Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)

to nie jest Dorpol, bo w bazie stajni DORPOL widnieje pod zupełnie innym adresem. I hali w tej stajni obecnie nie ma, podobnie nie ma miejsc.
eee a to co sie stalo ze hali nie ma ? Przciez byla.....
sprzedali i mają w planach kupić większą.
Kurcze naprawdę jest mi strasznie przykro i w ogóle nie uśmiecha mi się przeprowadzka.
Stajnia w Adamowie oprócz tych minusów o których pisałyśmy ma też bardzo dużo plusów- min. kameralną wręcz rodzinną atmosferę i duże, czyste boksy.
Gdyby inna postawa szefostwa i możliwość "dogadania się" sprawy by wyglądały zupełnie inaczej.
A najgorsze jak się wpadnie z deszczu pod rynnę...
Zna ktoś z Was tą stajnie?
http://www.stajnia-karkosy.eu
może ktoś mi powiedzieć coś o właścicielu?dostałam tam ofertę pracy.
Mam taką refleksję (nawiązującą do poprzednich wpisów na temat stajni w Adamowie i braku siana na padokach)- po dalszej analizie i dowiadywaniu się na temat innych stajni okazało się, że praktycznie w większości rozpatrywanych przeze mnie pensjonatów konie nie dostają siana na padok (bez względu na dostępność trawy)...
Czyli jednak nie jest tak kolorowo na łódzkim rynku hotelowym (przynajmniej po mojej północnej stronie Łodzi).
Np. w Olimpii  dowiedziałam się, że siana na padokach także nie ma, a przede wszystkim nie ma dostępu do wody (nawet latem)....
Czyli w sezonie jesienno- zimowym sytuacja tam jest taka sama jak u nas- konie kilka godzin bez dostępu do siana i wody.
Trochę ostudziło to mój entuzjazm co do tej stajni...
Chociaż uważam, że stajnia jest naprawdę super i szkoda, że takim szczegółem (chociaż bardzo istotnym) jak brak wody zniechęca do siebie...
Ale dzisiaj po rozmowie z właścicielką naszej stajni ( swoja drogą jestem zaskoczona pozytywnie tą rozmową) jest duża szansa, że uda się wprowadzić zmiany na lepsze.
Przedstawiono mi konkretne propozycje, które przyniosą duże korzyści dla mojego konia.
Także czuję się spokojniejsza i może przestaną śnić mi się po nocach sceny związane z pensjonatem 😉
Taaaaa, tylko na hali pojawiła się adnotacja, że jest do użytku REKREACYJNEGO i skoki są na własną odpowiedzialność. Piękne umycie rąk od jakiegokolwiek działania w kwestii podłoża i umycie rąk przy jakiejkolwiek kontuzji konia.

Ciekawe, kiedy taka adnotacja pojawi się również na placu zewnętrznym, żeby tylko nie było trzeba go równać.

Farsa jakaś.

A Ty pati swoją drogą piszesz raz jedno, raz drugie, raz konie siana nie dostają, po czym to siano dostają 3x dziennie. Wiedz, że dziś ponownie w południe siana nie otrzymały. Tyle z mojej strony.
Witam, to pierwszy mój post na Re-v, choć czytając to Forum zachęciło mnie do zalogowania się już chyba pół, roku temu.
Obserwuję temat, bo jestem zwyczajnie zainteresowana , ale od tej drugiej strony- jako (przyszły)usługodawca i choć sama byłam z moimi końmi kilka lat klientem pensjonatów, charakter łódzkich okolic jest nieco inny niż te podwarszawskie, które znam z autopsji.  Szokuje (!) mnie wręcz pastwienie się nad końmi poprzez głodówki  i brak wody na padokach. O ile sama nie oferuję własnym koniom sianka do woli, to jednak skarmiane są dobrych kilka razy (ze 4 lub 5)- nie liczę, jestem na miejscu i podaję często, a na noc pakuję siano do siatek. Obsuwę oczywiście mam w budowie 😵, bo jakby bez niej było nienaturalnie, ale od wiosny rozpoczniemy działalność z nadzieją, że na forumowi znajomi już coś napomną i będzie można kilka koni przywitać. Trochę tajemniczo.
Kahlan kochana chyba trochę pomieszałaś 😉
Ja pisałam na temat braku siana na padokach, a ktoś z forumowiczów zrozumiał, że konie w ogóle siana nie dostają - więc sprostowałam.
Nie wiem do czego pijesz?
Obie wiemy jak jest- i co do tego nie ma dyskusji.
Mój poprzedni post dotyczył tego, że praktyki w naszej stajni jak się okazuje nie odbiegają jakoś znacząco od praktyk w innych hotelach ( min. brak wody i siana na padokach itp.a zdarzają się i gorsze- np. zupełny brak wyprowadzania koni na padok przez obsługę stajni czy gnój wybierany raz w miesiącu, albo padok ogrodzony drutem kolczastym).
Także można się przenieść i wpaść z deszczu pod rynnę...

