Pensjonaty, ośrodki jeździeckie- Kraków / Małopolska

CaviasLover,anioleczek.97 działa tam jakaś rekreacja 😉 Nie wiem jak wyglądaja jazdy, wiem tylko że rekreacji jest malutko 😉
Koleżanka trzyma tam konia i  jest bardzo zadowolona - jest przede wszystkim kameralnie.
Byłam tam ze dwa lata temu, wg mnie stajnia wcale nie jest jakaś tragiczna, jeśli chodzi o błoto i " syfek".
Z tego co wiem, właśnie wymienili dach w stajni, niedawno robili jakąś malutką pseudo halę dla dzieciaków na hipoterapię, coś tam się dzieje 🙂
Kami   kasztan z gwiazdką
24 września 2013 23:06
W Stanicy nad Rudawą jeździłam lata temu - uczyła mnie wtedy mama Karola, który sądząc po zdjęciach na stronie jest teraz instruktorem tam (i jej "wychowankiem"😉. Długie lata zajęło mi naprawianie błędów i złych nawyków, których mnie nauczyła  🙁 i do tej pory mam traumę przed wyjazdami w teren.... Popatrzcie na zdjęcia skaczącego chłopaka bez kasku - czy naprawdę uważacie, że ktoś o takiej technice skoku może porządnie czegoś nauczyć  🙄 Nie mówiąc o panu na siwej Zabajce, który ledwo się na niej trzyma a już pokonuje drążki w kłusie. Jak dla mnie nie tędy droga  🙁 Na stronie jest też napisane, że to dobra baza do wypadów w teren - gdzie? Do Lasku Wolskiego gdzie jest zakaz, czy wzdłuż wałów Rudawy gdzie pełno pieszych i mam z wózkami. Zresztą pamiętam tereny wałami Rudawy jakieś 17 lat temu - nie raz wracałam piechotą, a Diafora czekała już na mnie w stajni, bo ideą było "im szybciej tym lepiej, bez względu na umiejętności"  🙁
Kami dlatego napisałam, że nie mam pojęcia jak wygląda rekreacja 😉
Ale czad, całe życie mieszkam w Krakowie i dobrze znam okolicę błoń/rudawy, a nie miałam pojęcia, że jest tam jakaś stajnia  🤣
Dava   kiss kiss bang bang
25 września 2013 07:20
Nigdy, przenigdy nie przekona mnie idea stajni w środku miasta, choćby rekreacyjnej...
Kami, równie wesoło bywało (bywa?) na tabunowych Hubertusach, gdzie zazwyczaj od Hrynczuków pożyczano Zajebkę i parę innych koni 😁

W całym Lesie Wolskim jest teraz zakaz jazdy wierzchem? Czy tylko w okolicach kopca? 🤔

Dava zawsze coś kosztem czegoś - najczęściej dobry dojazd kosztem braku pastwisk czy nawet padoków. Ale akurat nad Rudawą konie wychodzą, zawsze je widziałam puszczone jak przejeżdżałam obok rowerem.
Za to bez sensownego właściciela i/lub kadry instruktorskiej to lokalizacja tak naprawdę nie ma znaczenia, bo kicha będzie tak czy siak 😉
Cariotka   płomienna pasja
25 września 2013 07:28
tak jak mnie nigdy przenigdy nie przekona piękna stajnia z końmi w boksach 😁
a konie państwa Hrynczuków rzeczywiście wychodzą na padoki.

Ja w piątek byłam u Roleskich na jeździe. To miejsce po raz kolejny mnie zauroczyło 😍 już nie mówiąc o koniu na którym jeździłam. Mimo kompletnego braku czasu na dodatkowe przyjemności postaram się tam jeździć przynajmniej raz w miesiącu. Piękny ośrodek. Konie na padokach, rewelacyjna hala.
Dava   kiss kiss bang bang
25 września 2013 07:32
Jasne, bardziej chodzi mi o fakt: co z tego, że padok jak 3m dalej ulica z samochodami (np. KKJ czy Polsad). I jakiś taki brak przestrzeni, wszystko skiszone w jednym miejscu.
Nie wiem jak to określić. Dla mnie sam fakt, że nie widzę fajnego terenu, że widzę bloki i tysiąc spacerowiczów itd. jest kiszką.

Oczywiście za granicą wiele stajni działa tak (w samym centrum Paryża, Wiednia itd.). Ale kurde konie jak z katalogu, odkarmione, lśniące, stajenki jak z obrazka. Dużo pony, koni kolorowych, można się po parku przejechać. Sprzęt dopasowany. Aż miło podejść i popatrzeć
Takie stajnie mają rację bytu, a nie jakiś mały syfek  😉
Cariotka   płomienna pasja
25 września 2013 07:37
i tu masz Dava rację. Ale u Nas wiele PODkrakowskich stajni to też taki mały syfek 😂 konie jak z katalogu ale koni anorektyków.
Dava   kiss kiss bang bang
25 września 2013 07:44
Na to już można spuścić zasłonę milczenia  😀iabeł: 😉

