własna przydomowa stajnia

no nie żartuj 🙂 już tyle kasy poszło,że się załamuje 🙂
u mnie teraz idzie i nie oszczędzam kostka dzinnie na dwa konie kon i kuc
ale kostka na wszystkie czy na glowe?
na wszystkie tzn konia i kuca
Jak maja wciaz trawe to normalne. W zime to inna bajka 😉
A ile w koncu masz koni? 2 czy 4?
na razie mam tak swoją folblutke i kuca  w type szetlnda,ale mają przyjść na pensjonat dwa kuce 140cm 🙂
to z doswiadczenia moge powiedziec, ze takie kuce 140cm wcale nie jedza mniej niz wieksze konie... czesto nawet wiecej 😉
Karina7, licz kostkę siana na konia dziennie (kuc zje trochę mniej, xx trochę więcej) i 1 kostkę słomy na dwa konie jeśli:
1) nie żrą słomy
2) nie są brudasami na maksa
3) będziesz codziennie sprzątać.
Nam mniej więcej tak wychodzi, choć z tą słomą to bardzo różnie, czasem pół kostki na dościelenie starczy w innym dniu zrobią taki misz-masz w boksach, że trzeba wywieźć do zera i pościelić po 2 kostki. Na szczęście jak mają dużo siana to nie wędrują tyle i nie miksują kup z czystą słomą.
😕 kostke dziennie - ja bym tak chciała. U mnie w sezonie zimowym na pewno idzie więcej niż kostka siana na głowę. Kupiłam nawet siatki z drobnymi oczkami aby moje obżartuchy mniej zjadały i...guzik. Teraz już idzie więcej niż poł kostki na noc.
Co do słomy - ja liczę ,że dziennie idzie po paczce slomy na boks. U mnie jest sprzątane co dzin i co dzień dokładam kostkę.

Co do kucy, mam Hultaja i wcina on zdecydowanie więcej niż koń zimnokrwisty , ba więcej od araba , angloaraba itp. Ograniczmy mu żarcie bo kuleczka się z niego robi.
Faza, dobrze wiadomo że koniom nie żałujesz heheh ba na ogół mają więcej niż im potrzeba heheh
Ciekawe jak u mnie w praktyce sprawdzą się założenia co do ilości pochłanianego jedzenia heheheh
Faza, dlatego napisałam, że średnio przy dużym koniu i szetlandzie kostka wyjdzie. U mnie konie dostają koło kostki na 2 razy na wybieg, gdzie koczują do 15 w zimie i po 1/2 kostki na noc. Ale... każdy koń jest inny i trzeba jednemu ograniczyć drugiemu dać więcej. Wiadomo.
Natomiast ilość słomy dużo zależy od konia. Pewnie pamiętasz, że u mnie są duuuże boksy. Kory ma koło 20mkw. Ona robi na 1mkw w kącie. Tam nie ścielę słomy wcale. Zbieram kupy. Pod poidłem też nie daję, i w miejscu gdzie daję siano też nie. Bo wymiatam tam resztki piasku, nasiona i całą drobnicę. Zostaje zaścielone ok 2/3 boksu. Wyjmuję tylko zasikany placek i dościelam 1/2 kostki.
Zresztą kostka kostce też nie równa. Bywają takie 5kg, to idzie cała. Jak mam dostawę jakich kostek po 10-12kg, to pójdzie połowa.
Ale jak był Malachit to jemu codziennie było trzeba i 2 rzucić, bo maszerował po boksie, pewnie też wcinał nocą słomę  i codziennie trzeba było wszystko wywalać.
I tu Bera masz 100% racji. Sa konie czysciochy np. mój Luncio, zawsze załatwia się wzdłuż sciany a w srodku ma suchu i brudasy jak mój Hultaj temu to i kostka słomy dziennie mało.
Jednak jeśli idzie o siano i zapasy na rok, zawsze wolę mieć nadmiar niż później się denerowac i szukać dostwcy na ostatnią chwilę. Mam stałego dostawce i mam "zakontraktowane" 70 ton siana i 30 ton słomy , w stodole aktualnie mam ponad 20 ton i ponad 10 ton słomy. Paszy zas mam aktualnie 2 tony granulatu, nie robię większego zapasu bo paszę zawsze mogę kupic na bieżąco. Taki jest mój aktualny zapas na zimę i spie spokojnie.
Faza, jak przechowujesz większe ilości granulatu?

kurcze ja kupuję po 6 worków paszy i tak to muszę upchnąć w beczki coby myszy mi się tam nie dostały
owsem nie karmię w ogóle, więc problem mi się skończył

chętnie kupiłabym więcej ale nie mam pomysłu jak przechować bezpiecznie
nie przechowuje jakos specjalnie. Po prostu trzymam worki na paletach, odpukać mając 6 kotów z myszami nie mam problemów , a 700- 800 kg znika mi przez 3 miesiące (wiec trzymam się zawsze terminu ważności podane przez producenta)
Ja o siano jestem spokojna. Mam mało koni. Tą zimę dwa,  teraz dojdzie trzeci. Nie mam stodoły do magazynowania tylko "boks" dodatkowy na siano. Przywozi nam facet luzem po rozrzutniku. I właśnie taki rozrzutnik luźnego siana wychodzi na ok. 3 tygodnie. Mam zaklepane siano na cały rok od jednego gospodarza, u niego czeka w stodole. Jak zostaje zapas na 3-4 dni to dowozi kolejną porcję. Jak mieliśmy kostki to w okresie gdzie nie było wcale trawy schodziło 3 kostki na 2 konie. Ale w ubiegłym roku trawa była do połowy listopada.
Słomę mamy zmagazynowaną u innego gospodarza w stodole. Na jakieś 4 miesiące zapasu. Resztę dokupić jeszcze musimy.

