Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)

No to ładnie wszysko zostalo wyliczone, więc moze teraz juz nikt nie bedzie narzekał na warunki czy cene, łódzkich pensjonatów🙂
Chyba że będzie się porównywało ceny między pensjonatami i oferowanymi przez nie warunkami :P
Isabell no jest taniej, nie przeczę, ale nie chcę, żeby wszedł tu laik, przeczytał, że na gosp jest taniej bo swoje bo sobie zbierze i nic nie płaci i jest gites. Bo tak wcale nie jest. W tym roku naprawdę współczułam mojemu mężowi bo nie mogłam mu pomóc (duży brzuch już) bo roboty było full i nie wyrabiał. Panowie do pomocy się zawsze znajdą, tylko w drugiej połowie dnia zwykle nie są w stanie pracować.
Edit:
Milla ale co do warunków to może wizualnie stajnia nie za ładnie wyglądać, ale mimo wszystko koń jest tam bezpieczny i dobrze zaopiekowany i przez te "warunki zewnętrzne" że tak to nazwę cena ma być obniżona?
Dzięki Isabelle wybiorę się do tej stajni w Karkosach.
Na mnie najlepsze wrażenie zrobiła stajnia w Klęku- czaiłam się na miejsce tam od stycznia zeszłego roku (zanim jeszcze ściągnęłam konia do Łodzi) ale niestety...
Zapisałam się na listę oczekujących (chyba na miejscu 8 czy 9) i do kwietnia nic się nie zwolniło.
Potem próbowałam jeszcze w wakacje i też bez sukcesu.

A tak w ogóle to czytając wasze obliczenia na temat kosztów utrzymania koni dochodzę do wniosku, że prowadzenie pensjonatu w łódzkim to średnio opłacalny biznes.

Ps. U mnie kwestia odległości stajni od domu ma jeszcze dodatkowe znaczenie- wstawiłam konia do Adamowa (wtedy z domu miałam jakieś 25 km w jedną stronę) i tak długo wierciłam mojemu facetowi dziurę w brzuchu, aż zgodził się na przeprowadzkę prawie, że pod stajnię 🙂
Jakbym teraz przeniosła konia 40 km dalej to myślę, że mógłby się lekko zirytować 😉
Pati a byłaś w Klęku ostatnio i pytałaś o miejsce? Bo nawet Kermit pisała kilka stron temu, że w listopadzie się stamtąd wyniosła więc może jakieś miejsce jest. Na tej liście oczekujących to ja bym tak nie polegała.
Tak- nawet dzwoniłam wczoraj...
Milla ale co do warunków to może wizualnie stajnia nie za ładnie wyglądać, ale mimo wszystko koń jest tam bezpieczny i dobrze zaopiekowany i przez te "warunki zewnętrzne" że tak to nazwę cena ma być obniżona?

A od kiedy to warunki oferowane przez stajnie są tylko warunkami zewnętrznymi? Bo teraz to trochę czepianie się byle czego dla zasady...
Jeśli dach nie przecieka i koniom na głowe nie kapie, jeśli ogrodzenie na padoku nie jest z drutów kolczastych. Jeśli warunki "zewnętrzne" nie zagrażają dobru konia, to wydaje mi się, że dla większości wygląd stajni jest sprawą drugorzędną
kermit zawody w Gajewnikach zostały odwołane ❗
Dokładnie Milla zgadzam się w 100 %.
Dla mnie nawet sprawą drugorzędną jest zaplecze dla jeźdźca.
Mogę się przebierać nawet na korytarzu w stajni ( chociaż jakaś chociażby najbardziej prowizoryczna toaleta jednak chyba jest niezbędna 😉 ).
Niestety mnie osobiście w wielu stajniach, które odwiedziłam przeraża czasem spotykana praktyka " na gwóźdź i sznurek".
Albo jakieś niebezpieczne śmieci, gruz itd. w miejscu dostępnym dla koni.
Ogrodzenia padoków zrobione na "byle by było"...
Mam konia ciekawskiego, który wszędzie musi wleźć, sprawdzić co tam leży i do tego skaczącego przez ogrodzenia na padokach...
Dlatego też na to muszę zwrócić uwagę przy poszukiwaniach stajni.
A Adamowie dużym plusem jak dla mnie jest właśnie porządek i wszystko zrobione solidnie.
Solidne, wysokie ogrodzenie na padokach bez żadnych niebezpiecznych elementów, ogólna czystość w stajni i w obejściu.
Przynajmniej czuję się spokojna, że nie muszę wzywać weta żeby mi konia pozszywał po każdej jego "wycieczce krajoznawczej".
[quote author=agulaj79 link=topic=1096.msg1950032#msg1950032 date=1386843232]
Milla ale co do warunków to może wizualnie stajnia nie za ładnie wyglądać, ale mimo wszystko koń jest tam bezpieczny i dobrze zaopiekowany i przez te "warunki zewnętrzne" że tak to nazwę cena ma być obniżona?

