Co mnie wkurza w jeździectwie?

[quote author=ElaPe link=topic=885.msg1947907#msg1947907 date=1386625770]
zauważyłam, że na re-volcie jest jakiś krąg elity,

a jest? jakoś niespecjalnie zauważyłam


Jest podział na tych co się w gównie taplają i na tych co sa eleganccy i dbają o siebie .Czy to nie można się wytaplać w gównie z klasą , przecież od małego wpajają że jeździectwo to elegancki sport ,to gdzie tu miejsce na taplanie w gównie . 🤣 🤣 🤣 🤣

[/quote]
Powtórzyłam twoje słowa 😉 Bo w końcu osoby, których los nie obdarzył wybitnymi finansami w gównie się taplają 😉 Trochę przykro mi to słyszeć, bo nie sądziłam że jestem jakąś brudaską, a na każdy trening przychodzę czysta. A co ja tam wiem  🙄 🙂

W sumie niepotrzebnie zaczynałam temat. Pod wpływem chwili 😉
A kto ci napisał że jesteś brudaską . ????  😲 Skoro piszesz że na trening przychodzisz schludnie i czysto ,to nie rozumiem do czego pijesz i dlaczego ci smutno. Fakt posiadania pieniędzy nie świadczy o czlowieku, ale zawiść już tak .  😤 Zawiść i zazdrość to okropne cechy ,a jak masz mniejsze środki to przecież realizujesz swoje cele po swojemu ,zgodnie ze swoimi mozliwościami . Czyż nie tak  😉

Pijesz do mnie? ; ))
Jak ktoś to już powiedział - jest to forum publiczne. Mogę wyrażać swoją opinię. A to, że wkurzają mnie takie nastki wywyższające się bo mają 25415185 czapraczków z najnowszych kolekcji, a same konia osiodłać poprawnie nie umieją, nią chyba jest.  Ale cóż, zauważyłam, że na re-volcie jest jakiś krąg elity, a jeśli do niej nie należysz zawsze jesteś ta gorsza. Pozdrawiam, idę się taplać w gównie 🙂


Ale po tym wpisie widać że to nie jest tak do końca , że jednak to cię boli . 😉

Ja też poinienem płakac na forum ,bo nie mam takiej kasy jak Ahena Onasis,nie mam takich koni ,mozliwości normalnie na line się targnąć .  😕 😕 😕 😕 😕
Taplanie się w gównie = brudas 🙂
Nie jestem zawistna, nie irytuje mnie ilość pieniędzy, tylko że takie osoby wymądrzają się ponad wszystkich. Zazwyczaj spowodowane to właśnie ilością tychże pieniędzy 🙂

Edit:
Owszem, realizuje 🙂
Boleć to mnie może. Bo boli - że ja mogę sobie pozwolić na 1 trening, a osoby na 7 w tygodniu. 🙂 Ale ważne jest to, że robimy to co kochamy. 🙂
Taplanie się w gównie = brudas 🙂
Nie jestem zawistna, nie irytuje mnie ilość pieniędzy, tylko że takie osoby wymądrzają się ponad wszystkich. Zazwyczaj spowodowane to właśnie ilością tychże pieniędzy 🙂


Mało prawdopodobne żeby ilość pieniędzy sama w sobie przekładała się na jakość i ilośc wiedzy . coś chyba po drodze pominęłaś . 😉 Coś co bardzo cię boli. A w tym sporcie każdy tapla się w gównie ,taka specyfika jeździectwa . Narty małysza nigdy nie obsrały .  🤣 🤣 🤣

Boleć to mnie może. Bo boli - że ja mogę sobie pozwolić na 1 trening, a osoby na 7 w tygodniu. 🙂 Ale ważne jest to, że robimy to co kochamy. 🙂



I tu właśnie leży problem !!! Cała reszta jest nie istotna  i jest pochodną tego bólu  😉

