Konie z pochodzeniem nieznanym

Gniadata   my own true love
08 listopada 2013 23:34
po pierwsze - naucz się edytować posty 😉
po drugie - nie łapię, po kiego się uczepiłaś mnie, i tych nieszczęsnych NNek. jak tak strasznie ci przeszkadzają - omijaj ich ogłoszenia i tyle. mnie nie przekonasz, i tak wiem, że mam najlepszego konia świata 🙂
Gniadata
Błagam nie pisz takich bzdur publicznie, bo się nóż w kieszeni otwiera  😵
Krycie ogierem NN czy nawet takim bez licencji jest po prostu nielegalne...
Gniada zaden ogier z licencja nie pokryje ci klaczy z NN... 🙇
Sahara, oj jaka ty sie nagle mądra, obeznana w przepisach i hodowli zrobiłaś... a 1,5 godz temu pytałaś co oznacza skrót NN ..
Gniadata   my own true love
08 listopada 2013 23:47
armara nie zamierzam 🙂 jedyne co rozważam, to za parę lat, o ile mi się uda wszystko zgrać, chciałabym pokryć moją (nie wiem na jakich zasadach, nie zgłębiałam - no taki bardzo nieoszlifowany ten mój plan :hihi🙂 całkowicie do celów własnych, w nadziei, że przekaże chociażby niektóre swoje cechy potomstwu 🙂 teorię o pokrywaniu ogierem NN wysnuła Sahara.
[quote author=horse_art link=topic=23410.msg1919669#msg1919669 date=1383954226]
Sahara, oj jaka ty sie nagle mądra, obeznana w przepisach i hodowli zrobiłaś... a 1,5 godz temu pytałaś co oznacza skrót NN ..
[/quote] Wiem co to jest NN,ale myslalam dowiedziec sie czegos nowego,ale widac,ze chyba nic nowego w tej kwesti nie ma:🙂

armara nie zamierzam 🙂 jedyne co rozważam, to za parę lat, o ile mi się uda wszystko zgrać, chciałabym pokryć moją (nie wiem na jakich zasadach, nie zgłębiałam - no taki bardzo nieoszlifowany ten mój plan :hihi🙂 całkowicie do celów własnych, w nadziei, że przekaże chociażby niektóre swoje cechy potomstwu 🙂 teorię o pokrywaniu ogierem NN wysnuła Sahara.
  na kazde krycie legalne ogiera z papierami musi byc swiadectwo krycia,a watpie zeby wlasciciel ogiera z papierami zdecydowal sie na krycie klaczy NN...,no chyba ze sama kupisz takiego ogiera,to mozesz wtedy kryc swoja klacz NN do woli...🙂   A taki ogier jednak kosztuje sporo kasy:/
Gniadata   my own true love
09 listopada 2013 00:01
cudownie, ogromnie dziękuję, że mi to wyjaśniłaś, jednak wciąż to naprawdę nie jest twoja sprawa, i naprawdę możesz sobie darować, bo w ostatecznym rozrachunku to, co wymyślę i tak wymyślę po swojemu.
Co to znaczy,ze kon jest NN...?  


Czemu jest kon NN...,skoro przeciez nie urodzil sie z powietrza?  Musi miec jakas dokumentacje urodzenia i rodzicow... 🙄


no to udawałaś, że nie wiesz żeby poprowokować.


nn a bez licencji to różnica - jeszcze musisz doczytać 😉

przykladowo:
mam (ex )ogiera nn.
ojciec z licencją, sportowa maszyna
matka z papierami utytułowana czempionka
obydwoje z udokumentowanym do protoplastów ras.

koń jest nn przez przepisy - bo hodowca nie zrobił tego od razu, sprzedał komuś kto chał konia, a nie papier. potem już się nie dało wyrobić - bo terminy. a i mi nie zależało - koń już jest na co mi papierek na to co i tak wiem? do zakladu go oddawać /robić sportowej nie zamierzałam, miał być wycięty. no i...i tak by sie nei dało - więc nei ma co się zastanawiać.
koń jest nn choć rodzice z papierami.

2. krycie bez licencji/ nn
licencji -papieru w/w nie dostanie, bo oficjalnie jest nn, a nie dlatego, że sie nie nadaje czy czy ma nieznane (faktycznie) pochodzenie, tylko z powodu przepisów i zaniedbania hodowcy. Ale to wiem ja - inni nie. Jakby nim ktoś nim pokrył - wie co wyszło, pamięta pochodzenie - jeśli je uczciwie przedstawie (bo mogę naściemniać - dowodów nie mam), ale kolejna osoba widzi tylko NN - nie zna już pochodzenia dziadka...

