dodatki witaminowe, mineralne, odżywki itp

gryglodor, echinacea? mi pomogła, polecam Epony bo wydajna.

Na Allegro można kupić jeżówkę taniej w dziale "zioła" 🙂
A jakie witaminy poleciły byście dla takich rekreacyjnych średnio pracujących koni?

Znajoma strasznie zachwyca się chevinalem ale odstrasza mnie opis produktu zwłaszcza ten fragment "CHEVINAL  Syrop Niezbędny dla koni wyścigowych i biorących udział w zawodach." a ja szukam czegoś dla mało pracujących koni. Czy znacie coś bardziej odpowiedniego?
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
18 listopada 2013 19:07
Chevinal można dawkować dla koni rekreacyjnych (25ml) i są to super witaminy. Z tańszych bardzo lubię te: http://animalia.pl/produkt,20488,marstall-force-10kg.html
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
21 listopada 2013 12:58
na ten moment sama też mam problem co dobrać i musiałam sobie zestwić pewne produkty które rozważam razem... orling, marstal, chevinal, oficinalis
wrzucam, może się komuś przyda jeśli coś takiego jeszcze nie powstało
https://docs.google.com/spreadsheet/ccc?key=0AvyDbFRhR7ysdHFuc1VaN3NwS2xBRlRJV2pvdmxJbXc&usp=sharing
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
21 listopada 2013 13:00
aleqsandra jakie fajne zestawienie- chevinala możesz spróbować dać Buńkowi z butli G- zobaczysz czy będzie chętny do jedzenia 'mazutu' 😉
"Mój koń poleciłby Megabase" 😉 :

http://animalia.pl/produkt,10450,515,equistro-mega-base-3kg.html

( Starcza na 3 miesiące dla 1 konia )
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
21 listopada 2013 13:52
bjooork, bardziej zastanawiam się nad tym profilaktyka których składników bardziej jest nam przydatna i warta swojej ceny 😉

waham się też czy kupować mu amino i/lub otręby ryżowe tak jak ostatnio... efekty są ale mało pracuje i portfel krzyczy... ech
alequsandra jakie otreby ryżowe dajesz?
A masz ktos porównanie Plusvitalu z Chevinalem (na podstawie doswiadczen, bo sklad znajde)
Zastanawia mnie to czy ktoś kiedyś (może nawet w tym wątku) przeanalizował tak naprawdę, na własne potrzeby, których witamin czy minerałów koń nie dostaje w owsie, przeciętnej jakości sianie albo ich sam nie syntetyzuje i jakie dawki należałoby podać, aby  faktycznie uzupełnić ich braki a nie przegiąć w żadną stronę. Wiadomo że każdy ma inne odrobine inne wymagania, ale mam na myśli normy dla konia pracującego na średnich obciążeniach. Znacie może jakieś takie zestawienie/ artykuł?
Po prostu ciekawa jestem ile kasy tracimy zupełnie niepotrzebnie 😉

Bo fakt, że producenci zapewniają, iż setka składników preparatu jest zwierzakowi totalnie niezbędna do podbijania parkurów, jakoś do mnie nie przemawia 😉
dea   primum non nocere
22 listopada 2013 09:28
Ramires - tak 😉 na wątku kopytowym regularnie są o tym dyskusje. Generalnie zazwyczaj brakuje miedzi i cynku. Żelaza praktycznie nigdy, chyba że komuś mangan "poszedł pod sufit". Często brak selenu (u nas jest praktycznie zero w całym regionie). Magnezu też najczęściej brak. Jeśli koń chodzi na pastwisko to w lecie witamin mu nie trzeba - wszystko ma w trawie (witamin, bo wymienionych minerałów potrzeba cały rok). W zimie może brakować witaminy A, E, biotyny. W zimie marchew wskazana 😉 Witaminy C koniowi nie brakuje, bo ją koń syntetyzuje. Stosunki wapnia i fosforu bardzo zależą od regionu i paszy - trzeba sobie lokalnie sprawdzić. I zwrócić uwagę na: wysłodki i lucernę (dużo wapnia), otręby pszenne (duzo fosforu). Jak się podaje coś bogatego tylko w wapń albo tylko w fosfor, to można "pojechać po równowadze". Dlatego wysłodki się daje z otrębami. To tak ogolnie. A najlepiej zbadać swoje siano.
Przy wzmożonej pracy i poceniu oczywiście elektrolity i Mg, Na, K.

