Stajnie w Warszawie i okolicach

LatentPony możesz spróbować u nas w Sabacie. Gdybym miała możliwości finansowe zrobić ogrodzenie to moj kon byłby też tam bezstajenny. W każdym razie Ola jest jak najbardziej na "tak" bo o to kiedyś pytałam.


Mam pytanie do osób wypowiadających się na temat stajni Sabat. Byłam wczoraj obejrzeć jak to wygląda, dla mnie stajnia sprawia dość ponure wrażenie, aczkolwiek konie wyglądają dobrze.
To co budzi moje wątpliwości to plac do jazdy - ten oświetlony jest naprawdę mały, natomiast większy plac jest bardzo nierówny, zarośnięty częściowo trawą - nie wyobrażam sobie ustawienia tam parkuru.
Druga wątpliwość to sam budynek w stajni, ponad połowa boksów wydaje się bardzo niskich i cały budynek stajni sprawia wrażenie prowizorki.
Z plusów - dobre wrażenie robił las i lonżownik.
Z drugiej strony widzę dużo pozytywnych opinii - czy możecie powiedzieć coś wiecej o funkcjonowaniu stajni, a zwłaszcza o stosunkach własnościowych - czy wydają się trwałe i gwarantujące stabilność? Z tego co rozumiem są właścicielki (stajni? terenu?) oraz stajenny, tyle osób do 10 koni (mniej więcej tyle tam widziałam).
Czy ktoś tam jest na stałe i pilnuje koni? Wczoraj pół godziny chodziliśmy po stajniach i padokach i pies z kulawą nogą się nie zainteresował 🙂 więc mam też wątpliwość odnośnie bezpieczeństwa.
Będę wdzięczna za odpowiedzi osób znających temat.
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
20 sierpnia 2013 15:18
Mo B uderzaj do forumowej -Agi- pod względem żywienia, derkowania, opieki, 'bezpieczeństwa' infrastruktury - nie mam żadnych zastrzeżeń. 
ovieha stajnia Sabat istnieje od maja/czerwca 2012 roku. Teren jest dzierżawiony od właściciela.
Obecnie stajnią finansowo i organizacyjnie zajmują się 3 osoby.
Odnośnie budynków są skromne drewniane, natomiast nic się nie wali itp. Stajnia sprzątana jest codziennie i jest czysto.
Nie ma co ukrywać, że złotych klamek brak, natomiast opieka, karmienie, sprzątanie jest na wysokim poziomie i rekompensuje te braki w infrastrukturze. Odnośnie "dodatków" mamy fajne zaplecze socjalne z pralką - można tam prać czapraki itp.

Co do placu do jazdy czekamy na jego równanie.  Niestety tym razem równanie trochę przeciągnęło się w czasie.
Jeśli chodzi o oświetlony plac to nie jest on taki mały (z konia trochę inaczej wygląda) i ma świetną zalete - bardzo szybko rozmarza zimą. mało jest takich sytuacji, że nie można tam jeździć.

Stajnia jest położona w cichej i spokojnej okolicy. Stajenny jest na miejscu cały czas.

Jestem pensjonariuszką, która stoi tam prawie od momentu otwarcia stajni, w tym momencie mam najdłuższy staż.







Złotych klamek może i nie ma, ale jest bardzo dobra opieka, zawsze czystko, codziennie sprzątane boksy, konie mają jedzenie zawsze na czas i zawsze dostają to co mają dostać (według indywidualnej rozpiski-każdy co innego), siano i słoma zawsze dobrej jakości. Konie padokowane są w grupach lub pojedyńczo, zawsze wychodzą i wracają na uwiązach w ręku. Na padokach trawistych jak i piaszczystych mają dostęp do wody. Place do jazdy są równane co jakiś czas, jak napisała agaEl troszkę się to przeciągneło tym razem. Są dwa fajnie lonżowniki, jeden zakryty.
Zaplecze socjalnie to: kuchnia, pralka, pokoik z kominkiem, pomieszczenie do przebrania się, łazienka z prysznicem i Wc.
Stajenny jest cały czas (mieszka na miejscu) i bardzo fajne osoby prowadzące 🙂


Ja tylko dopowiem do tego co dziewczyny napisały, bo też chwalilam Sabat.

