Kącik Ujeżdżenia

Ale Z jakiej racji manager wydaje zgode na zawody bez kwalifikacji? Tego nie rozumiem kompletnie.
Perlica, exactly.

Crazy - filmik -
Wydaje na podstawie podania, w ktorym zapewne bylo napisane ze kon ma zagrania, ze Tomek ma zagrania, pewnie nie mieli jako para, ze sa jakies plusy na to zeby wystartowali, ze nie mogliw czesniej zdobyc zagrania , czy sto innych powodow.
czesto sie pisze takie podania, i czesto sie dostaje Zielony bilet na start.

Sama czasem dostawalam zgody na start nie majac pelnego czy jakiegos zagrania, z powodu choroby, kontuzji, brku mozliwosci wystartowania, nie odbycia sie jakis zawodow. itd... to NORMALNE!

Edit: Czy powinien dac czy nie, nie wazne, DAŁ, a konsekwencje nie mile poniosl zawodnik, ktory  mial zgode i jechal, a mogl byc na MP w skokach.
To w takim razie po co są zagrania skoro można napisać podanie i to normalne?
Nigdy nie zrozumiem 10 za chody wyciągnięte w których brak poszerzenia ram..
crazy, widzisz, dla mnie to nie jest normalne. Na studia się nie zakwalifikujesz na podstawie podania. Na Olimpiadę też nie. Taki system, że można napisać podanie a nie zrobić wynik na zawodach - dla mnie jest czymś z kosmosu. Tym bardziej, że ciekawa jestem jak byłoby rozpatrzone podanie gdyby składała je Janina Kowalska a nie Katarzyna Milczarek...
To nie jest tak ze zawsze dostaje sie zgode, trzeba podac powody braku zagrania . I menadzer uznaje to albo nie. W tym przypadku uznal.
Ale  czesto takze, odrzucane sie podania.

Czy to przez PZJ czy FEI. Bo zdarza sie ze trzeba pisac i do fei.


Anaa, ale to nie tylko jest w PZJ, jalk pisalam czestp narodowe federacje pisza i do FEI. i to jest normalne. Nie slyszalyscie nigdzie o dzikiej- zielonej karcie?

W kazdym sporcie, w kazdej dyscyplinie.

To czy jest zgoda czy nie zalezy od wielu czynnikow. A w to  kto sklada podanie nie wnikam, i nie wnikam jaki miala wplyw na dexycje - nazwisko skladajacego.
Ja pisze tylko o konsekwencjach, jakie poniosl zawodnik, a uwazam ze powinien poniesc menadzer dyscypliny, a pozniejszy telefon w trajcie zawodow od prezesa jest czyms z kosmosu.

Edit jeszcze raz:

Nie wiem czy jestem dobrze zrozumiana, nie wnikam w to czy decyzja byla sluszna czy nie,  moze nie powinien jej dostac. Dziwil mnie od razu fakt startu na ekwadorze 2 tyg przed ME.. Ale to moja prywatna opinia.
Mnie szokuje, ze Prezes po wyborach mowil o uprawnieniach, zatrudnieniu menadzerow, z ktorych pracy beda wyciagane konsekwencje, mowi sie ze zawsze decyzja ma byc z korzyscia dla zawodnika ., itd... jest podanie, jest zgoda, gdyby jej nie bylo zawodnik bylby na innych zawodach, jest , przyjechal, poniosl koszty, startuje i nagle zmiana decyzji. To jest dla mnie KOSMOS. Po czym ani me ani be.. Zawodnik jest tym najgorszym bo smial wystartowac! Z tego rozlicozny powinien byc menadzer , z decyzji.
Nigdy nie zrozumiem 10 za chody wyciągnięte w których brak poszerzenia ram..


Przyjrzyj się dokładnie filmom Valegro, jest poszerzenie ram 🙂 Dla mnie wyniki z ME są jak najbardziej zasłużone, duży postęp w stosunku do IO, w Londynie w zasadzie nie mieli pasażu, teraz już jest, i to bardzo dobry, ze sprężystym krokiem.
Zrobiłam sobie stop-klatki w kłusach wyciągniętych Valegro, z ciekawości w sumie. I wyszło mi, że przekątne nogi zupełnie nie odrywają się od podłoża w tym samym momencie.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
26 sierpnia 2013 07:51
Moona, już dawno naukowcy udowodnili, że odrywanie nóg w dokładnie tym samym momencie się nie zdarza. A Valegro to dla mnie mistrzostwo świata! Aż miło oglądać ujeżdżenie w takim wydaniu.

Wydaje na podstawie podania, w ktorym zapewne bylo napisane ze kon ma zagrania, ze Tomek ma zagrania, pewnie nie mieli jako para, ze sa jakies plusy na to zeby wystartowali, ze nie mogliw czesniej zdobyc zagrania , czy sto innych powodow.
czesto sie pisze takie podania, i czesto sie dostaje Zielony bilet na start.


