A ja się szarpnęłam na Scapę 🙂
Granatową, z wypasionymi lamówkami i naszyciami godnymi angielskiej królowej 😁 Leżały u mnie bezrobotne owijki, to postanowiłam sobie w końcu dokompletować do tego pad, nauszniki i kantar.
Wygląda to wszystko tak fajnie, że zanim dziś na halę doszłam, od trzech osób zdążyłam usłyszeć, że się koń wylaszczył 😉
Niestety zdjęcia na koniu tylko komórkowe i nie wiem, czy w najbliższym czasie będę miała lepsze. Ale nieźle, nie jestem jakąś mega-fanką granatów, a na Rudym zagrały super 🙂