... ślub :) ...



Edit:
Jeszcze jeden pomysł - zrób atrakcyjna sakiewkę i wymien kasę na złotówki lub 50gr - będzie inaczej 🙂


Moi rodzice niedawno szli na ślub córki przyjaciół i dali jej 1000 zł w bilonie 😉 Po 5 zł. W pięknym drewnianym pudełeczku. Zrobiło to super wrażenie na młodych 😉
deborah   koń by się uśmiał...
26 sierpnia 2013 16:58
muszę się pochwalić 🙂
by Dominika Frej










Ale pomysł! 😀 Sama się za jakiś wiek do Dominiki zgłoszę 😜 Deborah, piękni jesteście! Rubin i Silke również, ale gdzie im tam do was... 😁
Deborah PRZEPIĘKNE!!!!  😍  😍  😍 Ale cudowna sesja!!! CHCĘ WIĘCEJ!!!!  😍  😍 😍
Deborah cudownie!!


Wiecie, ze w DE normalna kwota jaka daje sie na weselu jest 30-50 euro? Zreszta chyba juz o tym kiedys pisalam.. Dla mnie tro troche chore z tymi wymaganiami na polskich weselach. Skad ludzie maja brac pieniadze na takie drogie prezenty?? Niektorych stac-ok, ale inni musza odmawiac sobie wielu postawowych rzeczy, zeby spelnic "wymagania" panstwa mlodych  🙄
emptyline   Big Milk Straciatella
26 sierpnia 2013 17:29
No i ja własnie dlatego chrzanię te polską tradycję. Mam odmówić sobie obiadu, czy jak? Kupiłam skromny prezent i już. Nie wiem, kto i dlaczego napędza te idiotyczną pieniężną machinę.

edit: tak się zdenerwowałam tymi pieniędzmi, że zapomniałam napisać deb, że zdjęcia cudne, ale szkoda, że nie z Waszymi końmi. 🙂
deb  😵 pięknie !
Wiecie, ze w DE normalna kwota jaka daje sie na weselu jest 30-50 euro? Zreszta chyba juz o tym kiedys pisalam.. Dla mnie tro troche chore z tymi wymaganiami na polskich weselach. Skad ludzie maja brac pieniadze na takie drogie prezenty?? Niektorych stac-ok, ale inni musza odmawiac sobie wielu postawowych rzeczy, zeby spelnic "wymagania" panstwa mlodych  🙄


Większość się zapewne do tego za nic nie przyznaje, ale jednak mimo wszystko ludzie liczą na to, że wesele im się zwróci - ba, albo, że nawet na nim zyskają. To jest taka samonakręcająca się machina - wesela się robi z rozmachem, bierze się kredyty, nie liczy się pieniędzy - i w zamian za to oczekuje, że się to jakiś zwróci.
Ja sama właśnie stoję w opozycji (kolejny raz...) do konwenansu, wedle którego powinno się dać dużo.
Mnie sam wyjazd na wesele kosztuje ok 6 stów -  i zapewne nie jestem jedyna, która ma wszędzie bardzo daleko. Dodać do tego kopertę i mamy tysiaka. Kilka ślubów w sezonie i człowiek nawet bardzo dobrze zarabiający może sobie pomarzyć o innych ekstra wydatkach. Dlatego też po raz kolejny stwierdzam, że moje wesele to będzie totalny budget i to na zasadzie każdy sam płaci za swój nocleg. Żadnych prezentów, żadnych kopert, po prostu wspólny weekend nad jeziorem.
sosi   szczypior szczypior...
26 sierpnia 2013 19:12
deborah CUDOWNE  😍
Zazdroszczę ogromnie, tym bardziej, że sama taką sesję planowałam i niestety nie udało się...
Jutro jedziemy zrobić 'zwykły' plener ze 'zwykłym fotografem'... a tak marzyłam o takim super końskim... tym bardziej jak zobaczyłam te zdjęcia Wasze  😜 to mnie coraz bardziej zazdrość ściska  :kwiatek: no ale przynajmniej nie będziemy się powtarzać  😁 - kręciliście też filmik?

my jutro w trakcie pleneru wpadniemy na chwilkę do naszego pokracznego siwego ogona coś cyknąć, żeby choć namiastka końska była 👀 😉

Co do kopert - przecież to oczywsite że każdy powinien dać tyle ile może czy chce. nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy ktoś miałby z tego powodu mieć jakieś... nieprzyjemnosci czy cos? wyrzuty sumienia?! ale to chyba poprostu leży w gestii młodych, żeby dać takie poczucie zapraszanym gościom.
ovca   Per aspera donikąd
26 sierpnia 2013 19:37
Dlatego też po raz kolejny stwierdzam, że moje wesele to będzie totalny budget i to na zasadzie każdy sam płaci za swój nocleg. Żadnych prezentów, żadnych kopert, po prostu wspólny weekend nad jeziorem.