Z tego co pamiętam to Tomek nigdy nie jechał jeszcze CC. A Ekwador CC to już dawno nie szedł. Także żadne z nich zagrania na MPMJ nie jechało.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
26 sierpnia 2013 17:05
Moona, już dawno naukowcy udowodnili, że odrywanie nóg w dokładnie tym samym momencie się nie zdarza.



znaczy się to się nie zdarza, że przekątne w kłusie wyciągniętym nie przemieszczają się równolegle?



[img]http://ewaldwillibald.squarespace.com/picture/extended-trot.jpg?pictureId=9289922[/img]
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
26 sierpnia 2013 20:14
Nie Elu, nie zdarza się, że nogi dotykają podłoża w dokładnie tym samym czasie. Ale przy dobrym chodzi ta różnica nie jest widoczna gołym okiem, tylko przy fotografii, czy analizie filmu.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
26 sierpnia 2013 20:29
to te powyższe fotografie są fotomontażem - bo ja widzę że są na ziemi w tym samym czasie  😉

zresztą tu chodzi o kłus taki ala Totilas że nie ma zachowanej równoległości kończyn: przednie wykonują monstrualną pracę unosząc się prawie do poziomu, podczas gdy tylne pracują ledwo-ledwo



ale np tu na tym akurat ujęciu omawiany pow. Valegro raczej pokazuje kłus na 10

Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
26 sierpnia 2013 20:35
ElaPe, nie chodzi o to, że nie stoją na ziemi w tym samym czasie. Chodzi tu o moment, kiedy są stawiane - zawsze któraś jest stawiana o ułamek sekundy wcześniej.
Czt w galopie też tak się zdarza i jest to normalne?
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
26 sierpnia 2013 21:58
W galopie też tak jest. Dopóki jest to zauważalne tylko przy fotografii lub mocno zwolnionym filmie, to jest to normalne.
Czy ktoś zna stajnie ujeżdżeniowe w Poznaniu? Albo trenerów?
I słyszałam niedawno, że zawody skokowe są organizowane prawie co tydzień przez cały rok, a ujeżdżeniowe baaaaardzo rzadko, czy to prawda?
Tam już byłam i widziałam jak jeździ trenerka 😵 masakra.
Ale w stajni skokowej chyba też można jeździć ujeżdżenie, co nie?
Nie poratuje Cię, bo ja nie wychylam nosa poza własną "działalność", a i ujeżdżanie niezbyt mnie interesuje.
Wysłałam Ci te linki, ponieważ o tym miejscu jedynie słyszałam, a co tam się dzieje to nie wiem. Może ktoś z okolic Ci pomoże jak zajrzy to tematu.  😉
Anaa na olmpiadę dostaniesz się na podstawie podania... - patrz Londyn i Otylia Jędzrzejczak. Nie zrobiła kwalifikacji, napisała podanie i ją wzięli, skończyło się jak wiemy kichą.
I ktoś za to beknął, tłumaczył się, zwrócił koszty - wątpię.

Zawsze tak było, jest i obawiam się że będzie - są lepsi i lepsiejsi...
julka177 pewnie że 'pingwin' może spokojnie egzystować w stajni skokowej. Ja tak stałam z koniem przez jakieś 8 mies i byłam z pobytu bardzo zadowolona. Najważniejsza jest dobra opieka, a w stajni gdzie stałam opieka nad końmi super - konie wysokosportowe, bardzo zadbane, dobre żywienie i opieka zdrowotna. Mój koń tylko na tym skorzystał
Koniczka dziękuję za odpowiedź. Odkąd zobaczyłam na zdjęciach to ,że przekątna nie  idzie równo (najpierw opada przód, potem tył), to się głowię, co może być przyczyną. Gołym okiem tego nie widać, ale teraz trochę się uspokoiłam 😉
toltek, tak trochę nie w temacie, ale sprostuję. W pływaniu kwalifikacje na duże imprezy robi się na jednych konkretnych zawodach, a nie tak jak w jeździectwie, gdzie nie mamy wyznaczonego konkretnego terminu kiedy musimy zrobić dany wynik. Otylia zrobiła minimum kilka tygodni wcześniej, dlatego jej podanie zostało rozpatrzone pozytywnie. Co nie zmienia faktu, że skończyło się kichą 😉
Quaida, ale skoro takie są zasady, że na tych jednych jedynych zawodach możesz zrobić kwalifikacje, pomijając czy jest to dobry pomysł czy nie, a ona tego nie zrobiła, to się nie zakwalifikowała i już. Skoro ktoś ustalił takie zasady to się ich trzymajmy.
Jaki mi nie wjdzie element na zawodach i dostane 5 to mam pisać podanie żeby mi postwili więcej bo miesiąc temu zrobiłam go na 8?
Z tym, ze w przypadku Tomka nie ma co rozpatrywać decyzji wydanej przez menagera ujeżdżenia w PZJ, bo to już nie nasza sprawa. Moim zdaniem naganne jest cofnięcie tej decyzji , właściwie termin cofnięcia - kiedy para była juz fizycznie na zawodach. Kto ma pokryć koszty zawodów, w których para nie wystartowała? W tym samym czasie były MP w skokach, n które zawodnik miał kwalifikacje. Gdyby menager ujeżdżenia nie zaaprobował startu bez kwalifikacji w BB - zawodnik pojechałby do Drzonkowa, czyli strata nijako podwójna...