Nie wiem jak u Was ale my już zaczęliśmy derkowanie od tygodnia, jeszcze nie golimy bo czekamy aż księżniczki trochę bardziej zarosną. Super pogoda 😉 czuć w powietrzu zimę, konie wariują. Jeszcze w weekend zawody na zewnątrz, a później hala ;/
Ale czad, całe życie mieszkam w Krakowie i dobrze znam okolicę błoń/rudawy, a nie miałam pojęcia, że jest tam jakaś stajnia  🤣


nawet nie jedna chyba 😉
Kami   kasztan z gwiazdką
25 września 2013 08:06
W całym Lesie Wolskim jest teraz zakaz jazdy wierzchem? Czy tylko w okolicach kopca? 🤔


Na pewno jest też w okolicach zoo  🙂

nawet nie jedna chyba 😉


A jest jeszcze ta stajenka zaraz za Hrunczukami, a przed Mustangiem?
a gdzie oprocz tabuna i wlosania mozna za prace pojezdzic? nakrecilam sie najpierw na wlosan ale slyszalam ze dojazd beznadziejny, a potem na tabuna ale piszac chyba z jakims wlascicielem ze mega ciezko sie dostac na jazde a poza tym godzine w jedna srone bym jechala. W Pegazie jest mozliwosc?
Ja z dawien dawna tak jeździłam w Zabierzowie, ale to było jakieś 5-6 lat temu. 😉  ( jeezu ale ten czas leci, 5 lat kupa czasu chyba poczułam się staro  😁 )
Pomiędzy była chyba stajnia, którą dzierżawiła F przed przeprowadzką do Bodzanowa, tej stajni już nie ma. Chyba, że jeszcze jakaś inna?

Angielskie stajenki też potrafią być powciskane w miasto, a jednocześnie mieć dobry standard. Wiadomo, że taka lokalizacja nie pozwoli organizować super terenów i możliwości rozwoju są średnie, ale to, że jest w wielu miejscach nasz piękny krakowski syfek, to tylko i wyłącznie efekt ignorancji, świętego przekonania, że zawsze tak było, to dalej może tak być. Byle jak.
Z terenami wokół Krakowa raczej szału nie ma - ziemia jest w maleńkich kawałkach, wyjeżdża się wprost na czyjś płot,albo testuje jak szybko biega dziadek w gumiakach(bardzo szybko).

Za pracę można było jeździć też w ponysporcie w Sierczy.
anioleczek.97, najlepiej przejedź się sama do Tabunu i dowiedz na miejscu 😉

Dava, wiem o czym piszesz - ostatnio byliśmy w Hidalgo na zakupach i mijając po drodze wiadomą stajnię zwątpiliśmy 🤔 Bo tam zawsze było nieciekawie, ale aktualnie? Walące się zardzewiałe ogrodzenie, jakiś złom, połamane drągi i dwa chuderlaki moknące smętnie na deszczu, strasznie przykry widok 🙁

Nad Rudawą według mnie jest cisza i spokój. Najbardziej klaustrofobicznie czułam się zawsze w Pegazie, teren z każdej strony zamknięty - przez rzekę, zajazd, no i bardzo ruchliwą ulicę, ogrodzenie ujeżdżalni jakieś 3 m od jezdni... niby można się do wszystkiego przyzwyczaić, ale na dłuższą metę strasznie męczące dla ucha i dla oka. Dla końskiego pewnie tym bardziej.
pisalam z kims z Tabuna, mozliwe ze z instruktorem (Na stajennym mailu). przeraza mnie tez troche umiejscowienie bo musialabym sie przesiadac i isc na jakis inny przystanek (przynajmniej wedlug mpk) a z moim brakiem orientacji jest bardzo mozliwe ze sie po prostu zgubie 😂
Tak, w Pony Sporcie można zawsze było pracować za jazdy, ale ostrzegam, że lekko nie było.

Jak wyszukacie sobie w rewoltowej bazie stajni ośrodki do 20km od centrum Warszawy (centrum, a jak wiemy Wawa spore i rozciągnięte miasto) jest tego maaaasa, samych z halą wygrzebałam ponad 30, wiec wcale nie trzeba jechać za granicę. Oczywiście nie widziałam prawie żadnej z tych stajni na żywo, może poza Legią Kozielską, ale że w mieście jest tam nawet dość zacisznie, w otoczeniu ogródków działkowych. W mieście i w mieście to tez mogą być dwie różne rzeczy. Mogę zrozumieć, że ktoś chce mieć blisko do stajni i decyduje się na taki ośrodek, aczkolwiek no właśnie, jesli wygląda to tak, jak nasz KKj czy Polsad lub nawet Swoszowice, to nie, nie rozumiem.
dziunka  🙇 Dokładnie,w mieście i w mieście to dwie różne sprawy czasem, takie mikro stajenki z dobrym dojazdem mogą funkcjonować jako dobre szkółki, ale opieka nad końmi, to jak ośrodek wygląda (czy jest porządek, bezpiecznie dla koni i ludzi), czy konie dobrze wyglądają to zależy tylko od tego, jak kto się nimi zaopiekuje- na miarę możliwości.
Piszecie, że w KKJ złom, nieporządek, że konie nie wyglądają dobrze. Ale nie schudły od tego, że się na bloki na Ruczaju patrzą.
Perspektywicznie dla ośrodka i treningu, lepiej dla dobrostanu koni jak są na dużej przestrzeni, za miastem, gdzie jest spokój. Tylko to nie zmienia faktu, że bajzel to można zrobić i na 1, i na 30 ha.
anioleczek.97, hm, powiem tak... instruktor z którym prawdopodobnie pisałaś nie jest ani najmilszą, ani decyzyjną osobą w Tabunie. Dojazd jest bardzo prosty - albo 102 i idziesz jakieś 100 m prosto, albo 152 (czy jaki on ma teraz numer, kierunek Olszanica w każdym razie) i idziesz 200-250 m pod górkę 😉
W której części miasta mieszkasz?

