Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)

caroline   siwek złotogrzywek :)
07 marca 2009 19:35
niestety nie każdy urodził się w 'siodle', miał możliwość jazd z instruktorem. ja musiałam o moje jeździectwo walczyć, moi rodzice bylo bardzo przeciwni koniom... dlatego jest, jak jest...
NO I CO Z TEGO ??
nie ty jedna tak mialas.
ale na razie tylko ty sie na to uzalasz.
bo oczywiscie wszystkim nam pozostałym wszystko skapneło z nieba i jeszcze sie w siodle urodziliśmy... o litości  🙄

po za tym. ogarniecie sie jezdziecko troche trwa...

oczywiscie.
i czesto zaczyna sie od umiejetnosci krytycznego spojrzenia na swoje zdjecie - zauwazenia na nim nie tylko swojego konisia i nowego czapraczka, ale rowniez swoich błędów, a nastepnie proces myslowy i decyzyjny CZY pokazywać komuś to zdjęcie... nawet jesli konis sliczny a czaprak nowiutki...

ale widze, ze to tez jeszcze przed toba
wasia   Goniąc marzenia!
07 marca 2009 19:39
Nirv
a ja Ci po prostu powiem: zmień priorytety. Nie sztuką jest zganaszować konia lub jeździć go na gumach lub wsadzić mu wielokrążek w mordę. Tak jak Lukasowa napisała. Pamir do łatwych koni nie należy, swoją przeszłość ma, więc jedyne co możesz zrobić to praca od podstaw, ale do tego potrzebne jest Ci doświadczenie, trener. Sama zakupiłam konia po przejściach więc to ogrom pracy czekający jego, ale przede wszystkim Ciebie. Wiem co mówię. Gdyby nie trener zapewne dziś wyglądalibyśmy tak samo jak 2 lata temu.
Zdarzyło mi się was podpatrzeć na jeździe i powiem krótko- jedż tego konia do przodu, a nie siadaj w ćwiczebny nie wiadomo po co bez porządnej rozgrzewki poruszając się tempem żadnym, aby wysiedzieć. Nic tym niestety nie zyskasz. Pracuj nad rozluźnieniem, a nie nad ustawieniem głowy! Wolty, półwolty, zmiany kierunku przez środek, ósemki, przejścia. Same podstawy. Jest multum ćwiczeń, które pomogą. Ze swojej strony mogę polecić Ci książkę "101 ćwiczen ujeżdżeniowych". I znajdź trenera. Szybko.
Mia No właśnie 🙂
hm, caroline, ja bardzo dobrze zdaje sobie sprawe o mioch błędach. ale powiem, że przeglądając zdjęcia przed roku i te z teraz jest lepiej, nie mówię, że dużo, ale troche lepiej, a chyba o to chodzi? wiem o swoich błędach, widze kaczke, oraz to, że mam na tym zdj sztywną ręke, aczkolwiek był ku temu powód. musze kogoś poprosić o zdjęcia z hali, może tam będzie bardziej bezstronne zdjęcia. aczkolwiek, zastanawia mnie fakt, czemu tego mi p.Maria na konsultacjach nie powiedziała? ...
Dziękuję, dziękuję naprawdę. I Raven też  :kwiatek: . Postaram się to wszystko wcielić w życie ... pomalutku 🙂
że mam na tym zdj sztywną ręke, aczkolwiek był ku temu powód.

ze co?! a jakie to sa powody do usztywniania?
Nirv Nie wiem kim jest P. Maria która prowadziła konsultacje. Ale jestem w stanie sobie wyobrazić dlaczego nie zwróciła ci uwagi: ponieważ nie można zwrócić uwagi na wszystko w jednym czasie i miejscu. Należy pracować systematycznie, czyli jeżeli teraz zwracała uwagę na "x", nie zwróciła ci uwagi na "y", bo na jednym i drugim się i tak nie dasz rady skupić, więc się nie skupisz na niczym. Proste wyjaśnienie prostej rzeczy. 😉
caroline   siwek złotogrzywek :)
07 marca 2009 21:16
Caroline,

Nie każdy jeździ żeby się rozwijać..np. jeździ bo lubi

PS. I według mnie powinnaś dostać ostrzeżenie za złośliwości nie na temat 🤬



taa, jasne, az jaka straaaasznie złosliwa byłam  🙄 i normalnie od A do Z wszystko wytknęłam i drobiazgowo skrytykowałam, miażdżąca krytyka zaiste.
ale widocznie niedostatecznie "złośliwa" byłam skoro niektórzy się jeszcze nie zamknęli w sobie z rozpaczy  😂

i oczywiscie, nie kazdy musi sie rozwijac sportowo.
ale jezdzic ŹLE to jednak KAŻDY powienin się ODUCZYĆ.

