Sprawy sercowe...

xxmalinaxx - Widzisz, u mnie nazwane związkiem zostało coś, co jak związek wcale nie wyglądało. Aj, problemy z tymi facetami.
Dziwi mnie tylko to, że poleciało mi kilka łez i dalej nic. Spokój, totalny spokój i harmonia. Co jest ze mną nie tak?
Jak najbardziej wszystko ok, to po prostu byl nie ten facet  😎
Ambrozja, no coś nie tak z tobą, nie tak - powinnaś wychylić pysznego drinka, tańczyć i świętować 😀 Zalecam!
ekuss, palenie trawy nie jest byle czym. Po dłuższym użytkowaniu oprócz tego, że masz nadszarpnięty układ nerwowy, dosłownie 😉
to następuje sytuacja, gdzie jest brak palenia i człowiek wychodzi z siebie, do tego wieczne "nie chce mi się", a po paru latach dochodzi opcja spadku motywacji na wszystko, łącznie ze związkami, hobby, no wszystkim. Poza tym drogie i nielegalne. Ja osobiście wolę konie.
Twoja decyzja, ale uprzedzam, że będzie ciężko. On sam musi do tego dojrzeć żeby rzucić, sama niewiele mu pomożesz, możesz tylko przy nim być i wspierać.

(Napisałam to chyba przynajmniej jakby był uzależniony od ciężkich prochów...) 😁
Nowy dzień i wielka ulga jak na razie. Wydaje mi się, że to jakieś złudne, przecież nie może być tak pięknie po rozstaniu, co?  😂
Bez przesady, nie wiemy jak problem jest nasilony i jak to rzeczywiście wygląda.
Dla mnie trawa nie jest w rozsądnych ilościach niczym złym. Jak ktoś potrafi się kontrolować i nie ma jakichś dziwnych zjazdów, to nie widzę powodu, żeby od czasu do czasu sobie nie zapalić. Są bardziej uzależniające i groźniejsze rzeczy.
Alveaner w rozsądnych ilościach. Raz na jakiś czas. Nie uzależniać swojego życia od tego i od planów na tydzień - OK
Dla "przypadków" palących od parunastu lat, czyli przez 2/3 swojego życia bardzo łatwo się zorientować, że ma to bardzo duży wpływ na zachowanie i zdrowie.
Niestety coś za coś.
Mój brat palił i sam zrezygnował jak mu powiedziałam, co wyprawiał po tym. Jeżeli szyba jest dziewczyną i można ją adorować na milion sposobów to już coś jest nie tak. Osobiście tego nie uznaję tak samo jak nadużywanie alkoholu, jednakże to wyniosłam z domu. Zbyt dużo mężczyzn piło i biło, szczególnie mowa tutaj o moich dziadkach zatem mam to utrwalone głęboko w psychice i stronie od takich ludzi.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
15 października 2013 10:05
Ambrozja, normalna reakcja po dobrej, wlasciwej decyzji- ulga i harmonia. Potem bedzie troche zalu, troszke tesknoty i jakis smutek- bo i na zalobe po zwiazku trzeba sobie pozwolic. Ba, moze byc nawet moment 'ataku slabosci', gdzie przemknie przez glowe mysl, zeby wrocic. Odgon! 😉
Dziewczyny wszystkim które przechodzą żałobę po związku, polecam pewien odcinek "Sex and the city" 😉
od minuty 3,45 😀
http://scs.pl/odcinek,seks-w-wielkim-miescie-sex-and-the-city,the-post-it-always-sticks-twice,samoprzylepna-wiadomosc,s06e07,lector.html
Dziewczyny wszystkim które przechodzą żałobę po związku, polecam pewien odcinek "Sex and the city" 😉
od minuty 3,45 😀
http://scs.pl/odcinek,seks-w-wielkim-miescie-sex-and-the-city,the-post-it-always-sticks-twice,samoprzylepna-wiadomosc,s06e07,lector.html