Najgorsze witaminki jakie można koniowi dać, to żelazo z witaminą C. Do tego w niektórych regionach jak się wzmocni manganem to... można w sumie czekać na kontuzje i problemy.

Jak Cię interesuje ogolnie żywienie koni, to polecam "biblię żywieniową" - jest dostępne wydanie z 1989 publicznie za free. Niewiele sie zmieniło do nowego AFAIK. Można poczytać o objawach niedoborów i nadmiarów, zalecanych dawkach dla różncyh koni (klacze źrebne, karmiące, źrebaki, konie pracujące itp). Ciekawa lektura 🙂 Polecam.
dea, a ty masz jakieś polecany zestaw witamin? Gdzie jest właśnie mało żelaza, manganu?
Opisze jako ciekawostkę witaminowo - żywieniową moje ostatnie przygody z Alienem , prawie dwuletnią panną . Zawsze była okrągła , ale latem tego roku zaczęłam otrzymywać sygnały , że jest zwyczajnie za gruba . Tak więc został włączony program odchudzeniowy , mniej treściwego żarcia ( dawka spadła prawie o połowę a bazą stały się wysłodki , plus standardowa dawka witamin i biotyna ). Dopóki była trawa, było OK . Jesienią natomiast pojawiły się nawracające problemy z taką dziwną grudą , ładnie schodzącą po Mastijecie , ale po paru dniach  gruda wracała - i tak przez cały wrzesień i  październik . U drugiego konia - żadnej grudy.  Zniecierpliwiony Wet obejrzał konia od uszu po kopyta i potwierdził w końcu , ze to może być problem odpornościowy, i dziwił się jak to możliwe , bo przecież tak dobrze wygląda ( sierść błyszcząca jak u krecika ) . Doradził  zmianę preparatu witaminowego i zwiększenie trochę jego dawki ,i powrót do ilości  treściwej paszy zgodnej  z wagą i wiekiem( bo znowu  bardzo intensywnie rośnie ostatnio ).
Tak więc przez cały listopad  wysłodki zostały ograniczone , jesteśmy na granulacie/musli high fibre baileysa lub horse&pony mix highlit  i zwiększonej dawce megabase dla dużych koni sportowych - i zniknął wreszcie problem z grudą 😅 . Wniosek - ewidentnie jej czegoś brakowało przy obcięciu dawki treściwej i na bazowych witaminach dawkowanych według wagi. Nie wiem czego konkretnie, i nie wiem jak to sprawdzić, bo mój wet nie zachęcił mnie jakoś specjalnie do badania krwi twierdząc, ze takie niuanse to  z tego nie wyjda raczej.
Co możecie polecić na uzupełnienie witamin B i B1 ? :kwiatek:
dea   primum non nocere
22 listopada 2013 12:06
epk - ja mam "custom made" mieszankę z podstawowych składników w takich proporcjach jakie pasują do naszego żarcia (siano i wysłodki z otrębami pszennymi; siano i wysłodki zbadane). Składniki mam od Podkowy: chelaty miedzi i cynku, tlenek magnezu spożywczy (bo paszowy jest z żelazem) i drożdże selenowe. Standardowa mieszanka od Podkowy się nie sprawdzała w naszym przypadku. W poprzedniej stajni używałam gotowego suplementu CA Trace (sprowadzany ze Stanów - ale i tak wychodziło dość nieźle z kasą, 50-70zł/m-c za konia). W obecnej CA Trace przestał wystarczać. Jestem już wyczulona na objawy niedoborów - łupieże i grudy to jeden z nich (to tak a propos historii opisanej przez dominoxs).