powtórze sie - nie piernicz już, bo robisz takie swoiste żal.pl 🙄


[quote author=lets-go link=topic=107.msg195281#msg195281 date=1236460490]
Nirv Nie wiem kim jest P. Maria która prowadziła konsultacje. Ale jestem w stanie sobie wyobrazić dlaczego nie zwróciła ci uwagi: ponieważ nie można zwrócić uwagi na wszystko w jednym czasie i miejscu.
[/quote]
tak samo uważam 🙂
Przypomniały mi się właśnie treningi moje z Panem Zagorem. Wszyscy narzekają że nic nie mówi..a mi miał tyle rzeczy do powiedzenia 😁 i nawet zdołołam człowieka wyprowadzić z równowagi a to nie proste  😁
A się wtrącę... 😉
Nirv, to dobrze, że jest lepiej, ale nie myśl "jest lepiej niż kiedyś" tylko pomyśl "przecież może być jeszcze lepiej". Zakup książki, załatw sobie dobrego instruktora czy nawet trenera, spójrz na siebie krytycznie i staraj się poprawić. I nie miej takich wielkich i wygórowanych wymagań co do instruktorów, bo niestety, nie ma ludzi idealnych. Ja przykładowo ogromnie dużo nauczyłam się od człowieka, który wrzeszczał na nas jak opętany, ale wiedziałam, że wrzeszczy, bo chce nas czegoś nauczyć a nie wrzeszczy bo ma zamiar nas pogrążyć. Z takim instruktorem też jeżdziłam - jak ten wrzasnął, to człowiek miał ochotę zejść z konia i zrezygnować z jeździectwa. Dwa razy popłakałam się u niego na jeździe.
Nie wierzę, że wszyscy instruktorzy wokół Ciebie są do d***. Na pewno znajdzie się jakiś, który skoryguje u Ciebie błędy - a jest co korygować, od dwóch stron sama widzisz.

Trochę pokory, mniej egoizmu i samozaparcia...
No i trochę słuchania i uczenia się z tego co chociażby Ci tutaj ludzie napisali... Wielokrążek to naprawdę nie wędzidło dla Pamira ani dla Twojej ręki...więc zamiast dalej w nim jeździć i wstawiać nowe fotki w nim radzę je szybko zmienić...
Nie każdy jeździ żeby się rozwijać..np. jeździ bo lubi

Ale niech jeździ na takim poziomie żeby nie robić krzywdy koniowi, a jeśli się uczy to niech stara się zminimalizować dyskomfort sprawiany zwierzakowi.

niestety nie każdy urodził się w 'siodle', miał możliwość jazd z instruktorem. ja musiałam o moje jeździectwo walczyć, moi rodzice bylo bardzo przeciwni koniom... dlatego jest, jak jest...


po za tym. ogarniecie sie jezdziecko troche trwa...


Tak. Ciężki plecak. Do szkoły pod górkę. Jak wychodziłaś z domu to sąsiedzi za Tobą kamieniami rzucali. Czasem ni tylko kamieniami ale też krowim łajnem. Jeżeli udało Ci się do szkoły dotrzeć, to podczas powrotu było z górki, ALE plecak był ciężki, na drodze leżało końskie łajno na którym zawsze się ślizgałaś i eh... żyjesz ale co to za życie!  🤔wirek:

ALE wystarczy retrospekcji. W tej chwili jesteś właścicielką konia, do tego zostałaś także właścicielką padu Anky, posiadasz siodło, ogłowie, płacisz za pensjonat i gotówka na gumy też się znalazła. Może powinnaś się zastanowić dlaczego nie możesz znaleźć gotówki bądź czasu na szkolenie i Ciebie, i konia. Bo na pozostałe w.w. znalazłaś i czas i gotówkę. Chyba że szłaś ulicą, i jak niegdyś krowie łajno, tak teraz Anky na Ciebie spadła?
I ten FAKT mnie ogromnie zniesmacza.  🤔
Lets-go - a mnie dla odmiany Twój post zniesmaczył poprostu.
Chamski i tyle.
Choć przyznam, że obrazki Nirv też mnie niesmaczą.
Ona nigdzie nie napisała, że jej nie stać tylko, że jej instruktorzy/trenerzy nie odpowiadają a to inna bajka jest  🤣

lets-go przemawia przez ciebie zgryźliwość w każdym calu, a nie konstruktywne uwagi, masz jak najlepsze zadatki na przysłowiową "jędzowatą teściową"
Ani rusz nie możesz sobie darować uszczypliwości, a zazdrość o Anky dosłownie cię zżera  🍴
Wyluzuj w końcu.
Nirv
a ja Ci po prostu powiem: zmień priorytety. Nie sztuką jest zganaszować konia lub jeździć go na gumach lub wsadzić mu wielokrążek w mordę. Tak jak Lukasowa napisała. Pamir do łatwych koni nie należy, swoją przeszłość ma, więc jedyne co możesz zrobić to praca od podstaw, ale do tego potrzebne jest Ci doświadczenie, trener. Sama zakupiłam konia po przejściach więc to ogrom pracy czekający jego, ale przede wszystkim Ciebie. Wiem co mówię. Gdyby nie trener zapewne dziś wyglądalibyśmy tak samo jak 2 lata temu.


Jakbym słyszała siebie.