A swoją drogą informacji na hali nie widziała i też jestem zaskoczona.
Kahlan, Zuz, ale nikt Ci nie wezmie odpowiedzialności za konia.
pamiętasz czasem jak podłoże u Rudzielca wyglądało, nie? i jeśli zdecydowałabym się skakać albo jeździć to znaczy, że akceptuję to podłoże jako odpowiednie. bo jak to sobie wyobrażasz? wprowadzam się do stajni, która ma podłoże jak moje podwórko (czyt przy roztopach błoto zasysa prawie po nadgarstek i zjada kalosze) i heja idę skakać, a potem mam żal, że koń sobie coś zrobił?

podłoże jakie jest- każdy widzi. co się na nim zdecyduje robić-jego odpowiedzialność. tak naprawdę to w Łodzi nie widziałam lepszego podłoża niż w Golden Dream i mam wymagać, żeby zrobili takie, bo ja chcę skakać? pasuje mi - jeżdzę, akceptuję. nie pasuje- wynoszę się/użytkuję jak uważam.

inna sprawa, czy wprowadzając się obiecywali super podłoże i codzienne równanie hali? jeśli nie - no to nie wchodzi to w skład usług.

pati12318,  kobito. oczy masz? to jesteś w stanie zauwazyć ogrodzenia, powierzchnię pastwisk czy zagnojenie boksów. i nie spotkałam się nigdy, żeby obiecywano codzienne wywalanie obornika a wywalano raz na miesiąc. nie można sprawdzić opieki. ale konkretne usługi są jasne i klarowne, tak samo jak widoczne warunki (jeśli nie ma pastwisk to się nie pojawią. jak obiecują wyprowadzanie a nie wyprowadzą- zdarza się, ale to już kłamstwo i ryzyko. a raczej mało kto kłamie przy wprowadzce konia, bo wprowadzanie nowego osobnika jest dość upierdliwe jednak i lepiej sobie tego oszczędzić. a oczywistym jest, że jeśli coś obiecują a później dupa blada to ktoś ucieknie i znów od nowa polska ludowa z nowym koniem).

powiem tak, marudzicie o przeprowadzce. wszystkie stajnie znane i polecane bądź nie. albo akceptujecie stan rzeczy w adriannie, albo szukajcie w dalszym rejonie. dla mnie dobro mojego zwierzaka jest ważniejsze niż moje dupowożenie i jeśli miałby mieć dobre warunki to postawiłabym go dalej, ale w miejscu, które gwarantuje mu dobrobyt.
He,he jak slysze ze ktos sie reklamuje codziennym wyrzucaniem obornika to mi sie noz w kieszeni otwiera! 👿 Durne ludzie sie ciesza a sprowadza sie to tylko do tego ze biedne konie spia na mokrym betonie ledwie przykrytym sloma...bo zeby normalny boks (nie dla kuca) zascielic od golego podloze to chybe ze 4-5 kostek slomy potrzeba  a nie znam tak bogatych stajni zeby bylo jestac na takie scielenie.....No I jeszcze problem zimy kiedy gnijacy obornik wytwarza cieplo a stajnie raczej ogrzewane nie sa wiec zwsze cos....
Dlatego śmiać mi się chce jak ktoś dzwoni i mówi, że on preferuje wywalanie codziennie i płacić 400 zł. Ja wywalałam co tydzień, czasem co dwa, ale codziennie na bieżąco kupska i większe mokre placki na taczkę i na obornik. I jeżeli tym razem ktoś będzie chciał się wprowadzić będę robiła tak samo. Zresztą mniej jest roboty jeżeli konie większość dnia spędzają na dworze.
nasze konie są wolnowybiegowo i wybieram codziennie. suche zostawiam, wszystko co mokre i brudne wywalam. i ścielę. nie wyobrażam sobie, żeby koń miał spać na leżąco w całodziennym oborniku i wdychać amoniak. nie wiem czy jestem bogata, bo ścielę tak, żeby koń na betonie nie leżał... poza tym dużo koni podjada słomę bo ma za mało siana i jak się siano skończy wyżerają słomę. Ruda nie wyjada, bo ma siano nielimitowane. są oczywiście okazy, co i tak podżerają słomę, mimo siana, ale nie ma ich znowu aż tak wiele chyba 😉

w dodatku, jeśli pościeli się odpowiednio i ma odpowiednią stajnię z odpływami, to beton nie jest mokry. NIGDY ruda nie leżała na mokrym betonie, mimo codziennego sprzątania. i nie uważam się za durną, dlatego, że cieszy mnie, że koń gówna nie wdycha...

