Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Dzięki Ash- aż trudno uwierzyć, że to cudo jeszcze parę dni temu było w schronie...
Julie trzymam kciuki! Ja chyba też spróbuję mocz pobrać Em.
Z 5 razy w szpitalu próbowali, ale się nie udało- może warto by było zbadać.
Cierp1enie Kubus od dwoch dni bardziej marudny, tey
nie moze sobie spokojnie pospac, zlosci sie, jesc nie chce,
tzm. je ale najpierw jak sie smoka przylozy to placze i sie krzywi (dziasla go bola)..
Podejrzewam, ze to zmiany pogody maja taki wplyw na malca. Sama sie
przestawic nie moge na takie zimno...br!

Julie daj znac co i jak z Gabulciem.

RaDag zdjecia jak zwykle boskie!

A ja dzis jestem mega wyspana. Z mlodym spala moja mama,
my sie przenieslismy do innego pokoju, bo ja po ostatnich
nocach chodzilam jak zombie. o rety! jak to cudnie przespac
cala noc!! I mojej mamie Kubus jakos dal pospac, widac lubi
mamusie wolac po kilka razy w nocy, albo ja za czujnie spie
i wstaje jak tylko on sie poruszy.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
21 sierpnia 2013 11:51
akzzi, od kiedy mój mąż zaczął w nocy chodzić do Wojtusia, to pobudki nocne się bardzo unormowały. Nie wiem, jak będzie po jego powrocie, bo babcia śpi z nim i nie da się jej przekonać, że jeśli Wojtuś miauczy i się wierci przez sen, ale nie płacze, to nie ma sensu do niego latać i go uspokajać  🙄 Ale moja mama ostatnio chyba poczuła przypływ instynktu macierzyńskiego, bo potrafi mi wyrywać płaczącego Wojtusia i w ogóle doprowadza mnie do nerwów (a ja ją  😎 )- obie stwierdziłyśmy, że musimy teraz z miesiąc od siebie odpocząć. A że Wojtuś u nich już 3 tydzień jest, to chyba będzie w końcu miała dość wnuka  😁
Za to drugiej babci nie rozumiem- niby taka stęskniona, w każdej rozmowie telefonicznej (a mój mąż rozmawia z nią często  😎 ) wypomina, że dawno go nie widziała, od lutego się zapowiadała, że w wakacje przyjedzie na 2 tygodnie go bawić, a do tej pory nie zaproponowała ani razu terminu, nie mówiąc już o tym, że za każdym razem, jak teść przyjeżdża do nas na budowę (jest kierownikiem  😎 ), to mogłaby przyjechać z nim pocieszyć się wnukiem, ale nie była, chociaż zapraszałam niejednokrotnie. Za to zaoferowała się, że w tym tygodniu, kiedy ja muszę pracować, a u nas kucie dachu od rana do wieczora i Wojtusia trzeba było wywieźć, że możemy go do niej przywieźć i ona się nim zajmie- no sory, ona nie wie nawet, jak wygląda dzień mojego dziecka, co lubi jeść, jak, ile śpi itd., jest dla niego no w sumie obcą osobą, bo widzi ją raz na miesiąc- dwa przez 1-2 dni  i ja mam u niej zostawić dziecko na 5 dni?!?
Julie, daj znać, co z Gabrysiem  :kwiatek:
kenna, a nie dałoby rady załatwić kogoś do opieki nad Milanem przez powiedzmy 4 godziny dziennie kilka razy w tygodniu? On już duży, Ty byś odpoczęła, pojeździła, naładowała akumulatory... Nie wiem, jak u Was z opiekunkami i płatnościami, u nas znajdziesz już taką za 6 zł za godzinę.
Julie zdrowka dla Gabrysia.

RaDag na pierwszej fotce kot wyglada jak przyduszany kiler, dopiero na drugiej widac ze to jednak pieszczoty 😀

A Nelcia juz po pierwszych postrzyzynach. Podobalo jej sie u fryzjera, tylko krecila sie bardzo bo ja wszystko interesowalo :-) Dlatego fryzura jest jaka jest, ale juz nie na skrzata lesnego 😉

Mamy chodzacych dzieci znacie jakis skarpety antyposlizgowe, ktore nie zjezdzaja z nog?

opolanka   psychologiem przez przeszkody
21 sierpnia 2013 12:26
Julie, nie martw się na zapas, zaglądaj często do pieluchy czy jest mocz w woreczku. Ja łapałam w szpitalu, nie było to łatwe, ale się udało. Najczęściej przesikiwała woreczek i się odklejał.

