Stajnie w Warszawie i okolicach

Tak jak pisałam, jest 1,5 ha padoków. Na pewno nie więcej. Więc jeżeli chodzi o zalety TEGO ośrodka, nie są to padoki, co tez od razu podkreśliłam. Wiele zależy też od oczekiwań klientów, tutaj jest to ośrodek "małego sportu", głównie skoków, z zawodnikiem wizytowym, nie ma zapotrzebowania na padoki.
aj, zapomniałam, że konie sportowe nie potrzebują padoków 🙂

edit:

a tak na serio - ja na Twoim miejscu decydowałabym się na dobrą stajnię na północ od bemowa. Wylotówka na Gdańsk jest całkiem niezła. 
Thilnen   Dżamal Ad-Din
24 lutego 2009 17:43
Nikt mi nie odpowiedział na pytanie o Golden Horse, nikt tam nie stoi/stał, nikt nic nie słyszał?
Ze strony wygląda super - tylko złotych klamek brak 😉

z zasłyszanych informacji:

hala nie za duża
właściciele dopiero się 'uczą' o co chodzi w tym biznesie więc podobno zdarzają się niedociągnięcia
słyszałam też, że mimo obfitości padoków różnie bywa z padokowaniem koni
ale za żadną z informacji głowy nie dam
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
24 lutego 2009 18:28
a mi się obiło o uszy, że podłoże w hali jest kiepskie. ale też głowy nie dam.
Thilnen   Dżamal Ad-Din
24 lutego 2009 19:07
Bo cena za boks angielski jest całkiem przystępna, a standard przynajmniej z opisu brzmi nie najgorzej. Może się tam przejadę kiedyś i obejrzę z bliska jak to wygląda.
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
24 lutego 2009 19:11
właściciwie to dziwne dlaczego cena za boks angielski jest o 250zł wieksza niż za boks w stajni zamkniętej

(info ze strony)
caroline   siwek złotogrzywek :)
24 lutego 2009 19:13
właściciwie to dziwne dlaczego cena za boks angielski jest o 250zł wieksza niż za boks w stajni zamkniętej
dopłata za wentylację?  😁
Myślałam, że uniknę.. ale napiszę to co wiem, od innych i z własnych iluś tam wizyt w Goldenhorse.
- śliczniutko, kosteczki, złote klameczki, ozdobniczki.
- duszno, ciemno i w starej i nowej stajni
- w lato, na wiosnę i tak wszystkie drzwi pozamykane, powietrze stoi
- na zewnątrz jezioro już po małym deszczu, na padokach i ujeżdżalni zwłaszcza
- hala- jak hala, wtedy jeszcze bez band- i podłoże nie za fajne, twardo
- w boksach szału nie ma, ale tu akurat ja jestem rozpuszczona diabelnie.

Generalnie DLA MNIE- bardzo ładnie, bardzo niepraktycznie. Z opieką bardzo ładnie i delikatnie ujęła to Anaa  😉 ale za to duże padoki, nie wiem jak z wypuszczaniem, dobry wyjazd w teren.
Daleko nawet dla mnie z Piaseczna 😉
Burza, w goldenhorsie jest twardo na hali?
[quote author=Brzask link=topic=46.msg184678#msg184678 date=1235502699]
właściciwie to dziwne dlaczego cena za boks angielski jest o 250zł wieksza niż za boks w stajni zamkniętej

