Mięsień międzykostny - urazy, objawy, leczenie, prognozy

to, że krew zawierająca tlen z płuc i składniki odżywcze płynie do tych tylnych nóg pchnięta siłą mięśnia sercowego ...potem wpływa do kopyt i pchnięta "mechanizmem kopytowym" wraca spowrotem do serca (zupełnie przypadkiem mijając po drodze międzykostny)...to taki dość prosty mechanizm utrzymujący organizmy żywe przy życiu 😉 jeśli to nie działa, to nic nie działa...

konia ciało jest tak zbudowane, że bez sprawnie działającego "mechanizmu kopyta", nie ma w organiźmie prawidłowego "krążenia krwi"
W zyciu sie z taka teoria nie spotkalam. Tzn. to, ze krazenie krwi w kopycie jest ogromnie wazne dla zdrowia samego kopyta nie ulega watpliwosci, ale nie slyszalam o przypadku, zeby kiepski przeplyw krwi w kopycie mial wplyw na caly organizm. Dla mnie brzmi to jak mocno naciagana historia.

A powody i sposob kucia opisalam juz w watku trzeszczkowym, tutaj dodam ze ma w tych podkowach wkladki (cos a la polaczenie zelu z plastelina), dzieki czemu kopyto pracuje i krew jest pompowana.
Bardzo znany mi koń był kuty na mercedesy, właśnie z wkładkami żelowymi. W dłuższym okresie czasu to nie pomogło.
A z tym miejscem dla żył w kopycie jest tak, że wolisz mieć jedną dużą żyłkę, czy ileś tam mniejszych? Z moich obserwacji wynika, że u kutych koni faktycznie jest tych żył mniej, i niby starają się być szersze, ale w praktyce to cieniutko wygląda. Przez trzeszczkę przechodzi jedna lub dwie i tyle.
Strzałka ma krew pompować, a jak ma pompować, jeśli pompka jest unieruchomiona przez podkowę?
Thymos, u nas na razie efekty sa bardzo dobre. Mam swietnego kowala z wieloletnim doswiadczeniem, rowniez w kuciu koni z problemami. Byc moze w dluzszej perspektywie zdecyduje sie na rozkucie, ale na razie byloby to nierozsadne - pieta jest uniesiona dosc wysoko na "koturnie", i wg. weta obecnie pozbycie sie tego spowoduje brak rownowagi kopyta i powrot do chodzenia od palca, czego za wszelka cena staram sie uniknac. Ale pracujemy z kowalem nad tym, zeby stopniowo przyblizac piete ku ziemi.

bostonka takie podkowy z podwyższoną piętką, zarówno jak NBS to rozwiązanie tymczasowe.
Jeśli koniowi jest lepiej na wyższej piętce (podkowa z podwyższoną piętką), to każdorazowe jej obniżenie będzie dla niego przykre w odczuciu.
Tak samo NBS:

punkt przełamania ma cofnięty do tyłu.
Można by tak cofać i cofać. Mam film gdzie widać wyraźnie jak koń chodzi po rozkuciu - w butach, i jak chodzi kuty na NBS.
Strasznie skraca z łopatki, idzie od palca i szura niemiłosiernie nogami. W terenie ostatnio 5 razy się potknął.
Kiedyś dojdziesz do takiego krytycznego punktu, gdzie będzie czekać albo neurektomia, albo rozkucie i rok rekonwalescencji. Oczywiście Ci tego nie życzę, ale fakty mówią same za siebie. Większość wetów i kowali powie, że np. syndrom trzeszczkowy jest nieuleczalny i koń musi do końca życia być kuty co jest bzdurą.
W zyciu sie z taka teoria nie spotkalam. Tzn. to, ze krazenie krwi w kopycie jest ogromnie wazne dla zdrowia samego kopyta nie ulega watpliwosci, ale nie slyszalam o przypadku, zeby kiepski przeplyw krwi w kopycie mial wplyw na caly organizm. Dla mnie brzmi to jak mocno naciagana historia.

A powody i sposob kucia opisalam juz w watku trzeszczkowym, tutaj dodam ze ma w tych podkowach wkladki (cos a la polaczenie zelu z plastelina), dzieki czemu kopyto pracuje i krew jest pompowana.




to skąd w takim razie powstało powiedzenie, że "koń ma 5 serc"  ❓

jeśli wieżysz, że możesz sobie z organizmu "wyizolować" samo kopyto lub sam mięśień międzykostny i leczyć go osobno wierząc, że te pojedyńcze elementy nie mają związku ze soba i funkcjonowaniem calego organizmu to życze powodzenia  😎

Bardzo znany mi koń był kuty na mercedesy, właśnie z wkładkami żelowymi. W dłuższym okresie czasu to nie pomogło.