NN nie dostają bo osobniki nawet dobre i budową i użytkowe - ale co z nich "wyjdzie" nie wiadomo bo geny nieznane...może byc miks wszyskiego...

czy pokrycie moim ogierem będzie loterią większą niż licencyjnym? pochodzenie znamy, jego jakość osobniczą też.
ale takiego może wykorzystać osoba, która zna to jego nieoficjalne pochodzenie. i to dla siebie - żeby w kolejnych pokoleniach nie bylo loterii przez nieznajomość papieru

ogierem obcym, nawet najpiękniejszym i zdolnym bez pochodzenia bym nei zaryzykowała - bo może mi jakiś np kuc koślawy wyskoczyć bo pradziadek babki ciotki był szetlandem... kto wie czy podawane dane są prawdziwe?
Mogłabym ewentualnie takim bez licencji (ale z pochodzeniem)- bo ona określa użytkowość i pokrój , którą moge spr. 
Przy kryciu nn czy robieniu miksów i tak i tak będą bez rasy..., "dla siebie" -tez nie potrzeba (ale to mini odsetek...).

z klaczy nn można "hodować" - macice przecież mają. ale....

wszystko zależy tylko od tego, czy chcemy hodować konie (i czy dobre?) czy papier. czy to i to jednocześnie.
bo niestety - papiery same w sobie nie dają gwarancji, że koń będzie dobry. tak samo jak 2 "na oko" dobre osobniki - trzeba ich geny przeanalizować. Trzeba umieć te papiery połączyć...
więc hodowlą powinny sie zajmować osoby które się na tym znają... co z czym skrzyżować żeby wyszedł zamierzony efekt.
i planować ten efekt - a nie kryć każdą szkape bo macice każdym mutantem z jajami...

edit, poprawiłam, może jaśniej
No to ja jeszcze tak swoje trzy grosze do tego, co napisała moja przedmówczyni... Mam wałacha, z pełnym pochodzeniem, jednak jako 2letni dzieciak nawiał z wybiegu i spłodził dwoje dzieci z nieprawego łoża. Nie miał jednak licencji - z racji wieku - stąd źrebaki, po matce mają pochodzenie, po ojcu są NN, mimo, że oboje rodziców z "rodowodem".

Nawet gdyby mój koń zdobył licencję, to prawo nie działa wstecz, więc źrebaki dalej byłyby NN.

Odnośnie "zaniedbanych papierów"

Czy nie ma obecnie możliwości zrobienia badań DNA? Nie wiem jak to jest w przypadku koni hodowli polskiej. Ja robiłam DNA klaczy KWPN, holenderskiej hodowli jakieś 3-4 lata temu, by wyrobić polski paszport PZHK(miałam taki holenderski świstek z opisem i rodowodem)...

Skoro znasz rodziców, to zawsze możesz zrobić badania pod kątem zgodności z tym konkretnym ogierem i tą konkretną klaczą... problem jest kiedy rodzice nie żyją, bo nie wiem czy w Polsce tak jak na zachodzie przechowuje się próbki mat. genetycznego....
Gajowa , mój Alien jest takim własnie bękartem , ale mimo że matka ma pełne pochodzenie , w paszporcie żrebak ma wpisane : matka NN i ojciec NN.
Matki nie chcieli wpisac .
  na kazde krycie legalne ogiera z papierami musi byc swiadectwo krycia,a watpie zeby wlasciciel ogiera z papierami zdecydowal sie na krycie klaczy NN...,no chyba ze sama kupisz takiego ogiera,to mozesz wtedy kryc swoja klacz NN do woli...🙂   A taki ogier jednak kosztuje sporo kasy:/


Może i jest to prawda jeżeli chodzi o jakieś super, hiper ogiery sportowe, ale osobiście nie spotkałam się z tym żeby właściciel ogiera nie zgodził się aby ten pokrył klacz NN.
Mało tego, jak oglądałam ostatnio ogiera w okolicy, ładny ślązak, poprawnie zbudowany, w starym typie, to dowiedziałam że cena za krycie jest wyższa jeżeli klacz ma pełne pochodzenie niż w przypadku nn.
A ile jest ogierów zza płota, do których ktoś przyjeżdża ze swoją klaczą? Ano właśnie, tego nikt nie zliczy i na pewno nie szybko one znikną.
No i to o czy mówi Być, to nie jest hodowla..... bo niektórzy w tym temacie chyba myślą, że jeśli ktoś chce pokryć jakąś klacz, to to już od razu nazywa się "hodowlą"...

