Kącik Rekreanta cz. VI (2013)

croopie, gdzie stoisz?
Amarotsa, już się kochają, kobyła świata poza nim nie widzi, jadły na padoku owies z jednego wiaderka i jak pojechałam w teren to był płacz 🙂 kobyłka dość nisko w stadzie i gnębiona przez resztę kobył, a mój jest taką ostoją spokoju, że ona przy nim się poczuła bezpiecznie. I najważniejsze - dogadałam się w stajni i konie będą na padoku caaaaały dzień  😅
Wcisnę też się tutaj, jeśli nie macie nic przeciwko. Po roku przerwy wróciłyśmy do pracy aż na dwa tygodnie po czym wylądowała na miesiąc w boksie. Teraz mam nadzieję że już na dobre będziemy mogły rozpocząć współpracę 🙂 Oto moja Tasminka z dzisiaj, druga jazda od przerwy.


Postanowiłam że nie umiem jeździć i przejdę na taktykę "więcej sprzętu niż talentu " :P + przynajmniej mnie nie zabije jak jesienny humorek da o sobie znać :P







trzymajcie za nas kciuki żeby żadna z nas nie odpadła zrowotnie (ani w zaden inny sposob) tym razem!!

Gillian - To wspaniale! Szybko się dogada się i z resztą stada, pozna swoje miejsce i będzie padokowa sielanka  😉 Zazdroszczę dogadania się z właścicielami stajni o całodniowe padokowanie, u nas to wieczna walka. Teraz jeszcze zima idzie, znów zacznie się nawijanie w koło tego samego "brakuje miejsca na padokach"

Zoriczkowa - Super, nie wyglądacie jakbyście były po rocznej przerwie  🙂

Croopie - Chyba nie da się was zapomnieć  🙂

Moje zwierze nie czuje się niestety najlepiej. Stanie w boksie niszczy go strasznie, marnieje mi dzieciak w oczach  🙁
Amarotsa, a czemu tak długo stoi? 🙁
Gillian - miał poważny wypadek na padoku, oskalpował sobie nogę  🙁 Rana jest wielka i niestety otwarta, bo skóry nie dało się przyszyć... będzie się to wieki goić  🤔
o rany! 🙁 to współczuję i życzę szybkiego powrotu do zdrowia dla futrzaka 🙂
lizzy   Bo ja na hubertusie gonię stajnie a nie lisa :)
12 października 2013 19:50
zoriczkowa chodzi Ci o wypinacze? 🙂

Witam rekreanci kochani  :kwiatek: Wyszłam w środę ze szpitala, najważniejsze jest to że obyło się bez żadnych komplikacji, bałam się znieczulenia, po ostatnim z wymiotami i bólem całego mózgu i rdzenia przez 2tyg  🤬 Na konia jeszcze nie wsiadam, szwy świeżutkie, boję się, że się rozlecą  😁 Wgl to noga mnie jak bolała tak boli, więc mam tylko nadzieję, że będzie lepiej. Na dodatek konio rozciął sobie skórę na biodrze, a hubertus za tydzień (konkurs na najładniej ubranego konia zamierzamy wygrać  😁 ).
Foteczki z ostatniego tuptania:







Zmykam i serdecznie pozdrawiam 🙂
Dziękuję Amarotsa chociaż miesiąc temu już przez dwa tygodnie chodziła, wcześniej był rok 🙂😉 tylko teraz przez ten miesiąc nie wychodzenia z boksu mięśnie jej spadły do zera, jak na lonży biegała po raz pierwszy to widziałam tylko tłuszcz falujący :P

Lizzy
to nie są wypinacze tylko sznurki, na wypinaczach kilka razy ją na lonży lonżowałam i okropnie na nią działają, potem jest skała. Sznurki wypinam na trójkąt i mają pełną elatyczność także mogę dowoli zmieniać ustawienie od najwyższego do żucia i po prostu się przesuwają no i są cieniutkie+ruchome więc się nie ma jak uwiesić. Nigdy wcześniej nie wpadłam na to, żeby jeździć na takim patencie, ale zgapiłam od koleżanki i myślę że to jest dobre posunięcie w tej chwili.
lizzy   Bo ja na hubertusie gonię stajnie a nie lisa :)
12 października 2013 20:24
zoriczkowa pewnie, że tak 😀 Fajnie wyglądacie 😀 Po takiej przerwie, super 😀  Tak offtopowo zapytam jeszcze, co to za anka?  😍
zoriczkowa - heheh, dobry patent, nie? :P (btw. czeeeesc  😎 )
Kochani rekreanci witajcie po przerwie! 🏇 (może ktoś nas jeszcze pamięta 😁 )
Przypominamy się z Nevciem bo już długo nas tutaj nie było! Nasza wspólna praca nadal trwa i powolutku zaczynamy osiągać efekty naszego rzeźbienia 🙂 Nigdzie się nie spieszymy, pracujemy sobie powoli, swoim własnym rytmem tak żeby i jedna strona i druga strona była zadowolona po wspólnie spędzonej godzince 🙂
Nevcio dojrzewa, a nawet troszkę mu się urosło 🙂 Pozdrawiamy wszystkich gorąco, obiecujemy pojawiać się częściej i patrzeć co u naszych revoltowych przyjaciół i przyjaciółek się dzieje 🙂
Dopiero teraz zrozumiałam jak ważna jest cierpliwość... i jak bardzo popłaca 🙂 Trzymajcie się ciepło bo za oknami coraz chłodniej!