dopłata za wentylację?  😁
[/quote]
moze za trociny?
Petit.w Golden Horsie nie jest twardo na hali.
a cena jest o 250 niższa w boksach angielskich niż w normalnych 😉 - ja byłam ze znajomymi, który szukali stajni i mi się podobało. A więcej info z pierwszej ręki będę miała od marca bo wstawiają tam konie.
Thilnen   Dżamal Ad-Din
25 lutego 2009 11:35
To jak będziesz miała jakieś info to daj znać, bo mi się ze strony internetowej ta stajnia też podoba, w dodatku mają wolne miejsca, co też jest sporą zaletą 🙂
Thilnen najlepiej podjedź, zobacz, pogadaj. Przy wyborze stajni najważniejsze są Twoje odczucia i opinia 😉
Oj dziewuchy, wszyscy tylko słyszeli i powtarzają dalej. Ja też słyszałam miliony rzeczy na temat najróżniejszych stajni, ale nie powtarzam nasłuchów, tylko wyrabiam sobie własny osąd z autopsji. Zatem, o ile nie mamy zmieniać tematu wątku na plotki o stajniach w Wawie, to chyba warto rozmawiać o konkretach? Moim zdaniem (stałam w Korytach, stoją tam teraz moi znajomi, mam kontakt na bieżąco) wygląda to tak:
- piekielnie daleko, chociaż znam takich, co dzielnie dojeżdżają. Niestety przy korkach z Ursynowa zakładałabym dojazd w godzinę. Doskonała stajnia dla weekendowych wizyt, na co dzień dojazdy mogą być upierdliwe - ale piszę to z mojego punktu widzenia, naprawdę trudno jest mi dojeżdżać dłużej niż 30 minut w jedną stronę.
- właściciele, co to się uczą, trzymają dłużej konie niż wielu dyskutantów w tym wątku. Gratuluję zatem oceniania czyjejś "zieloności". Inna sprawa, że właściciele nie są sportowcami, a jeżdżą okazyjnie - co jest zdecydowanie gorszą sytuacją, niż gdyby rozwijali infrastrukturę stajni dlatego, że sami z niej korzystają.
- mała hala? życzę każdej stajni takiej małej hali. W takim razie hale SGGW, Aldragho, Bajardo itd. mają przerośnięte lonżowniki, a nie hale.
- twarde podłoże? Od początku na hali był problem z tragicznie miękkim, kopnym podłożem. Wiem, że wywożono stamtąd sporo piachu, żeby był mniej grząski. Jak wygląda podłoże na obecną chwilę - nie mam pojęcia, ludzie jeżdżą, koń, który stoi w korytach od dobrych 4 lat nogi ma całe.
- błoto? 😲 Owszem, w trakcie budowy było tam nie tylko błoto, ale wręcz bagnisko wielkie, które wciągało żywcem ludzi i samochody. Ogarnęli się, porobili kostkę, alejki, jest miło i schludnie. A kto ma piękny idealnie suchy na jesieni / zimą plac do jazdy, niech pierwszy rzuci kamieniem. Po to jest chyba hala, żeby w razie problemów z aurą jeździć w środku?
- pastwisk jest bardzo dużo, około 20tu hektarów. W sezonie konie mają na pewno dostęp do trawy. Mój wychodził, mimo tego, że był ogierem i trzeba go było puszczać samemu.
- nie przypominam sobie zamkniętych stajni. Jesteś pewna Burza, że pozamykane części budynku były wykończone i w środku stały konie? Za moich czasów wszystko było otwarte. Tak na szybko przeglądając stronę:
[img][[a]]http://goldenhorse.com.pl/g/thumb.php?gallery=./O%B6rodek&image=Stajnia.jpeg&width=434&height=700[[a]][/img]
to widzę otwarte wrota stajni, otwartą bramę na halę, zamknięte puste, niezamieszkane boksy angielskie i otwarte dwa boksy, w których wtedy stały konie.
- pierwsze słyszę o tym, żeby boksy angielskie były droższe niż w zwykłej stajni 😲

Są i plusy, i minusy - jak wszędzie.

O ile ktoś jest gotów dojeżdżać, to ja bym poleciła tą stajnię. Znam osobę, która zirytowana uciążliwościami w trakcie budowy hali wyprowadziła się do pobliskiego Łosia (p. Piaseckiej), twierdząc, że to już na stałe i nie zamierza wracać. Wróciła po 3 tygodniach.

Nie mam żadnego interesu w tym, żeby polecać albo odlecać Goldenhorsa. Sama stoję gdzie indziej. Jestem jednak potwornie uczulona na rozmowy na temat zasłyszanych informacji, a jeśli ten wątek ma być rzeczowy i służyć komukolwiek pomocą, to apeluję o konkrety, a nie zasłyszenia.
Tyle ode mnie.

Na marginesie na przykład dziwi mnie polecanie stajni, w których się nie stało z koniem. Na przykład Chojnowa. 🙂
lostak   raagaguję tylko na Domi
25 lutego 2009 13:58
[quote author=lets-go link=topic=46.msg183700#msg183700 date=1235416015]
Moje drogie Voltowiczki. Rozumiem że zen Brzask lostak są wykwalifikowanymi rewoltowiczami. Ale to JA jestem specjalistą marketingu sportowego. I, wybaczcie, że utnę wasz infantylne pogawędki, ale to JA kalkulowałam zyski i koszty projektu poniżej. We wrześniu roku 2008, przygotowywałam całe przejęcie dla inwestora, który objekt podczas przetargu kupił. Więc bardzo proszę o nie ubliżanie i o zajęcie się podnoszeniem swoich kwalifikacji jeździeckich, bo dlatego powstało to właśnie forum. Od ubliżania jest ulica. Pozdrawiam

[/quote]

lets go,

a dlaczego ty piejesz do mnie?  nie zrozumialam i z tego co pamietam nie wypowiadalam sie w zadnej sprawie dotyczacej ciebie.

a tak BTW, pomijajac doskonalenie umiejetnosci jezdzieckich, tak sie zlozylo, ze ja tez troche "kaszle" zawodowo w marketingu 😉 i niechcacy wybudowalam jeden z wiekszych w polsce osrodkow jezdzieckich... wiec orientacje mam nie tylko okiem pensjonariusza - tak na przyszlosc.
Thilnen   Dżamal Ad-Din
25 lutego 2009 18:55
quantanamera - bardzo dziękuję za pierwszą rzeczową i wyczerpującą informację  :kwiatek:
Jeśli chodzi o odległość, to mnie za bardzo nie przeraża, jakieś 30 km ode mnie (jak twierdzi google), to jest bliziutko miejsca, gdzie w tej chwili dojeżdżam, czyli Iskierki w Jeziórku. Na pewno wezmę tę stajnię pod uwagę przy wyborze pensjonatu, a osobiście wybiorę się swoją drogą.
Thilnen I słusznie!