A od kiedy to warunki oferowane przez stajnie są tylko warunkami zewnętrznymi? Bo teraz to trochę czepianie się byle czego dla zasady...
Jeśli dach nie przecieka i koniom na głowe nie kapie, jeśli ogrodzenie na padoku nie jest z drutów kolczastych. Jeśli warunki "zewnętrzne" nie zagrażają dobru konia, to wydaje mi się, że dla większości wygląd stajni jest sprawą drugorzędną
[/quote]
O losie, czytać ze zrozumieniem. Napisałam, że poza tymi warunkami zewn koń ma warunki ok - czyli bezpiecznie, najedzony itd. Często jest tak, że stajnie mimo, że fajni ludzie w niej, i opieka b. dobra, traci na wejściu za wygląd zewnętrzny. Bo tu niepomalowane, bo tu z boku deski leżą - odgrodzone barierką przez którą koń nie przelezie no ale widok dla oka nieciekawy.
No to czytanie ze zrozumieniem po twojej stronie też się kłania.
Na początku pisałam o porównywaniu ofert pensjonatów.
Jeśli w jednym i drugim płacimy tyle samo, a warunki (i zapobiegawczo dodam, że nie mówię tu o zew. wyglądzie stajni) różnią się od siebie, to to jest temat do dyskusji i zastanawiania się.
I ja rozumiem co piszesz. Ale ja podałam przykład z którym spotkałam się osobiście w pewnej stajni. Znajoma skwitowała tak stajnię mimo, że ja wiem, że tam konie mają bardzo dobrze, tylko minus właśnie wizualny, a ta strzeliła, że za takie coś nie będzie tyle płaciła. A może wizualnie nie fajnie, ale poidła w boksach, padoki są, konie wyglądają jak kuleczki, w stadzie konie spokojne. Luksik.
Zależy ile taka stajnia chciała za pensjonat. Jeśli faktycznie wyglądem straszyła, a nie zachęcała, a ceni się jak np Campoverde, no to wydaje mi się, że to faktycznie byłoby przegięcie. Ale mówimy póki co teoretycznie
Isabelle, może rzeczywiście trochę z tymi padokami przesadziłam 😉
Ja widzę taką trochę tendencję, że jeśli stajnia nastawiona jest bardziej na sport i pensjonat pod tym kątem prowadzi, to trochę brakuje "terenów zielonych", chociaż to nie reguła. Jeśli z kolei mówimy o stajniach bardziej nastawionych w kierunku szeroko pojętej rekreacji to tam często trafiają się "tereny zielone", o ile nie jest to centrum miasta. Najlepiej chyba trzymać konia u kogoś, kto sam trochę działa sportowo ma swoje konie i zaplecze. 🙂
pati12318 jeżeli nadal szukasz miejsca dla swojego konia zapraszam do siebie 🙂 45km od Łodzi przy trasie Rawa Maz. - Łódź nr 72 Super tereny do jazdy, maneż, ogrodzenie padoku rurkowe, pastwiska ogrodzone pastuchem 🙂 tylko 500zł za miesiąc 🙂
Dzięki nowelina, ale tak jak wcześniej pisałam- na ten moment nie mam własnego transportu, więc nie miałabym jak pokonywać codziennie 90 km 🙂
Ale może w niedalekiej przyszłości to się zmieni i będę mogła poszukać czegoś trochę dalej od samej Łodzi i Aleksandrowa.

Ps. A tak swoją drogą widziałam Twoje ogłoszenie dot. pensjonatu- wygląda super 🙂 Tylko czemu tak daleko 😉
Dzięki pati12318 🙂 w przyszłym roku będzie wykończona sala kominkowa więc będzie też możliwość przyjechania do konia np. na weekend 🙂  gospodarstwo przepisał mi  wuj więc nie miałam wpływu na lokalizację  😀
Sprawdziłam na mapie i mam do Ciebie 72 km w jedną stronę 🙂 Wcześniej, zanim ściągnęłam go do Łodzi, stał w stajni mojej przyjaciółki w Częstochowie i niestety dawałam radę być u niego max 2-3 razy w miesiącu...
Moja psiacióła odwiedza konia 1-2x na 2 tyg, ale jak sama mówi, śpi spokojniej teraz niż kiedyś, gdy był bliżej i czekała tylko na telefon pt. kolka, koń się podbił, koń się skaleczył...
Czasem warto dalej, ale w pewniejszych, dobrych rękach.
Słyszał ktoś cos o Rydzynach?
Kurcze.... o czym ta dysputa? stajni w łódzkim jest pełno, różne ceny, różne warunki, każdy może znaleźć coś dla siebie... w promieniu 10km od mojego domu jest z 8 hotelowych...
Rydzyny się pozamykały i porozkładały na części, więc nawet nie ma co tam wydzierżawić/kupić jako obiekt stajenny.
Nie spodziewałam się tego po tym jak powstała hala.
agulaj79 , stajnia nie istnieje , przez człowieka który za przeproszeniem ich wyruchał.. a który pracuje teraz w Salio i ma sie dobrze.. i tyle ode mnie , nie będe prała brudów na forum.. ale sprawa nie ciekawa...
Heheh tylko jedna osoba łączy mi te dwa miejsca. Choć mogę się mylić.
agulaj79 , dobrze myślisz
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
16 grudnia 2013 18:28
Ktoś wspominał o pensjonacie w Gozdowie, no cóż jak dla mnie nie jest on godny polecenia.
Ludu, gdzie mozna się uczyć skakać w Łodzi, ew. okolicach?  🏇
W Rzgowie masz taką możliwość, ale konia musiałabyś wziąć w dzierżawę, bo nie ma rekreacji  weronika00
ew. Stajnia Karino, kawałek za Tuszynem.

innych stajni nie znam osobiście, ale słyszałam, że w Zbyszko jest jeszcze 'nauka skoków'  🤣
A może Rancho w Dolinie u Snycerza? Trzeba by było zadzwonić.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się