Flegmona- macie jakieś sposoby?

To mnie trochę pocieszyłaś, bo jak ją dzisiaj znowu zobaczyłam to serce mi pęka. Wierze mocno,że wyjdzie z tego i że to "tylko" flegmona i nic po za tym.
BASZNIA   mleczna i deserowa
10 września 2013 16:23
rosek0, ja Ci serdecznie zycze powodzenia i trzymam kciuki z calego serca, ale ja mam konia po zlamaniu i z flegmona. Powiem tak : po zlamaniu myslalam, ze nic gorszego nas w zyciu nie spotka. Po flegmonie: dalabym jej zlamac druga noge gdyby w zamian znikla flegmona. Takze ja bym jednak wolala odprysk, jakies uszkodzenie mechaniczne. Flegmona to solidny szit 🙁.
No właśnie u tej kobyły to narazie zagadka,nic jej nie pomaga,
mają robic powtórne rtg. Co by to nie było mam nadzieję ,że z tego wyjdzie.Całe szczęście ,że  ma super opieke , bo jej właścicielka staje  na rzęsach by jej pomóc  🙁
Wznawiam temat.
Chyba niestety dołączyłam do grona właścicieli koni z flegmoną... Zauważyłam opuchliznę wczoraj (poniedziałek) na oby dwóch tylnych nogach. Zaryzykowałam spacerkiem w terenie. Sam stęp, ciut kłus. Klacz nie kulała ani nie pokazywała żadnych bolesności. Po terenie opuchlizna zeszła . ( CZY TO MOŻLIWE PRZY FLEGMONIE?) Po ok 2h opuchlizna ponownie się pojawiła. Posmarowała ją absorbiną. Dziś rano nadal była opuchlizna i postanowiłam wezwać weta. Diagnoza była,że to flegmona. Brandy nie miała temperatury, apetyt jak zawsze.
Konisko miało dziś dwa spacery (sam stęp), jeden trwał 45 minut drugi 30 minut. Na noc zawinęłam nogę rivanolem. Czekam co będzie jutro...
W czasie drugiego spaceru zauważyłam znacznie zmniejszoną opuchliznę niż wczoraj. Niestety nogi są nadal trochę opuchnięte i to aż od stawu kolanowego. Dodatkowo kobyłka sztywno je stawia.
Może ktoś może mi podpowiedzieć co robić? czy to totalne objawy flegmony?
BASZNIA   mleczna i deserowa
06 listopada 2013 05:50
marthinka, to moze byc flegmons. Nie musi, wydaje mi sie, zr bywaja zakazenia innymi bakteriami, mniej grozne. A przebialkowanie?

Leki dostala?
Dostała leki.
A w przypadku przebiałkowania spuchły by tylko tylne nogi? w ogóle prawa jest bardziej spuchnięta niż lewa...
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
06 listopada 2013 07:37
marthinka,
dokładnie tak, w przypadku przebiałczenia puchną przede wszystkim tylne nogi.
I fakt, że ta opuchlizna przypomina swoją konsystencją obrzęki flegmonowe.
Znalazłaś jakieś ranki na nogach, grudę nawet maleńką, zadrapania jakiekolwiek?
Żadnych ranek, nic... może faktycznie to przebiałczenie.... już sama nie wiem.
Dzisiaj po nocy z rivanolem cała opuchlizna zeszła.
Facella   Dawna re-volto wróć!
06 listopada 2013 16:44
Czy to możliwe, żeby flegmona zeszła całkowicie? Na poprzedniej stronie opisywałam przypadek pewnej klaczy, po zakażeniu bakteryjnym została jej opuchlizna na jednej nodze na wysokości pęciny, znikająca po dobie padokowania/jeździe. Po kilku(nastu) godzinach stania w boksie opuchlizna nawracała. Dawno konia nie widziałam, ale dostałam informację, że noga już praktycznie nie puchnie. Nawet po dniu stania w boksie. A jeśli już puchnie, to nieznacznie. To jest możliwe przy flegmonie, czy ona tej flegmony nie miała wcale a to było jakieś niezidentyfikowane dziadostwo?
BASZNIA   mleczna i deserowa
06 listopada 2013 16:58
Mozliwe jak najbardziej.
Myślę, że po prostu leczenie flegmony było przeprowadzone w prawidłowy sposób i w dobrym momencie - z czego trzeba się cieszyć, że krążenie dobrze funkcjonuje w nodze.  Mamy klacz po wielokrotnej flegmonie, obecnie ma rozległą słoniowaciznę. Weterynarze, którzy ją regularnie oglądają, za każdym razem powtarzają, że przy pierwszym ataku choroby leczeni zostało totalnie sknocone i gdyby zrobić to dobrze to by noga tak nie wyglądała (ba może by nie było śladu)  i krążenie by prawidłowo funkcjonowało. Ogólnie flegmona to straszne paskudztwo, nikomu nie życzę mieć z tym do czynienia...