Moja Julia śpi już w nocy 5-6h za jednym razem. Szkoda, że od 22😲0, bo mam mimo wszystko nocną pobudkę. Wolałabym, jakby zasypiała o 24😲0 i spała do 5😲0 😉 No ale i tak nieźle.

Za to mam czasem kłopot w nocy z jej uśpieniem. Może coś doradzić? Zazwyczaj jemy, odbijamy, kładę do łóżeczka i śpi. Ale bywa i tak, że ją odkładam i ona macha rękami i nogami, przysypia i znów macha. Czasem trwa to z godzinę. Może powinnam odkładać ją po jedzeniu dopiero, jak zaśnie?
gwash- tutaj tylko dwa, ale w wątku kocim jest więcej i widać, że pieszczoty, i że kot tak dobrowolnie =) Nawet całym ciałkiem przytulany do gleby 😉

Nam nie zjeżdżały żadne skarpety antypoślizgowe, ale najbardziej zadowolona byłam z tych Lupilu co były w Biedrze- szkoda, że tam nie ma na stałe tych rzeczy. Mogę Ci jakie podesłać, ale używki..
Próbka moczu się pobrała bez problemu, z 10 ml nasiurał do tego woreczka. Miał go przyklejonego do ostatniej chwili. Musiałam  kupić pojemniczek w szpitalnej aptece i przewijać Słodzia na parapecie przy głównym wejściu. Bardzo miła pani z informacji , która sama do mnie podeszła i się zainteresowała "co ja tak na tym parapecie" udostępniła mi nawet nożyczki, żebym mogła ten woreczek rozciąć i przelać do pojemniczka. Bo inaczej to nie wiem jak bym przelała...
Wyniki będą po 16.00, nasz pan pediatr podał mi swój numer na komórkę i mam mu napisać w smsie jakie wynki, to jeszcze dziś odpowie co robić. Receptę w razie złych wyników wypisał od razu.
Miło z jego strony. 🙂
Z resztą, zauważyłam, że wszyscy są dla mnie mili, bo Gabryś jest chyba tak uroczy, że chyba trudno być obojętnym. O taki zaciesz mniej więcej do wszystkich napotkanych osób robi, jak na tym zdjęciu które już pokazywałam:

Do tego śmieje się i piszczy na cały głos. Na szpitalnych korytarzach nieźle go było słychać. 😁



AleksandraAlicja, z opiekunka bylby problem, tzn. problem jest ze mna, bo nie potrafie wyluzowac sie, kiedy Milanem opiekuje sie nawet moja mama, a w ogole nie wyobrazam sobie obcej osoby... W stajni jest mnostwo niebezpieczenstw, w domu rowniez, bo nie mamy jeszcze w 100 procentach chaty do dziecka dostosowanej i balabym sie, ze obca osoba nie zadba o niego dostatecznie. Nie wiem, jak sobie przetlumacze i poradze z tym, jak bedzie szedl do przedszkola...