zoriczkowa pewnie, że tak 😀 Fajnie wyglądacie 😀 Po takiej przerwie, super 😀  Tak offtopowo zapytam jeszcze, co to za anka?  😍


nie potrafię rozszyfrować , o co chodzi?  :P


+ Angeel czeeeeść 😀 Bardzo mi przypadł do gustu, dziękować !😀
Anka - czaprak jaki masz na koniu.
aaaaaaaaa, no tak, wydaje mi się że ten model, wheat, ale głowy nie dam, bo dostałam na urodziny http://okser.pl/p/177/9055/anky-komplet-pad-i-owijki-wiosna-lato-2012-pady-czapraki-i-potniki-osprzet-do-siodel-dla-konia.html
milusia, nie jeżdżę sama, mam pomoc 🙂 Nic nie startuję bo nie mam na to czasu ani ochoty. W maju byłam tylko na AMP i na kolejny rok mam podobne plany. 🙂
Stoimy w kameralnej stajni pod Kielcami.
Świetnie się na Was wszystkich patrzy, naprawdę. 🙂 Mam nadzieję, że u wszystkich będzie tylko lepiej! Czytać będę regularnie, ale raczej się już nie pokażę. Była to trudna decyzja, ale myślę, że słuszna i taka, jaka powinna być od dawna. Jeśli kiedyś będę miała możliwości, a ambicje i chęci pozostaną takie same jak teraz, to wrócę do jeździectwa tak, jak bym chciała. Jeśli nie, to znaczy, że po prostu nie było mi to pisane. Cieszę się, że wreszcie dojrzałam na tyle, by podjąć tę decyzję. Trzymam za Was wszystkich kciuki! Aby sukcesy motywowały do dalszej pracy, a nieszczęścia (oby było ich jak najmniej!) umacniały tylko Was i Wasze więzi z podopiecznymi. :kwiatek: Trzymajcie się zawsze ciepło!

Karmelek1700 a jeszcze tak niedawno to jego piękne szyjsko było płaskie jak deska do prasowania  😲 Piękni jesteście i zrobiliście mega postęp, oby tak dalej  😅
lizzy, trzymam kciuki, że będzie tylko lepiej!
croopie, rewelacja! Fantastycznie wyglądacie 😀
Amarotsa, współczuję, widziałam kiedyś takie rany na nogach (konie inteligentnie przywiązane do metalowej kratki ściekowej, takiej długiej, położonej przez całą szerokość drogi, poszły galopem razem z tą kratą; u obu koni nogi zadnie oskalpowane) i faktycznie goją się paskudnie długo. Trzymajcie się oboje!
Karmelek1700, super obrazek!

 
Gillian - Dziękujemy, musi się to jakoś ułożyć  😉

Lizzy - Szybkiego powrotu do zdrowia  :kwiatek:

Zoriczkowa - Mimo wszystko wyglądacie bardzo fajnie. Szybko wrócicie do formy, nigdzie się przecież nie śpieszycie  😉

Karmelek1700 - Fajnie się na was patrzy, obraliście dobry tor i na pewno będzie jeszcze lepiej!

Anai - Gdy po telefonie od właścicieli pensjonatu dojechałam do stajni i zobaczyłam ranę.. myślałam, że ze świata zejdę. Pierwszy raz w życiu widziałam taką ranę i najgorszemu wrogowi nie życzę aby musiał oglądać coś nawet w połowie podobnego. U nas na "szczęście" poszła skóra na mięśniu, a nie gdzieś na stawie czy kości, mimo wszystko jest wielka, papra się i doprowadza mnie do łez rozpaczy. Robię dużo zdjęć, opisuje proces gojenia się, zamierzamy z moim weterynarzem napisać małą publikację na temat gojenia się takich ran. Niestety w internecie jest bardzo mało informacji, lepiej by się nikomu nie musiało to przydać, ale jeśli... na pewno po przeczytaniu człowiek choć trochę będzie wiedział czego się spodziewać. Ogólnie jestem strasznie przybita tym wszystkim, Gniady dołączył do mojej fryziej rodziny jakoś w lipcu, zbyt wiele nie nacieszyliśmy się wspólnym rzeźbieniem. Najważniejsze, że się nie połamał, a docierać się będziemy na razie w boksie.

