Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

po wczorajszych wieczornych słodyczach coś w przewodzie pokarmowym odmówiło posłuszeństwa 🙁 do tej pory mnie wszystko boli. próbowałam śliwek, zaraz będę piła siemię. masakra jakaś 🙁
baffinka - było ponad 3000 osób, głównie stara gwardia z czasów wyprawy na Love Parade 2003 czyli Szafa, Pigmej itd( jacy oni starzy się zrobili  😁 )
Muzyka przywołała wspomnienia, nawet ludzie tacy jak dawniej, czułam się jakbym cofnęła się w czasie, w tamte pamiętne lata.

Co do gorszego dnia  🤬 Jutro ma być na 5!! Bo znowu rózga pójdzie w ruch, a nie żadne przelecenie  😁

Tunrida - kciuki byś dotrwała


Ja zjadłam czupaczupca, na szczęście miał tylko 27 kcal 🙂 Więc dziś jakieś 1328 kcal, ale bez ćwiczeń, bo nie wyrobiłam się już.
A ja wracam do odchudzania. Ostatnie tygodnie to było na zmianę dwa dni na 5, dzień na 0. Ale od jutra zaczynam wszystko od nowa. Kopa mi dało to, że dostałam nową, dużo lepszą pracę  😅 I mogę sobie ustalić od kiedy chcę zacząć i w jakich godzinach pracować  😵 Więc skoro zaczynam nowy etap w życiu czyli wkrótce nowa praca, zmiana stanu cywilnego to ciało też chcę mieć nowe. I koniec z użalaniem się nad sobą "o jaka jestem biedna nieszczęśliwa, to zjem sobie boczku, zagryzę czekoladą i popiję piwem". Do przodu jakieś 3 kilo z czego pewnie połowa to woda więc czas wziąć się za siebie. Przecież niedawno pisałam, że nie chcę być już nigdy gruba. I nie będę!
Witamy ponownie kordelia.  😀iabeł: 😀iabeł:
dzięki tunrida - cyborgu  😀iabeł: Miażdżysz system dziewczyno, wiesz o tym? Jak zakładałaś ten wątek to nie przypuszczałam, że aż tyle osiągniesz. Z tymi wszystkimi wzlotami i upadkami.  👍 
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
15 października 2013 20:36
kurde no po treningu mnie tak ssie ze nie wyrobiłam- zjadłam kilka kawałków szynki z indyka. No biało mi przed oczami 🤔 Chyba przegięłam.
Dietetyczka kazała po ostrym treningu jeść coś, co szybko uwalnia cukry: owoce ( banan, suszone daktyle lub morele) + nabiał ( kefir, jogurt)

kordelia-zmiażdżę system jak uda mi się odtłuścić i cyknąć se sweet fotę na siłowni w topie  😉
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
15 października 2013 20:42
pokropiłam kechupem :P  uff łapie oddech.
dzień na 5 🙂
Nie żabeczka. Nie ketchup po treningu  😂, tylko owoce i nabiał.  😉
Idę wrzucić sobie saszetkę do wody. Ale 1,5 litra nie dam rady. Zrobię sobie 750
Co to za magiczne saszetki?  😁
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
15 października 2013 20:55
hehe 🙂  teraz dopijam swoją dzienną rację wody i lecem się myć.
jutro tez dzień na 5 🙂
Dzisiaj zrobiłam nowy zestaw ćwiczeń na brzucho. Dalej 5 cm przede mną a czas leci ;/  grrr...
szepcik-nie schudniesz od nich, nic w sumie nie dają, ale zmuszają do wypicia wody. A jak w siebie trzeba wlać dużo wody, to nie ma miejsca na żarcie. Aqua slim sport
Kordelia - witaj ponownie i gratuluję nowej pracy 🙂

tak piszecie o wodzie żabeczka i tunrida i mi się przypomniało, że dziś bardzo mało wypiłam  😡
idę dopijać
Ja zrobiłam Total Fitness. Chciałabym już wrócić na pełne obroty, ale brzucho nie daje rady. Może jutro już będzie lepiej.