Wszystko zalezy czego oczekujesz od stajni. Prawda jest, że infrastrukturą Sabat nie imponuje. Nie ten przedział oferty. Czyli jeżeli dla klienta najważniejsza jest w stajni infrastruktura, szczególnie do treningów sportowych i na sport ktoś się nastawia - to warunki infrastruktury Sabatu raczej nie będą zadowalające.
Co do samej stajni - stajnia jest drewiniana. I nie jest to prowizorka - z tym się nie zgodzę.
Sama stajnia jest przewiewna, z dobrą cyrkulacją powietrza (drzwi na przestrzał).
Nie ma bielonych scian, więc może dlatego jak się wchodzi do środka - wydaje się ciemna. Według mnie nie jest niska - ale to może kwestia subiektywnej oceny.
Boksy są obszerne (w zalezności od wielkości, bo są i małe i naprawdę duże).

Tak jak napisałam, w zalezności kto co lubi i czego od stajni oczekuje 🙂

Zdecydowanym atutem Sabatu jest oferta opieki nad końmi i indywidualnego (szczerze!) podejścia do każdego z nich. Jest to pilnowane i egzekwowane od stajennego - efekty widać po stanie i wyglądzie koni.

Dlaczego 3 osoby do 10 koni?
Bardzo dobre pytanie: ponieważ każda z tych osób ma własne życie prywatne/ zawodowe. a prowadzenie stajni absorbuje czas i wymaga wysiłku organizacyjnego. Dziewczyny się podzieliły zadaniami i razem dają radę.

Jeżeli masz jakieś pytania, to pisz (może być na pw) - z chęcią odpowiem.







Ja również potrzebuję pomocy - szukam stajni na co najmniej roczne wakacje dla mojego konia. Im bliżej Warszawy tym lepiej, ale tak do 80 km z centrum w każdą ze stron da radę. Granica cenowa 700 zł. Potrzebuję:
- dobre siano i w dużej ilości 
- zakładanie derek w razie potrzeby
- padokowania osobno, nie w stadzie, bez żadnego innego konia (najlepiej ze sprowadzeniem z padoku na obiad, bo koń pije wodę jedynie w boksie)
- w sezonie trawiastym jakiejś sensownej trawy
- bardzo dobrej opieki, żebym mogła u konia bywać raz na tydzień-dwa tygodnie i nie martwić się non stop o konia
- miło byłoby jakby w tych 700 zł dało się zmieścić lonżowanie konia co drugi dzień, ale damy radę przeżyć i bez tego

Ktoś może widział coś takiego?


Myślę, że mogę polecić Stangret. Siana, owsa pod dostatkiem, zawsze to załatwione ze sprawdzonych źródeł. Jeżeli chodzi o osobne padokowanie to tuta byś musiała to dogadać, nie wiem, też co dokładnie masz na myśli licząc na "sensowną" trawę, nie są to wysokości do kolan, na pewno jednak jeśli chodzi Ci o lonżowanie konia byłaby taka opcja bo bardzo często są tam dziewczyny, które potrafią konia wylonżować. Dojazd to trasa na Nasielsk. Stajnia się mieści w Lorcinie. Koszt to 500 zł chyba że się coś zmieniło.
Gniadata   my own true love
20 sierpnia 2013 17:57
Czy ktoś zorientowany odnośnie Sabatu mógłby napisać orientacyjnie jak się mają małe boksy do dużych?  :kwiatek:

edit: przemyślałam to, co napisałam i uświadomiłam sobie, że raczej niewiele mi to da biorąc pod uwagę, że nie wiem jakiej wielkości są duże  😵
to może inaczej: jak na wielkość wypadają te małe?  :kwiatek:
Ja mam pytanie odnośnie stajni w Zaborowie i klubu jeździeckiego Horyzont oraz tamtejszego pensjonatu - jak wygląda opieka nad koniem, padokowanie,karmienie? Może ktoś z Was ma jakies informacje?
Anderia   Całe życie gniade
20 sierpnia 2013 19:12
Jamaika moje zdanie o Zaborowie jest niezmienne: jedynymi zaletami są: położene, piękne tereny i konie siedzące cały dzień na wielkich pastwiskach.