Inwalida pozdrawia  🙂

Być. Wczoraj byłam na naszym powiatowym w Klotyldzinie. Za tydzień jadę do Wapna 🙂

Cayenne wczoraj wywinęła taki numer przy siodłaniu, że nie wierzyłam, że to ona. Widok kóz ją przerósł  😁 Wywinęła wielkiego fifraka na plecy lądując głową pomiędzy kołem bryczki, a nogami konia  😲 Myślałam, że plecy jej gruchnęły, ale ona wstała, otrzepała się i uspokoiła... Naprawdę nie wierzyłam, że to mój koń. Była już na różnych imprezach i nie było problemów. Całe szczęście, że nasze hucki stały jak zamurowane jak im wylądowała za nogami. Nic jej nie było. Nic. Potem zachowywała się idealnie.

Ja nadal jestem w szoku (i trochę na kacu  :hihi🙂
Amarotsa, trzymam kciuki za biedaka! Będzie dobrze, chociaż wiem co przechodzicie.
Atea, mój puchaty konik ostatnio prawie mnie zrzucił, bo wystraszył sie leżącego roweru... No nie przewidzisz 😁
lizzy, zdrowia życzę 🙂

A to mój puchaty jegomość, który ma równie puchaty charakter 🙂

Mils szkoda, ale mam nadzieję że jeszcze do tego wrócisz  :kwiatek:
Averis no a zdjęcia z jazdy to gdzie? pfff  😀
Amarotsa trzymam kciuki, żeby się wygoiło. Trzymajcie się  :kwiatek:
Zduśka super foty  😀 Rudy jest mega  😍

My dzielnie walczymy. Chociaż ten raz w tygodniu staram się skoczyć pare razy dwa szeregi z kłusa, które mam ustawione. Wczoraj baba takie turbo włączyła, że nie mogła się w nich zmieścić  😂 durna  😀 za 5-6 razem już zwolniła i można było ciut podwyższyć bez obawy, że się zabijemy  🥂





Averis on ma tak niewinne spojrzenie, że o nic złego bym go nie posądziła.
Atea rozumiem. Szkoda tylko, że to nie moje rejony...

Dziewczyny, z emocji, zmęczenia i wielu innych czynników nie mam siły, by napisać cokolwiek konstruktywnego. Zamiast tego wkleję może fotkę:



...i dodam, że jestem szczęśliwym człowiekiem 🙂
xxmalinaxx, ale jak to? Odkupiłaś go? Opowiadaj!
Być., bo to jest kochany i ugodowy zwierzak. Czasami ma muchy w nosie, ale naprawdę to złoty koń.
baffinka, nadrobimy to 😉 To nie jest łatwe logistycznie zadanie. B. fajnie wyglądacie 🙂

xxmalinaxx, Ło. U Ciebie to jak w kalejdoskopie! Co jest?
baffinka, Widzę, że masz przy skokach identyczne miny jak ja 😁 🙂
Averis, On ma takie poczciwe spojrzenie. Taki koń, który w życiu wszystko widział 🙂 chociaż słuchaj, z leżącymi rowerami nigdy nic nie wiadomo 😉

Jej... jak ta moja młoda pod siodłem będzie taka jak z ziemi, to spuchnę z zachwytu. Co za przewrotność losu....
juliadna   siwek czarnogrzywek <3
13 października 2013 20:00
Amarotsa jejku jaki pech Wam się przytrafił. Bardzo mu współczuję, biedaczek! jaki jest przybliżony czas na zagojenie się takiej rany? Bardzo mocno trzymam kciuki!
A co do Pana Jarka, tak właśnie 🙂 byliśmy tam od 1lipca do 12 października 🙂 bardzo dużo Fuertowskiego nauczył i wreszcie mój koń ma radość z pracy pod siodłem 🙂

Dotarliśmy do Łężkowic, Fuerte zadowolony, cieszył się jak dziś przyjechałam 🙂 ( w Szklarach rżał jak tylko podjeżdżałam samochodem, kiedy podjechałam innym, to już nie, ale jak wysiadłam i do niego szłam to tak. 😀 haha
zrobiłyśmy z mamą eksperyment że kiedy ona do niego szła, to nie rżał, ale jak ja już dreptałam to rżał - śmieszny z niego dzieciak 😀   )

zdjęcia mam z dzisiejszych pląsów po padoku 😀

klik zdjęcie  
daję w linku bo duże.
Sankaritarina, widział wszystko, poza rowerami za rowem 😁 Boże, ten dzieciak w kwietniu będzie miał 7 lat. Jezu, kiedy to zleciało...
juliadna Fuerte jak zawsze cudowny!
croopie ale Ci kobył przypakował. Super wyglądacie!
xxmalinaxx dlaczego byłaś u Derego?  😂

A my wczoraj wybraliśmy się na hubertusa. Dery zachowywał się jak anioł. Nowe miejsce, nowe konie, a ten jak stary. Zero jakiegokolwiek stresu, trochę popatrzył, a później był w 100% skupiony na mnie. Pojechaliśmy sobie skoki, które udało nam się wygrać. Lisa również udało nam się złapać. Mimo, że to tylko towarzyskie spotkanie, to jestem mega szczęśliwa.
Takie o zdjęcie ze skoków


pozdrawiamy cały kącik 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się