Tanie linie lotnicze - Ryanair, Wizzair i inne

landarę  😉 gondolę, która jest równocześnie fotelikiem samochodowym, więc jest wstrząsoodporna, bardziej się martwię o stelaż


Ovca, to są dostępne w pakiecie opcje? czy za drugą się dopłaca jako że to idzie jako bagaż?
ovca   Per aspera donikąd
30 listopada 2013 22:03
[quote author=_kate link=topic=25292.msg1939425#msg1939425 date=1385848712]
Ovca, to są dostępne w pakiecie opcje? czy za drugą się dopłaca jako że to idzie jako bagaż?
[/quote]

nie płacisz- jedna sztuka "baby equipment" jest zawsze za darmo. Niezależnie od tego czy to wózek, nosidełko, rowerek czy cokolwiek innego.

Za każdą kolejną płacisz 95 zł, ale rozumiem że masz jeden wózek 😉
z dwoma ciężko się chodzi. Nosidło też będę miała, ale będę w nie ubrana, bo nie wyobrażam sobie trzymać malucha przez jakieś 4godziny na rękach. Sam lot ma dwie plus te wszystkie dojścia wyjścia plus minimalny zapas czasowy, aby nie było konieczości joggingu z obciążeniem
zostawiasz go dopiero pod schodami do samolotu (stamtąd też go odbierasz po przylocie)



tylko pod warunkiem, że nie lecisz do Londynu ani do Nowego Jorku. tam wózka pod samolotem NIE dostaniesz, dopiero na taśmie bagażowej...
ovca   Per aspera donikąd
01 grudnia 2013 06:16
[quote author=_kate link=topic=25292.msg1939438#msg1939438 date=1385849444]
z dwoma ciężko się chodzi. Nosidło też będę miała, ale będę w nie ubrana, bo nie wyobrażam sobie trzymać malucha przez jakieś 4godziny na rękach.
[/quote]

jakbym miała nosidło to nadałabym wózek od razu żeby się z nim nie przepychać przez kontrolę bezpieczeństwa itp. ZA dużo już widziałam kobiet z dzieckiem w nosidełku, z wielkim wózkiem, torebką, drugim dzieckiem za rączkę i walizką które krzyczą o pomoc i ustawiają obsługę, że trzeba im tą torbę ponieść, wózek pomóc złożyć  i być cicho, bo dziecko śpi...
In.   tęczowy kucyk <3
01 grudnia 2013 15:33
Dlaczego przy wylocie z UK (trzy rozne lotniska) nie musze wyciagac dziecka z nosidla przy kontroli bezpieczenstwa, a w Pl musze?
powiem Ci szczerze, że jak widzę kobietę z dwojgiem dzieci, wielką walizką, torebką i co tam jeszcze to sama jej ten wózek złożę. Ba! sciszyłabym głos w jej okolicy, bo zdecydowanie moja podróż będzie milsza jak jej dziecko będzie spało  😉

Dzięki za info! Mam nadzieję, że uda mi się przetrwać tę podróż w w miarę miłej atmosferze. 
Monny   bez odbioru .
01 grudnia 2013 23:01
In., bo to Polska jest !
Ja zdecydowanie milej wspominam odprawy zagraniczne niż te polskie.
ovca   Per aspera donikąd
02 grudnia 2013 07:36
In. bo kontrola bezpieczeństwa jest regulowana teoretycznie tymi samymi przepisami unijnymi, ale w praktyce w każdym kraju odpowiada za nie inny urząd.  W pl lotniska dostają olbrzymie kary za niedotrzymanie przepisów, a im bardziej absurdalne "przewinienie" tym większa kara 😉 więc niekoniecznie jest to widzimisie wartownika który nudzi się na zmianie, tylko strach przed konsekwencjami. A inspektorom z polskiego ulcu łatwiej jest czepiać się drobnych spraw niż pilnować tych o których wszyscy wiedzą że są łamane.  Czyli że nie ma nic prostszego niż sterroryzować samolot.