bunia,  nie wiem co lubisz, ale stajnia ogrzewana to dla mnie wieksze zło niż zimna. bo stąd są przeziębienia. koń z ciepłej stajni wyłazi na zimne powietrze. zdecydowanie najzdrowsze jest jak najniższe stężenie amoniaku i stajnia z temperaturą zbliżoną do tej na zewnątrz (ale zaizolowana, bez przeciągów)

śmierdzący, gorący materacyk z gnoju na zimę to rodem ze staromodnej hodowli krów, które wymagają innego środowiska przecież i temperatury? skoro tak bardzo ważna jest wyższa temperatura w stajni, to nie wiem jakim cudem nie otwiera ci się nóż w kieszeni jak konie są w chowie wolnowybiegowym.
isabelle czy Ty potraf 🤔isz czytac ze zrozumieniem bo jakos watpliwoasic mam....nic do czego pijesz nie ma w moim wpisie....

Podpisuję się rękoma i nogami pod tym co napisała Isabelle! U mnie w stajni mam podkład z trocin plus słoma na górę. Konie utrzymywane na wysokiej gnijącej ściółce tracą rocznie ok 5% pęcherzyków płucnych ( źródło- opracowanie z  niemieckiego czasopisma branżowego) że nie wspomnę o gratisach jak gruda czy gnijące strzałki. Zbieram kupy nawet o godz 21-22 wieczorem żeby konie tego nie rozdeptały i nie zmieszały z podkładem bo tak jest po prostu ekonomiczniej. Mokre "obszary" są codziennie usuwane- trociny przegrabione i dościelam świeżej słomy/trocin w zależności od potrzeby. Do tego oczywiście staram się żeby przebywały poza stajnią jak najdłużej bo mam mniej sprzątania ale też nie zostają na padokach na upale czy dokuczliwym wietrze do bólu. To wszystko jest pracochłonne ale nie wyobrażam sobie tego inaczej. Posiadam właśnie jeden taki "okaz", który potrafi czasem pożreć w nocy wszystko ale trocin już nie rusza więc ma na czym leżeć i kładzie się co noc bo to widać po zawartości trocin w ogonie i grzywie i wszystkie konie u mnie się kładą bo mają komfortowe warunki. W stajni jest zimno ale za to nigdy duszno. Zakładam derki dla własnej wygody i poczucia estetyki bo jak ściągam derkę to koń jest czysty. Amen
bunia, albo masz rozdwojenie jaźni albo to ty nie umiesz czytać ze zrozumieniem  🤔
Isabelle odniosła się do wszystkiego, co było zawarte w twoim wcześniejszym poście. No chyba że piszesz tajnym szyfrem i post miał jakieś "drugie dno"....
He,he jak slysze ze ktos sie reklamuje codziennym wyrzucaniem obornika to mi sie noz w kieszeni otwiera! 👿 Durne ludzie sie ciesza a sprowadza sie to tylko do tego ze biedne konie spia na mokrym betonie ledwie przykrytym sloma...bo zeby normalny boks (nie dla kuca) zascielic od golego podloze to chybe ze 4-5 kostek slomy potrzeba  a nie znam tak bogatych stajni zeby bylo jestac na takie scielenie.....No I jeszcze problem zimy kiedy gnijacy obornik wytwarza cieplo a stajnie raczej ogrzewane nie sa wiec zwsze cos....


chyba nie potrafisz pisać ze zrozumieniem.
napisałaś, że ci co chcą żeby wywalać codziennie to idioci a koń stoi na mokrym betonie. nikogo nie stać na ścielenie takie, żeby koń na betonie nie leżał. no i materacyk jest gites, bo ciepełko daje w zimie, a stajnie nie są ogrzewane, więc chociaż jest ciepełko z materacyka.
Ja też chyba nie zabłysnęłam. Nie uważam, że wywalanie codziennie jest złe, ale bez sensu, bo po co wywalać suchą słomę, Czyścić z brudów jak pisze Isabell czy Hajduczek codziennie ok. Aczkolwiek w stajni gdzie stoję teraz właśnie raz w miesiącu jest wywalane, a codziennie "przebierane" z brudów. Chciałabym, żeby Rewia stała w części angielskiej, niestety się nie da. Ale nie narzekam bo koń ma sucho, nie chodzi brudna od zaklejek kupowych, więc jest dobrze.
klaudi, niestety możliwe...