Piszecie, że w KKJ złom, nieporządek, że konie nie wyglądają dobrze. Ale nie schudły od tego, że się na bloki na Ruczaju patrzą.



Dokładnie o tym mówię - lokalizacja nie ma wpływu na zarząd, wygląd i stopień zadbania koni i ośrodka, a przynajmniej nie taki, żeby syf w stajni usprawiedliwiać syfem panującym wokoło 😉
Orzeszkowa, ja z Oświecenia. Od listopada-grudnia bede miala jeszcze gorzej bo się przeprowadzam do Zesławic  😵
Dava   kiss kiss bang bang
25 września 2013 18:02
Hehe ja tez przeciez nie pisalam nic innego  🤣
anioleczek.97, no to z Oświecenia masz spoko dojazd - linią 152, wysiadasz na przedostatnim przystanku (kapliczka bodajże, przystanek na żądanie 😉). Nie wiem jak tam teraz z korkami, mnie dawniej dojazd z Tabunu na Olszę II zajmował jakieś 40 minut, max 1 h i to przy jakimś koszmarnym korku na Lubicz czy coś 😉

Z Zesławic już musiałabyś się przesiadać, za to bliziutko byś miała do Pegaza - tylko tam zdaje się nie ma w tym momencie możliwości jazd w zamian za pracę. Możesz napisać do użytkowniczki cobrrra, ona powinna być lepiej zorientowana 🙂
Mamy tutaj jakichś rekreantów? Zastanawiam się nad dyskusją o instruktorach  😎
mamy 😀
Rekreanci obecni  🙂
Kami   kasztan z gwiazdką
25 września 2013 22:28
Mamy tutaj jakichś rekreantów? Zastanawiam się nad dyskusją o instruktorach  😎


Co prawda chwilowo jestem zawieszona, ale jakby nie było rekreant  😉
ale sie tu dzis podzialo!

Kami nie ma tych koników od dawna.
luzak   rude dziecko...[*] łacia....
26 września 2013 10:57
Kami, równie wesoło bywało (bywa?) na tabunowych Hubertusach, gdzie zazwyczaj od Hrynczuków pożyczano Zajebkę i parę innych koni 😁

W całym Lesie Wolskim jest teraz zakaz jazdy wierzchem? Czy tylko w okolicach kopca? 🤔

Dava zawsze coś kosztem czegoś - najczęściej dobry dojazd kosztem braku pastwisk czy nawet padoków. Ale akurat nad Rudawą konie wychodzą, zawsze je widziałam puszczone jak przejeżdżałam obok rowerem.
Za to bez sensownego właściciela i/lub kadry instruktorskiej to lokalizacja tak naprawdę nie ma znaczenia, bo kicha będzie tak czy siak 😉


co do jazdy po lesie Wolskim to jest zakaz - (jak po większości lasów państwowych w Polsce, liczy się dobra wola leśniczego)- w Lesie Wolskim możesz jeździć tylko po szlaku konnym który był w okolicy byłej stajni ma Bielanach.
Już w ten weekend  w Stajni Bodzanów pod Krakowem koło Wieliczki  odbędzie się kurs ABC WOLTYŻERKI
Prowadzącym będzie pan Adam Susłowski wielokrotny Mistrz Polski i finalista Mistrzostw Świata i Europy.
Zajęcia są dla wszystkich, niezależnie od umiejętności jeździeckich. Z panem Adamem przyjadą 2 jego doskonale wyszkolone konie woltyżerskie, sztuczny koń i sprzęt dodatkowy (piłki gimn., trampolinka, materace itp.) W programie ćwiczenia bez konia (na ziemi i sprzęcie dodatkowym), na sztucznym i na żywym koniu - rozwijanie świadomości i możliwości fizycznych własnego ciała, wyczucie rytmu i równowagi w stępie, kłusie i galopie. Zabawowo dla dzieci, bardziej analitycznie dla dorosłych. Są jeszcze wolne miejsca dla słuchaczy  🙂 Link do wydarzenie https://www.facebook.com/events/175586212606285/?ref_dashboard_filter=upcoming
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się