Fajny post o żywieniu w Rockley akurat się pojawił niedawno - o tym jak oni karmią, jaka jest baza i jak się ją modyfikuje np. dla ciężej pracującego konia. Jeśli ktoś chce, to mogę przetłumaczyć.
dea o, super, dzięki😉 studencki budżet zmusił mnie do większego zastanowienia nad tym czy ładowanie kasy w 'super witaminki' ma sens i czym by to można sensownie zastąpić.
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
22 listopada 2013 15:51
alequsandra jakie otreby ryżowe dajesz?
A masz ktos porównanie Plusvitalu z Chevinalem (na podstawie doswiadczen, bo sklad znajde)


podawałam muhldorfer

ciężko mówić o efektach bo równocześnie konio dostawał też amino
Co możecie polecić na uzupełnienie witamin B i B1 ? :kwiatek:


drożdże 🙂
Epikea, jak to drozdze? 🙂
Co mozecie powiedziec o cortaflex thiamine b1 solution? Lub co dobrego mozecie polecic na niedobor witaminy b1? :kwiatek:
ja aktualnie podaję nowy produkt  drożdże dla koni http://www.yarrowiatechnology.com/art/52/equinox-2-3.html  dlaczego te -bo okazało się że wytwórnia za miedzą ;-)  i dobre rezultaty i cena ok.
Jestem już wyczulona na objawy niedoborów - łupieże i grudy to jeden z nich (to tak a propos historii opisanej przez dominoxs).