Reszta niewarta uwagi. Opieki w zasadzie nie ma, obsługa z zerowym pojęciem i rzadko trzeźwa. Chamski i prostacki (niestety inaczej określić się tego nie da) zarząd. Karmienie inne niż sianem i owsem niemożliwe i postrzegane jako wydziwianie. Na terenie stajni syf i nieład, zarówno w samych stajniach (na kilometr śmierdzi grzybem, boksy sprzątane od święta, wystające ostre przedmioty np. druty), jak i poza (maszyny rolnicze stojące na środku). Woda marnej jakości.

W związku z tym, że obsługa taka a nie inna, konie robią co chcą i nierzadko chodzą luzem wśród tych niebezpiecznych maszyn albo robią sobie wycieczki na ulicę, dzięki "solidnemu" pastuchowi, którego nie chce się nikomu naprawić.

W niczym się nie można dogadać, klient jest jak za karę, najlepiej niech płaci i nie gada. A i cena już nie najniższa, zwłaszcza jak za taki standard... Jak się coś dzieje (typu kolka) to nie dość, że nikt nie rozpozna, to jeszcze opierniczy właściciela za wymyślanie, bo temu konikowi nic nie jest.

Naprawdę niewarto. Serdecznie odradzam. 
bjooork, ile kosztuje stajnia -Agi-?
Słyszałam, że w Zaborowie był remont niedawno w stajni pałacowej i wygląda to ładnie i czysto. 👀
Czy ktoś zorientowany odnośnie Sabatu mógłby napisać orientacyjnie jak się mają małe boksy do dużych?  :kwiatek:

edit: przemyślałam to, co napisałam i uświadomiłam sobie, że raczej niewiele mi to da biorąc pod uwagę, że nie wiem jakiej wielkości są duże  😵
to może inaczej: jak na wielkość wypadają te małe?  :kwiatek:


W Sabacie są trzy rodzaje boksów: małe, standardowe i duże.

Boksy małe - dla kuców i małych koni. Konie do max. 150 cm w kłębie będą się w nich czuły komfortowo - według mnie. Kształtem boksy małe przypominają boksy standardowe tylko mniejsze. Tzn. nie są one stanowiskami, czyli wąskimi kichami.

Boksy standardowe - dla koni dużych Ok. Duże konie, w tym konie pow. 170 cm w kłębie, czuja się w nich komfortowo.

Boksy duże - hmmm... są naprawdę duże. Myślę, że jak boksy standardowe + 1/3. Takie jak boksy dla klaczy ze źrebakiem, aby czuła sie komfortowo.
Anderia   Całe życie gniade
20 sierpnia 2013 19:30
ashtray też o tym słyszałam, ale nie oszukujmy się - ile ta czystość potrwa? 😁 Zresztą, rozwaliło mnie to, że odnowili jeden budynek, absolutnie nie zważając na to, że w innym dach jest zagrożony zawaleniem. 😉

Moja babcia dobrze powiedziała: tej stajni potrzeba gruntownego remontu i gruntownej wymiany zarządu. Bo szkoda miejsca niesamowicie...
Ja również potrzebuję pomocy - szukam stajni na co najmniej roczne wakacje dla mojego konia. Im bliżej Warszawy tym lepiej, ale tak do 80 km z centrum w każdą ze stron da radę. Granica cenowa 700 zł. Potrzebuję:
- dobre siano i w dużej ilości
- zakładanie derek w razie potrzeby
- padokowania osobno, nie w stadzie, bez żadnego innego konia (najlepiej ze sprowadzeniem z padoku na obiad, bo koń pije wodę jedynie w boksie)
- w sezonie trawiastym jakiejś sensownej trawy
- bardzo dobrej opieki, żebym mogła u konia bywać raz na tydzień-dwa tygodnie i nie martwić się non stop o konia
- miło byłoby jakby w tych 700 zł dało się zmieścić lonżowanie konia co drugi dzień, ale damy radę przeżyć i bez tego

Ktoś może widział coś takiego?