Ostatnio Milan sie bardzo dziwnie zachowuje... Wczoraj na obiad zjadl 250ml gestego obiadku (caly najwiekszy sloiczek od 1 do 3 lat, zmiksowany), a na kolacje o 20zjadl 170ml kaszki i do spania godzine pozniej zrobilam mu standardowo 200 mleka, ale nigdy tego nie wypija, zazwyczaj polowe. Wypil calosc i zaczal przerazliwie plakac. Nie mialam pomyslu, co mu jest, wiec wsadzilam mu do dzioba prawie pusta butelke (bylo tam jeszcze kilka ml), a on dziko to wciagnal i ssal pusta butle, ale jak sie zorientowal, ze nic nie leci, znow zaczal plakac. Myslalam, ze moze chodzi mu o zeby, odkrecilam smoczek, nalozylam na palec, zeby mial smoczek-uspokajacz i dalam- lapczywie chwycil, ale jak pociagnal i nic nie lecialo, dalej ryk. Nie chcialam mu juz wiecej dawac, bo mial tak pelny i twardy brzuch, ze balam sie, ze zwymiotuje, to bylo, przypominam 370ml w ciagu godziny... Poza tym, jakbym wziela go znow do kuchni, zaczela nalewac i podgrzewac mleko, co trwalo by 5 minut, to na pewno by sie rozbudzil i ze spania nici. Jakos go ululalam i zasnal. Dzisiaj przed drzemka powtorka z rozrywki... Wypil tyle, ile mu zazwyczaj wystarczalo, 130ml, po czym ciagnal pusta butle. Jak zabralam mu ja z dzioba to w ryk. Stwierdzilam-ok, sprawdze, czy naprawde chcesz wiecej, czy chodzi o cos innego. Poszlam dorobic i wypil jeszcze 40ml (170ml jak na niego o takiej porze w takim oddaleniu od poprzedniego posilku, czyli kaszki, ktorej wtracil 240 ml tez jest nienormalna...) oczywiscie, ze sie rozbudzil i ani mysli spac. Aktualnie wyjal sobie ksiazeczki i sobie oglada, co tez jest dziiiwne... Juz znow zaczynam myslec, ze on ma jakies zaburzenia odczuwania sytosci i glodu, a moze to po prostu normalna faza wzrostu? Co sadzicie? P.s. Znow w ciagu jakiegos troche ponad tygodnia przebily mu sie 3 zeby-dwie dolne czworki i gorna chyba trojka...


Julie, tego woreczka sie nie rozcina, tylko zagina na wysokosci polowy otworu w dol i zakleja tym, czym bylo do dziecka przyklejone, opis jest na opakowaniu. To jest wazne, jesli chodzi o bakterie w moczu albo mocz pobierany na posiew.

Edit: grrrrrrrrr nienawidze tabletu!!!!!
😲 Pani z laboratorium kazała przelać. Dziwne.
No to jak kazala, to kazala... Ale ja tez o to wlasnie pytalam w laboratorium i panie kazaly zrobic tak, jak jest narysowane na papierku.
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
21 sierpnia 2013 13:51
Dziewczyny wczoraj podpisałam umowę ze żłobkiem (miejskim). Marcel idzie do starszej grupy (dzieci od 2 lat). 31 dzieci w grupie  😵 5 opiekunek.
Ale ten nasz żłobek niezłą opinię, kierowniczka hetera i goni opiekunki do roboty, kadra wykwalifikowana, młoda. Myślę, że będzie git. Zawsze to 250 zł z wyżywieniem, a nie min 600 za prywatny (jak dofinansowany z UM).

Nie martwię się, jak on to przyjmie, czy będzie płakał, bo przez te wakacje pokazał mi, że zostaje chętnie z każdym życzliwym człowiekiem i wszędzie gdzie dają am. Martwię się, czy przy takim zagęszczeniu dzieci nie zacznie mi chorować na potęgę  🙄

Julie ja badałam kilka razy, raz kazali przelać, raz zakleić i włożyć woreczek do pojemnika, jak tam której pasowało.

edit./ kenna masz żarłoka po prostu. Ja jak po pobycie w szpitalu miałam prikaz dokarmiać mm (bo w szpitalu był na mieszanym), to Marcel wypijał cycek i dopychał mm. W pewnym momencie ile bym mu tego mm nie dała, tyle wypijał i wiecznie mu było mało. Przybrał ponad 1 kg w 3 tygodnie i zaraz zakazali mi dokarmiać 😁
ElMadziarra, ja mam zarloka buahahahhahaa Jakbys wczesniej trafila na moje posty, to wiedzialabys, ze to jest po prostu niemozliwe 😉 no, chyba ze teraz z opcji "ile dasz, tyle zjem, a jak nie dasz wcale, to tez dobrze" przeszedl na "daj jeeeeeeeeeeeesc!"😉)) Zazdroszcze Ci lekkosci w decyzji o zlobku. Ja nawet nie jestem w stanie spokojnie pomyslec o zostawieniu z kims Milana, a co dopiero zlobek 😕 postaram sie nad soba popracowac w kwestii przedszkola przez te 2 lata 😁
Nasz Janek też czasami odłożony od razu śpi, a czasami to droga przez mękę. Na przykład dziś, kiedy spał do 6 ładnie a potem do 9 nie mogłam go uśpić, a jak mnie już telepnęło i wstałam, bo wkurza mnie takie przysypianie-ALARM-przysypianie-AlARM i w kółko macieju, to mały terrorysta zdecydował się zasnąć i spał do teraz.