[quote author=_kate link=topic=25292.msg1939997#msg1939997 date=1385922844]
powiem Ci szczerze, że jak widzę kobietę z dwojgiem dzieci, wielką walizką, torebką i co tam jeszcze to sama jej ten wózek złożę. Ba! sciszyłabym głos w jej okolicy, bo zdecydowanie moja podróż będzie milsza jak jej dziecko będzie spało  😉
[/quote]

pomogłabyś, a potem spisałaby od Ciebie dane z przepustki, i wysmażyła dwustronicową skargę o to że jej zniszczyłaś wózek/ popsułaś rączkę od walizki albo że nastraszyłaś dziecko. I to Ty za to odpowiadasz. Nie wymyślam tylko takie sytuacje naprawdę miały miejsce....
In.   tęczowy kucyk <3
02 grudnia 2013 11:38
ovca, dzieki za wyjasnienie 🙂 a moglabys rozwinac dwa ostatnie zdania? ;>
ovca   Per aspera donikąd
03 grudnia 2013 11:35
ovca, dzieki za wyjasnienie 🙂 a moglabys rozwinac dwa ostatnie zdania? ;>


nie, nie mogę.
majek   zwykle sobie żartuję
03 grudnia 2013 11:50
_kate, powodzenia, ja po ostatniej wycieczce sama z dwójką moich dzieci (które sa wybitnie grzeczne, serio) powiedziałam, że wolę jeździć sama samochodem.

derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
07 grudnia 2013 15:14
Mam zrobiony check-in na poniedzialkowy lot. Ale nie lece, mam drugi bilet na piatek. Czy da sie cos odzyskac z poniedzialkowego czy przepadlo?


Jaką linią?
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
07 grudnia 2013 16:50
Ryanair 
to przepada!
ovca Ty pewnie będziesz wiedziała 🙂

Patrzę na tą informację
http://www.loter.pl/ryanair-platny-wybor-miejsc

i zastanawiam się, czy jeśli na jednej rezerwacji lecą dwie osoby, to te losowe miejsca będą obok siebie, czy zupełnie "losowo" ?
Majek, też jestem przerażona. Jeszcze to całe tarabanienie się z ubraniami  🙄 kurtka moja, jego kombinezon, nosidło, bo przecież nie będę go trzymała cały czas. Jeszcze jakaś zabawka, bo musi się czymś chłop zająć, a bagaż muszę mieć mały, bo się umorduję z dużym!
I ludzie, którzy będą na mnie patrzyli jak na wroga numer jeden, bo pewnie powinnam zdechnąć w domu a nie bezczelnie podróżować z maluchem!
ovca   Per aspera donikąd
08 grudnia 2013 14:57
i zastanawiam się, czy jeśli na jednej rezerwacji lecą dwie osoby, to te losowe miejsca będą obok siebie, czy zupełnie "losowo" ?


w teorii losowe miejsca będą dobierane wg kolejności odprawy online- czyli jeżeli odprawisz dwie osoby jedna po drugiej, to dostaną miejsca obok siebie, tak jak to działa w niektórych tanich liniach. W praktyce nie wiesz, czy w międzyczasie ktoś Ci się nie odprawi pomiędzy 😉

[quote author=_kate link=topic=25292.msg1946111#msg1946111 date=1386452319]
Majek, też jestem przerażona. Jeszcze to całe tarabanienie się z ubraniami  🙄 kurtka moja, jego kombinezon, nosidło, bo przecież nie będę go trzymała cały czas. Jeszcze jakaś zabawka, bo musi się czymś chłop zająć, a bagaż muszę mieć mały, bo się umorduję z dużym!
I ludzie, którzy będą na mnie patrzyli jak na wroga numer jeden, bo pewnie powinnam zdechnąć w domu a nie bezczelnie podróżować z maluchem!
[/quote]

widzisz- masz świadomość tego, że się umordujesz w dużym i dlatego ograniczysz się w jego ilości. Jak na wroga numer jeden patrzy się na kobiety które podróżują z maluchem, wielką walizą, wielkim wózkiem,swoją torebką i torebką pieluch. I głośno domagają się pomocy, prychają z pogardą że muszą zdjąć i prześwietlić nosidełko , sapią że muszą wyjmować butelkę dla dziecka z torby do kontroli, a na koniec wciskają dziecko w ręce obsługi bo muszą się ze wszystkim ogarnąć.
Ja sobie właśnie przypomniałam, jak to mi pani z wózkiem nie zdążyła na rejs. Walizka, wózek i jeszcze jedno dziecko. Oraz... dwie siaty zakupów na bezcłówce, i to owe zakupy ją zgubiły, za długo siedziała w sklepie. Oskarżyła nas o brak tolerancji dla kobiet z dziećmi.