Klaudi napisałam Ci na prv
No tak Agulaj jakos dobrze odczytala moj wpis ale Wy jakos tak opacznie..... 👍

nasze konie są wolnowybiegowo i wybieram codziennie. suche zostawiam, wszystko co mokre i brudne wywalam. i ścielę. nie wyobrażam sobie, żeby koń miał spać na leżąco w całodziennym oborniku i wdychać amoniak. nie wiem czy jestem bogata, bo ścielę tak, żeby koń na betonie nie leżał... poza tym dużo koni podjada słomę bo ma za mało siana i jak się siano skończy wyżerają słomę. Ruda nie wyjada, bo ma siano nielimitowane. są oczywiście okazy, co i tak podżerają słomę, mimo siana, ale nie ma ich znowu aż tak wiele chyba 😉
A czy ja napisalam ze W WASZEJ STAJNI konie stoja na betonie? albo czy ze w innych nie maja wybieranych kup lub zgnilkow? a moze cos o jedzeniu slomy..?
Kwestia amoniaku to proplem braku wentylacji I o tym tez ani slowa u mnie...

w dodatku, jeśli pościeli się odpowiednio i ma odpowiednią stajnię z odpływami, to beton nie jest mokry. NIGDY ruda nie leżała na mokrym betonie, mimo codziennego sprzątania. i nie uważam się za durną, dlatego, że cieszy mnie, że koń gówna nie wdycha...
Odpowiednia stajnia z odplywami..no taa niby w kazdej sa a jednak jak sie kon zleje to sloma mokra..to niby czemy z betonem ma byc inaczej? chyba ze na pampercach stoja ktore natychmiast chlona plyny....
No I jak macie konie co potrafia gowna wdychac to chyba jakies dziwne sa te konie.....

bunia,  nie wiem co lubisz, ale stajnia ogrzewana to dla mnie wieksze zło niż zimna. bo stąd są przeziębienia. koń z ciepłej stajni wyłazi na zimne powietrze. zdecydowanie najzdrowsze jest jak najniższe stężenie amoniaku i stajnia z temperaturą zbliżoną do tej na zewnątrz (ale zaizolowana, bez przeciągów)

śmierdzący, gorący materacyk z gnoju na zimę to rodem ze staromodnej hodowli krów, które wymagają innego środowiska przecież i temperatury? skoro tak bardzo ważna jest wyższa temperatura w stajni, to nie wiem jakim cudem nie otwiera ci się nóż w kieszeni jak konie są w chowie wolnowybiegowym.
I co kurcze macie to tego ciepla w stajni? Przeszkadza Wam jakos szczegolnie o tym to juz nic nie pisalam tylko wspolnialam ze jednak fajnie jest jak temp w budynku jest ciut wyzsza niz na dworze! I to nie wyklucza np tygodniowego "materaca" I wietrzenia stajni!  Bo dokladnie identyczny efekt osiagniecie przy wybranych boksach jednoczesnym zamknieciu wszelkich wrot I wejdzcie sobie rano do stajni..
Nooo tak ale przeciez  wiekszosc z Was nie ma koni 100% wolnowybiegowych,,a jak juz jest -5 to stoja w boksach (albo spaceruja) w derkach....😀
W dodatku nie napisalam ze ta wastwa gnoju ma miec pol metra! Wystarczy 5cm I juz jest b,miekko!)jkies 5 dni bez wybierania) A wy byscie mialy ochote spac na betonie? Poczekamy jak wasze rumaki beda wiekowe I bd spaly dluzej a do tego bd mialy problem ze wtawaniem...jak pojawia sie rany od tego "mieciutniego" lozeczka..-a wiem bo widzialam na wlasne oczy I do tego wlasnie pije! Ale juz nie drazmy tematu bo to bez sensu, kazdy chce przeciez jak najlepiej dla swojego konia  😉

bunia,  jak stary ma być koń? Ruda niedługo skończy 20 lat, jest dość stara? od 2,5 roku nie ma materacyka z gówna i nie ma też ran. czary, nie?