mogłabyś rozwinąć to o łupieżu? borykam się z tym problemem u mojego (nie jakoś mocno, ale jednak), latem był spokój i myślałam, że to kwestia pielęgnacji (bo temperatura pozwalała na pranie ogona, a teraz ciężko usunąć cały piach i inne efekty tarzania spomiędzy włosów, więc sądziłam, że to pewnie też nie pozwala na prawidłową kondycję skóry na rzepie; z grzywą w sumie jest mniejszy problem). ale żywienie letnie też przecież inne...
dea   primum non nocere
23 listopada 2013 18:05
Łupież ma często tło grzybiczne. Przed "erą suplementacji" moje miały w ogonie i grzywie regularnie łupież. Ostatnio jak przerwałam suplementację (wiosna i lato), to wrócił - u rudej było jedno takie wredne ognisko pod grzywą, że nic nie pomagało - próbowałam przemywać manusanem, psikać probiotykiem. Nawet jak na chwilę znikneło, to po paru dniach była powtórka. Jak włączyłam suplementację, to zeszło samo, bez żadnych miejscowych działań. Ogólnie jak koń ma niedobory miedzi, to łatwiej się go grzybki "czepiają" - uzupełnienie tych niedoborów pomaga się ich pozbyć.
Kolejny przykład objawów niedoborów, który często towarzyszy łupieżowi, to "tłusta" sierść i "przetłuszczona" skóra. Jak miałyśmy suplementację dobrze zgraną z żywieniem, to cały rok nie miałam ochoty koni kąpać, na sucho się super czyściły. Mimo regularnego tarzania, z rzepem ogonowym też się nic złego nie działo - bez prania ogona. Miedź i cynk...
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
23 listopada 2013 19:10
dea, skąd wiesz jakich minerałów brakuje na danym obszarze, a których jest za dużo??? Są jakieś mapki dostępne w internecie?? Mam swoje podejrzenia, ale chciałabym się upewnić 😉
dea   primum non nocere
23 listopada 2013 19:24
Mój region - z badań robionych przeze mnie i przez innych 🙂 Potwierdzają to objawy. Niektóre niedobory/nadmiary są bardziej powszechne - i o tych objawach można sporo poczytać chociażby tutaj (mam na myśli forum, nie wątek, bo ludzie często nie zdają sobie sprawy, że problemy ich koni spowodowane są brakami w diecie - zresztą nie tylko koni, ale to już OT 😉).
A swoją drogą - mapki by się przydały.
Hm, to mi teraz zabiłaś klina... 😉 Bo odkąd koń dostaje suplement (Chevinal; zaczęliśmy jakoś pod koniec lipca) jakość sierści i rogu kopytowego jest nieporównanie lepsza niż w zeszłym roku, koń się świeci nawet spod warstwy błota. 😉 Czyszczenie też bezproblemowo, tak jak rok temu była tragedia, tak dziś z konia upanierowanego od kopyt po uszy zgarnęłam panierkę zgrzebłem, przejechałam szczotką z długim włosem i spokój, wszystko z niego samo spada i naprawdę zdumiewa mnie, jak szybko się go czyści (a zastanawiałam się, jak przetrwamy zimę, bo zeszły rok mnie załamał pod tym względem). Nie ma mowy o żadnym przetłuszczaniu się. Ogon w sumie też wygląda lepiej niż rok temu (grzywa zupełnie w porządku), a w porównaniu z koniem bez suplementu jest znacząca różnica (nie niekorzyść tego bez dodatku). No ale idealnie mimo wszystko z tym ogonem nie jest. 😉 Niedobór miedzi podejrzewałam latem, bo mu grzywka wypłowiała na końcówkach, ale po rozpoczęciu podawania Chevinalu stan włosów się zaczął poprawiać (i wrócił do normy mniej więcej na początku września, jakiś miesiąc po rozpoczęciu suplementacji). A też chyba nie jest tak, że w Chevinalu tego cynku i miedzi są jakieś szczątkowe ilości (porównując z zapotrzebowaniami podanymi na stronie Podkowy)...
Czy jest gdzieś tutaj/gdzieś indziej/ktoś zrobił/ktoś zrobi taka tabela czy inny artykuł, w którym jest pokazane czego niedobór daje jakie objawy? chodzi mi o coś takiego; niedobór magnezu- łupież , zły stan sierści, itp.itd... Czy ktoś mógłby takie cudo znaleźć? oczywiście wiem, że się tego tak dokładniej określić,ale przyjąć założenie "jak jest najczęściej"? istnieje coś tak fajnego ? 😉
dea   primum non nocere
24 listopada 2013 08:40
Nikas, kilka postów wyżej... 🙂
Jak Cię interesuje ogolnie żywienie koni, to polecam "biblię żywieniową" - jest dostępne wydanie z 1989 publicznie za free. Niewiele sie zmieniło do nowego AFAIK. Można poczytać o objawach niedoborów i nadmiarów, zalecanych dawkach dla różnych koni (klacze źrebne, karmiące, źrebaki, konie pracujące itp). Ciekawa lektura 🙂 Polecam.

Istnieje, link powyżej 😉 To nie jest tabelka, tylko książka, bo to szeroki temat. No i po angielsku. Jest jakieś opracowanie po polsku, tak mi się kojarzy, ale go nie mam i nie znam osobiście. Może ktoś ma i podrzuci? Ja się opieram głównie na tym.