Thymos, ale to jest tylko jeden przyklad. Probowalam szukac jakis publikacji porownujacych leczenie podkowowe i bezpodkowowe koni z chorymi trzeszkami, ale na razie bez rezultatu, moze kiepsko szukam.


A z tym miejscem dla żył w kopycie jest tak, że wolisz mieć jedną dużą żyłkę, czy ileś tam mniejszych? Z moich obserwacji wynika, że u kutych koni faktycznie jest tych żył mniej, i niby starają się być szersze, ale w praktyce to cieniutko wygląda. Przez trzeszczkę przechodzi jedna lub dwie i tyle.
Strzałka ma krew pompować, a jak ma pompować, jeśli pompka jest unieruchomiona przez podkowę?


Szczerze mowiac, chyba nie bardzo rozumiem, o co chodzi z tymi zylami? Skad wniosek, ze u kutych koni zyl jest mniej? Poza tym, ta zelowa wkladka ma wlasnie za zadanie stymulowac prace kopyta i pompowanie krwi, jak stawia koyto na wkladce to prawie tak, jakby stawial bezposrednio na ziemie.


bostonka takie podkowy z podwyższoną piętką, zarówno jak NBS to rozwiązanie tymczasowe.
Jeśli koniowi jest lepiej na wyższej piętce (podkowa z podwyższoną piętką), to każdorazowe jej obniżenie będzie dla niego przykre w odczuciu.


Dlaczego przykre w odczuciu (pod warunkiem, ze robione stopniowo)? W watku trzeszczkowym bylo pisane, ze wlasnie im nizej pietka, tym lepiej.


Można by tak cofać i cofać. Mam film gdzie widać wyraźnie jak koń chodzi po rozkuciu - w butach, i jak chodzi kuty na NBS.
Strasznie skraca z łopatki, idzie od palca i szura niemiłosiernie nogami. W terenie ostatnio 5 razy się potknął.


A moglabys wrzucic ten film?


Kiedyś dojdziesz do takiego krytycznego punktu, gdzie będzie czekać albo neurektomia, albo rozkucie i rok rekonwalescencji. Oczywiście Ci tego nie życzę, ale fakty mówią same za siebie. Większość wetów i kowali powie, że np. syndrom trzeszczkowy jest nieuleczalny i koń musi do końca życia być kuty co jest bzdurą.


Jak to syndrom trzeszczkowy nie jest nieuleczalny? Zamiany w kosciach to zmiany w kosciach, przeciez sie nie cofna. Mozna leczyc objawy tych zmian, zapobiegac poglebianiu, usmierzac bol itp. - ale jak mozna zupelnie wyleczyc zmiany kostne???

Piglet, nie wiem,skad powstalo powiedzenia "kon ma 5 serc" - nawet nigdy takiego nie slyszalam. Nie zaprzeczam, ze krazenie krwi w kopycie jest wazne, ale tez nie sadze, ze rozkucie konia natychmiast i na zawsze rozwiaze wszystkie problemy zarowno z trzeszkami, jak i z miedzykostnym. Poza tym, krazenie w kopycie jest dzieki wkladce zelowej, a kon teraz chodzi ladnie od piety.
Film wyślemy Ci na pw. Oczywiście dąży się do niskiej pietki, a skostnialych części nie idzie rozkostnic😉 podkowy powodują po prostu to ze koń zamiast na strzalce i podeszwie chodzi na scianie. A tego nie chcemy😉 ja znalazłam przynajmniej 3 źródła potwierdzone badaniami o lepszym i skutecznym leczeniu przy zaztosowaniu metod naturalnych, fakt nie wszystkie po polsku ale są. A co do wielkości żył wiem, bo naogladalam się w wielu martwych kopytach i zdj rtg.
Thymos, dzieki, bede czekac na film. Jezeli te zrodla, ktore znalazlas, sa po angielsku, to moglabys wrzucic linki?

Szczerze mowiac, chyba nie bardzo rozumiem, o co chodzi z tymi zylami? Skad wniosek, ze u kutych koni zyl jest mniej? Poza tym, ta zelowa wkladka ma wlasnie za zadanie stymulowac prace kopyta i pompowanie krwi, jak stawia koyto na wkladce to prawie tak, jakby stawial bezposrednio na ziemie.