nie ma różnicy czy materac ma 5 cm czy 50 cm. to ciągle lezenie konia z nosem w gównie. sorry, ale tym bardziej trzeba dbać o drogi oddechowe starych koni, a nie serwować wdychanie amoniaku.
fajniej, jak temperatura jest wyższa to jest dla użytkowników a nie dla zwierząt. wyższa temperatura ma sens tylko wtedy, jak koń jest golony, derkowany i derki stajenne(lżejsze) są zmieniane na "podwórzowe" jak wychodzi, żeby miał taką samą ciepłotę ciała.
a moze nalezałoby rozgraniczyc czy prowadzimy pensjonat dla 20 koni czy stajnie na swoje 2....
zresztą ilosc koni nie ma znaczenia. Zawsze mi się wydawalo że jak ktoś ma pensjonat to jest to biznes i zamierza na tym zarabaic. Przy cenie 400 -600 zł cięzko zarobic, ścieląc 4 kostki słomy na pusty boks co dzien i kolejne 5 kostek siana na konia, jak ktos powyzej sie wypowiedzial...
No chyba ze własciciel pensjonatu jest zwyczajnie filantropem...
Co nie zmienia faaktu ze czy to włansa stajnia czy pensjonat kon ma miec sucho a nie koniecznie nie miec kupy w boskie... Odwracając sytuacje jesli kon będzie mial od podlogi zimno to moze zachowa swoje 5 pęcherzyków płucnych ale nabawi się reumatyzmu:P
A tak powaznie nie uda sie utrzymac temperatury odpowiedniej dla konia w nie ogrzewanej stajni, natomast zbyt niska temperatura spowoduje spadek masy ciala, a wiec wzrost kosztów zwiazanych z żywieniem, sucha słoma nawet 10 kostek na raz nie ogrzeje konia....
Kahlan, Zuz, ale nikt Ci nie wezmie odpowiedzialności za konia.
pamiętasz czasem jak podłoże u Rudzielca wyglądało, nie? i jeśli zdecydowałabym się skakać albo jeździć to znaczy, że akceptuję to podłoże jako odpowiednie. bo jak to sobie wyobrażasz? wprowadzam się do stajni, która ma podłoże jak moje podwórko (czyt przy roztopach błoto zasysa prawie po nadgarstek i zjada kalosze) i heja idę skakać, a potem mam żal, że koń sobie coś zrobił?

podłoże jakie jest- każdy widzi. co się na nim zdecyduje robić-jego odpowiedzialność. tak naprawdę to w Łodzi nie widziałam lepszego podłoża niż w Golden Dream i mam wymagać, żeby zrobili takie, bo ja chcę skakać? pasuje mi - jeżdzę, akceptuję. nie pasuje- wynoszę się/użytkuję jak uważam.

inna sprawa, czy wprowadzając się obiecywali super podłoże i codzienne równanie hali? jeśli nie - no to nie wchodzi to w skład usług.



Izo, ja nie oczekuję równania codziennie, bo nie popadajmy w paranoję. Ale raz w tygodniu już by wypadało, z resztą tak było obiecane (choć potem oczywiście się tego wypierali, a jak!). Przychodząc do stajni pytałam się, czy będzie można trenować, bo mam jednak plany sportowe - odpowiedź była oczywiście - warunki zapewnimy do tego odpowiednie - i właśnie wtedy padły kwestie równania podłoża. No i jednak wypadałoby pokazać się na zbieraniu kamieni z hali (pracownicy stajni), a nie że robią to tylko pensjonariusze, bo to jest dla mnie jakieś nieporozumienie. Raz czy dwa byśmy się WSZYSCY pokazali, kamienie zostałyby wybrane i nie byłoby kwasu. Powoli, na zasadzie spokojnych i powtarzających się rozmów, trzeba uświadamiać tym właścicielom, że nie wystarczy raz wybronować hali, że trzeba to robić co jakiś czas, najlepiej raz na tydzień. A hala jest takich rozmiarów, że wystarczy przejechać naszymi bronami "w tę i z powrotem" i sprawa załatwiona - więc nie zabierze to pracownikom dużo czasu. Tak samo zraszanie hali - też nie okazjonalnie, a jednak regularnie.