Mnie to wisi ,co mam Gatesowi zadzrościć że ma 100 000 000 000 $ . Trzeba nauczyć się być ponadto  🤣
Eh... jakby to wytłumaczyć. Późna pora, mój mózg nie myśli. Tak łopatologicznie wyjaśnie:
Osoby które mają więcej pieniędzy będą uważać się za lepsze od takich przeciętniaków.
Lepiej? To tyczy się wszystkiego, nie tylko jeździectwa. Naprawdę, jakoś strasznie to mnie brak pieniędzy nie boli. I nie mam nic do ludzi bogatych - a jeździjcie codziennie po kilka godzin. Ale aby takim sodówka do głowy nie uderzyła jak niektórym 🙂 Jeśli chciałbyś jeszcze podyskutować to na PW, nie śmiećmy wątku 🙂
To wątek do takich dyskusji ,więc o smiecenie się nie martw. Nie ma takiej opcji ,zawsze znajdzie się ktoś bogatszy od tej osoby którą uważasz za bogatą . Dla ciebie miara bogactwa jest to ze kogoś stać na 7 treningów i bryczesy za 1300zł . A w sporcie jeździeckim nikt na to nie zwraca uwagi ,jak wygrywasz to zazdroszczą ci wygranej a nie twoich bryczesów i jeszcze gorzej bo to znaczy że masz kasę a nie umiesz z niej korzystać . Dlatego sport uczy pokory . A na uprawianie jeździectwa musisz mieć kasę i nie na jedne bryczesy za 1300zł bo to kropelka wielkości łebka od szpilki w oceanie potrzeb.  😉 I uwierz mi że ci co wg ciebie stać ich na wszystko dochodzą do muru wielkości Mt. Ewerestu bo tak naprawdę na nic ich nie stać ,są golasami w tym sporcie . I jak widzisz nikt pomimo wg ciebie dużej kasy nie może sie przebic . Bo to są drobne ,a na prawdziwe pieniądze w tym sporcie to mogą sobie tylko popatrzeć przez szybę telewizora.  🤣 🤣 🤣
smok jezeli do mnie pijesz- do kogo mozna wylewac zale jak nie do całego swiata? Rodziców to mozna tylko podziwiac i calowac ze w ogole chcą konia utrzymywać. Od tego jest ten wątek, zeby można było sobie ponarzekać i nikt nie powinien tego krytykować. A tak swoją drogą, Twoje posty maja taki wydzwiek jakbys serio uwazal ze kazdy ma takie same warunki do zostania sportowcem. Nie zgodze sie z tym ani troche, nie chodzi o mnie, bo nigdy sobie rekawow nie wyrywalam dlatego moge tez miec pretensje do siebie, ale znam osoby, ktore wkladaja w to mnostwo serca i pracy a G z tego mają. Bo zazwyczaj robią i tak dla tych, ktorzy kase maja i przepracowywac sie specjalnie nie muszą.
ale znam osoby, ktore wkladaja w to mnostwo serca i pracy a G z tego mają. Bo zazwyczaj robią i tak dla tych, ktorzy kase maja i przepracowywac sie specjalnie nie muszą.


No to widocznie mają pracę którą lubią . Naucz się że jak ktoś ci daje pracę to całuj go jak dziedzica przed wojną w rączkę . A ci co mają kasę i przepracowywać się jak twierdzisz nie musza ,to budzą się z rana a manna sama im leci do kapelsza. ??? Jak wiesz gdzie to powiedz ja się tez nadstawię .
Smok na to juz trochę za późno, trzeba się było w odpowiedniej rodzinie urodzić
A teksty typu 'naucz się' i drwiący ton zachowaj dla siebie, bo chyba juz sie przyzwyczailes do zażartych sporów w każdym napotkanym watku i nie czujesz tego, że można też normalnie porozmawiać.
Smok na to juz trochę za późno, trzeba się było w odpowiedniej rodzinie urodzić


