In memoriam

Milenko, słowa pocieszenia to za mało, konie, które odeszły na wieczne pastwiska są z nami nadal tak długo jak długo są w naszych sercach i pamięci.
Czasami przychodzi taki moment, że trzeba tym dumnym stworzeniom pozwolić odejść z godnością.
Kurczak - no właśnie TEGO dnia przyszła Glucosamina od Ciebie dla Falbinka...
Forkate, widzexxcie, Milla, Faza, Ganasz - dziękuję...

Dołączam się do wyrazów współczucia dla ANI L. - przepłakałyśmy obie nasze pożegnania, obydwa w tak krótkim czasie...
Natip, Galopada - wiem co czujecie, bardzo, bardzo współczuję...
Pocieszam się, że śmierć jest sprawiedliwa i mnie też to kiedyś czeka. Mam nadzieję, że się z Muminkiem jeszcze kiedyś zobaczymy...
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
26 sierpnia 2013 20:11
milenka_falbana, wiem, sprawdziłam daty i od razu pomyślałam o tym, że pewnie jeszcze bardziej Cię to dobiło 🙁 Zrobiłaś wszystko co w Twojej mocy.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
26 sierpnia 2013 20:13
milenka_falbana,
ehh, jakie to życie końskie jest niesprawiedliwe 🙁
Ściskam Cię mocno...
BASZNIA   mleczna i deserowa
26 sierpnia 2013 22:02
milenka_falbana, tak strasznie wspolczuje :-( .
milenka_falbana, bardzo mi przykro  🙁
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

27 sierpnia 2013 13:10
milenka_falbana, strasznie, strasznie Ci współczuję. Jeszcze nie tak dawno pisałaś w naszym "emeryckim" wątku, jak grzebie nochalem przy furtce i wymyka się na podwórko.
dempsey   fiat voluntas Tua
27 sierpnia 2013 13:15
milenka strasznie mi przykro...

niech będzie dla Ciebie pocieszeniem, że widziałaś odejście bez bólu, strachu, że mogłaś przy tym być i że dostałyście jeszcze tę odrobinkę wspólnego czasu, tę ostatnią wspólną chwilę

trzymaj się
milenka -moje wyrazy współczucia 🙁
milenka bardzo współczuję..
milenka_falbana, współczuję ci bardzo. Moja kobyła w tamtym  tygodniu skończyła 21 lat, chociaż zdrowiem nie grzeszy to jest na chodzie i razem dajemy sobie radę, chociaż wiem że to co nieuchronne nadejdzie. Trochę posmęcę ale każdy kto ma konia , wie że to ogromny obowiązek, odpowiedzialność,  zmartwienia, pusty portfel, ale przebija to wszystko radość, duma, przywiązanie, przyjaźń. Kiedy odchodzi, to tak naprawdę nie umiera, bo zostaje jego cząstka w naszych sercach i pamięci. 
natip  Nacja 🙁 [*]
Bardzo Wam wszystkim współczuję straty końskiego przyjaciela. Jedynię mogę dać słowa otuchy.

"...A jeśli ktoś mi zarzuci, że świat widzę w krzywym lusterku,to ja powtórzę: on wróci... Choć może w innym futerku."
F. Klimek, wiersz "On wróci"

To mnie jakoś trzyma po smierci mojego przyjaciela.


desire   Druhu nieoceniony...
28 sierpnia 2013 08:48
milenka_falbana,  tak bardzo mi przykro...  🙁
milenka_falbana strasznie mi przykro, że spotykamy się właśnie w tym wątku 🙁 brak słów po prostu, dopiero co wypłakiwałam Ci się w rękaw, obie zrobiłyśmy to co było możliwe do zrobienia i to co należało zrobić, kiedy nadziei już nie ma  😕

teraz trzeba to wypłakać, a potem, za jakiś czas - wspominać ze wzruszeniem te najlepsze chwile...
trzymaj się  :kwiatek:
Chyba czas pożegnać się ze swoją pierwszą końską miłością.

Nie mogłam się z nim pożegnać w rzeczywistości. Wiem tylko, że już go nie ma. Pewnie galopuje po niebieskich pastwiskach, znowu młody i pełen sił. Może się tam kiedyś spotkamy...
Był moim pierwszym końskim nauczycielem i pierwszą końską miłością. Towarzyszem w początkach przygody z końmi - pierwszy galop, pierwsze skoki, pierwszy teren, pierwszy Hubertus. Koń z wielkim sercem - kryjący ogier, a jednocześnie cierpliwy wierzchowiec wielu pokoleń dzieci uczących się jeździć i wierny pomocnik hipoterapeutki. Kiedy trzeba, spokojny i opanowany, kiedy trzeba, arabski ogień i żar. To od niego zaczęła się moja miłość do arabów.
Zawsze pozostanie w moim sercu.



