Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Graba.   je ne sais pas
13 sierpnia 2013 14:38
ja za to dostałam dziś ptasie mleczko. Na szczęscie rodzina nie zostawi mnie z tym problem 🙂 został mi zapas kaloryczny z obiadu, więc planuję zjeść 2 czekoladki (118 kc), ale to dopiero jak zostaną mi te dwie w pudełku :P
nie pękaj, jeszcze trochę pocierpisz i możesz wracać do ćwiczeń 😉 masz piękny tatuaż na całe życie.
ja przez swój nie piłam w sylwestra, to dopiero poświęcenie  😁

chwilowo opiekuję się kotem. jest odchudzający. oblizał mi dokładnie każdy kawałek ciasta na talerzyku, popatrzył pogardliwie i poszedł.



pożycz mi swojego kota :P coś czuję, że potem sama byś musiała go odchudzać hehe

Ja dziś głoduję, przez swoje lenistwo! Nie zrobiłam sobie obiadu (mąż ma, dziecko jadło w przedszkolu, więc po co mam robić tylko dla siebie).
Czekam aż mama mi przyniesie chudy ser, zrobię sobie ze szczypiorkiem 🙂😉
Ja się trzymam. Dostałam orzeszki, ale oddałam młodemu.
I raczej będę się trzymać, bo idę na noc, a tam nie ma co jeść.
ja też się trzymam 😉 na razie 800kcal 😉
wieczorem trening z psem i siłka albo Jillian... zobaczymy 🙂
U mnie zjedzone niecałe 900kcal także też jest ok 🙂
Ja właśnie zjadłam późny obiad i mam 1000. Zostało mi jeszcze 800 do nocy. Tak więc luuuzik . Masa żarcia  😀
800 kcal to faktycznie sporo, ja niestety mogę tylko 500, bo w dni kiedy nie ćwiczę jem 1400kcal
A ja dziś znowu zjem tortille, a na kolacje wiejski z dzemem. Z biegania nici bo jakaś choroba mnie dopada, więc lykam magnez i liczę, że jutro o 6:30 bede gotowa na trening  🙂
Dostałam wreszcie balsam do testowania od Nivea. 🙂 Dzisiaj próbuję. Pachnie ładnie, jak krem Nivea. Bardzo świeżo!

Wpisuję się z comiesięcznymi pomiarami. Robiłam dzisiaj rano. Różnica między 11 lipca, a dzisiaj:

waga: -3,6kg (65,9kg aktualnie)
łydka: -1cm
udo: -2cm (drugie -2,5cm)
biodra: -3,5cm
brzuch: -3cm
talia: -1,5cm
biust: -1cm
ramię: -1cm

Nawet nieźle!  💃 Byle tego teraz nie spieprzyć.  😎

Jak mnie bolą plecy... Niestety aby kasować i układać towar wewnątrz wyspy muszę być non stop zgarbiona, bo nie mam możliwości siedzenia jak przy biurku. 🙁
Wrrrr jak ja nienawidzę mieć zapas słodyczy przed okresem :/
właśnie zjadłam jednego kinderka, co daje mi 1071kcal dzisiaj :/
Za dużo się nie posilę na kolację już :/
delta   Truth begins in lies.
13 sierpnia 2013 17:22
U mnie ostatnie dwa dni to masakra z porami posiłków - któryś mi ucieka, wczoraj podwieczorek, a dzisiaj drugie śniadanie i w rezultacie musiałam zjeść wczesny obiad i to w Macu, ale wrzuciłam kurczakburgera i on ma ok. 320 kcal a więc nie było źle, ale przeraża mnie fakt, że w galerii w centrum Bielska jest tylko Mac albo niejadalne jedzenie na wagę, zapewne coś dalej bym znalazła, ale czasu na zagłębianie się dalej już nie miałam 🙁

no, ale dzisiaj na wadze 70 kg a więc 8 kg zrzucone, pozostało jeszcze drugie tyle i będę w domu 🙂 tym razem 1 kg w 1,5 tyg czyli organizm mi zwalnia więc jeszcze zapewne z 2-3 miesiące diety.
Ja z powodu pracy przeciągnęłam dziś obiad zbyt mocno. A po siłowni też mniej zjadłam niż zwykle.
Skończyło się to tym, że bezpośrednio po obiedzie byłam głodna i zjadłam kabanosa i chleba z masłem.
I tym sposobem, po podliczeniu, zostało mi na kolację 150-góra 200 kcal.
No...to cierpienie....dziś cierpimy razem.  😁
Mam liście kapusty pekińskiej i kawę Inkę. I będę żreć mlecz- czyli ścianę w pracy.  😁 Bo nie sądzę bym się najdała tym kefirem 0% który mam ze sobą.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
13 sierpnia 2013 17:28
delta, chodzi Ci o sferę? tam jest więcej żarcia i to dobrego 😉 tylko w galerii II. McD jest w I
Zjadłam dzisiaj pierwszy raz od 1,5 tygodnia loda!  🏇 No dobra, niecałe pół, ale chyba zmieściłam się w 100kcal.
Nadal nie czuję się nasycona, zawsze te całe pudełeczko było dla mnie idealne. Teraz ta świadomość, że drugie pół biedne marznie w zamrażalce.  😕
tunrida - oj ten dzień nie jest dla nas łaskawy heh
ja mam marne 229kcal i kombinuję co by tu zjeść. Chyba to będzie jajecznica z 2 jajek z warzywami.
delta   Truth begins in lies.
13 sierpnia 2013 17:45
madmaddie, tak, sfera. Kurcze no patrz a byłam w I bo tak auto postawiłam i coś mnie kopnęło, że to jak w Krakowskiej i wszystkie jedzeniowe są w jednym miejscu, a tak był tylko Mac, na wagę, naleśnikarnia i  chyba chińczyk to na szybko wpadłam do Maca. Na przyszłość będę wiedzieć, chociaż ja tam jestem raz na rok-dwa lata jak jestem z autem w salonie
Koleżanka do mnie napisała, żeby zapytać się co zrobiłam, że tak schudłam. Napisałam o zmianie mojego życia, a ona co odpisała? "A nie boisz się efektu jojo"? Nic nie zrozumiała z tego mojego pisania chyba... 🙁
Nie no..ja mam to ewidentnie na własne życzenie.
Byłam do 12:30 na siłowni- zjadłam po niej tylko 150 kcal. To jest nic po aerobach.
Potem przeczekałam aż do 16:30 bo pracowałam.
A organizm już od dawna chciał jeść. Przeciągnęłam go.
I kiedy obiad zjadłam, nie zdążył się wchłaniać i nasycać. Więc zjadłam dodatkowo.