A po co ??? weż się sama do roboty. Rockefeler zaczynał od robotnika a został najbogatszym człowiekiem na świecie. Przynajmniej nie będziesz nikomu nic zawdzieczac
Zamierzam i jestem chyba na dobrej drodze studiując dość przyszlosciowy kierunek. Ale zanim sie rozkręcę, i będę w stanie przeznaczac kasę na jezdziectwo, moze byc trochę późno, a nie jestem na tyle zdeterminowana zeby poswiecic cale zycie i olac zakladanie rodziny, wyksztalcenie i takie tam.  Dlatego zazdroszczę tym, ktorzy mogli sie rozwijac w tym temacie od małego i nie muszą się secjalnie martwić o to czy będą mieli co do gara wlozyc.
Prawdziwe efekty w jeździectwie uzyskuje się grubo po 30-stce  🤣 a sa przykłady 60 latków którzy  wspaniale sobie radzą wygrywając z najlepszymi na świecie . :
Michel Robert 65L 🤣 🤣  I to jest najwspanialsze w tym sporcie .
Hiroshi Hoketsu 71 lat na olimpiadzie w Londynie 2012r  🤣 🤣 🤣 🤣 Myślę że chyba jesteś od niego młodsza ???
smoku powyższym postem udowodniłeś, że jesteś totalnym ignorantem w temacie międzynarodowego jeździectwa
Hiroshi Hoketsu jeździ sportowo od 10 roku życia, pierwsze igrzyska jechał w skokach w 1964 roku - miał 23 lata...

Można zaczynać jazdę sportową w wieku 30 lat , tylko skończy się co najwyżej na C klasie w regionalkach - na olimpiadę w jeździectwie pracuje się całe życie... Poza tym jak się zaczyna "żyć jak dorosły człowiek" i ma się w końcu tę wymarzoną kasę - nie ma już czasu na poświęcenie się sportowi - zmieniają się priorytety...
ostatnio jakoś wszyscy twierdzą, że byliby wybitni, osiągnęliby tyle, gdyby tylko mieli pieniądze. jakby to pieniądze warunkowały talent i ciężką pracę, zamiast jezdzca w siodle siedziały.

w żadną stronę to nie działa. bez kasy się nie osiągnie wysokiego pułapu, bo nie ma na dobre konie, dobre stajnie i dobrych trenerów. a bez talentu i ciężkiej pracy można co najwyżej mieć ślicznego, dobrze zrobionego konia, a i tak się nic nie osiągnie. w parze to idzie.

poza tym, rodzicom też pieniądze z nieba nie spadają. ich wina, że ich stać? fajnie mają. zazdroszczę, ale zdrowo. i trzymam kciuki za samozaparcie, bo sztabka złota nie nauczy się za nich anglezować.

ciekawi mnie też, jakimi ludzmi się otaczacie, skoro mówią o was źle, bo macie bryczki za 300 zł. nie znam ani jednej osoby, która by tak powiedziała, ale każdy otacza się tym, kim lubi.
Prawdziwe efekty w jeździectwie uzyskuje się grubo po 30-stce (...) Michel Robert 65L

MR zaczynał mając cztery lata:

Żródło: http://www.michel-robert.com/michel-robert

Z opisu kariery wynika, że startował "od zawsze" - mając 34 lata zdobył brązowy medal na MS, a mając 24 lata startował na IO w Monachium [1972].
Oj Nestor nic się nie znasz - smok ma po prostu nadzieję że jak już uświadomi polskie jeździectwo, to pomimo mocno zaawansowanego  wieku wsiądzie na konia i pojedzie do Rio
....
wierzchem  😉 (pójdzie przez zboże, we wsi Moskal stoi)
[quote author=_Gaga link=topic=885.msg1947998#msg1947998 date=1386631336]
smoku powyższym postem udowodniłeś, że jesteś totalnym ignorantem w temacie międzynarodowego jeździectwa
[/quote]