Piglet, nie wiem,skad powstalo powiedzenia "kon ma 5 serc" - nawet nigdy takiego nie slyszalam. Nie zaprzeczam, ze krazenie krwi w kopycie jest wazne, ale tez nie sadze, ze rozkucie konia natychmiast i na zawsze rozwiaze wszystkie problemy zarowno z trzeszkami, jak i z miedzykostnym. Poza tym, krazenie w kopycie jest dzieki wkladce zelowej, a kon teraz chodzi ladnie od piety.


Co do pierwszego, jeśli kopyto jest podkute, to nie może pompować, bo nie pompuje ściana dotykając podłoża, tylko pompuje strzałka i puszka kopyta, która się rozszerza. Nie rozszerza się, nie pompuje (przynajmniej tak jak powinno).
Koń jest kuty z pozycji "kopyto w górze", jak nie ma w nim dużo krwi, bo odpływa. Podkowa zostaje przybita, koń stawia nogę na ziemi i nagle kopyto przejmuje min. 100kg wagi konia i musi się rozszerzyć, podkowa to ogranicza - robią się przeciążenia w kopycie, spływa krew, no i boli. Dlaczego konie zaraz po kuciu raczej stoją w boksie przez następny dzień?
Dlaczego chodzą sztywno...
Jeśli koń chodzi od piętki, to super, tylko trzeba tego pilnować. Nie każdy kowal to partacz 😎
Thymos, ale jezeli chodzi o krazenie, to ta wkladka dziala wlasnie podobnie do tego, jakby niepodkute kopyto dotykalo ziemi. Wkladka jest pomiedzy kopytem a podkowa, wiec jak kon stawia kopyto, to wkladka naciska na strzalke i stymuluje krazenie. Pewnie ta krazenie nie jest az tak dobre, jak byloby bez podkowy, bo puszka kopyta nie moze sie rozszerzyc przez ograniczenie podkowa.

Sa plusy i minusy kazdej metody. Podkowa daje duzo wsparcia, kon chodzi od piety, krazenie moze jest troche gorsze, niz jakby nie byl podkuty, ale dzieki tez wkladce jesr raczej przyzwoite. Na razie przy rozkuciu byloby duze prawdopodobienstwo, ze zaburzyloby to rownowage w kopycie i kon znow zaczalby chodzic od palca - a jest to najwazniejsza rzecz, jakiej chce uniknac. Caly czas rozwazam rozkucie konia, ale naprawde musze byc w 100% przekonana, ze to bezpieczne, zeby sie na to zdecydowac. Aha, moj kon chodzi normalnie po podkuciu, nie zauwazylam roznicy.
dołączam 🙄 od wczoraj. diagnoza naciągnięcie mięśnia międz.; zalecenia- areszt boksowy co najmniej mc, ale codziennie mogę stępować w ręku 15min, wyłączenie paszy treściwej; wcierki 2x dziennie żelem Absorbiny; mogę dawać dodatkowo coś przeciwzapalnego i przeciwbólowego jak czarci pazur.ciężka sprawa ten areszt. kobyła, padokowana dotychczas od rana do wieczora, teraz tęsknie wypatruje drugiej klaczy.po ok. mcu kontrola...jestem załamana, ale jednocześnie pocieszona, że to wyleczalne, bo mogło być coś gorszego.zbiega się to z moją rehabilitacją po złamaniu, ja na prawą nogę, ona na lewą i tak obie stępujemy 😉
mój konik miał powazny uraz miedzykostnego i bardzo mu pomógł w szybszym powrocie do zdrowia orling gelapony  fast, a potem dostawał gelapony arthro, sam lekarz się dziwił  🤣 widać było na usg jak szybko znika stan zapalny w międzykostnym  🤣
a jakie miałaś leczenie jeszcze? też areszt?
haruś
Moja kobyła po dwóch urazach międzykostnego goiła się bardzo, bardzo szybko. Nie zmienia to faktu, że po pierwszym urazie w przeciągu roku kontuzja się odnowiła 🙁
Dostawała msm.
koń stał w boksie ponad miesiąc, tylko stęp w ręku, na wieczór smarowaną miał nogę ludzkim fastum i zawijaną. Przez tydzień dostawał czopki przeciwzapalne. Potem stał w magnetikach torpola i po mału miał wprowadzany kłus,  20 min stęp, 5 min  kłus, 20 min step i tak stopniowo, potem galop. Jest w tej chwili 2 lata po tym urazie i żadnych problemów z nóżką, ale stoi w magnetikach jak tylko zimno się robi i po każdej jeździe smaruję mu veredusem chłodzącym nóżki. 2 razy w roku ma kurację  orling gelapony arthro  🤣 A naprawdę było źle, lekarz mi powiedział, że stan zapalny jest bardzo duży i proponował mi przeszczep komórkami macierzystymi, bo niby nic  innego miało mu nie pomóc.
mija 3 tydzień aresztu. za tydzień usg i ocena stopnia urazu oraz dalsze zalecenia, ale pewnie dalej boks i kontrolowany ruch.
Pozdrawiamy z Lexią wszystkich uwięzionych 😉