...AMEN 🙂🙂   
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
15 października 2013 12:36
Co do tej trawki to nie ogarniam jak facet mógł się nie zorientować, że wyszłaś?Musiał nieźle się zjarać i chyba na tę chwilę najlepsza będzie rozmowa. Ja bym się zapytała go o kilka rzeczy po pierwsze dlaczego pali?jak często?co mu to daje?I po odpowiedziach na te pytania można wiele wywnioskować. Jak dla mnie to tylko percepcja się wzmaga, pamięć krótkotrwała czasem szwankuje i wszelkie moje dolegliwości bólowe znikają, ale jak ktoś nie ogarnia w ogóle świata wokół, flirtuje z szybą itp to nie wiem może to nie po trawie?Mam kumpla właściwie przyjaciela, który pali dokąd pamiętam i normalnie pracuje, ma rodzinę, hobby i jest ok, ale wiadomo wszystko zależy od człowieka, także przede wszystkim POROZMAWIAJ i daj znać jak tam na froncie 😉 trzymam kciuki żeby się okazało, że jednak nie jest to jakiś wielki problem
A gucio jest ok. Też mam znajomego, który ma dom, dziecko, pracę i teoretycznie wszystko jest ok. Ale nie jest. Kumpela ma powoli dość. Chcesz z nim iśćna zakupy, żeby ci pomógł dobrać kieckę- ujarany. Chcesz iść do matki na obiad- ujarany. Chcesz zostawić mu dziecko- ujarany- zostawiasz, bo i nie raz ujarany siedział i pilnował i nic się nie tsało, bo niby kontroluje, ale czy aby na pewno tak to powinno wyglądać? Chcesz poważnie o czymś pogadać? O koleżance, problemie w pracy, czymkolwiek- ujarany i słabo się gada, bo siedzi i wszystko dla niego jest ok i jest fajnie.
Na pierwszy rzut oka funkcjonuje dobrze, ale jak się głębiej z żoną pogada, to wcale nie jest tak różowo. A żona na lewo i prawo nie rozpowiada jakie to wkurzające jest uczucie mieć go takiego ciągle ujaranego, więc dla osób z boku- wygląda że wszystko jest ok.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
15 października 2013 15:00
W takiej sytuacji to przegięcie, ale wiesz też zależy jakie ilości i jak kto reaguje na to. Ów kumpel nie pali od rana do wieczora... 😉 W niedziele np to i w ciągu dnia, ale tak to z kumplem swoim wieczorami do gry na play station albo jak sam gra na kompie, w pracy itd nie pali, a jak ktoś pali stale i częściej jest zjarany niż trzeźwy no to już coś jest nie halo i powinna się czerwona lampka zaświecić. Także wszystko zależy od różnych czynników, więc uważam, że te pytania, o których poprzednio wspomniałam powinny zostać zadane, bo to jednak sporo tłumaczy, a jeżeli robi to z nudów lub żeby być "cool" to ciężka sprawa i znaczy to tyle, że jest niedojrzały.

edit: jeszcze co do partnerów osób palących to również dużą rolę odgrywa kwestia tolerancji...jedna osoba nie zaakceptuje wcale, inna na imprezach, a inna akceptuje nawet pare razy w tygodniu 😉 najważniejsze, aby nie było tak, że jedna strona sobie druga sobie i męczą się w związku z powodu palenia
ale o czym niektóre z Was mówią? Ekuss jest z nimi MAKSYMALNIE miesiąc (bo miesiąc temu rozstała się z poprzednim). serio miesięczny związek to już podstawa, żeby wyciągać ujaranego, niekontaktującego chłopczyka z bagna? wyciągać to można przy wieloletniej znajomości, gdy komuś się noga powinie. ale prawie obcą osobę (bo jak można się poznać dobrze po miesiącu amorów?)? dla mnie powinna uciekać jak najdalej, bo to nie jest podstawa na początek czegoś poważnego, skoro związek musi się zaczynać od wyciągania z bajora.
Isabelle dobrze gada, polać jej 🥂

Wiecie, ze Gosling niedługo przyjeżdża ze Szwecji w odwiedziny? 😉 jak wyjeżdżał myślałam ze znajomość umrze śmiercią naturalna a tu proszę 😀
ekuss   Töltem przez życie
15 października 2013 19:09
Thymos właśnie mój kolega był tak uzależniony (a ponoć to nie uzależnia),że codziennie musiał palić. Rozmowa z nim polegała na tym,że w połowie zmieniał wątek i w ogóle nie ogarniał o czym mówię...