Facella   Dawna re-volto wróć!
06 listopada 2013 17:21
No nie powiedziałabym, że leczenie było prawidłowe  🤣 wg mnie bardzo spóźnione... No ale to dobrze, że to możliwe i że jest w porządku  😅
spóźnione ale trafione (trzeba się cieszyć) 🙂 ,  zawsze lepsze niż nieprawidłowe, bo potem paskudne powikłania i pamiątka na całe życie  dla  konia:/ W naszym przypadku przez ponad tydzień weterynarze eksperymentowali z antybiotykami, a może któryś zadziała. Skończyło się tym, że kobyła miała spuchnięta tylną nogę spuchniętą aż po zad, dodatkowo popuchnięte do monstrualnych rozmiarów żyły na brzuchu, a na koniec mało się nam  nie przekręciła. Dobrze na słoniowaciznę robi maść jodokamforwa i wszelkie masaże oraz regularny delikatny ruch.
A noga obecnie wygląda tak ( to, że krążenie funkcjonuje jako tako i, że noga nie wygląda jeszcze gorzej, to dzięki temu, że  dwa razy w tygodniu ruszają ją szkraby tego typu😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
06 listopada 2013 18:09
TROL, "nasza" noga podobnie wyglądała na początku. Niestety lepszych zdjęć nie mam.
Pierwsze dwa zdjęcia z 4. maja, z samego początku (2-3 dzień? Jeszcze bez diagnozy), trzecie z 15. czerwca, ostatnie z 17. sierpnia. Przy czym w maju koń zaczął chudnąć, a to folblutka - ciężko ją odkarmić, zwłaszcza, że właściciel nieco oporny...
aneta   foto by Tynka
02 grudnia 2013 17:40
Czy w początkowej fazie flegmony  zawsze występuje kulawizna?
Facella calkiem ladnie ta noga teraz wyglada. Jak nie bedzie nawrotow choroby to juz tylko lepiej bedzie. A to chudniecie to norma chyba, siwa za kazdym razem nam biednieje-obciazajeco to paskudztwo dla organizmu jest, z czasem wraca do normy wszystko. Szkoda ze nasza siwa nie miala tyle szczęścia. Niestety 2 tyg temu miala kolejny nawrot flegmony. Znowu udalo sie. Dochodzi do siebie, wcina arnike z dzika róża, a od jutra obowiazkowe lonzowanie🙂 

Co do kulwizny, to za każdym nawrotem choroby to nasza siwa sila z boksu wyciagac musimy bo tak ją noga boli.
można również podawać przytulinę czepną
BASZNIA   mleczna i deserowa
02 grudnia 2013 21:17
Przytulia podobno wycofana z obrotu, moja aptekarka tak twierdzi :/
a jaki jest powód? zdrowotny czy unijny? i czy to oznacza, że mam wyplewić pastwisko 🤣
BASZNIA   mleczna i deserowa
02 grudnia 2013 21:22
Nie mam pojecia, przeszperalam w necie i niby jest w e-zielarni jakiejs, ale czasem na stronie jest, a faktycznie nie, przepytam jeszcze farmaceute.
przytulina czepna  jest nadal dostępna w obrocie końskim np. http://okser.pl/p/85/8366/makana-przytulia-czepna-siekana-ziola-dla-konia.html,
ja kupuję w sklepie zielarskim bo wychodzi taniej. Myślę, że zamieszanie z ziołami to wynik przepisów które obowiązują w Unii. Może nie dotyczą tz. dodatków paszowych.
BASZNIA   mleczna i deserowa
02 grudnia 2013 21:32
Być może. Kupujesz w e-sklepie czy stacjonarnym? Jesli w e, to w jakim ?
Kupowałam w stacjonarnym sklepie zielarskim w miejscu zamieszkania. Może przytulina będzie na allegro. Makana ma tam zawsze duża ofertę.