Mogę z czystym sumieniem polecić stajnie forumowej aniagre Hav-Anna
Wszystko co napisałaś jest spełnione. Stajnia jest kameralna, końmi zajmuje się właścicielka, która mieszka na miejscu. Trzymam tam moją emerytkę od prawie 3 lat i jestem niesamowicie zadowolona, bo ma wszystko czego jej trzeba: dobre jedzenie (naprawdę fajnej jakości owies i siano, słoma, konie sezonowo dostają marchewki- zimą, teraz slonecznik), w tym mnóstwo zielonego, łąki, bardzo dobra opieke (właścicielka dba tak jak o swoje konie, derka czy podawanie suplementów, zawijanie robi bez problemu, nawet sama wychodzi z propozycją, kiedy coś jest potrzebne). Konie mają czyściutko w boksach, wybierane jest codziennie, a na pewno kupy i mokre. Jak cokolwiek by się działo mam pewność, że od razu będę wiedziała. Zawsze Cookie miała problem z jedną strzałką i Aniagre bardzo o to dba, sprawdza też czy ma popuchnięte nóżki, czyści i kąpie (wcześniej o wszystko zawsze się dokładnie zapyta). Latem Cookie nosi maskę przeciw owadom, zimną derki, nie ma problemu z niczym. Nawet o terminach kowala czy weterynarza nie muszę pamiętać. Właścicielka jest osobą zajmującą się końmi z zamiłowania, od lat, otwartą na propozycję i każdą opinie. Stajnia jest 10-15 km za Żyrardowem, 5km od zjazdu z autostrady. Jeśli byś potrzebowała to jest mnóstwo lasów, ujeżdżalnia i myjka. Uważam, że to naprawdę bardzo dobre miejsce dla rekonwalescentów, emerytów i młodzieży, bo można być spokojnym, że koń ma wszystko tak jak chcemy i jest pod dobrym oraz czujnym okiem właścicielki. Jakbyś potrzebowała jakiegoś info of pensjonariusza to zapraszam na priv. 🙂   
Bardzo dziękuję za odpowiedzi, myślałam, że jest tam nowy właściciel i coś się zmieniło na lepsze, ale widzę, że nie więc ryzykować nie będę.
Witam.

Chciałabym się wypowiedzieć na temat Zaborowa gdyż mój koń tam przebywa już dłuższy czas. Jest naprawdę krzywdzące co wypisuje Anderia czyli Ania którą znałam osobiście i wiem jak rozstałaś się z tą stajnią. Nie mnie to oceniać, nie interesują mnie twoje animozje z zarządcą. Nigdy nie trzymałaś tam konia. Gdy przyszłam do tej stajni z Aldragho czyli ze stajni z bardzo dobrymi warunkami lecz bez pastwisk , chciałam także dobrej opieki lecz pastwiska były dla mnie bardzo ważne.  I otrzymałam to. Naprawdę nigdy bym nie pozwoliła na :

"Opieki w zasadzie nie ma, obsługa z zerowym pojęciem i rzadko trzeźwa. Chamski i prostacki (niestety inaczej określić się tego nie da) zarząd. Karmienie inne niż sianem i owsem niemożliwe i postrzegane jako wydziwianie. Na terenie stajni syf i nieład, zarówno w samych stajniach (na kilometr śmierdzi grzybem, boksy sprzątane od święta, wystające ostre przedmioty np. druty), jak i poza (maszyny rolnicze stojące na środku). Woda marnej jakości" tak pisane przez Anderie.