Faza, Twoje konie dostają górką dlatego je na diecie musisz trzymać 😉.
Ja staram się dorzucać często małe ilości. Żeby koń nie miał długi czas pustego żołądka, ale też żeby nie pękł, bo i tak im do tego niedaleko.
A granulat mam w takiej sklepowej zamrażarce. Wchodzi ok 7 worków po 20kg
700-800 kg na 12 koni przez 3 miesiące to dużo?
A kupuje duże ilości bo wtedy transport mam gratis.
Faza, wychodzi ok 0,74kg na konia na dzień. Nie wiem co kupujesz. Moje dostają 0,5kg granulatu + 1kg musli.
ja niektórym daje dosłownie symbolicznie aby im nie było "przykro" ,że sąsiad chrupie. Np Hulta, zimnokrwista Kaska czy Bajeczka dostają przysłowiowe "nic". Natomast Lunar (arab , w tej chwili sporo pracuje)  Ambra dostają 2 x po 2 litry + lucerna. Wszystkie konie dostaja marchew, buraki ,lucernę.
potrzebuję porady...  :kwiatek:

Jak tanim kosztem zrobić podłoże zdatne do lonżowania albo chociaż kłusowania lekkiego w round penie? Od razu uprzedzam, że podłoże mam gliniaste. Jak to sensownie zrobić żeby dało się zimą pojeździć, polonżować konie..

Myślałam, żeby powiększyć koło do 20 m średnicy, zrobić takie burty na przykład z podkładów kolejowych i nasypać żwirku żółtego (no takiego miękkiego piasku, ale nie do przesady). Wtedy jest szansa, że to się nie będzie tak mielić? Czy ubrać tej gliny i dopiero piasku nasypać..  👀

edit:
problem pojawia się jak popada mocniej, bo jest ślisko.
Jak masz glinę to musiałabyś to nieco wybrać, inaczej warstwa żwiru/piachu przy deszczach może zostać wypłukana - znam ten ból, bo u siebie plac do jazdy przenosiłam już ze 4 razy zanim znalazłam miejsce gdzie jest mniej gliny, a więcej piachu 😉
ja nie mam gdzie przenieść  😕

edit: a na zimę w odkrytym round penie da się jakoś przygotować podłoże, żeby nie zamarzało? Nawozić gnoju czy lepiej soli nawalić?
My kiedyś nawoziliśmy sporą warstwę słomiastego obornika - teraz nie mam takiej potrzeby, bo w zimie nie chce mi się jeździć. Upierdliwe jest tylko sprzątnięcie tego na wiosnę.
tego się obawiam 😉
ale nawoziłaś na glinę i dało radę?
Bo tak myślę, że szkoda na piasek nowy nawozić gnoju, potem sporo się wyrzuci chyba pisaku...
aniaagre, ja bym ubrała wierzchnią warstwę, na to dała gruby kamień kliniec (ok 10cm), potem żwirek i piasek.

Kliniec z gliną sprawi, że zrobi się taki "beton", żwir odprowadzi Ci wodę a piasek na górną warstwę.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
03 września 2013 10:23
ja nie mam gdzie przenieść  😕

edit: a na zimę w odkrytym round penie da się jakoś przygotować podłoże, żeby nie zamarzało? Nawozić gnoju czy lepiej soli nawalić?

Lepiej nawalić soli drogowej, u nas testowaliśmy to na ścieżce na placu poprzedniej zimy,
żeby się można było chociaż pokręcić. Zupełnie nieźle się sprawdzało.
Z obornikiem total beznadzieja, też przetestowane.
Ja do bardzo błotnistego wybiegu (ale nie gliniastego, więc nie wiem czy się sprawdzi) dodawałam trociny. Zdawało egzamin.
ms_konik nie bałaś się o kopyta sypiąc sól? Ona jest przecież dla kopyt zabójcza  🙁

JA w mojej byłej stajni też miałam gliniaste podłoze. Wiele lat mieszałam z piaskiem i trocinami bronujac i równając 2-3 raz yw tygodniu i w końcu wyszło podłoże idealne... szkoda, że już nieużtykowe 🙁
_Gaga, poradź w takim razie
mam na uj. glinę i nawieziony piach - z tym że tego piachu chyba jest za dużo bo się strasznie grząsko zrobił, wydeptują się ścieżki masakrycznie szybko, robią się górki i dołki
Czy wystarczy tylko to bronować czy całkowicie przemieszać gline z piachem, czy dodawać te trociny i ile
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
03 września 2013 10:59
_Gaga,
trochę się obawiałam ale teraz ta sól drogowa to nie NaCl jak kiedyś,
tylko inny związek (chlorek wapnia, chlorek magnezu) i po wpisach fabapi, która cały zimowy sezon przetestowała,
postanowiłam spróbować. Kopytom nic ale to nic się nie wydarzyło, żadnej różnicy wyglądowej od zewnątrz,
róg nie ma żadnych objawów na minus.
U mnie było podobnie - piachu nawiozłam za dużo i zorbiło się dupowato
Bronowałam kilka razy w tygodniu, dorzucając zasikane trociny spod koni, oraz trociny, które przyszły w transporcie jakieś takie gorsze
Ile - nie wiem - tyle ile akurat miałam
Ale nie pocieszę raczej, że tworzenie tej "idealnej" ujeżdżalni w taki sposób trwało ze 2-3 lata, więc raczej długo... 🙁

ms_konik w soli właśnie ten chlorek jest "zabójczy"... ja bym się bała jednak
czas szybko leci - trzeba wziąć się za porządne bronowanie
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się