my właśnie byliśmy teraz na takim weselu- przyjechaliśmy dzień wcześniej i zastaliśmy pannę młodą smażącą kotlety i pana młodego prasującego obrusy, większość gości przyjechała wcześniej żeby pomóc w organizacji. Nam państwo młodzi zapewnili nocleg bo jechaliśmy daleko, ale reszta spała gdzieś w  aucie czy na materacu albo po prostu maszerowała do domu pieszo- i powiem Wam że impreza była re-we-la-cyj-na.
Wszystko na luzie, mimo że nie znałam tam nikogo oprócz panny młodej i mojego chłopa, błyskawicznie się zgraliśmy rozkładając sztućce i dmuchając balony 😉
a wbrew pozorom nie było to niskokosztowe wesele szalonych studenciaków tylko poważnych ( 😉 ) funkcjonariuszy po 30, wszystko z odpowiednią oficjalną oprawą (mundury galowe, auto na sygnale, szpaler przed kościołem).
można? można 😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
26 sierpnia 2013 19:40
Mi się marzy takie prawdziwe, wiejskie wesele. W stodole, z orkiestrą, z tańcami do białego rana i prawdziwym, wiejskim jedzeniem 😍 A gdyby w ogóle na ślubie była oprawa "rycerska", to bym chyba pod niebiosa skakała 😜
No ale póki co się nie zanosi 😎 I jeszcze pewnie przez parę lat tak będzie 😁
Czarownica, w końcu ktoś z takim samym marzeniem jak ja 😜
trzynastka   In love with the ordinary
26 sierpnia 2013 20:11
Ja się melduję po weselu i poprawinach. Wszystko w góralskim stylu  😍
Pan Młody góral, Panna Młoda z centrum śląska. Sto lat śpiewane zwyczajnie, po góralsku i po śląsku.
Orkiestra i Wodzirej góralscy, nawet jak leciały typowe ślubne szlagiery to jednak zabarwione. Tu skrzypce, tu lekko inny tekst, tu coś "zaciągnięte" 😉
Dużo brathanków, eneju, zakopower bo każdy znał, dużo też typowych górskich pieśni.
Bawiłam się świetnie, jedzenie było swojskie, każdy brał ile chciał.
"Starosta" dbał o alkohole, były zawody w wbijaniu gwoździa, wyścig narciarski i zamiana czapek.
Naprawdę zero oklepania  😍
[quote author=Hiacynta link=topic=34.msg1859583#msg1859583 date=1377537473]
Dlatego też po raz kolejny stwierdzam, że moje wesele to będzie totalny budget i to na zasadzie każdy sam płaci za swój nocleg. Żadnych prezentów, żadnych kopert, po prostu wspólny weekend nad jeziorem.


my właśnie byliśmy teraz na takim weselu- przyjechaliśmy dzień wcześniej i zastaliśmy pannę młodą smażącą kotlety i pana młodego prasującego prześcieradła, większość gości przyjechała wcześniej żeby pomóc w organizacji. Nam państwo młodzi zapewnili nocleg bo jechaliśmy daleko, ale reszta spała gdzieś w  aucie czy na materacu albo po prostu maszerowała do domu pieszo- i powiem Wam że impreza była re-we-la-cyj-na.
Wszystko na luzie, mimo że nie znałam tam nikogo oprócz panny młodej i mojego chłopa, błyskawicznie się zgraliśmy rozkładając sztućce i dmuchając balony 😉
a wbrew pozorom nie było to niskokosztowe wesele szalonych studenciaków tylko poważnych ( 😉 ) funkcjonariuszy po 30, wszystko z odpowiednią oficjalną oprawą (mundury galowe, auto na sygnale, szpaler przed kościołem).
można? można 😉
[/quote]

ja też byłam na podobnym weselu - tydzień po ślubie cywilnym impreza tylko dla znajomych przez 3 dni. najlepsze wesele na jakim byłam  😎
deborah   koń by się uśmiał...
26 sierpnia 2013 21:17
Bardzo bardzo dziękuję! więcej wstawię jak tylko dostanę od Dominiki 🙂
dodzilla, Rubin absolutnie skradł moje serce.. Biedny teraz Cb bo od wczoraj tyra i uczy się. wczoraj początki stępa hiszpańskiego, dziś jazda na cordeo 😉 za tydzień będzie lezał na plaży hihihhi


emptyline, Clever umarłby na widok takiej ilości wody 😉 szczególnie tak ekspansywnie szalejącej pod nogami. Skorzystaliśmy z uprzejmości właścicielki Rubina i Silke i obecności Dominiki nad morzem  i jestem mega wdzięczna bo zdjęcia wyszły cudne. nawet nie marzyłam o takich...