Opieka jest odpowiednia, nikt nie jest do mnie chamski i prostacki, podawane są dodatki takie jak zioła i musli, w boksach jest czysto i dalej już nie będę pisać bo to jest śmieszne...

Anderia nie była w stajni już kawał czasu  i uważam, że jej zdanie jest zupełnie nie obiektywne i wykazujące bardzo duże animozje do zarządcy. To jest przykre że ktoś opowiada taką nieprawdę...  Nie będę wywlekać twojej historii bo to nie moja sprawa i forum nie jest od tego by prać brudy. Jest to stajnia w której są dobre warunki dla koni. Nie ma złotych klamek plus każda stajnia ma wady. Zapraszam na pw jeżeli ktoś chciałby poznać prawdziwe informacje na temat sytuacji w Zaborowie oraz remontu i odnowienia stajni ...

Serdecznie Pozdrawiam.


Anderia   Całe życie gniade
20 sierpnia 2013 23:45
AlGabi Ty jesteś zadowolona, ale ja wiem, że bym nie była... I naprawdę nie trzeba stać w danej stajni, żeby ją znać i wyrobić sobie o niej opinię.

Po prostu inaczej patrzę na pewne sprawy, pogódź się z tym, że mam takie zdanie o tym wspaniałym Zaborowie i nie ma na nie żadnego wpływu fakt, że "tak" z tej stajni odeszłam. Zresztą moje zdanie na temat stajni podziela wiele innych osób, więc to chyba nie kwestia strasznej Ani i jej "animozji" z zarządcą...

Każdy jak będzie chciał to sobie sam pojedzie do Zaborowa i stajnię obejrzy osobiście, bo jak widać "czystość" to pojęcie względne.

Przykre według mnie jest to, że stawiasz mnie w świetle walniętej kłamczuchy, która oczernia stajnię, bo przecież śmiałam wygłosić negatywną opinię. I skoro tak bardzo Cię to nie interesuje, to nie rozumiem, czemu jeszcze chcesz ludziom na pw pisać ploty na mój temat. Wiesz, chcesz to sobie pisz, po mnie to spływa jak po kaczce, ale ja tam mam ciekawsze życie niż obgadywanie.
Wspomniałam już  twoje życie prywatne mnie nie interesuje. Absolutnie się do niego nie wtrącam.Nie jestem durną nastolatką by tracić czas na rozpowiadania plot na twój temat serio serio 😉 Chodziło mi o stajnie jak i napisałam 😉 Nie o Ciebie 🙂 Chociaż widać że lubisz być w centrum zainteresowania lecz nie będę rozpowiadać czegokolwiek nawet jak spływa po tobie jak po kaczce. Lecz nie masz czym się chwalić.  Bardziej interesuje mnie stajnia i warunki jakie ma koń. Wybacz musiałam zaragować bo twoje słowa to oszerstwa i nic więcej. Dla mnie czystość w boksie to czystość żadne pojęcie względne 😉 Każdy ma prawo do opini. Ja zdanie nie zmienię twoja wypowiedź jest zupełnie nie obiektywna i krzywdząca. 

Pozdrawiam.
LatentPony   Pretty Little Pony :)
21 sierpnia 2013 05:35
Z reguły się nie wtrącam, ale w tym wypadku ja również mam coś do powiedzenia. Byłam w zaborowie kilka razy, u dwóch różnych osób i ja również konia bym tam nie wstawiła.
Zarządca ma własną wizję wszechświata, swoje zasady (które nijak nie współgrają z dobrem koni), w boksach za czysto nie było, a mnie osobiście trafiłby szlag gdyby ktoś do tego stopnia wtrącał mi się w konia. Przykład? Zima, na ujeżdżalni gruda (jak praktycznie w każdej stajni), jeden z pensjonariuszy postanowił wsiąść i tylko POSTĘPOWAĆ na swojej klaczy, przez co spotkał się autentycznie z awanturą. Ja w takiej sytuacji zeszłabym z konia i powiedziała, że odchodzę ze skutkiem natychmiastowym, ale co kto lubi...

