat tak się porąbało że płacąc grubą kasę za hotel miała gówniany sypiący się boks, mini padok bez trawy i wody a siano na padok dla konia musiałam sobie nosić sama, jak coś chciałam mieć naprawione lub zrobione inaczej to musiałam zrobić to sama i za to zapłacić.. generalnie WSZYSTKO oprócz sprzątania w boksie i karmienia rano i wieczorem (bo o obiedzie nie było co marzyć bo 'ciekawe kto Ci będzie tego konia sprowadzał'😉 musiałam robić sama i dopiero po zmianie stajni śpię spokojnie i wiem że jak mnie tydzień nie będzie to nic się nie stanie bo koń dostanie WSZYSTKO co tylko może dostać i na pewno nic mu się nie stanie pod moją nieobecność ; ) a pominę fakt że w tej starej stajni nie było ŻADNEGO placu do jazdy i był tylko jeden jedyny ogrodzony tragiczny plac dla TRENERKI bo przecież jak hotelowicz tam wejdzie to na pewno coś popsuje więc jak chce skorzystać to musi zapłacić  i jeszcze się kłaniać że mógł wejść  🙇 noooo a siano ? pół kostki na dzień na konia.. możecie sobie wyobrazić jak mój koń wyglądał - nie dość że jadł tyle co nic to jeszcze jest folblutem..
no.. to tak w temacie tragedii jaka się dzieje w Szczecińskich stajniach  😉
margaryna, gdzie takie rewelacyjne warunki?
(w końcu wątek do wymian opinii i poznawania nieznanych - wlasnie może alternatyw tego co sie ma obecnie...)
Witam, czytam te posty co do stajni w Glinnej  i włos mi się jeży na głowie!!

Trzymałam konia w tej stajni i jedno jest pewne jest to stajnia rozwojowa, ładna, prawdą jest też że mają fajny socjal, super halę, karuzelę i td.
Prawdą jest też że opuściło tę stajnie sporo koni w jednym czasie a to daje do myślenia!!!

Postaram się opisać powody dlaczego opuściłam tą stajnię i niech każdy sobie sam oceni:

- brak porozumienia z obsługą stajni (niekompetetny pracownik który uważa że wie lepiej co jest dobre dla mojgo konia )

np. nie wiem  czy mój koń dostał dziś obiad czy może nie bo Pani się nie chciało iść po konia, a prawdy i tak się nie dowiesz!!!Było wiele podobnych sytuacji które zostawiają niesmak! WYZNAJE ZASADĘ NAJGORSZA ALE PRAWDA!!!a tego tam nie uraczysz!
- brak jakiegokolwiek porozumienia z kierownictwem. Prosiłam o drągi do przeszkód mineły 3 miesiące a drągów jak nie było tak nie ma.
- nie mogłam też znieść traktowania mnie z góry nie jak klijenta tylko osobe niechcianą w tej stajni (bo po co tak często przyeżdzam do Swojego konia)
- Siano może i jest do woli, ale jak mój koń dostał spleśniałe i je sobie wymieniłam na dobre (zdażło się to zaledwie 3 razy), odrazu grożenie podwyższeniem faktury i telefony w niedziele  rano masakra
- Karuzela może i jest, ale nie mam pewności co do tego że jeśli mnie nie będzie a mój koń się przykładowo wywróci to ktoś to na czas zauważy.
- dużym minusem jest też to że w tej stajni często w ciągu dnia czasem nawet pare godzin nie ma nikogo kto mógłby zwrócić uwagę czy np. konie nie zwiały z padoków.
- co do padoków to są ale bez rewelacji, ładnej trawy to na nich nie uraczysz.
- BETON to jest coś co widzisz wszędzie i co powoduje sporo problemów z końskimi nogami.
- Nie mogłam też z tej stajni wyjechać z własnym koniem np na 2 tygodnie i zapłacić mniej za boks (nie ma tam czegoś takiego jak rezerwacja boksu) PLACIĆ TRZEBA CŁOŚĆ!
- Ogromnym minusem jest wszechogarniający beton
Maranta95 mam nadzieję, że stajnia w której obecnie jesteś spełnia wszystkie  Twoje wymagania. Szczerze Ci życzę aby było Ci jak najlepiej i aby jak najdłużej to trwało 🙂

Karuzela działa od kilku dni więc jeśli już Cię nie ma w Glinnej od jakiegoś czasu to nie wypowiadaj się proszę na tematy o których nie masz pojęcia bo tak się składa, że osoba która wpuszcza konie w karuzelę stoi i patrzy czy nic się złego nie dzieje.

derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
09 sierpnia 2013 18:59
to i tak zazdroszczę, ja jak puszczam moje w karuzelę to nigdy nie stoję i nie patrzę bo niestety na to czasu brak.
no a tak się stoi i patrzy jak konie sobie radzą, a przy okazji jak jestem tam 4miesiące to nigdy nie było problemu żeby mój koń dostał zgniłe siano albo nie dostał obiadu  🤣

a ta WSPANIAŁA stajnia którą opisałam powyżej to Wielgowo  👀
derby a gdzie stoisz? Tak z ciekawości bo nawet nie wiem gdzie w Szczecinie jeszcze jest działająca karuzela 🙂

derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
10 sierpnia 2013 06:30
Ja w Anglii, tylko chciałam napisać, że tu rzadko ktoś stoi i patrzy jak konie chodzą, zwłaszcza, że tu dreptają godzinę.
aa... dla wymagających jest jeszcze stajnia w Myśliborzu Wielkim. zdaje się, że jakies konie czasem w hotelu mają. wszystko-mająca (od pięknej hali i stajni po siodlarnie, socjal, .... + super tereny. - no .... jest wszystko co wymieniacie, tylko w wersji "wow" . wypas we wszystkim, choć to przecież prywatna "przydomówka" a nie ośrodek....  😎
położenie też dobre - całkiem blisko szczecina (nowa droga -ze strzelnicy w dobieszczynie kilka km). od str glebokiego czy dobrej, z 10km bliżej niż do brzózek...

z małych, kameralnych, ale też z karuzelą - nieskończoną od lat, ale w najbliższym dniach ma byc uruchomiona (a może już jest?) jeszcze przydomowa w brzózkach u państwa P., też konie hotelowe są.
horse_art w Myśliborzu to niespecjalnie w hotel biorą
To nie stajnia hotelowa, a treningowa... Konie skokowe startujące już powoli w zawodach międzynarodowych...
A Brzózki jednak dość daleko dla szczecińskiego hotelowicza 🙁
Dla chętnych hotel jest również w folwarku "Skarbimierzyce", cena 2.000 zł/m-c więc już nawet nie pytałam co jest w standardzie :P
_Gaga, brali ... ale z tego co się orientuje stwierdzili, że przecież stajnia to ich przyjemność, a kasy z hotelu (a tanio nie było 😉 )nie potrzebują tak, żeby sobie problem na plecy uwalać. ale coś tam brali...
więc sa ich konie dla ich przyjemności i satysfakcji i już... (zresztą fajna taka "przydomówka" co? 😀)

a brzózki wiem wiem....na częste dojeżdżanie za daleko, dla ciebie odpada (choć w hotelu na przeciwko koni sporo... )
Tylko z tego co wiem z Skarbimierzycach zanim Cię przyjmą musisz okazać paszport konia i musi on być zdecydowanie ujeżdżeniowy i zdecydowanie musisz dygać ujeżdżenie i wtedy się zastanowią czy Cię przyjąć : P ale nie ma tam nic nadzwyczajnego, po prostu się ludziom poszczęściło z tą lokalizacją tzn. jest wszystko + świetna lokalizacja i piękne budynki  : P
ale nie ma tam nic nadzwyczajnego, po prostu się ludziom poszczęściło z tą lokalizacją tzn. jest wszystko + świetna lokalizacja i piękne budynki  : P


haha, plus mają poczucie estetyki i zamiłowanie do porządku, bo doskonałą lokalizację ma też Płochocin, plus był budowany od zera.
no w Skarbimierzycach jest nie tylko stajnia ale i restauracje i chyba hotel także musi być wszystko na tip top żeby przyciągnąć klientów ; ) a z tymi naszymi stajniami to cóż.. jest syf w większości ale klienci i tak są (bo nie mają innego wyjścia) więc się właściciele starać nie muszą.. gdyby była konkurencja jak w wlkp gdzie stajnia jest na każdym kroku to tylko by się prześcigali w wymyślaniu nowych udogodnień żeby przyciągnąć klienta, więc chyba nie pozostaje nic innego jak grać w totka i otwierać tu stajnie i robić konkurencję : P
Jeżeli nie będzie miejsca w Glinnej to niedaleko w Wełtyniu jest jeszcze duża ładna stadnina (dawna hodowla ogierów pod sport?) u Pana Kazia - przy drodze na jezioro Wełtyńskie (bliżej S3 niż Glinna)- z tego co słyszałem miał odejść na emeryturę, a jego syn miał zająć się hotelowaniem. Konie piękne i grube, budynek nowy, padoki wielkie, a dalej nie wiem bo byłem tam z 3-4 lata temu. W Zdrojach jest wolny boks i 3 w budowie - stajnia angielska, padok i łąka (bez krytej ujeżdżalni i karuzeli ale zawsze czyściutko, a konie grubiutkie i można 24 h na dobę z koniem swoim przebywać. Stajnia kameralna - w sumie będzie 6 boksów, w tym w 1 koń właścicielki i w 1 hotelowy, 4 wolne. Dalej od Szczecina to taka lepsza stajnia jest w Kamionkach.