Nie , po prostu założyłem że Ramires nie ma lat 30stu tylko dużo dużo mniej skoro studiuje ,a skoro jeździ to też to robi od paru lat. Chcesz mi dokopać to trochę zapracuj tym co powinnaś mieć pod śliczną czuprynka  . 😉

[quote author=_Gaga link=topic=885.msg1948007#msg1948007 date=1386632674]
Oj Nestor nic się nie znasz - smok ma po prostu nadzieję że jak już uświadomi polskie jeździectwo, to pomimo mocno zaawansowanego  wieku wsiądzie na konia i pojedzie do Rio
....
wierzchem  😉 (pójdzie przez zboże, we wsi Moskal stoi)
[/quote]

Nareszcie podobne światopoglądowo głosy. w korcu maku się szukaliście .  🤣 🤣 🤣 🤣
Nareszcie podobne światopoglądowo głosy. w korcu maku się szukaliście . 


Mógłbym napisać, co jest potrzebne dla rozwoju jeździectwa - ale nie zrobię tego z bardzo konkretnej przyczyny - wg. teorii (i praktyki) zarządzania takiej wiedzy nie należy udostępniać osobom, które mogą to wykorzystać w sposób sprzeczny z przeznaczeniem tej wiedzy. Wbrew temu, co się sądzi czyta to wiele osób - i zdziwiłbyś się kto konkretnie.

Jedną z determinant tego rozwoju jest infrastruktura - która kosztuje dużo więcej niż dobry koń. W obecnych realiach konieczna jest np. hala o odpowiednich wymiarach i ośrodki które organizują zawody. PZJ nie zajmuje się takimi sprawami, bo leży to na granicy jego obowiązków statutowych - może co najwyżej lobbować. W miejscu mojego zamieszkania dopiero od niedawna (Sopot) jest hala, na której można zorganizować zawody ogólnopolskie. W przekładzie na język praktyki oznacza to, że ktoś kto chciał zrobić pierwszą klasę musiał jeździć na zawody do Leszna czy Jaszkowa - trudno taki stan nazwać sprzyjającym rozwojowi. Stan taki powodował, że trenerów, którzy mogą poprowadzić jeźdźca GP jest w okolicy jak na lekarstwo - co też nie sprzyja rozwojowi.

Deregulacja, czy system szkolenia ma znaczenie marginalne - budowy fabryki nie zaczyna się od opracowania programu studiów politechnicznych, tylko od znalezienia ludzi, którzy coś potrafią tu i teraz oraz mają za co.
Jeździectwu potrzebne są małe firmy rodzinne i większe "fabryki jeździectwa" - i tu jest podstawowy problem - którym jest struktura własności firm, które stać na finansowanie takiej działalności - ponieważ ta struktura jest taka, że one mają w dupie, czy w Polsce będzie jakieś jeździectwo. Potencjalna możliwością jest wsparcie państwa - ale ono ma budżet tak napięty, że ja bym na to nie liczył. W tym kontekście większe znaczenie dla rozwoju jeździectwa miałoby np. wypowiedzenie protokołu z Kioto, niż deregulacja.
Sam podałeś link do wypowiedzi znanego trenera, który tak to ujął:

To, na co Austriacy potrzebowali 30 lat, Polacy zrobili w 10

I tym optymistycznym akcentem na dzisiaj zakończymy 🙂

[quote author=Smok10 link=topic=885.msg1948008#msg1948008 date=1386632751]
Nareszcie podobne światopoglądowo głosy. w korcu maku się szukaliście . 


Mógłbym napisać, co jest potrzebne dla rozwoju jeździectwa - ale nie zrobię tego z bardzo konkretnej przyczyny - wg. teorii (i praktyki) zarządzania takiej wiedzy nie należy udostępniać osobom, które mogą to wykorzystać w sposób sprzeczny z przeznaczeniem tej wiedzy. Wbrew temu, co się sądzi czyta to wiele osób - i zdziwiłbyś się kto konkretnie.