ovca, nasze było dokładnie takie. leśniczówka zgubiona w lesie, szwedzki stół i pełen luz. było cudownie. Bo atmosferę tworzą goście..
deborah, przepiękna para Młoda i przepiękna pamiątka! Zdjęcia cudowne, pełne dynamizmu, pozytywnej energii i Waszego uczucia, widać na tych fotkach! Oczywiście męża na koniu, bajkowej sukni i sesji Z KOŃMI NA PLAŻY zazdroszczę ogromnie 😉
ash   Sukces jest koloru blond....
27 sierpnia 2013 08:17
deborah, cudo! przepiękna sesja!
no właśnie... te koperty... ja w tym sezonie mam jeszcze jedno, 7me (!!) wesele we wrześniu. cały rok zarabiam praktycznie tylko na to 😎

deb suuupeeer! 🙂
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
27 sierpnia 2013 11:55
mery, to jeszcze fajnie jak wcześniej się wie, że będzie wesele. Zaliczyłam dwa i teraz po wszystkich kosztach: prezent, sukienka, dojazd mam cudowne zero na koncie i zastanawiam się skąd wytrzasnę pieniądze na paliwo do wypłaty  😵

deb, obłędne zdjęcia  😍
Wow!!! Jestem strasznym "wyśmiewaczem" sesji ślubnych i słitaśnych,romantycznych, pozowanych fotek ale zdjęcia deborah są fantastyczne!!!!
Chyba jedyne ślubne zdjęcia, które mi się podobają! Super Deb!
deborah, zdjęcia bajkowe! Powiem szczerze, że to jedna z piękniejszych sesji ślubnych jakie widziałam. Bardzo oryginalna, przemyślana i dopracowana  😉 Macie niesamowitą pamiątkę  🙂
sosi   szczypior szczypior...
28 sierpnia 2013 09:40
Ja wczoraj miałam swój plener... troche z bomby bo musiałam wszystko zalatwić dzień wczesniej (makijaż, fryzurę, połatanie sukienki po weselu itd), bardzo martwiłam się pogodą i cały czas miałam trochę poczucie straty, że nie będe mieć takiej konskiej sesji jak np. miała Deb...
Dodatkowo trochę żal mnie ściskał, że na zdjęcia będe czekac 2 do 3 miesięcy ...

a tu ... wchodzę rano na fb i oto jaką piękną niespodziankę od fotografa dostałam:







hehehe  😉


edit rozmiar zdjec
ash   Sukces jest koloru blond....
28 sierpnia 2013 09:45
sosi, rewelka. Bardzo mi się podobają!
robakt   Liczy się jutro.
28 sierpnia 2013 09:58
sosi ostanie bardzo pozytywne!
sosi, pięknie zdjęcia 💘
deborah świetnie! Chyba każda "końska" dziewczyna marzy o takiej sesji  😉
sosi drugie zdjęcie ma niesamowity klimat  🙂

My chyba mamy wreszcie ustaloną konkretną datę. 28 czerwca 2014. Było ciężko, tym bardziej, że ja wracam z hiszpańskiego wygnania dopiero 16 a narzeczony koło 20 - z UK. Myślicie, że ogarniemy wszystko w tydzień?
Drugi wolny termin był pierwszym weekendem września ale wtedy zostałyby nam ledwo 2 tygodnie na "miesiąc" miodowy. Znając nasz zapał do improwizacji i robienia wszystkiego jak szaleńcy może być całkiem wesoło  😉

Problemem tylko jest to, że muszę się zdecydować na sukienkę do końca września bo już wyjeżdżam. Byłam w kilku salonach i wszędzie są ciężkie, gorsetowe suknie. Ja szukam czegoś bardzo lekkiego, przy ciele, bez zbędnych ozdób. Może być z warstwą tiulu na koronce. Absolutnie bez gorsetu, nie mam potrzeby modelowania ciała. Suknię bedę miała tylko parę godzin, na wesele przebieram w coś halkowego i krótszego - bardziej przydatnego przy tańczeniu swing'a i rock&rolla  😉

Bardzo fajnie na mnie leżało to: http://www.maggiesottero.com/dress.aspx?style=A3642&page=0&pageSize=36&keywordText=&keywordType=All przynajmniej znacznie lepiej niż na modelce, która nie miała co włożyć do miseczek. Pytałam się już w salonie czy można usunąć tę błyskotę - da się.
Docelowo szukam czegoś w tym stylu: http://www.sotteroandmidgley.com/dress.aspx?style=83803

Zobaczymy co z tego wyjdzie. Zdecydowanie muszę kupić coś gotowego bo przy tak małej ilości czasu żadna krawcowa nie podejmie się szycia.
Kupowanie sukienki w Hiszpanii też odpada bo nawet nie będę miała z kim jej przymierzyć.

Może drogie panie coś widziały w tym stylu?
Averis   Czarny charakter
28 sierpnia 2013 11:14
salto piccolo, druga przepiękna.
2 przepiękna  💘
deborah świetnie! Chyba każda "końska" dziewczyna marzy o takiej sesji  😉
sosi drugie zdjęcie ma niesamowity klimat  🙂

My chyba mamy wreszcie ustaloną konkretną datę. 28 czerwca 2014. Było ciężko, tym bardziej, że ja wracam z hiszpańskiego wygnania dopiero 16 a narzeczony koło 20 - z UK. Myślicie, że ogarniemy wszystko w tydzień?



a dokumenty, nauki kiedy chcecie załatwić?
Averis   Czarny charakter
28 sierpnia 2013 11:47
kkk, nie wiem, czy Salto chce brać ślub kościelny.

edit: Ta też jest piękna (bez tej szarfy) http://www.sotteroandmidgley.com/dress.aspx?style=712443&page=0&pageSize=36&keywordText=&keywordType=All
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się