Gdybym po siłowni zjadła ze 250 kcal, a obiad zjadła wcześniej uniknęłabym tego napadu.
Ale mam szansę wyjść na swoje. Tyle, że będzie mnie to kosztowało trochę męki. Sporo męki.
No ja też mam za swoje, bo dziś nie zrobiłam sobie obiadu, więc nie miałam żadnego posiłku ciepłego :/
Ku... pierwszy raz odkąd się odchudzam zaliczyłam niekontrolowaną wpadkę.
Wpieprzyłam wielką porcję knajpianego spaghetti, mega dobre, nie usprawiedliwia mnie to, że nawet nie zjadłam całego.
Poprawiłam lodami u Grycana, dwiema kulkami.
Mam na dzisiaj już 1528, a gdzie ostatni posiłek?
W dupie mojej grubszej!
Idę coś pooglądać do lodówki na kolację, potem się ubiczuję i zrobię maseczkę na twarz. A nawet nie mam jak iść jutro dłużej na siłownię.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
13 sierpnia 2013 18:44
karny pokemon się należy
Ja już po kolacji, zrobiłam sobie jajecznicę z 2 jajek ze szczypiorkiem oraz kromkę razowca z masłem.
Już chciałam powiedzieć, że jest ok, 1600 kcal choć z powodu deszczu bezruch, a przeczytałam wpis pokemon o lodach i sobie przypomniałam o lodowym rożku  🤬
Wczoraj żołądek mi wariował i nie zjadłam nawet 1000kcal.
ash   Sukces jest koloru blond....
13 sierpnia 2013 19:03
Ja też przegielam!!! zjadłam jednego jeżyka w czekoladzie i pomidory z mozzarellą!
Jak się ma jeden jeżyk do mojego spaghetti 900 kalorii  😵 to normalnie jak chwila do wieczności  😁
Karny pokemon to będzie jutro na wadze pewnie. Zaraz sobie zrobię jeszcze herbatę na trawienie, może przeleci.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
13 sierpnia 2013 19:20
Pokemon no to dziś jedziemy na "podobnym wózku".
Wku**iłam się dziś niesamowicie. Tak, że nie mogłam nic zjeść w porze obiadu. Wzięłam dziecko, wyszłam, połaziłam i jak się trochę uspokoiłam to złapał mnie niesamowity głód- bo poczułam kebaba... no i poległam, nie dałam rady. Tyle dni za mną chodził, tyle czasu się powstrzymywałam, że dziś znów pękłam.
Zostało mi 200kcal na kolację. Zaraz zjem twaróg lekki i paprykę. Oprócz kebaba ok, wszystko według planu- śniadanie owsianka, II śniadanie owoce, podwieczorek kefir.
Nie wiem, czy na jakiś czas nie dam sobie spokoju z dietą. Prawdopodobnie będę musiała iść do pracy, trochę spraw mi się na głowę zwaliło i nie daję rady się pilnować.
Na szczęście inka zastąpiła mi kawke, bede żyć  😉 jutro sobie zmiksuje na drugie twarog z dzemem - niebo w gebie. I nie ma 900 kcal  😎
dzisiaj jakis fatalny dzien jest  :/ 
dla fanów MC donalda 🙂
Jara, tunrida, czyżbyśmy tylko my się trzymały?  😎

Pojechałam do Tesco w poszukiwaniu spodni do pracy. Przeglądając para po parze wymacałam inny materiał i wyciągnęłam jedne za 37zł w rozmiarze 40. Już miałam je odwiesić ale pomyślałam sobie: a co, pójdę zmierzyć. BYŁY DOBRE.  😲 Kupiłam. Leżą perfekcyjnie. Wysoki stan więc nerek mi nie będzie widać przy nurkowaniu za schowanym towarem, nic się nie wbija, ani nie wisi. Rozmiar 40. A jeszcze niedawno w 44 się wcisnąć nie mogłam.  😜
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się