Julie, ten woreczek to ja to to się mocuje?  🤔wirek: śliczny Gabuniek

Radag, urocze zdjęcia! fajnie ubierasz malucha  🙂
opolanka   psychologiem przez przeszkody
21 sierpnia 2013 14:21
_kate, ten woreczek się przykleja 😉
Dzięki  :kwiatek:
O widzicie- dobre pytanie z tym jak oddać, nie wpadłam na to. Dobrze wiedzieć przed.

Kenna ja się nie dziwię. O ile w ciągu dnia mogłabym Em z kimś zostawić an jakiś czas, o tyle nie wyobrażam sobie na noc. Jeszcze nikt, nigdy nie usypiał Emilki.
I tu też problem z ojcem jej. Upiera się żeby ją wziąć na weekend. Ale ja się nie zgadzam.
Uważam, że ona jest za mała. Nie można jej spokojnie wytłumaczyć, że wróci do mamusi następnego dnia itd itp. Jak będzie starsza to spoko, ale teraz?
Ponadto M od marca widział ją 5 razy- przecież on teraz nie będzie wiedział o co jej chodzi, Emisia nie mówi, on jet zbyt mało z nią żeby wiedzieć o co jej chodzi...
Podobno ma wystąpić do sądu o uregulowanie widzeń. Ale ja mam nadzieję, że mam wystarczające argumenty.
Oczywiście nie zabraniam mu potkań w ogóle- dom zawsze otwarty, a jak tylko chce to jeżdżę z nimi do nich, do dziadków, do pradziadków.
(A że chce raz na miesiąc... 🙄 )
RaDag, Są specjalne woreczki dla chłopców i dla dziewczynek.

Już mam wyniki. Dobrze patrzę, że wszystko w normie?

Jejku! A ja już mam reisefieber przed wyjazdem, ciągle coś dopisuję do listy, czegoś zapominam! Aaaaa. Jakby Adaś jechał to nie wiem jak bym się spakowała skoro mnie i Filipa ciężko.
A tak w ogóle ten wyjazd był tak późno zorganizowany ( w sensie terminu) ze względy na małego który miał jechać a on zostaje. Z jednej strony wiem, że z babcią i swoim tatą krzywda mu się nie stanie a z drugiej...mam stresa jak ja go zostawię. Może to była dobra decyzja żeby jednak został ale też bardzo trudna 🙁 Szczególnie że po okresie wrzasków i kolek jest teraz taki słodki, roześmiany że aż nie mogę powstrzymać się aby go nie całować. Wiem, że wyjazd byłby ciężki gdyby jednak jechał, wiem że Filip też mnie teraz potrzebuje i jest lekko zaniedbany. Wszystko wiem, a jednak mi źle. A za późno na zmiany.
Nic to, jakoś będzie. Choć już po nocach nie śpię bo boję się lotu - sama nie lubię latać - a jeszcze martwię się czy Filip nie będzie się bał itd.

Na dodatek lekarz mój przepisał mi tabletki bo wypadał mi okres na wyjazd, miałam brać bez przerwy i wszystko pięknie! Tylko jestem na początku drugiego opakowania a krwawię od 2 tyg! Zastrzelę się jak nie minie na wyjazd. Mam już od niego zalecenia co robić i zobaczymy.

Teściówka dziś u mnie była i pytała oczywiście na co czekam i dlaczego nie wprowadzam już małemu innych pokarmów. Brrrr. A ja chcę jeszcze poczekać.
sznurka widziałaś moje pytanie z poprzedniej strony? (albo 2 str wstecz 😉 )

Julie na moje oko wszystko ok!
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
21 sierpnia 2013 16:48
kenna widocznie przyszedł ten czas, że potrzebuje zjeść i ... je i się domaga 😁 Więc po przemianie masz żarłoka.

To nie była lekka decyzja o żłobku. Ale od 9 miesiąca życia Marcyś "jeździł" do opiekunki, ostatnie 10 miesięcy fajnie było, bo brat mi siedział, ale bywały dni, ze trza było sprzedać komukolwiek. Ja muszę pracować, muszę być w robocie i trzymać rękę na pulsie. Nie ma opcji, że zostaje w domu. Dlatego moje dziecko nauczone jest zostawania z kimkolwiek, kogo się matce uda załatwić.