Mnie życzliwi ostrzegali przed Iskierką, bo "coś gdzieś kiedyś" powiedział, że tamten usłyszał jak inny widział. Pojechałam, porozmawiałam z pensjonariuszami, właścicielem, podjęłam decyzję. Nie żałowałam jej ani minuty. Ze stajni, obsługi i warunków byłam bardzo zadowolona.

Do dziś ją więcej niż dobrze wspominam, więc myślę że warto pojechać do Koryt i przekonać się na własnej skórze, ile ten ośrodek jest  dla Ciebie warty, choćby "na oko" 😉

ps. moja bardzo dobra koleżanka się tam wynosi z dniem 01.03, a że obiecałam jej pomóc w przenosinach, to sama z przyjemnością zobaczę KJ Goldenhorse na żywo (i te ich przysłowiowe "złote klamki"...  :hihi🙂 😉 
[quote author=lets-go link=topic=46.msg183700#msg183700 date=1235416015]
Moje drogie Voltowiczki. Rozumiem że zen Brzask lostak są wykwalifikowanymi rewoltowiczami. Ale to JA jestem specjalistą marketingu sportowego. I, wybaczcie, że utnę wasz infantylne pogawędki, ale to JA kalkulowałam zyski i koszty projektu poniżej. We wrześniu roku 2008, przygotowywałam całe przejęcie dla inwestora, który objekt podczas przetargu kupił. Więc bardzo proszę o nie ubliżanie i o zajęcie się podnoszeniem swoich kwalifikacji jeździeckich, bo dlatego powstało to właśnie forum. Od ubliżania jest ulica. Pozdrawiam



lets go,

a dlaczego ty piejesz do mnie?  nie zrozumialam i z tego co pamietam nie wypowiadalam sie w zadnej sprawie dotyczacej ciebie.

[/quote]

To oczywiście racja. Nawet nie brałaś udziału w wątku. Pomyłka, chodziło o innego użytkownika, nie mam zielonego pojęcia skąd się wziął "lostak". Zapewne chodziło o wypowiedź rewir. Ale nie będę teraz przeszukiwać wątku tak długo aż to odnajdę. "Zaplątałaś" się niechcący, sorki.  🤔
Lib i na jaką stajnię padł wybór?
Gniada na Słupno 😉 Wczoraj był pierwszy dzień, narazie czuje się baardzo zagubiona i nie do końca potrafię się odnaleźć z tą nową sytuacją, ale mam nadzieje, że dam radę 😉
http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=572607682

Ktoś wie co to? To ta stajnia/kort z niebieskim dachem?
majek   zwykle sobie żartuję
06 marca 2009 10:08
Nie pamiętam, czy z niebieskim, ale tam byłam i mi się podobało...
A to jest po drugiej stronie katowickiej od Maximusa czy gdzie indziej?
majek   zwykle sobie żartuję
06 marca 2009 10:35
Tak, to jest po lewej stronie jak się jedzie do Nadarzyna katowicką, przed samym laskiem.

Szukam informacji na temat stajni vena sport w Łajskach k. Legionowa.
Ktoś trzymał tam konia, wie jak z pensjonatem? (opieka, podłoże na hali, pastwiska)
ja konia tam trzymałam dość długo, napisz dokładnie co chcesz wiedzieć 🙂
VENA: Opieka dobra nawet bardzo. Dużo padoków. Nie wiem jakie tam teraz podłoze na hali.

http://www.allegro.pl/item578157092_pensjonat_dla_koni_z_hala_pod_warszawa.html

I jeszcze za solarium trzeba dopłacić  😵..
Dopłata za solarium to chyba uczciwa propozycja, przynajmniej ja się nigdy nie spotkałam - w stajniach większych, niż na parę koni jednego właściciela 😉 - na solarium całkiem za free, nie limitowany dostęp. Inaczej aż się prosi o konflikty, a to że czyjś koń chodzi co drugi dzień, a inny siedzi dwa razy dziennie po dwie godziny i zajmuje kolejkę, albo wcale nie chodzi i z tego tytułu chciałby zniżkę na pensjonat. Jak to sprawdzać, postawić pracownika w drzwiach? Normalna rzecz - płacisz i masz.
Na marginesie - kilka dni temu byłam przejazdem w Jaszkowie. Tam mają bardzo ciekawe solarium home made - zwykłe lampy grzejące na podczerwień, wyspawany do nich stelaż i całość, mimo że home made, działa.
Czy któryś z Voltowiczów trzyma konia w Golden Horsie? Jeżeli tak to proszę o odzew na PV. Z góry dziękuje.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się