Oczywiście, że ja sama podejmuję decyzję, w jakich warunkach skacze. Ale Ci właściciele mają zupełnie inne rozumowanie. Oni tę kartkę umieścili tylko i wyłącznie po to, żeby zamknąć nam gęby w sprawie jakiegokolwiek równania, bo przecież do jazdy rekreacyjnej nie trzeba tak dbać o podłoże (zaznaczam - właściciele laicy, nie znający się dobrze na koniach). Niestety, wszelkie nasze prośby i wnioski traktują tylko jako atak, a nie próby poprawienia warunków. Koń i bez skoków, przy jeździe rekreacyjnej, może sobie zerwać ścięgna, jeżeli nie jest podłoże odpowiednio zadbane.

Szkoda, bo naprawdę chciałam dla tej stajni dobrze. W momencie, jak jestem tak traktowana, odechciewa mi się wszystkiego. Będę sobie działać dalej, żeby mojemu koniowi i mnie było dobrze. Jeżeli moje prośby zostaną wysłuchane - super, bardzo mnie to będzie cieszyło. A jeżeli nie i zostanę wypierdzielona na zbity pysk - cóż, będzie to tylko świadczyło o traktowaniu klientów, którzy nie mają wielkich wymagań. (bo nie każę im nic wypaśnego kupować - tylko wykazać odrobinę dobrej woli i zaangażowania)

EDIT: zapomniałam dodać jednej pozytywnej rzeczy: w dniu wczorajszym hala została zmoczona wodą. czyli jednak została nam przyznana racja, że na hali się kurzy, choć na początku byliśmy w tek kwestii bardzo zaatakowani. Czyli jest nadzieja, ze jednak wnioski zostaną wyciągnięte i zrozumieją, że nie chcemy źle. bo miejsce ma cholernie duży potencjał. o ile będzie się dbać. 🙂

A wywalanie obornika codziennie jest dla mnie absurdem. Ok, wywalanie pojedynczych gówienek jak kto woli, ale jeżeli ma się małą ilość koni. U nas jest wywalany obornik raz w tygodniu i bardzo mi to odpowiada, konie też się nie skarżą pod tym względem, nawet nasza stara starowinka, która ma ze 24 lata.
Kahlan,  jakbyś miała "kaszlaka" to bardzo szybko zmieniłabyś zdanie o oborniku 😉

jeśli cos jest obiecane i tego nie ma to jest kompletnie inna sytuacja. i masz prawo wymagać tego, za co zapłaciłaś przy ustaleniach. jeśli tego nie ma już na takim podstawowym etapie-ja bym się wyniosła.  i jeśli chcesz trenować, to dla bezpieczeństwa równanie codzienne i dobre podłoże to podstawa.

julia,  jasne, że to biznes. dlatego dobiera się taką cenę, jaką kto sobie życzy. jeśli idę do pensjonatu i oni chcą 500 zł za hotel i w cenie mam obiecane siano do oporu, pościelone porządnie i koń nakarmiony adekwatną ilością to mnie to naprawdę nie obchodzi ile na tym zarobią. oni narzucają cenę. a skoro wybrali taką za takie a nie inne usługi-to już nie jest moja wina.

przykładowo-zamawiam na allegro materiał do szycia. metr kosztuje 50 zł. przysyłają mi pół metra, mimo zapłaty za całość, bo jednak im się nie opłaca?

konie w zimie pożytkują energię na ogrzewanie ciała, więc trzeba im dać więcej jeść. i adekwatnie-nie wyobrażam sobie, że właściciel pensjonatu nie daje więcej jeść, tylko trzyma konie na gównie, żeby zaoszczędzić. jeśli mu się nie opłaca-niech podniesie cenę. albo zrobi prostą kalkulację np w cenie pensjonatu 5 kg owsa dziennie, 5 kilo siana dziennie a jak ktoś chce więcej-dopłaca. albo niech informuje, że będzie kon stał w kupie i albo godzę się albo nie.

skoro nie idzie zarobić biorąc 400-600 zł za pensjonat (uważam, że nie idzie) to niech biorą więcej zamiast obiecywać gruszki na wierzbie i oszczędzać na czym się da, żeby wyjść na swoje.  nie opłaca mi się robić klientowi remontu silnika za 400 zł, ale powiem, że zrobię, wezmę pieniądze i spierdzielę, nie dokręcę części, czy przykręcę stare, żeby jednak zarobić? to jest metoda? brać mniej i ciąć podstawowe koszty?



wiecie co, przerażacie mnie. jeśli gdzieś wybiera sie raz na miesiąc - ok, jeśli pensjonariusze się godzą i takie były ustalenia. ale nie mówcie, że to jest takie super fajne i zdrowe. 