Isabelle dokładnie- ledwo 3 tyg. Jara jak mu jakiś ,,kolega" (ostatnio 13-sto letni co już w ogóle mnie zwaliło z nóg) podrzuci,ale wtedy potrafi z 3 dni pod rząd. Dzisiaj rano w szkole też miał dziwnie czerwone oczy i był zbyt wyluzowany :/ Co prawda nie pali codziennie, no ale... niech sobie pali,ale niekoniecznie przy mnie,bo ja tego nie popieram. On generalnie mieszkał z matką w Norwegii ,ale zawiesili go w prawach ucznia właśnie przez trawkę i musiał do ojca na IS jechać żeby skończyć to liceum. Ogólnie jak nie pali to jest naprawdę spoko, narzekać nie mogę w ogóle,ale jak zapali to ma swój świat. Wiem na przykładzie kolegi,że jak ktoś nim nie potrząśnie, nie pomoże to dupa będzie... Ta trawka mi naprawdę przeszkadza,a on ją chyba ubóstwia. Oczywiście idolem jest Bob Marley (ma nawet tatutaż inspirowany jedną piosenką) i stwierdził,że on nie szuka dilerów,ale jak się nadarzy okazja to na pewno skorzysta i zapali.
ekuss, wiesz, pijacy jak nie piją tez są nawet znośni 😉 I mężowie bijący jak nie leją, to też da się przeżyć.
Jak dla mnie to jest uzależniony, ba, jest zapatrzony w trawę jak w święty obrazek.
ekuss   Töltem przez życie
15 października 2013 19:28
Averis co prawda to prawda...

Mój przyjaciel (z którym swoją drogą ładny czas temu kręciliśmy) mi mówił,że bez sensu sobie czas marnować. Ale jednak oprócz tej trawki wszystko jest ok, a nie pali znowu aż tak często. Nie wiem już sama co myśleć. Ja to zawsze trafię...
ekuss, to trochę straszne, bo jesteś z nim dopiero 3 miesiące a juz mówisz początkująca osoba współuzależniona. Poczytaj o tym i przemyśl to sobie.
Skoro kolesia z jednej szkoły wywalili za trawkę, to ewidentnie MA PROBLEM. Jakoś ani mnie, ani ciebie, ani nas, ani naszych znajomych nikt za trawkę nie wywalił ze szkoły. Już ten fakt mi wystarcza. Zanim kogoś wywalą, to dają mu szansę. I to nie jedną, nie dwie, ale wiele. Skoro ktoś zawala wiele szans, to znaczy, że woli jarać, niż się uczyć.
Nie chciałabym by moja córka kochała się w takim kolesiu. Jako kolega..ok. Niech ma i takiego. Wszak świat nie jest różowy. Ale jako chłopaka? O NIE!
ekuss, to trochę straszne, bo jesteś z nim dopiero 3 miesiące a juz mówisz początkująca osoba współuzależniona. Poczytaj o tym i przemyśl to sobie.


nu nu.
trzy tygodnie

Ekuss masz 19 lat. w tym wieku powinnaś być już zdolna do podejmowania samodzielnych decyzji. jeśli ledwo znasz chłopaka, ma on zadatki na wiecznie wyluzowanego ćpuna i chcesz z nim być-Twoja sprawa. masz do tego prawo. ale to ma być TWOJA decyzja i nikt Ci nie powie co masz robić. ja mogę doradzić-rzuć dziada, znajdź porządnego chłopaka z lepszymi perspektywami niż zaćpany bezdomny i już. ale jeśli czujesz do niego coś poważnego i chcesz to kontynuować-powodzenia! na pewno w wieku 19 lat nie ma jeszcze wyznaczonej przyszłości. może zamiast na  żula wyrośnie na porządnego faceta? ale nikt Ci tej gwarancji nie da.