Hipotetyczny prywatny właściciel ogiera bierze pieniądze za stanówkę, więc....

Ala_WR, Serio? Trochę to bez sensu. Za NN powinno być wiecej kasy - może to odstraszy takich właśnie "nadproducentów" na zasadzie "mam klacz, to ją pokryję, a potem sprzedam źrebaka = zarobię kokosy" albo "zaźrebiam rok w rok, bo wszyscy tak robią, bo to fajnie mieć źrebaka, bo się źrebakiem pochwalę, a cooo tam, że mam klacz koślawą, NN i zrytą na umyśle".
Jak ktoś ma klacz i chce mieć po niej źrebaka z sentymentu, to trochę co innego.
No i to o czy mówi Być, to nie jest hodowla..... bo niektórzy w tym temacie chyba myślą, że jeśli ktoś chce pokryć jakąś klacz, to to już od razu nazywa się "hodowlą"...

Hipotetyczny prywatny właściciel ogiera bierze pieniądze za stanówkę, więc....

Ala_WR, Serio? Trochę to bez sensu. Za NN powinno być wiecej kasy - może to odstraszy takich właśnie "nadproducentów" na zasadzie "mam klacz, to ją pokryję, a potem sprzedam źrebaka = zarobię kokosy" albo "zaźrebiam rok w rok, bo wszyscy tak robią, bo to fajnie mieć źrebaka, bo się źrebakiem pochwalę, a cooo tam, że mam klacz koślawą, NN i zrytą na umyśle".
Jak ktoś ma klacz i chce mieć po niej źrebaka z sentymentu, to trochę co innego.


Może ma to związek z tym że tu gdzie obecnie mieszkam jest raczej mało koni, nikomu nic się tutaj nie opłaca bo przy zwierzakach trzeba robić a po co skoro dostaną zapomogę od państwa. Dokładnie się nie interesowałam tym ponieważ ślązak mimo że ładny to mały, a ja kurdupelków nie chcę więc pewnie będę szukać dalej.
Sankaritarina, nie zgodzę się z sentymentem. Koń nie chomik, żyje długo i kosztuje dużo. Naprawdę niewiele koni rodzi się i dożywa swoich dni u właścicieli.
Ja już swoją opinię raz wyrażałam, więc powtarzać nie będę. Dodam tyle, że z jednej strony chcemy mieć dobre konie, porządek w kraju, zazdrościmy zachodowi ich hodowli a z drugiej strony sami robimy burdel. Krycie byle czego byle czym prowadzi do tego, że mamy co mamy. Każdy właściciel ma zachwyt nad swym koniem, ja też bym swojego sklonowała, ale inni nie zawsze podzielali mój zachwyt nad jego pokrojem więc jaja stracił.

I nie zawsze NN-ki pochodzą od rodziców NN. Ja miałam araba NN. Matka janowska, ojciec z licencją. Ale papiery nie były na czas wypełnione przez właściciela ogiera i klaczy i na nic były może żale w słuchawkę. Ma być porządek i już.
Mnie to sąsiadki policją straszyły jak powiedziałam że młody będzie kastrowany jak tylko weterynarz wyda zgodę (miał trochę ponad rok). Bo po co, bo za młody, bo taki ładny, a to przecież robienie krzywdy zwierzakowi itp. itd. Nieważne że młody nigdy by licencji nie zdobył. Co najbardziej mnie zdziwiło to fakt że sąsiadki też trzymały konie.
Z sentymentem jest tyle prawdy, ile kto jej dostrzega. Znajoma ma źrebaka po swej klaczy właśnie z tego powodu, aczkolwiek inny sprawa jakie do niej ogiera dobrała. Przyznać się muszę, że moja sytuacja jest podobna, albowiem nie przyświeca mi myśl sprzedaży potomka i zarobku, aczkolwiek partnera dla Młodej dobieram rozważnie wedle opinii innych, filmów jak i pochodzenia, wraz z budową poprawną oczywiście.
bera7 jest tyle typów ludzi, że naprawdę scenariuszy wszystkich nie zbadasz, ale są sytuację, że człek dopuszcza, a później nie wie co ze źrebakiem zrobić.
Być., za dużo już w życiu widziałam nastolatek, co to koń miał być u nich do śmierci... i kolejny... i następny i źrebaczek też. A dziś te konie krążą po świecie. Znam też osoby co mają konia wiele lat, niektóre konie już odeszły u swoich właścicieli. Ale to jest mały % w stosunku do reszty.
Inaczej też jest, kiedy takie słowa padają od bardzo dorosłego człowieka, co już ma dość ugruntowaną sytuację, dzieci odchowane i tylko własna śmierć lub kalectwo mogą coś zburzyć. A kiedy takie słowa rzuca nastolatka, która dziś kocha konia, jutro chłopaka a za 5 lat sprzedaje konia, bo pierwsze do chleba są dzieci ... no cóż, biorę z przymrużeniem oka te obietnice.
Tzn. ja Cię doskonale rozumiem, bo obecnie obserwuję podobną sytuację i jestem niemile zaskoczona jej usprawiedliwieniem, ale nie jestem w stanie zareagować, bo byłoby to równoznaczne z zaangażowaniem się w spór, który na pewno zaraz by się narodził. Aczkolwiek dopuszczam do siebie myśl, iż istnieje pewien stały odłam ludzi, którzy dopóki będą mieli siłę walczyć, dopóty konia nie sprzedadzą jak sobie i jemu obiecali.
Kastorkowa   Szałas na hałas
09 listopada 2013 20:46
Mam, mały problem.
Chciałybyśmy z koleżanką wyrobić koniu paszport. Koń NN wszędzie został już parę lat temu kupiony od jakiegoś rolnika, ale nie było czasu się tym za bardzo zająć, nie było to potrzebne. Co zrobić? Nie będzie z tym żadnego problemu?
xxx
zarah, na takie które i tak nie występują   😂