a i nie mam pojęcia skąd macie kalkulacje. u mnie na ścielenie od zera wchodzą dwie kostki słomy. a boks ma 3 x 5,50 m. nigdy nie zdarzyło się, żeby mi koń leżał na betonie. a jak jest zima, to karmię adekwatnie, żeby nie schudła zużywając zapasy na ogrzanie.
1. skoro nie idzie zarobić biorąc 400-600 zł za pensjonat (uważam, że nie idzie) to niech biorą więcej zamiast obiecywać gruszki na wierzbie i oszczędzać na czym się da, żeby wyjść na swoje.  nie opłaca mi się robić klientowi remontu silnika za 400 zł, ale powiem, że zrobię, wezmę pieniądze i spierdzielę, nie dokręcę części, czy przykręcę stare, żeby jednak zarobić? to jest metoda? brać mniej i ciąć podstawowe koszty?



2. wiecie co, przerażacie mnie. jeśli gdzieś wybiera sie raz na miesiąc - ok, jeśli pensjonariusze się godzą i takie były ustalenia. ale nie mówcie, że to jest takie super fajne i zdrowe. 



1. Masz rację, ale stajnia gdzie jest jakiś tam padoczek do jazdy, padok do wypuszczania koni nie może kosztować więcej niż 500 zł bo ci pensjonariusze powiedzą, że za więcej to hala się należy i idzie sobie. Sama się zastanawiam jak to wypośrodkować. Mam boksy, mam łąki, jest padok gdzie można pojeździć i ile wziąć za hotel, żeby choć minimalnie zarobić?

2. Nie powiedziałam, że raz na miesiąc jest super, ale innego wyjścia nie mam. Napisałam też, że chętnie przestawiłabym konia do części angielskiej, ale póki co nie ma takiej możliwości, choć właścicielka ma to na uwadze.

Kahlan właśnie jak weszłam w piątek na halę, to się zdziwiłam- podłoże zlane i jeszcze wąż na stałe podłączony, więc jest duża szansa na codzienne zlewanie.
Ale co do równania podłoża na hali, to mam pewne obiekcje- po I zebraniu, było obiecane raz w tygodniu.
A czy jest to realizowane?
Mam wrażenie, że jest tendencja spadkowa...

[quote]pati12318,  kobito. oczy masz? to jesteś w stanie zauwazyć ogrodzenia, powierzchnię pastwisk czy zagnojenie boksów. i nie spotkałam się nigdy, żeby obiecywano codzienne wywalanie obornika a wywalano raz na miesiąc. nie można sprawdzić opieki. ale konkretne usługi są jasne i klarowne, tak samo jak widoczne warunki (jeśli nie ma pastwisk to się nie pojawią. jak obiecują wyprowadzanie a nie wyprowadzą- zdarza się, ale to już kłamstwo i ryzyko. a raczej mało kto kłamie przy wprowadzce konia, bo wprowadzanie nowego osobnika jest dość upierdliwe jednak i lepiej sobie tego oszczędzić. a oczywistym jest, że jeśli coś obiecują a później dupa blada to ktoś ucieknie i znów od nowa polska ludowa z nowym koniem).

powiem tak, marudzicie o przeprowadzce. wszystkie stajnie znane i polecane bądź nie. albo akceptujecie stan rzeczy w adriannie, albo szukajcie w dalszym rejonie. dla mnie dobro mojego zwierzaka jest ważniejsze niż moje dupowożenie i jeśli miałby mieć dobre warunki to postawiłabym go dalej, ale w miejscu, które gwarantuje mu dobrobyt.[quote]

Isabelle nie do końca rozumiem o co Ci chodzi?

Gdzie ja napisałam, że oczekuję obietnic codziennego wybierania obornika?
Ale jest różnica między wybieraniem raz w tygodniu obornika do zera i codziennym dościelaniem, a wywalaniem do zera raz na miesiąc czy nawet dwa?
W tej drugiej opcji koń stoi na np. metrowej warstwie gówna...