Generalnie dzień na 5. Takie 100 % tego, co chciałam zrobić. Mi jakoś mało. Lubię jak jest 120%  😁

Wiem, powinnam się cieszyć, że nie 60%... Pierwszy tydzień za mną. Trochę mnie mniej - spodnie mi to mówią.
Ja już wykąpana i pachnąca , górki w lesie zaliczone , brzuch pomęczony a w piątek idę do lekarza bo już nie wyrabiam , od ponad miesiąca chora  😵

Ogromny plus z ćwiczeniami na piłce , jestem w szoku a mój koń w jeszcze większym , pracuje się nam świetnie . Z dnia na dzień trenuje mi się coraz lepiej i to wszystko zasługa ćwiczeń na piłce a nie samej jazdy . Coraz częściej używam partii brzucha ,próbuje się odblokować .

Dziś godzina w lesie , godzina jazdy konnej , godzina ćwiczeń z piłką , jak dorwę nowe inhalatory zaczynam biegać  😉 
Livia   ...z innego świata
15 października 2013 22:41
Ja mam też dzień na 5, poćwiczyłam i porobiłam brzuszki (poza Chodakowską robię cały czas jeszcze Weidera) 🙂 Jutro i pojutrze niestety nie będę miała jak poćwiczyć,  ale będę trzymać dietę - a przynajmniej spróbuję... 😉

edit: polskie litery
Całą noc śniło mi się żarcie. Kiedy zasypiam z pustym żołądkiem i jestem na minusie energetycznym, to tak mam.
Śniła mi się czekolada na wagę własnoręcznie robiona przez sprzedawcę. 3 rodzaje. Kupiłam po kawałeczku tylko, a zapłaciłam 1200 zł za wszystko! Jedna z takimi wielkimi orzechami, druga o smaku ciasta i sezamu, a trzecia jakaś ciastowo-jogurtowa. Każda miała w sobie jakieś ziarna i inne różne pyszności. A ciągnęły się jak krówki. Jadłam wszystkie 3 we śnie i były przepyszne.
To jest właśnie mój mózg! Jak nie może sobie zjeść w realu, to je całą noc we śnie!  😉

Dziś będzie trzeci z rzędu dzień na 5! Dalej jedziecie ze mną?  😉 Super! Zaraz spakuję żarcie na cały dzień. Tylko wypiję swoje 2 kawy.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
16 października 2013 05:30
Dzien na 5 ma tak byc i koniec! 😅 Ja znowu zasnac nie moglam.Za pozno zabralam sie zq trening. No ale pospane 5h wiec jakos se poradze.
witam, żrem ciasto i waga  lekko wdół  🤔 wtf?

ale może to dlatego, że stresujące dwa tygodnie są i końca nie widać,a może dlatego,że głównie podstawą żarcia tylko to ciasto jest
Laski u mnie jest dupa. Zrezygnowałam z personalnego, ze względu na finanse i nie robiłam NIC przez 2 tygodnie. Wychodzę o 8, wracam o 20. Dzisiaj idę na siłownie obowiązkowo bo zaraz wrócę do starej wagi. Jak mam żyć ?  😵 Nawet jeść mi się nie chce, mogłabym żyć na samej kawie.
Odpaliłam nową wagę, wynik poranny 57,7 kg  😀iabeł: czyli jeszcze 2,7 kg do celu.

U mnie teraz cały czas kalorycznie lecą dni na 5, niestety mało witamin zjadam (nie jem warzyw, ani owoców, jutro mogę zacząć jeść gotowane warzywa). Tyle dobrze, że w ogóle nie jem nic słodkiego ani mocno słonego - zakaz lekarza. Dziś brzucho prawie nie boli, więc planuję w końcu siłownię (wczoraj myślałam że pójdę, ale po południu znowu miałam ataki bólowe 🤔). No i odbieram wyniki, może w końcu coś będzie wiadomo.