Moim zdaniem nie powinno się zmieniać decyzji podwładnych - należy natomiast ponieść ich konsekwencje. Jeżeli nie ufa się podwładnym - należy im zakazać podejmowania tego typu decyzji całkowicie, lub pozwolić jedynie po konsulatcji z prezesem...

Wyobraźcie sobie sytuację: przedłużacie sobie umowę np. w sieci "Minus" w ostatniej chwili. Konsultantka telefoniczna przedstawiająca się, jako kierownik regionu "X" proponuje Wam abonament za 50 zł i rozmowy kompletnie bez limitu, plus dodatkowo nieograniczony transfer danych. Zgadzacie się, przez telefon podajecie wszystkie potrzebne dane. Kurierem przychodzi telefon i nowa umowa - w której wszystko jest, jak ustalialiście poza abonamentem, który tutaj ma dodatkowe zero czyli kosztuje 500 zł/mc... Wasza umowa kończy się jutro... Dzwonicie do sieci - okazuje się, że szef Pani kierownik cofnął jej decyzję co do Waszej promocji...
wynik: idziecie do sieci "red"  😉 i nie chcecie więcej rozmawiać z "minusem"
Niestety w przypadku PZJ nie ma alternatywy 🙁
toltek, Oczywiście masz racje, chodziło mi tylko o to, że jakieś tam argumenty mieli  rozpatrując jej podanie. Takich argumentów nie było na przykład w przypadku Sławka Kuczko, który nawet nie zbliżał się do czasu minimum przez ostatnie kilka lat, a na Olimpiadę pojechał...

Podsumowując, nie tylko w naszym związku jest syf... 😉
A może ktoś liczył na to, że nikt nie zauważy, bo komu (zwłaszcza innym zawodnikom) chciałoby się sprawdzać kwalifikacje czy licencje uczestników mistrzostw, a w szczególności syna pani Milczarek 😉 Ja sądzę, że nie takie rzeczy już przechodziły, tylko do tej pory nikt się nie czepiał. A jak czuje się oddech konkurencji na ramieniu, to ludzie są zdolni do naprawdę wielkich rzeczy i wyciągania czyichś brudów sprzed lat 🙂
_Gaga, zgadzam się z Tobą .
Jednak gdyby nie zrobiono wyjątku już od początku to problemu by nie było potem, chłopak pojechałby skoki i nie byłoby afery.

Uważam że takie podania to jakaś szara strefa, która rodzi potem problemy.
Sport to sport i powinno być fair play 🙂
To sa tzw " zielone karty" , dzikie karty. W kazdym sporcie w kazdej dyscyplinie.


Nie wiem jakie powody podano w podaniu i koniec kropka.



Ogolnie mowiac, ja raz mialam tak ze na zawodach ktore dawaly kwalifikacje na ME, moj kon po zerowym krosie nie zostal dopuszczony do parkur, ( zgubil 3 podkowy itd.. oberwal sobie kopyto), wszystkie krosy w sezonie na 0 i na powazniejszychz awodach etz na 0, parkury 0-4pkt. PZJ pisal pismo do FEI o zielona karte dla mnie, na ME,  piszac ze nie ma juz opcji zagrania sie, ze czasu juz brak, ze kon chodzil takie rzeczy, ze jako para,  nie tylko kon, ze nie ebdzie ekipy wtedy , podal inne pwody. Zgody nie dostalismy akurat wtedy, ale to jest czeste.


Tutaj dziwne jest tylko to ze niestety znane nam fakty , powoduja ze tej zgody raczej byc nie powinno, brak startow w  MPJ,  brak startow na ekwadorze itd... ale moze byl inny powod.
Menadzer sie zgodzil i nie powinno sie cpfac tej decyzji, a napewno nie po 1wszym dniu startow!

edit. czasem zawody jakies zostaja odwolane,i brakuje jednego przejazdu, jednego oczka, jak np w tym roku strzegom zalalo, i odwolano i wtedy fei patrzy inaczej na cos takiego. nie zaewsze mozna gdzies szybko pojechac i wystartowac, brakuje przejazdu, oczka, czase tylko dla pary, czasem tylko koniowi... i wtedy pisze sie podanie.
To nie jest tak ze czlowiek w ulicy  zdal brazowa odznake i pisze ze chce wystartowac w MS i fei mu daje zgode... Albo pzj...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się