Co do Trzeszczyna to ogromnym + jest fakt, że pasze, siano i słoma są własnej produkcji właściciela hotelu (z jego gospodarstwa rolnego).

Aga_Leming i AeM musicie utworzyć spółkę i wybudować własny hotel/pensjonat bo jeżeli będą w nim wasze wymagania zaspokojone to już chyba nikt pretensji o nic miał nie będzie :P Tylko pamiętajcie, cena max 650 zł 😀
fakt jeszcze Kamionka jest, miła kameralna stajnia. mało ludzi i czadowe tereny dla 'krosowcow' jak ktoś lubi lunapark  😀

Aga_Leming i AeM musicie utworzyć spółkę i wybudować własny hotel/pensjonat bo jeżeli będą w nim wasze wymagania zaspokojone to już chyba nikt pretensji o nic miał nie będzie :P Tylko pamiętajcie, cena max 650 zł 😀



a uważasz że moje wymagania to jakiś absurdalny kosmos?? 🙂 Żadna z nas też nie mówiła o cenie 650, wiadomo że dobre pensjonaty blisko miasta muszą kosztować swoje, ale w okół Szczecina płaci się jak za zboże niestety za byle co. Jest to między innymi nasza własna, pensjonariuszy, wina - bo jak widać po powyższym poście, życzenia żeby jednak w ośrodku było czysto, była bezpieczna hala i ujeżdżalnia (za co oczywiście płaci się odpowiednio wyższą cenę) traktowane są jak jakieś kosmiczne oczekiwania. Dlatego żadnemu właścicielowi stajni nie zależy na tym, żeby było lepiej, bo zawsze znajdzie się gromada ludzi siedzących cicho, żeby "nie robić mu przykrości". Ciekawe czy tak samo zachowują się w restauracji gdy dostają nieświeże jedzenie albo w sklepie gdy ktoś chce im sprzedać zniszczony produkt.
to w jakiejś czystej i zadbanej stajni dogadajcie się najpierw z "klientami" o możliwości podwyższenia ceny w zamian za hale i ujeżdżalnie, a później z właścicielem...
bo czystych stajni jest dużo ale zazwyczaj są to kameralne, prywatne stajnie ale bez hali itd.
koszty inwestycji w hale itd podwyższając cenę powiedzmy 10 pensjonariuszom o 200 zł miesięcznie zwróciły by się po kilkunastu latach... :/ więc albo Glinna albo daleko poza miastem... Ponderosa wymieniona wcześniej taka super też nie jest bo opuszczały ją same konie z COPD, a wszystkie nowo sprowadzone zaczynały kaszleć (nawet haflingery)
Sorry, nie COPD - teraz to się ładnie RAO nazywa :P
karol870119, zwykle w hotelach koni jest więcej - to duże firmy koni dziesiątki. koszt zatem rozkłada się na wiele. nikt też nie oczekuje zbudowania hali w stajni na 10 koni, tak samo jak solarium itd. i to do tego za 600 zł.

ale jesli koni w hotelu jest 40 i więcej? w takim wypadku hala zwroci sie po roku czy 2. - hale jak i stajnie buduje się z dotacji (50% netto, vat zwracany....) -jak zdaje się każdy u nas, poza tymi którzy mieli budynki po czymś tam-wiec u nich koszt mniejszy i tak.

pisałam wnioski na hale, na stajnie itd... na nowe ośrodki. serio..to nie jest jakiś kosmos nie do zrealizowania, jesli chce się miec w tym biznes. a przecież charytatywnie nikt hotelu nie otwiera - szczególnie za gruba kase.

u nas w okolicy okazuje się, że to nie inwestycje duże to kosmos, ale małe - porządek, usterki, drobne udogodnienia, czy podstawy - podłoże (i nie mowie o jakiś kosmosach także, ale choć o równaniu itp), o ogrodzeniach, bezpiecznych boksach, o dosiewaniu i nawożeniu trawy jesli trzeba itp... o BEZPIECZEŃSTWIE
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się