Zdarzało się też (również byłam świadkiem) jak przy ładnej, ciepłej pogodzie (ale nie upałach), konie stały cały dzień w boksach, "bo za gorąco, dostaną udaru!". Ręce mi opadły.

Osobiście, przy obecnym zarządzie, konia do zaborowa nigdy nie wstawię i nie wierzę, że przy tych ludziach cokolwiek zmieni się na lepsze. Miejsce ma potencjał, ale brak osoby która ten potencjał wykorzysta.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
21 sierpnia 2013 07:14
i ja muszę się zgodzić z Latent Pony i Anderią

z całym szacunkiem do Twojej osoby AlGabi ale jeżeli twierdzisz, że w Zaborowie jest dobra opieka to chyba o tej opiece nie masz zielonego pojęcia  🙄
Mojej znajomej zszedł tam koń na kolkę ( oczywiście wszędzie może się to zdarzyć ) , ale tutaj stajenni nie zauważyli, że koń przeleżał ponad pół dnia w boksie  🤔
Dodatkowo teren strasznie zaniedbany za każdym razem jak tam podjeżdżam robi mi się żal tego miejsca - bo punkt kapitalny na duży pensjonat, mógłby naprawdę być super stajnią ale widać, że grono osób tam rządzących nie ma ochoty w nic inwestować i nic z tym robić . Jest bo jest i tyle. W życiu bym tam konia nie wstawiła bo bym po nocy spać nie mogła.
Proponuje wszystkim zainteresowanym podjechać i poobserwować dzień z życia Zaborowa  😉 i wszystko się wyjaśni.

ps. czy sufit w boksach angielskich ( tych po garażach ) został naprawiony ? Bo mi aż słabo się robiło jak widziałąm w nich konie stojące ... gdzie sufit sypał im się na głowy  🙄
LatentPony   Pretty Little Pony :)
21 sierpnia 2013 11:31
Nie był tutaj jeszcze poruszany temat tego miejsca, ale myślę, że warto przestrzec.

Uwaga na stajnię w Kątach Węgierskich!
Przeglądając ogłoszenia natknęłam się na tą stajnię: http://ogloszenia.re-volta.pl/inne/szczegoly/14381?q=&kategoria=5&lokalizacja=6&widok=0&strona=2
z racji tego, że złotych klamek nie potrzebuję, stwierdziłam że nic mnie nie kosztuje zobaczenie warunków. Zadzwoniłam do właścicielki, pani Natalii Shein wczoraj i po miłej rozmowie umówiłam się na wizytę dzisiaj około godziny 9. Miałam zadzwonić jak już będę dojeżdżać (komunikacją miejską), aby dopytać dokładnie o dojście z przystanku.
O godzinie 8:40 zaczęłam dzwonić i... spotkałam się z kompletnym brakiem kontaktu. Próbowałam się dodzwonić przez ponad godzinę!
Jechałam godzinę w jedną stronę, z dwoma przesiadkami, przemokłam do suchej nitki, a kontaktu do tej pory z tą panią nie ma.

Będąc w okolicy odwiedziłam też Stanisławów Pierwszy - stajnia nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia, ale dowiedziałam się, że nie jestem pierwszą osobą "oglądającą" stajnię w Kątach Węgierskich... Podobno sporo osób jest traktowanych tak jak ja i kontaktu brak.

Pytam się - po co?