Marudzę o przeprowadzce. A i owszem. Ale niestety jak wcześniej napisałam rynek łódzkich pensjonatów to nie Eldorado.
Odwiedzam różne stajnie, obserwuję, rozmawiam z ludźmi, którzy stoją w innych pensjonatach i coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nie jest kolorowo.
Stajnie gdzie jest naprawdę dobrze (jak np. Salio) mają dla mnie zaporową cenę pensjonatu.
I co to oznacza, że jestem złą i wyrodną właścicielką konia, bo nie mam co miesiąc 1500 zł na wydatki związane z pensjonatem (licząc w tym koszty benzyny)?
A  przenosić konia, narażać go na stres związany z przeprowadzką itd. tylko po to żeby trafić gorzej? Albo w lepszej opcji na to samo?
Ty masz takie podejście- nie zależy Ci na codziennej jeździe. Ok Twoja sprawa.
Nie wiem po co ta uszczypliwość o dupowożeniu.
To przestępstwo, że ktoś chce mieć konia w celach rekreacyjno- sportowych i zależy mu tez na tym żeby mógł te 5-6 razy w tygodniu pojeździć?
Ja np. nie mam własnego samochodu i do stajni codziennie wozi mnie mój facet.
I jest dla niego ogromną różnicą poświęcić w tym celu 5 minut (teraz do stajni mam 4-5 km) a np. godzinę.
Myślę, że wtedy u konia byłabym górą 2-3 razy w tygodniu.
Dla mnie to bardzo ważne żeby być codziennie, sprawdzać czy wszystko u niego ok, spędzać z nim czas i też ( o ja wyrodna) pojeździć.



napisałam długiego posta, ale jednak rezygnuję.
obornik był przykładem, że w tak podstawowej kwestii raczej ktoś nie zmienia założeń ustalanych przy wprowadzaniu się konia i nie kłamie.

jeśli dla Ciebie wazniejsze są warunki do jazdy niż dobrostan konia, to twój wybór i twoja sprawa. ja bym nie mogła spać po nocach, myśląc, że mój koń stoi o suchym pysku i spragniony przez 5-6 godzin.  ja bym wybrała stanowczo dobro konia niż jazdę, jeśli nie byłoby mnie stać na oba.

stajni w Lodzi jest naprawdę bardzo dużo. i są tanie. śmiesznie tanie. bo sorry, ale 100 zł za miesiąc chodzenia wokół konia to jest kpina totalna. że nie wspomnę o wspaniałych ośrodkach treningowych, których cena nie przekracza 1500 zł z całomiesięcznym treningiem z członkinią kadry narodowej.

agulaj79,  chill. każdy wybiera to co uważa za sluszne i dobre dla zwierzęcia. Rewia najlepiej będzie miała u Ciebie. a 500 zł to jest kpina a nie kwota za pensjonat, niestety. właściciele przydomówek narzucają ceny dumbingowe, a debile i tak wstawią tam gdzie taniej. czort, że to będzie ciemna obora z gnojem po okna. ważne, że tanio. jak ceny koni w końcu wzrosną a ludzie pojmą, że konie to sport ekskluzywny i nie każdy musi je mieć to ceny będą normalne. bo póki co to jest naprawdę totalna kpina, żeby wołać 500 zł za miesiąc, gdy utrzymanie konia kosztuje 400. 100 zł za bieganie wokół cudzego konia? dzięki, poleżę.
Isabelle nie- nie uważam, że codzienna jazda jest warunkiem koniecznym dla dobrobytu konia.

Gdzie te naprawdę fajne pensjonaty o których piszesz?
Chyba się przede mną dobrze chowają, bo nie udało mi się ich znaleźć...
Podpowiesz gdzie szukać?
Niestety na płacenie 1500 zł w tym momencie mnie niestety nie stać.
pati12318,  ja również nie napisałam, że niezbędna jest jazda codzienna dla dobrobytu konia. napisalam, że jesli dla kogoś ważniejsza jest codzienna jazda niż dobrobyt konia i jego podstawowe potrzeby to jego sprawa, nie moja.

Gozdów ma rewelacyjne warunki, gajewniki, klęk, campoverde. w karkosach też są pastwiska i infrastruktura. Salio jest wypas. stara dąbrówka chyba też coś tam ma, Garbówek też ma halę. Kębliny jeszcze coś tam mają. hala jest też w grotnikach.wszystkie  są poniżej 1500. a masz i infrastrukturę i chyba dobre warunki dla konia. ale to samodzielnie trzeba posprawdzać co tam jest i czego można wymagać.
agulaj79,  chill. każdy wybiera to co uważa za sluszne i dobre dla zwierzęcia. Rewia najlepiej będzie miała u Ciebie.

W sumie niewiele jest rzeczy o które mogę się u nas doczepić. Jedzenia full ma, towarzystwo końskie jest, opieka bardzo dobra, ruch też ma zapewniony i to nie tylko na padoku. Nie narzekam. Gdyby tylko dało się ją do angielskiej części przestawić, i gdybym tylko miała więcej czasu i kasy byłoby super.

Muszę się w końcu do ciebie w odwiedziny wybrać.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się