Zawsze matkom pomagałam, wiele razy sama z siebie brałam wózek albo malucha za ręce/na ręce, ale zawsze się trafiała też taka matka, która uważała, że pilnowanie jej dziecka to obowiązek obsługi albo że ma szczególne fory - jak ta z powyższego przykładu, myślała, że przyjdziemy po nią osobiście do tego sklepu 😉
a ja bardzo uważam z pomaganiem matkom z dzieckiem w wozku od kiedy moja koleżanka pomagała znosić wózek z dzieckiem, przewróciła się, wylądowała w gipsie a pasażerka napisała na nią skargę, że stworzyła zagrożenie...

pomagam owszem... ale TYLKO i wyłącznie noszę puste wózki lub pomogę matce z bagażem. dzieci się nie tykam 😉 !
Ja matkom tez nie pomagam, bo wiekszosc mi znanych to matrony, uwazajace sie za najwazniejsze na swiecie, bo urodzily 😉 i w zwiazku z tym donioslym wydarzeniem usiluja absorbowac soba i maluchem cale otoczenie. Nie, dziekuje.

Sporo podrozowalam z mlodym Tycjanem i nigdy nie mialam wiekszych zmartwien niz na co dzien. Najgorsze to chyba oczekiwanie na opozniony lot 😉 wozek nadawalam na bagaz, przy sobie mialam tylko mala torbe z misiem, trzema pieluchami, chusteczkami plus sloiczek z jedzeniem. Bylismy zupelnie samowystarczalni 🙂
In.   tęczowy kucyk <3
09 grudnia 2013 09:40
Pomocy! 😀
Mam perfumy fabrycznie zapakowane w bagazu podrecznym - musi isc do woreczka strunowego?
Ja bym dała. Nie wiem, czy Ci nie każą wyjąć  pudełka.
zen jesteś najulubieńszą matką lotniskowej obsługi 🙂 !! zawsze się zastanawiam czemu te matki targają 2 walizki, 15 torebek i jeszcze wózek i nosidełko...


a jeszcze zapomniałam Wam opisać jak kiedyś przyszedł ojciec z matką i dziecko w wózku. ojciec z pretensjami do mnie, że mam mu wózek znieść, bo on tego targać nie będzie   😵 😵 😵
Ech, domyslam sie, ze potrafia utruc prace. Mnie dzisiaj w autobusie babka staranowala wozkiem, bo ona nie moze poczekac az wszyscy wyjda, bo jest mzawka! I jej dziecko moknie! Wiec jak tylko drzwi sie otworzyly, to ludzie zaczeli wychodzic a ona wchodzic 😵 Zapytalam, czy nie moze chwile poczekac, to sie dowiedzialam, ze nie moze, bo ta mzawka etc.i oczywiscie przekonam sie jak to jest, jak sama bede miec dzieci 😉  😁

Mnie jeszcze wkurzaja te matki starszych dzieci, ktore musza, po prostu musza sie pierwsze odprawic. W wakacje jednej babki nie przepuscilismy, leciala z 8 letnia corka i oczekiwala, ze sie pierwsza odprawi. Bo ona z dzieckiem leci! A w kolejce czekaly naprawde malutkie dzieciaczki, ale widac z normalnymi mamami 😉
He he he, kiedyś na zapowiedź: w pierwszej kolejności osoby wymagające asysty i z małymi dziećmi podeszła para z synem... wyższym ode mnie  🤣 15 lat miał
Ruda_H   Istanbul elinden öper
18 grudnia 2013 17:50
od kiedy nie ma bezpośredniego połączenia Wrocław-Gdańsk? Rozkład lotów podaje informacje od 30.03.2014 ... tzn ze teraz już nie ma takiego połączenia?
ovca   Per aspera donikąd
18 grudnia 2013 20:19
Wrocław-Gdańsk nie lata od jakoś końca października.
doleciałam, było nawet nawet. Miałam nadać wózek, ale Janko mi zasnął, więc stwierdziłam, że wolę go mieć śpiącego jak najdłużej. Nie przewidziałam, że na kontroli bezpieczeństwa karzą mi go wyjąć i i tak się zbudzi. Ale i tak to było wygodniejsze niż noszenie go w nosidle tyle czasu. I nie żałuję.
Obsługa lotniska- super, sami mnie wypatrywali w tłumie i podchodzili, żeby przepuścić do kolejki bez kolejki. Obsługa srajanera już miała strach w oczach jak podchodziłam, a jak zapytałam czy są schody czy może winda (obecne na każdym poziomie lotniska) to miał minę kota srającego na puszczy. Oczywiście windy już tu nie było, ale w nosie to miałam nieraz radziłam sobie to i tu nie widziałam większego problemu.
Lot wspominałabym miło gdyby nie fakt, że temperatura w samolocie była istnie tropikalna, więc obydwoje z Jankiem byliśmy czerwoni i wyglądaliśmy jakby nas ktoś łomem od pługa odganiał. Nie pomagała klima na maksa, myślałam że zechnę. Jeszcze te ciasne siedzonka, maluch z przodu  🙄
gdyby nie to, to byłoby całkiem miło
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się