Ech tulipan współczuję, zapowiada Ci się jakiś niedaleki koniec gonitwy?

Cierp1enie też mało piję ostatnio. Głównie herbaty, wody może z litr dziennie. Muszę się zawziąć.
ozzy koniec będzie zapewne przed świętami. No nic to, muszę ustalić stałe dni na siłownię i się tego trzymać. Powiedzieć, że nie ma czasu jest najłatwiej i zawsze powtarzałam ludziom, że to kwestia organizacji. Trochę za dużo wzięłam na siebie, ale kurczę ja tak lubię nie mieć czasu  😁
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
16 października 2013 09:02
U nas żałoba, nic tylko się nawpi**lać.
Tulipan- mnie posiadanie trenera nie raz i nie dwa mobilizowało do roboty. I to nie tylko w dni treningowe. Ale coś na zasadzie "nie poćwiczę w sobotę i niedziele, to co ja powiem trenerowi w poniedziałek?"

Jara- coś poważnego się stało?

Ja dziś zgodnie z zaleceniem dietetyczki zjadłam większe śniadanie-o 8😲0- 400 kcal. ( nabiał, węgle w postaci musli, otrąb i chleba, warzywa) Miało mnie to podratować przed uczuciem głodu między posiłkami. I co? I lipa. Godzina 10:10 a ja czuje GŁÓD.  😂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
16 października 2013 09:57
Koledze z pracy zmarła dziś w nocy 9 letnia córka. Chorowała od 2 roku życia, przez 7 lat nikt jej nie zdiagnozował. Trafiła ostatnio do szpitala po tym jak się dusiła, nie chcieli jej przyjąć, w końcu w innym szpitalu się udało. Robili badania, dziecko straciło słuch, wzork, została sparaliżowana, aż w końcu tylko respirator trzymał ją przy życiu. Dosłownie dwa dni przed śmiercią przyszły wyniki, że to choroba genetyczna. Wraz z wynikami badań przyszła wieść, że to kwestia godzin, dni, tygodni. Nie wiem co to za choroba (może stwardnienie?), ale podobno w Polsce tylko 10 osób na to choruje. Zmarła dzi w nocy, to było ich jedyn dziecko. 🙁

W dziale żałoba, nie da się kompletnie pracować. Nasz dział jest bardzo ze sobą zżyty, razem chodzimy na piwo, na wyjazdy, na imprezy i każdy to przeżywa.
No to faktycznie  🙁
Tyle, że mnie osobiście w takich ostrych stanach to zatyka
Raczej w przewlekłym stresie mam ochotę jeść i jeść. W takim dość ostrym mogę nie jeść.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
16 października 2013 10:08
JARA u nas w branży też żałoba - koleżankę z dużego domu mediowego w zeszłym tygodniu zamordował eks-mąż... prawnik. zadźgał ją nożem podczas awantury. na oczach 5 letniej córki. potem chciał z córką wyskoczyć z okna. strażakom udało się ja odebrać. skoczył sam i się zabił.
"normalna", zamożna, wykształcona para, nie jakiś margines społeczny. wszyscy w szoku.


JARA, straszne, straszne. 🙁.
JARA Diakon'ka straszne , współczuję takich przeżyć .



Ja od dziś na antybiotykach , znowu oskrzela , dobrze ,że nie 6 zapalenie płuc  😵 
Livia   ...z innego świata
16 października 2013 10:42
Dziewczyny, jest beznadzieja. Jestem na konferencji i NIE MA tu normalnego jedzenia... Liczyłam choć na zwykłe kanapki, ale są same słodycze i popcorn! Masakra... Dzisiaj pojem bardzo mało, bo będzie kalorycznie, a na jutro kupię sobie jogurty...

Jara, strasznie mi przykro...

edit: polskie litery
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się