Właścicielka jest niepoważna, nawet brakuje mi innych słów na jej zachowanie. Stajnia u mnie jest skreślona na amen i zdecydowanie odradzam!
mam niecodzienne pytanie.
Czy jest jakas stajnia,ktora potrzebuje kucykow do pracy?
Posiadam 2 kuce 115 i 125cm pracujace w hipoterapii i rekreacji.Charakter idealny dla dzieci,lekkie do jazdy,reaguja na lekka lydke,delikatne w pysku.Nie posiadaja zadnych nawykow.
Interesuje mnie oddanie ich wylacznie razem(matka z corka) ,prawdopodobnie bede tez szukala bosku dla duzego konia,najchetniej w tej samej stajni.
Jak najblizej warszawskich bielan
Gniadata   my own true love
21 sierpnia 2013 16:19
damarina dziękuję  :kwiatek:
Dziewczyny a możecie polecić jakąś stajnie właśnie w okolicach Leszna, Zaborowa? Złotych klamek nie potrzebuję ale wymagam czystych boksów, dobrej jakościowo paszy, jak najdłuższego przebywania konia na pastwiskach/padokach, dobrej opieki, placu do jazdy z sensownym podłożem.
Bischa   TAFC Polska :)
21 sierpnia 2013 17:20
knieja, uderz do hipoterapii na SGGW: 225931901, na pw mogę Ci podać numer do mojej byłej szefowej. Sprzedali jednego kuca po sezonie, po nowym roku, który średnio się nadawał, może będą zainteresowani (wiem, że za jakiś czas mieli szukać zastępstwa)? Napisz na pw, czy chcesz numer do szefowej, bo teraz w wakacje konie wyjechały i nie wiem jak z byciem kogoś na miejscu.
Kammi   Największe bogactwo to robienie tego, co kochasz
21 sierpnia 2013 18:17
Anderia, LatentPony, zduśka czy któraś z Was trzymała konia w Zaborowie ? Nie.

Obecnie tam nie stoję, ale nawet jako były pensjonariusz ciężko mi się zgodzić z waszymi wypowiedziami...

Jamaika Karmienie inne niż sianem i owsem niemożliwe i postrzegane jako wydziwianie.

Mój koń oprócz owsa dostawał również musli, witaminy i suplementy na stawy.

Na terenie stajni syf i nieład, zarówno w samych stajniach (na kilometr śmierdzi grzybem, boksy sprzątane od święta, wystające ostre przedmioty np. druty), jak i poza (maszyny rolnicze stojące na środku). Woda marnej jakości.

Jakieś dwa lata temu założone były filtry (są regularnie czyszczone), więc to jakości wody nie powinno być zastrzeżeń. Boksy są codziennie dościelane, a raz w tygodniu czyszczone do zera. Nie bardzo wiem o jakich wystających drutach mówisz.

W związku z tym, że obsługa taka a nie inna, konie robią co chcą i nierzadko chodzą luzem wśród tych niebezpiecznych maszyn albo robią sobie wycieczki na ulicę, dzięki "solidnemu" pastuchowi, którego nie chce się nikomu naprawić.

W tej chwili większość padoków ogrodzone jest drewnianym ogrodzeniem i pomalowane na biało. A pastuch na tym grodzonym pastuchem był wymieniany na początku tego roku.

Jak się coś dzieje (typu kolka) to nie dość, że nikt nie rozpozna, to jeszcze opierniczy właściciela za wymyślanie, bo temu konikowi nic nie jest.


Mój koń miał kolkę o 2 nad ranem, powiadomiona byłam od razu i zanim dojechałam do stajni był już weterynarz, a koń miał podane leki (oczywiście za moją telefoniczną zgodą).

Zresztą, rozwaliło mnie to, że odnowili jeden budynek, absolutnie nie zważając na to, że w innym dach jest zagrożony zawaleniem. 😉


Wyremontowali jeden, teraz remontują stajnię angielską. A dach grozi zawaleniem, ale nad miejscem gdzie trzymane było siano, a nie konie...

Zima, na ujeżdżalni gruda (jak praktycznie w każdej stajni), jeden z pensjonariuszy postanowił wsiąść i tylko POSTĘPOWAĆ na swojej klaczy, przez co spotkał się autentycznie z awanturą.

Przykład chyba bardzo odległy w czasie, bo w ciągu ostatnich trzech lat w Zaborowie stały w pensjonacie 2 klacze i raczej wątpię, aby właściciele pozwolili się tak potraktować. Przez 3 lata stania tam nie spotkałam się z żadnym tego typu wyskokiem. Owszem utarczki były i ostre wymiany słów również, ale do dogadania po ochłonięciu.