Jedną z determinant tego rozwoju jest infrastruktura - która kosztuje dużo więcej niż dobry koń. W obecnych realiach konieczna jest np. hala o odpowiednich wymiarach i ośrodki które organizują zawody. PZJ nie zajmuje się takimi sprawami, bo leży to na granicy jego obowiązków statutowych - może co najwyżej lobbować. W miejscu mojego zamieszkania dopiero od niedawna (Sopot) jest hala, na której można zorganizować zawody ogólnopolskie. W przekładzie na język praktyki oznacza to, że ktoś kto chciał zrobić pierwszą klasę musiał jeździć na zawody do Leszna czy Jaszkowa - trudno taki stan nazwać sprzyjającym rozwojowi. Stan taki powodował, że trenerów, którzy mogą poprowadzić jeźdźca GP jest w okolicy jak na lekarstwo - co też nie sprzyja rozwojowi.

Deregulacja, czy system szkolenia ma znaczenie marginalne - budowy fabryki nie zaczyna się od opracowania programu studiów politechnicznych, tylko od znalezienia ludzi, którzy coś potrafią tu i teraz oraz mają za co.
Jeździectwu potrzebne są małe firmy rodzinne i większe "fabryki jeździectwa" - i tu jest podstawowy problem - którym jest struktura własności firm, które stać na finansowanie takiej działalności - ponieważ ta struktura jest taka, że one mają w dupie, czy w Polsce będzie jakieś jeździectwo. Potencjalna możliwością jest wsparcie państwa - ale ono ma budżet tak napięty, że ja bym na to nie liczył. W tym kontekście większe znaczenie dla rozwoju jeździectwa miałoby np. wypowiedzenie protokołu z Kioto, niż deregulacja.
Sam podałeś link do wypowiedzi znanego trenera, który tak to ujął:

To, na co Austriacy potrzebowali 30 lat, Polacy zrobili w 10

I tym optymistycznym akcentem na dzisiaj zakończymy 🙂
[/quote]

Jest wiele osób z twojego regionu które sobie radzą bez najmniejszych problemów . Jackiewiczowie , Bach, Pawłowscy , Iglikowska ,Wilska  . mógłbym jeszcze wymieniać ,ale po co przeciez się nie da. Na tym twoim hipodromie bywałem na takich zawodach że ho ho . A hale macię chyba największą w Polsce . Tylko zarządzający jacyś tacy dziwni .Były dzieci co wagony medali przywoziły ,ale to nie było w gestii zainteresowania waszego OZJ tu ( znaczy było jak przywoziła te medale jedna osoba i dawno temu .potem przestało ) .Środowiski tworzą ludzie a nie budynki.

P.S Wali mnie kto to czyta ,jeżeli może mu to dac do myślenia to cieszę się jak małe dziecko. Dosyć mam klanów ,kolesiów i układów.
Dosyć mam klanów ,kolesiów i układów.


Widzę, że ciśnienie wzrosło.
Na wymienionych przez Ciebie obiektach nie organizuje się zawodów halowych.
Hala w Sopocie jest dzisiaj, ale przez jakiś czas jej nie było - kilka lat w rozwoju dziecka, juniora czy MJ to dużo, bo przez te kilka lat zmienia mu się kategoria.

Nie rozmawiamy o tym, czy ja sobie radzę, a o rozwoju jeździectwa.
A musicie to robic w tym temacie? Kolejny nie nadaje sie do czytania przez te wasze klotnie i pozal sie boze akademickie polemiki... 🙇
[quote author=Smok10 link=topic=885.msg1948055#msg1948055 date=1386659886]
Dosyć mam klanów ,kolesiów i układów.


Widzę, że ciśnienie wzrosło.
Na wymienionych przez Ciebie obiektach nie organizuje się zawodów halowych.
Hala w Sopocie jest dzisiaj, ale przez jakiś czas jej nie było - kilka lat w rozwoju dziecka, juniora czy MJ to dużo, bo przez te kilka lat zmienia mu się kategoria.