Julie z tego co widzę to oki.

Muffinka meliska i spokojnie, wszystko będzie dobrze.
no ale jak, na klej? to nie boli jak się odkleja?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
21 sierpnia 2013 17:55
_kate, niewiem, jak i chłopców, ale dziewczynki nie boli. Lżejszy klej niż plaster 😉
Chlopcow  tez nie boli,Olcia nie boli,a badanie ogolne moczu z racji problemow z nerkami robimy co mc,a posiew co kwartal lub jak pojawia sie bakterie.Ja zawsze przelewalam mocz do jalowego pojemniczka/kubeczka,nawet do posiewu choc niby nalezy wlozyc do pojemniczka ,wg instrukcji,ktora dostalam od lekarki. Po tym jak obetne kawalek woreczka,aby przelac mocz,spryskuje miejsce,w ktorym ucielam  octeniseptem-podpatrzylam jak robili w szpitalu,gdy bylismy na kontroli nerek w maju  i tyle.Robilismy badania w 4 roznych miejscach i nigdy problemu nie robili,tylko pytali sie czy na posiew kupilam jalowy kubeczek.W sumie kupuje tylko wyjalowione,nawet na bad ogolne moczu.Oczywiscie przed badanirm myje dokladnir Olka,psikam octeniseptem,lekko osuszam jalowym wacikiem/gaza i podklejam woreczek.Przyznaje,ze jak bylismy w szpitalu,to nawet sie tak z Olkiem nie cackali🙂
A...i prosze mi tu nie marudzic,ze sie boicie zostawiac swoje skarby z niania.Ja od wrzesnia wracam do pracy i chodze i rycze po katach...jakby Olo poczekal3h do1stycznia,to mialabym roczny urlop macierzynski,a tak to kombinuje.Na szczescie milam duzo urlopu... Niania od pon do nas wpada i probuje cos zrobic przy Olku,pobawic sie,nakarmic,jutro spaedujemy,wszystko pod moim okiem,ale od przyszlego tyg,bexe wycbodzic,czekac w pokoju obok.Serce mi peka z bolu!Tlumacze kazda duperele,jak lubi zasypiac,bawic sie itd,spisuje instrukcje na kartce(chyba wyjdzie z tego ksiazka heh) i dalej drze z obawy!Niania ma dwojke swoich dzieci,4letniego chlopca i 7letnia dziewuszke wiec ma pojecie,jest obrotna i przemila,Olo sie do niej nawet dzisiaj tuli,polozyla go spac,a ja sie potem poryczalam...Pisze jej nawet takie pierdoly,jak,odbijamy po kazdym piciu/jedzeniu,nie poimy na lezaco ani a spiocha 🤔wirek:
ok, dzięki. Tak się zastanawiałam  😉

złapałam Janka na uśmiechu!


ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
21 sierpnia 2013 19:15
Ojej, coś fajnego mu się śnić musiało. Słodziak 😍

edit./ jestem chyba wyrodną matką, bo się w ogóle nie martwiłam, przed pierwszym "wywozem" młodego. Przywiozłam dziecko, torby z zabawkami, ubranka, produkty spożywcze (niania gotowała mu), powiedziałam jeszcze raz (wszystko obgadane przez telefon milion razy, bo ona bardzo przejęta była) jak zazwyczaj wygląda jego dzień i pojechałam do roboty. Ale ja wiedziałam, że akurat tej kobiecie, to mogę zaufać. Marcel przez pierwsze 2 dni popłakiwał, ale nie jak go zostawiałam, tylko jak się obudził po spaniu i widział, że nie ma mamy, nie jest w domu, ale zaraz dostawał obiad, to natychmiast przestawał płakać. Na trzeci dzień mu przeszło, a po tygodniu ciotka była najważniejsza.
gwash, my dostawalismy acelularną za darmo ale nasza pediatra znalazła wskazania;]
bobek, CzarownicaSa,AleksandraAlicja, co do jedzenia - u nas dalej sam sam, ale widzę że wyrabia mu się smak i krzywo patrzy na jedzenie z parowacza... za to gołąbki wpyla aż miło! ale ma to swoje minusy - zup nadal nie ma w diecie bo nadal nie daje się nakarmic
wg  mnie ważne tak jak dziewczyny piszą by nie wmuszać
dziś akcja - wizyta babci Lwa z naszymi chrześniakami - 3 l i 5 l i zupą w trojakach 😁. Na stole zupa, oczywiscie trzylatka nakarmiła, mimo że sam umie jeśc - jak zapytałam czemu go uwstecznia nie zareagowała tylko wmuszala mu dalej zupe, potem na stole pączki, cukierki a ona usilnie namawia dzieci by "koniecznie" zjadły pączka, a potem mówi że niejadki. A dzieci były po przedszkolnym obiedzie, myślę że jakby nie zjadły zupy, też by nie umarły. Nie kumam takiego zachowania, a obok w krzesełku Lew sam wcinał gołąbka
opolanka, ciesze sie że karuzela pasuje młodej!
szafirowa, ależ cudna fota w chuscie!
RaDag, po prostu foty bajka!!