Oj, nie wiem jak w Norwegii, ale na przykład u mnie w szkole, trzeba się postarać, żeby zostać wyrzuconym. Mamy jednego takiego, miał wpadki i wciąż tu jest.
ekuss, zastanów się poważnie, czy chcesz się w to pakować. Jak chłopak ma problem, to sama się wpakujesz w problemy i więcej z tego problemów niż pożytku będzie  🙄
A ja już chyba oficjalnie mogę nadać sobie miano mistrzyni wielokątów i wbrew pozorom wcale nie jestem z tego dumna  😡
Jak jest posucha, to na całego, a jak już coś ruszy, to panowie przychodzą parami i rezultat jest tego taki, że zawsze ktoś na tym musi ucierpieć. Już mam serdecznie dość takich akcji, bo zawzwyczaj nikt nie jest w takim układzie szczęśliwy  🤔
Chyba, że zostanę kobiecym szejkiem  🏇
ekuss, takim panom mówię nie, nie i jeszcze raz nie. Mam nadzieję, że nie będziesz musiała przekonać się na własnej skórze, jakie świństwo kryje się w paleniu zielska przez Twojego faceta.
ekuss   Töltem przez życie
15 października 2013 21:50
Czeka mnie chyba poważna rozmowa i zobaczę co z tego wyjdzie... poważnego związku i tak nie planuję
kujka   new better life mode: on
16 października 2013 06:49
ekuss, najpierw znalazlas sobie faceta - buraka, który na wszystkich patrzyl z góry jako ten najmądrzejszy, najpiękniejszy i najwspanialszy we wszechświecie.
chwile potem masz narkomana.

nie niepokoi Cię, ze podejmujesz co chwile tak specyficzne wybory?
equss, wiesz, skoro wywalili go ze szkoły za "dragi" - to gruba sprawa... skoro nadal pali - to mega gruba...
wiec rozmowa nie wystarczy z innym "ćpunem" - bo skoro mega sprawa - jak wyp.ierol ze szkoły nie działają...

wiesz, super że fajny chłopak, że Ci się podoba, nie zraź sie tylko, jak się nie zmieni
młodość to poszukiwania, dobieranie się, obserwacja, może jak przerobisz ćpuna w młodym wieku - już nie zaangażujesz się na stałe później  w jakimś narkomanie 😉
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
16 października 2013 10:35
ekuss a to  nie jest tak, że łapiesz się wszystkiego co chodzi ? Nie ważne czy z problemami czy nie ? Serio, skoro nie planujesz z nim przyszłości to po co chcesz w to brnąć dalej i dalej ?  🤔wirek: I próbować go jeszcze od tego odciągnąć? Przypomina mi to syndrom Matki Teresy jak ja to mówię. Miałam kiedyś podobny przypadek na sobie, z tym, że koleś akurat nie palił, ale problemy natury psychicznej. I też nie planowałam z nim niczego, a tylko pomóc. Dość długo to trwało i wcale dobrze na tym nie wyszłam :P
Weź rzuć to w cholerę, serio, nie jeden wacek po świecie chodzi. No chyba, że lubisz być "Matką Teresą" no to .. Twój wybór. Jeszcze bym zrozumiała, że faktycznie jesteście starsi, zależy Ci nim i jest O CO, a raczej O KOGO walczyć ... ale jak nie, to po co ? Nie lepiej znaleźć inną formę "rozrywki" że tak brzydko nazwę ? Z resztą jak widać po tym, co dziewczyny piszą - to czy facet rzuci czy nie rzuci - to jak loteria ....


A u mnie - raz spięcia, raz rzyganie tęczą ;P Największy problem u nas obojga - czepianie się słówek. Poszło na pierwszy rzut do zmian :P
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się