sumire - jeśli masz tylko ten izolowany objaw, to może być inne tło tego łupieżu, tak myślę. Może alergiczne? nie masz np. jakiegoś specyfiku do psikania ogona, żeby łatwiej rozczesywać?
dea, mam (aktualnie La Quibę - i szampon też), ale a) na chwilę obecną używam tego rzadko, b) używałam też w wakacje i ogon wyglądał w porządku. konia kąpałam w okresie od maja do mniej więcej końca września tak z 5-6 razy, średnio raz w miesiącu (w tym pierwsza kąpiel była w szarym mydle plus ogon w jakimś szamponie antyalergicznym od weta, po tej kąpieli łupież ustąpił; potem przerzuciłam się na szampon koński). powrót łupieżu zauważyłam mniej więcej w połowie października, wtedy też uprałam jeszcze raz sam ogon (szampon+odrobina Manusanu, bo oprócz łupieżu koń w najgęstszej partii ogona miał pozasychane osocze po kleszczach; dwa jeszcze przyssane kleszcze też znalazłam). w sumie teraz jak tak myślę, to wygląda to trochę lepiej niż przed kąpielą (i o niebo lepiej niż na wiosnę), ale jak sobie przypomnę wygląd rzepa z wakacji, gdzie po prostu była zdrowa, odżywiona skóra... 😉 jeśli chodzi o żywienie - w zasadzie poza tym, że konie przestały dostawać zielonkę (mniej więcej w połowie października, ale już tak od połowy września ta trawa była dość marna) nic się w tym okresie nie zmieniło (siano to samo, treściwe też... yyy no dobra, zaczął dostawać mesz i probiotyk, ale to i tak już po tym, jak zaczął mieć ten łupież... suplement bez zmian). z innych "dziwnych" zmian - u wszystkich trzech koni zmieniła się jakość kału - był luźniejszy niż przedtem i śmierdział. mieliśmy taką sytuację zimą, kiedy to najpierw jeden z koni dostawał antybiotyk, a po antybiotyku kupa zaczęła śmierdzieć - kał był wysyłany do badania+krew na biochemię, nic nie wyszło. potem antybiotyk przytrafił się również mojemu i to samo - śmierdząca, luźniejsza kupa. wtedy włączyliśmy probiotyk i po jakichś 2 tygodniach u obu koni wszystko wróciło do normy. teraz podobna historia przy okazji przejścia na żywienie zimowe - też luźne i śmierdzi 😉 (tylko mniej, niż wiosną). dziwiło mnie to o tyle, że o ile przy przejściu na zielonkę bym się spodziewała takiej reakcji, o tyle przy przejściu na samo siano (dobrej jakości i dużo) i treściwe - już mniej... znów w ruch poszedł probiotyk, nastąpiła poprawa. druga sprawa jest taka, że konie wciąż nieodrobaczone, bo najpierw mieliśmy poczekać, aż się skończy trawa, a jak już właśnie mieliśmy odrobaczać (tylko czekaliśmy, aż preparat przyjdzie), to mój się rozwalił i dostał antybiotyk, więc dostaliśmy zalecenie, że mamy się wstrzymać (i to odrobaczenie wypadnie dopiero w przyszłym tygodniu). i tak się zastanawiam, czy też łupież może mieć też przyczynę związaną z zarobaczeniem? nie wiem, spadek odporności czy cokolwiek? pasożytów skórnych nie ma, ogona nie wyciera... w przyszłym tygodniu planowałam wypróbować M-T-G, ale tak czy siak chciałabym dojść przyczyny problemu, samo zwalczanie to nie wszystko...

Fajny post o żywieniu w Rockley akurat się pojawił niedawno - o tym jak oni karmią, jaka jest baza i jak się ją modyfikuje np. dla ciężej pracującego konia. Jeśli ktoś chce, to mogę przetłumaczyć.


Dea
, jeśli znajdziesz wolną chwilę to ja bardzo proszę o tłumaczenie. Z grubsza rozumiem, ale nie wszystko...
Z góry bardzo dziękuję :kwiatek:
Epikea, jak to drozdze? 🙂
Co mozecie powiedziec o cortaflex thiamine b1 solution? Lub co dobrego mozecie polecic na niedobor witaminy b1? :kwiatek:


http://allegro.pl/drozdze-paszowe-pro-linen-dla-koni-i3714172955.html np 🙂
Ja dawałam np piwowarskie.
No i znalazł się sposób na mojego witaminowego niejadka. Najpierw podawałam rozrobione ze strzykawki, ale jakaś część zawsze kończyła na ścianach, żłobie, lizawce, albo na mojej kurtce 😵 Za to wymieszane ze śrutą zjada. Co prawda niechętnie, ale je. Z musli i granulatem w ogóle nie chciała tknąć, pewnie za dużo zapachów naraz.
Miał ktoś te witaminy: klik Wypadają fajnie cenowo, ale nie wiem jak z jakością, bo nie testowałam jeszcze nic z epony. Konie chętnie je jadły?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się