Konie na padokach stoją cały dzień. W tej dwa stoją 24 h na dworzu.

[quote author=zduśka link=topic=46.msg1855082#msg1855082 date=1377065654]
Dodatkowo teren strasznie zaniedbany za każdym razem jak tam podjeżdżam robi mi się żal tego miejsca - bo punkt kapitalny na duży pensjonat, mógłby naprawdę być super stajnią ale widać, że grono osób tam rządzących nie ma ochoty w nic inwestować i nic z tym robić.
[/quote]

Zanim się coś skomentuje warto wiedzieć o czym się mówi. Ze stajni "zyski" czerpie oraz finansuje (zarówno bieżące utrzymanie, jak i remonty) właściciel terenu i stajni, a nie osoby na co dzień zajmujące się końmi. Nie są one dzierżawcami stajni tylko pracownikami i stają pomiędzy wymaganiami pensjonariuszy, a "chęciami: właściciela 🙁

[quote author=zduśka link=topic=46.msg1855082#msg1855082 date=1377065654]
ps. czy sufit w boksach angielskich ( tych po garażach ) został naprawiony ? Bo mi aż słabo się robiło jak widziałam w nich konie stojące ... gdzie sufit sypał im się na głowy  🙄
[/quote]

Był naprawiony już jakieś dwa lata temu.

Może warto byłoby przyjąć zasadę, że wypowiadają się osoby, które stoją/stały w danej stajni. A nie osoby, które były w niej raz czy dwa. Wiadomo, że w życiu różnie bywa. Czasami wizyta może wypaść w dniu, kiedy stajenny był chory (stajenny z Zaborowa z gorączką 39,5 stopnia) i miał siłę tylko nakarmić konie, a posprzątać w boksach już nie. A nawet przez ten jeden dzień nogi im nie odpadną  🙂

Czytając ten wątek, a później weryfikując go z rzeczywistością, często odnoszę wrażenie, że osoby wypowiadające się na temat stajni widziały inną stajnię.  🙄
emptyline   Big Milk Straciatella
21 sierpnia 2013 18:25
Ja akurat w Zaborowie nie byłam, bo słyszałam same negatywne opinie, ale odpowiadając na ostatni akapit, ja czasem dochodzę do wniosku, ze ludzie stojący w niektórych stajniach są ślepi, głusi i niepoważni. Ale każdy ma inne wymagania i zapewne (pomijając te akcje, gdzie ktoś pierze prywatne brudy i zmyśla ile wlezie) dlatego opinie są czasem tak różne.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
21 sierpnia 2013 18:27
Kammi wybacz ale ja akurat wiem o czym mówię  😉 bardzo się ciesze, że Tobie ta stajnia pasuje  🙂 powodzenia i ogólnie życzę wszystkiego dobrego  🙂 Ja bym tam konia nie wstawiła a wątek jest po to by wyrażać swoje opinie i tyle  😉

Anderia, LatentPony, zduśka czy któraś z Was trzymała konia w Zaborowie ? Nie.


ja nie trzymałam i nie mam takowego zamiaru  😉

Jamaika przychodzą mi do głowy jedynie Zielonki i Equicare , ale tam podłoża chyba typowe takie "ziemiowe"  😉
Kammi, idąc tym tokiem rozumowania to o dobrobycie koni mam rozmawiać z zarządcą Posadowa, bo pewnie wg niego konie maja dobrze? Widziałam wiele stajni, do których ja za dopłatą bym konia nie wstawiła, ale inni tam trzymają swoje konie i są zadowoleni. Widać mamy zupełnie różne poczucie co dla naszych koni jest najlepsze.
Akurat w Zaborowie nigdy nie byłam, bo już stan ogrodzeń mnie zawsze odstraszał, ale innych takich przykładów znam na pęczki.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się