BASZNIA   mleczna i deserowa
02 grudnia 2013 21:38
Sprawdze 😉
edit:Jest, tylko blad w nazwie, i nie wyskakuje 😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
03 grudnia 2013 14:49
TROL, niestety w stajni się pozmieniało i teraz nikt tego nie kontroluje... Czy stoją 24h w boksie, czy może na dworze, czy jej to nie nawraca - jak zaczyna puchnąć, to od razu trzeba na spacery i wcierki przeciwzapalne robić, żeby się nie pogorszyło. A teraz nie ma nikogo, kto by tego pilnował i boję się, że nawróci i kobyła się zmarnuje. Bo właściciel raczej nie będzie trzymał konia z nawracającą opuchlizną czy nie daj Boże kulawizną... Co mnie strasznie wkurza, ale nie mogę nic zrobić i to mnie wkurza jeszcze bardziej  👿
deborah   koń by się uśmiał...
03 grudnia 2013 19:04
Facella, u nas Flegmona nasila się przy upałach. jak jest chłodniej obrzęk mniej widoczny.
u nas ostatni nawrót miał miejsce w wakacje 3 lata temu. Póki co cisza. Koń karuzelowany i padokowany codziennie i obrzęk jest wyraźnie mniejszy.
Niestety takie konie po flegmonie to już takie ,,specjalnej troski" i bardzo często regularnie generują bardzo duże koszta dla właściciela. Chociaż ja jestem za użytkowaniem takich koni, a nie pozbywanie się ich.  Przy sensownie rozplanowaniem pracy i pielęgnacji takie konisko spokojnie sobie radzi (kulawizna występuje rzadziej i  koń lepiej się czuje). 
Facella może aspekt ekonomiczny przemówi do właściciela waszego konia, że może on jednak coś tam na siebie zarobić, jeżeli zadba o niego. Jak odstawialiśmy siwą od pracy to regularnie pokazywała, że noga boli. Jak pracuje pod dzieciarnią to już nie ma tego problemu, sama z siebie też bryka po wybiegu, gania, nie widać po niej choroby.  U nas dochodzi jeszcze tylko jeden problem, że kobyla ma już 21 lat i za każdym razem gorzej znosi nawroty.

Co do suplementów to przytulii jeszcze nie próbowałam.  Dzika róża, echinacea to regularnie. Podobno suplementacja cynkiem też ma jakiś sens.
Facella   Dawna re-volto wróć!
04 grudnia 2013 16:40
TROL, ja nic więcej nie napiszę o tej stajni ani jej właścicielu, bo już raz mi się porządnie oberwało za niepolecający wpis na forum o kimś innym  🙄 Także teraz uważam. Tylko jak już napisałam - ja nie mogę z tym nic zrobić z pewnych powodów, strasznie mnie to męczy, bo kobyłę pokochałam bardzo  😕 Jednak wierzę w dobre serce tego człowieka, nigdy żaden koń od niego nie poszedł na rzeź, a jak się dowiedział, że handlarz, który czasami przyjeżdżał do niego, sprzedaje konie na rzeź, to mało go z widłami nie pogonił... Koń nie pójdzie pod dzieci, bo to walnięta i trudna do jazdy klacz, także teraz pewnie robi za darmozjada.
Chciałabym sprawdzić, co się dzieje z kobyłą, czy ma jakiś nawrót (bo ta flegmona to taka nie do końca zdiagnozowana; być może był to tylko przewlekły stan zapalny, oby tak było, wtedy może by nie nawracało...), no ale nie da się )-:
No to sprawa rzeczywiście ciężka. Może jak nie bedzie nawrotow to zadecydują się aby pracowała pod drobniejsza dorosłą zdecydowanaa osobą.  Tak nasza pracowała jeszcze dwa lata temu- ustalikismy wypornosc do 60 kg ze sprzetem i spokojnie smigala  godzine max 1.5  bez oznak przemeczenia, ważne abg jazdy za dlugie nie bylym.  Nam zaufany weterynarz caly czas powtarza że dla nien jedynym ratunkiem jest ruch regularny najlepiej pod siodlem. Może warto pogadac z właścicielem klaczy że może warto komuś dac ją na próbę pod opiekę.  Zacząć od lonzy aby do formy wrocila a potem jazdy jak ok bedzie. Na poczatku może kulec tak zawsze jest jak nic sie z nia nie robi - noga spuchnieta, zastana.. Z czasem o dziwo jest lepiej. Malymi kroczkami, regularnie można ją do sprawności przywrócić.  Może uda się tyn bardziej jak mówisz że wlascielowi zależy na klaczy🙂
Facella   Dawna re-volto wróć!
05 grudnia 2013 17:26
TROL, tylko że ja nie mam możliwości żeby chociaż porozmawiać z właścicielem. Nie ma żadnego sposobu, żebym mogła wpłynąć na tę sytuację i nawet nie wiem, czy ten dalej jest w tej stajni. Serce mnie boli, ale już naprawdę nic nie mogę zrobić.
Dobra, koniec offtopu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się