tez robiliśmy, dla 4 NN, jeszcze 2 sztuki w pracy czekają ;/

nawet żadnego dowodu własności nie kazali przedstawiać... przecież mogliśmy je ukraść i w ten sposób "legalizować".
ewentualnej obecności czipa też nie sprawdzał wcześniej (tylko czy ten właśnie wstrzyknięty działa)

u was też tak jest?
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
14 listopada 2013 17:00
horse_art- Jak wyrabiałam papiery swojemu koniowi (jak jeszcze był mój) to nie było jeszcze chipów. Dowodu własności nie żądali, a jakby chcieli, to by nie dostali. Poprzednia właścicielka nie miała umowy kupna-sprzedaży (koń bez papieru), ja umowy też nie miałam (poprzednia właścicielka nie chciała), nowy właściciel też jej nie ma (nie chciał jej spisać- skończyło się na notce w paszporcie).
Koń miał robione badania na choroby zakaźne. O ile się nie mylę, było na nosaciznę i zarazę stadniczą koni (?).
chorób nie pamiętam, można spr na stronie pzhk (?) - jak ściąga się papier zgłoszenia to jest. Pamiętam tylko, że panie w laboratorium mówiły, że tych chorób u nas nie ma 😉

a my umowy kupna mielimy, no ale nikt nie chciał ....
a przecież każdy może powiedzieć, że to jego koń... druga sprawa, że od kupna powyżej tyś zł powinno się podatek zapłacić...
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
14 listopada 2013 21:08
edit: Teraz wiem, dlaczego miałam propozycje sprzedaży konia za 800zł (,,bo transport kosztuje"😉.  🤔
Dementek, taka cene się na papierze robi 😉 np jak kupujesz kuca czy zrebaka.. to co szkodzi zamiast 1000 coś wpisac 900 😉
Ello jestem Pchlątko po tatusiu Nenenie xD
Kucykowa Bejbe ale że co - chwalisz się kryciem ogierem bez licencji, lub kupnem konia i popieraniem dzikiej hodowli , czy że co?  🤔
Gniadata   my own true love
17 listopada 2013 08:15
_Gaga, ja mysle, ze Kucykowa Bejbe potraktowala ten watek tak, jak pierwotnie byl traktowany - nie jako debate na temat slusznosci lub jej braku rozmnazania nn-ek i propagowania/nie propagowania dzikich hodowli, a jako miejsce w ktorym moga sie udzielac wlasciciele koni po 'Nenenie i Enence', chwalic sie zwierzakami, pokazac je komus, tak jak wlasciciele folblutow, arabow, slazakow w watkach rasowych 😉
hej dziewczyny 😀 jako, że również jestem właścicielką potomki  Nenena to się dopisuje do wątku ;p
Moja cudowna Tequila, nie zamieniłabym jej na żadnego konia z super ekstra pochodzeniem!
A tak nawiasem pisać to pochodzenie ma, ale przez zaniedbanie byłych właścicieli ma je nieudokumentowane 🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się