Nie rozmawiamy o tym, czy ja sobie radzę, a o rozwoju jeździectwa.
[/quote]

W Lubelskim  czy Mazowieckom są gorsze warunki do startów jak w Pomorskim . Hipodrom ma chociaż olbrzymią halę a ściana wschodnia co ma ???
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
10 grudnia 2013 15:31
ściana wschodnia ma Janów Podlaski
Hipodrom ma chociaż olbrzymią halę a ściana wschodnia co ma ???

Będzie miała system mistrz-uczeń, oparty na wzorcach niemieckich.

p.s.
zajrzałem na wykaz zawodników podlaskiego - B1 mają dwie osoby, a zawodników z licencją wszystkich jest 95.
Lubelski ZJ - 2 licencje B1, 187 zawodników.

i dla porównania:

Sopocki KJ - 5 licencji B1, 35 zawodników.

Wniosek:
Brak infrastruktury - brak możliwości.

Nie piszę o sobie - a o rozwoju, który odzwierciedla statystyka.
hihi, a mnie wątek nie wkurza, a bawi niezmiernie  👍
Smoku, smoku, cóżesz za bzdury gadasz. Czego się nie dotkniesz, tam po chwili pełno farmazonów z Twojej strony lata.

Choć przynajmniej Nestora i Gagi się przyjemnie czyta, ale żal patrzeć jak się produkują, a Ty dalej swoje.

Abstrahując, to Morgan Barbancon Mestres nieźle się trzyma jak na "grubopotrzydziestce", chyba że od jakiegoś czasu wszystkim wmawia, że lat ma 20. A rok temu, mając ponoć lat 19 brała udział w IO w Londynie  🍴

a mnie wkurzają podstarzali tatusiowie, którzy może i byli najmądrzejsi w całej wsi (ale pod warunkiem, że to było w Luboszowie), i z subtelnością huraganu usiłują wpierać te swoje mądrości w każdym jednym wątku, czy to kogoś interesuje, czy nie. Prawdę mówiąc, już się nie mogę doczekać aż w wątku o czapraczkach będzie można poczytać o tym, jak mało mają w  główkach ci wszyscy, którzy choćby pomyślą o doszkalaniu się na kursach instruktorskich!
Tajga - Zawsze możesz ztobić kurs z dobierania kolorów czapraczków do maści koni . Będziesz wtedy dyplomowanym instruktorem . 😉
kusi. zwłaszcza, że mogłoby to sie okazać jednym z bardziej dochodowych zawodów związanych z jeździectwem.
kusi. zwłaszcza, że mogłoby to sie okazać jednym z bardziej dochodowych zawodów związanych z jeździectwem.


TAJGA, pięknie to ujęłaś. Polać jej!!!  :kwiatek:
wracając do głównego tematu wątku, to mnie najbardziej wkurza to że nie jeżdżę. jestem instruktorem, konie nie są co prawda moje ale mogę na nie wsiadać, ale nigdy nie mam czasu żeby wsiąść, a prawdziwy trening to miałam w wakacje, zawsze jak przychodzę wcześniej to ZAWSZE coś innego jest ważniejszego. bo co z tego że sobie mogę wsiąść nawet gdyby ale jak nie mam nikogo z dołu żeby mnie poprawił, a szefowa najzwyczajniej w świecie ostatnio nie ma czasu albo jak ona ma czas to ja nie mam bo muszę konie na padok wyprowadzić, mam jazdy albo jest na odwrót czyli ona konie zaprowadza na padok itd.. szewc bez butów chodzi... ostatnio chciałam kupić sobie nowe bryczki po super promocji ale później pomyślałam że po co mi one skoro i tak nie jeżdżę, buty które sobie kupiłam do jazdy miałam może parę razy na nogach ale fakt, że teraz zimno i jak już muszę wsiąść to w ocieplanych. moje jeździectwo strasznie kuleje... 🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się