(1988 - 2013)


Dzięki dziewczyny za ciepłe słowa ...  :kwiatek:

Dziś wreszcie zdecydowałam się wyprać Falbany maskę na muchy. Codziennie wieczorem w stajni ryczałam w nią czując jeszcze ślad Falbany zapachu pomieszanego z płynem do prania... Ale  uznałam w końcu, że"wwąchiwanie" się w maskę na muchy zaczyna podpadać pod jakieś wariactwo... 🥂

Nie mogłam do tej pory jeszcze sprzątać jej rzeczy - za pusto mi było i jeszcze gorzej. Przyjaciółka chciał mi "zrobić dobrze" i zdjęła z drzwi boksu rozpiskę zakraplania oczu Falbikowi  oraz sprzątnęła woreczek z kroplami. Przeżyłam wstrząs jak zobaczyłam, że tam nic nie ma...
Powiesiłam na boksie zdjęcie Falbany. I poczułam ulgę... Mumik jest cały czas duchem z nami🙂
Uśmiecham się do tego zdjęcia - tak ładnie na nim wyszła. Zdjęcie to chyba nie wariactwo. Może być, prawda?

Aniu.L - pechowy ten rok... Brak mi słów....  Trzymaj się też dzielnie!

Murat-Gazon - bardzo współczuję... Wiem co czujesz...niestety...

Ale trzeba się jakoś pozbierać do kupy i pogodzić z losem. Śmierć jest sprawiedliwa i nikogo nie pominie.
Tyle tym naszym koniastym zawdzięczamy🙂 Jest co wspominać...
pamiętaj, że został Ci jeszcze "Dar Falbany" do kochania i masz gdzie przelać miłość 😉
Milenko nie zadręczaj sie. Z czasem ból ucichnie, nie będzie mniejszy ale..inny. Ja po stracie swojej ukochanej Soni do dzis mam jej portret w domu. Wisi na scianie w jadalni. Tez mam pamiątke po niej, małego urwisa Macha. Lubie go bardzo ale..inaczej niż Sonię, którą czesto wspominam.
Czas leczy rany ,zycie idzie dalej, zajmij się drugim konikiem a Falbana..no cóz zostaje w sercu i we wspomnieniach.
Milenka - dziękuję  :przytul:
Co do zawdzięczania - nawet nie wiesz, jak bardzo trafiłaś w sedno. Ja bez niego nie byłabym dziś tą osobą, którą jestem, i w tym miejscu, w którym jestem. A jak by wyglądało moje życie, gdyby nie pojawił się on i nie wpisał w nie na zawsze miłości do koni - nie wiem i nawet nie chcę sobie wyobrażać.

dopisek: Ja także mam pamiątkowe zdjęcia. Obecne, z czasów jego "emerytury", i pierwsze wspólne - on sześcio- czy siedmioletni, z zawadiackim błyskiem w oku, ja - chuda dziewczynka z dwoma warkoczami i w za dużej koszulce... Wspomnień nikt nie może odebrać  🙂
asiowe   after a hurricane comes a rainbow
31 sierpnia 2013 22:11
Nigdy nie sądziłam że tak szybko to napiszę
12.04.2008 - 31.08.2013 My Lady  [*]
uśpiona podczas operacji w klinice ;(
zawdzięczam jej najpiękniejsze chwilę w końskim towarzystwie
i na zawsze będziesz w moim serduszku kochanym Rudziem  😕
asiowe Takak młoda kobyłka 🙁. Bardzo Ci współczuję. Trzymaj się :przytul:
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
31 sierpnia 2013 22:28
asiowe tak bardzo mi przykro...  😕 trzymaj się !!
milenka_falbana, asiowe,  bardzo współczuję, trzymajcie się dziewczyny
asiowe bardzo współczuję
Czad ..

Miał wspaniałą emeryturę..

http://www.swiatkoni.pl/news/7371,odszedl-czad.html
asiowe taka młodziutka..  😕 wyrazy współczucia..  😕 trzymaj się!
Asiowe... strasznie mi przykro... Bardzo Ci współczuję...wiem co przeżywasz...
Ale trzymaj się mimo wszystko.
Czad ..

Miał wspaniałą emeryturę..

http://www.swiatkoni.pl/news/7371,odszedl-czad.html

🙁 Znałam jego syna (do którego mam duży sentyment), aż mi się smutno zrobiło na widok tej gwiazdki, Hadrian ma niemal identyczną (jak i spora część jego potomstwa). Ale dobrze słyszeć, że cieszył się dobrym zdrowiem.
U nas jest dwulatka po Czadzie, mialam okazje go widziec, kiedy odbieralismy klacz ze stanowki - wygladal super, widac, ze mial naprawde dobra emeryture... Szkoda, ze odszedl,ale dozyl pieknego wieku i zostawil sporo potomstwa
Asiowe, milenka, bardzo mi przykro, trzymajcie sie...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się