edit/ dzisiaj usg wykazało, że jest już tylko lekki stan zapalny, opuchnięcie i mogę zacząć stępować więcej, stopniowo zwiększając do godziny, a za mc ponowne badanie i wsiadania na stępa oraz sprawdzenie w kłusie. także pozytywnie🙂
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
19 lutego 2013 17:13
Bardzo mi przykro z tego powodu ale dołączamy do tego wątku 😕
Jestem skrajnie załamana po przeczytaniu tego wątku 🙁 Czekamy jeszcze na USG żeby potwierdzic na 100% i zobaczyć jak mocno spsuł nam sie międzykostny 😕
mam pytanie, czemu uraz międzykostnego w tyłach jest cięższy niż w przodach?
rosek0, tylko podejrzewam - że z powodu większej ruchomości/rotacji/"skrętności" zadnich. No i mięśni w zadach więcej, a przy uszkodzeniu czegoś, co działa jak ścięgno - mięśnie są "wrogiem". Faktycznie w leczeniu jest trudniejszy - tyle zdążyłam się zorientować, choć na szczęście "próba" nikła.
asior   -nothing but eventing-
25 października 2013 15:58
Nie tyle cięższy, co częściej się odnawia. Powód? Inna jest budowa mięśnia międzykostnego w kończynach przednich a inna w tylnych. Trzeba zacząć od tego, że mięsień międzykostny ma w swojej budowie część ścięgnistą i mięśniową. W zadach jest 20% więcej cz. mięśniowej niż w przodach - stąd problem w regeneracji, bo muszą się odnowić obie te części. Z przodami jest łatwiej i statystycznie rzadziej kontuzja wraca 🙂
Kobyła miała skręcony staw pecinowy z zapaleniem obu przyczepów międzykostnego. Ubytku nie było , tylko zapalenie. Staw został ostrzykany no i jesteśmy po 6 tyg stepa w ręcę . Areszt oczywiście. Od wtorku mamy zacząć stępować pod siodłem i powoli wdążać do pracy. Wetka mówi ,że  do pełnej sprawności ok. miesiąc. Teraz na kontroli nie robiła usg , bo próba zginania wyszla ujemnie( a na początku baaardzo reagowała), koń czysty na lonży w obu kierunkach. Została nam lekko nabrana pochewka stawowa , ale mięciutka i taka naprawdę mini.

Czytam tu o wielomięsięczniej rehabilitacji a u mnie jakoś szybko...

Zamierzam na niej miesiąc tylko stepować pod siodłem , po miesiącu może najpierw jakieś kłusy w ręce po prostej...
Trochę się boję , bo to paskudna kontuzja jeżeli chodzi o nawroty.
asior   -nothing but eventing-
25 października 2013 16:21
No to pozostaje stopniowo wprowadzać w trening, kupić jakąś dobrą glukozaminę z MSM i kolagenem i pozytywnie patrzeć w przyszłość 🙂
no wydaje mi się ,że dam jej dużo więcej czasu niż mówi wetka, zresztą idzie zima a zmieniliśmy stajnie na bezhalową
czy jest możliwość, że międzykostny jest uszkodzony, a brak opuchlizny, kulawizny, koń tylko stojąc odciąża tę nogę?
Tak.
Dava   kiss kiss bang bang
30 listopada 2013 06:00
Bardzo czesto przy miesniu miedzykostnym  tak wlasnie jest. Ba, znajomy kon mial powaznie zerwane sciegno i normalnie chodzil, nie kulal i nie znaczyl. Noga nie grzala byla tylko lekko przypuchnieta (ot tak jak na 'pogode'😉.

Czesto powazne urazy nie objawiaja sie oczywistymi objawami.
diagnoza możliwa tylko na podstawie usg? czy w jakimś teście zgięciowym jest możliwe pojawienie się objawów?
Przy próbie zginania kulawizna wychodzi ,jeżeli jest stan zapalny , nawet mały ale nie da się jednoznacznie określić jaka jest jego przyczyna , czy to akurat międzykostny.
Dava   kiss kiss bang bang
30 listopada 2013 12:39
Jeśli chcesz być pewna diagnozy to trzeba zrobić i USG i prześwietlenie nogi (często przy problemach ze ścięgnem jest też problem z kośćcem, który może się odkleić, urwać itp.)
Próby zginania nie są nigdy miarodajne  🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się