muffinka widziałam własnie, wg mnie łącz po prostu, daj łychą jak czujesz ze chcesz, jak będzie siedział dasz do łapy! nie ma co być ortodoksem!

ja ostatnio nie mam czasu was czytac, moje dziecko jest jojczące mocno, zęby zęby...
Dziewczyny ja sobie tak was podczytuje, postanowiliśmy z partnerem postarać się o dziecko, tylko że mam problem.
Choruję na zaspół policystycznych jajników, leczniczo brałam wiele rzeczy, ostatnie dwa lata jechałam na tabletkach
antykoncepcyjnych. Moja mama się starała o mnie 3 lata, ja mam 27 i lekarz mi powiedział że powinnam postarać się
o dziecko przed 30. Także decyzja została podjęta, jutro umawiam się do lekarza, robię badania wszelakie i zaczynamy.
Czy któraś z was ma podobną dolegliwość?
Eh, Kubus od dwoch dni marudny. Dziasla opuchniete
wiec petnie przez zeby. oprocz tego dzis dostal
'pieluszkowego zapalenia skory' wiec i to mu dokucza.
Przez to zaliczylismy dzis niespodziewana wizytn
u pani doktor, bo sie blyskawicznie to rozwijalo,
a ja poczatkowo myslalam ze to zwykle odparzenie..


Poza tym mlody uznal, ze nie warto tracic energii na
raczkowanie i porusza sie w taki sposob. Tu pogon
za mieskiem.



Julie czyli wszystko w porzadku? co lekarz na to?

Muffinka to kiedy wyjazd? Ale Ci dobrze! Bedziecie sie
super bawic!

Lunitari ktoras z dziewczyn na to cierpi, ale nie moge
sobie przypomniec ktora.
Tristia, wspominałaś, że używasz jakiegoś masażera. Poszłam dzisiaj do rossmanna w celu zakupienia i stałam przed półką dobre 15 minut...  😵 Powiedz jakiego używasz? jaki się sprawdza?
Dziewczyny pomóżcie... co zrobić z nudnościami i wymiotami? 🤔 życie mi uprzykrzają
Gwash niezjeżdżające skarpetki antyposlizgowe są w h&M cienkie pakowane po trzy pary w różnych kolorach. Pierwsze które naprawdę nam nie zjeżdżają
a ja dziś byłam na wizycie kwalifikacyjnej w Domu Narodzin i przeszłam ją pomyślnie 💃. jeju jak tam fajnie, spokojnie jakoś tak, nie jak w szpitalu, mimo że tuż za drzwiami normalna porodówka. położna była mega sympatyczna, mogłabym z nią rodzić (dwójkę swoich dzieci urodziła w domu tak btw). czekam już coraz bardziej niecierpliwie na Stasia, jak patrzę na wasze niemowlaki to mnie zazdrość bierze że macie je już "po tej stronie".
ominęła mnie arcyciekawa wymiana zdań z sakura, może to i dobrze bo też bym ostrzega zarobiła 😎. dodam tylko że my mieszkamy w bloku na szalonych 47m z dwoma psami, dwoma kotami i za chwilę dwójką dzieci... owszem, są cięższe momenty, ale ogarniamy temat.

sznurka zupami się nie matrw, jeszcze ze dwa miesiące max i Lew będzie pracował łyżką aż miło.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się