Waśka, normalnie ->  👍 Czytasz mi w myślach, formułujesz je w słowa. Ale wiem, że ty wiesz. Że obie władowałyśmy się (a nawet we trzy, jakby liczyć Lukasową) w konie po:
-rekreacji
-kaskaderach a raczej ew. pseudo-kaskaderach
-pokazach, paradach, rekonstrukcjach
-po DEBILACH, nie ludziach najczęściej...

Ale DA SIĘ, da się z konia na obrazku a zrobić konia widocznego na obrazku b, ale tu potrzeba:
-pracy
-pracy
i jeszcze raz
-pracy

A nie - przepraszam - wożenia się i wybrzydzania.

Wybacz Nirv że napiszę Ci to tak personalnie ale, uważam że jesteś na takim poziomie, że znając trenerów i instruktorów przyjeżdżających do Słupna, to właściwie każdy, ale to każdy byłby lepszy niż to co ty robisz teraz sama.

Pozdrawiam i życzę progresu.

ps. ja osobiście uważam, że Pamir to naprawdę fajny szczery koń, koń który chce. Szkoda by to było spieprzyć, ew. szkoda jeśli już ktoś - choćby przed Tobą - to spieprzył...


Zdjęć nie będę interpretować, bo zostało to już zrobione....
Nirv- moim zdaniem to Tobie nawet nie jakiś super mega trener potrzebny, tylko KTOKOLWIEK (ktoś jeżdżący, mający troszkę większe pojęcie niż Ty) kto Ci podpowie jak i nad czym pracować, wpoi podstawy i pomoże wyjść na prostą.
ps. Patenty raczej nic tu nie pomogą
Let's go Sorry, ale kim ty jesteś żeby tak obrażać ludzi? W tym wątku nie chodzi o to kto komu bardziej dokopie, tylko o konstruktywną krytykę. A twoje teksty o łajnie są niesmaczne. Szczególnie, że sama napisałaś już na re-volcie sporo głupot, więc nie rób nagle z siebie takiej Mądrej Głowy, bo autorytetem chyba nie jesteś.
Myślę, że przesłanie dla Nitv jest jedno: INSTRUKTOR, jakikolwiek, co najmniej raz w tygodniu i dużo pokory, a patenty do kosza (łącznie z nowym wielokrążkiem w pierwszej kolejności)  🙂
Nirv ja ci służę pomocą w stajni jakby co, mogę na ciebie z dołu pokrzyczeć, albo wsiąść na Pamira żeby ci coś pokazać. No ale oczywiście lepiej żeby to był ktoś mądrzejszy  😉
Może Lets Go przejaskrawiła, ale z drugiej strony no sorry- Nirv nikt nie pomagał- co to kogo obchodzi? nikt z nas się nie licytuje ile godzin dziennie przez ile lat wywalał gnój dla jednej jazdy, i że rodzice na konika nie dali, a tu mamy pogłaskać po główce bo wiedza sama się przez sen uszami nie wciska? 🙄

Brak pokory jest zawsze żenujący, bo można nie umieć ale chcieć, pytać, kombinować. A jak się chce tylko wozić, to też trzeba umieć na tyle, żeby nie trzeba było po dwóch latach konia na łąki odstawić 🙄
Nirv korzystaj z każdej możliwości skonsultowania się z kimś. Najlepiej z jakimś stałym instruktorem, ale jak widzisz Dzionka zaoferowała pomoc, ja też już mieszkam w Słupnie więc jak będę potrafiła to mogę posłużyć jakąś radą. Przede wszystkim nie zamykaj się na rady innych tylko korzystaj z tego, że ktoś chce Tobie i Pamirowi pomóc i wyciągaj z tego to co najlepsze.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
07 marca 2009 22:33
Myślę, że to pozostaje bezdyskusyjne. Wiadomo, że każdy się uczy, ale człowiek jeśli chodzi o jeździectwo  NIE POWINIEN uczyć się na własnych błędach, bo za nasze błędy cierpi koń. I to dosłownie.
Dla mnie tłumaczenie, że instruktorzy nie odpowiadają, skoro się nawet z nimi jednej ( choć moim zdaniem jedna to też trochę za mało) jazdy nie wzięło, to jakiś zupełny kosmos.

Nikt tutaj nikogo za dobre chęci nie zjada. Ale za głupotę, brak odpowiedzialności, zadufanie w sobie i nieprzyjmowanie do siebie krytyki, tak.  Z tego co widzę, w twojej stajni voltowiczów jest fura. Widać też, że chcą Ci pomóc. nic, tylko korzystać. Jak nie, prosząc o pomoc z ziemi, czy możliwość podrobienia Ci trochę konia, to choćby opinie i pomoc przy wyborze instruktora. Warunki masz dobre, reszta zależy od tego, co z tym zrobisz i czy zmienisz swoje podejście, bo z takim to daleko nie zajdziesz.
Btw zastanawiam się który to mój instruktor- ten co milczy całą jazdę i tylko czasem coś burknie, czy ten co ciągle krzyczy  😀
lets-go, wrzucisz cos swojego? jestem bardzo ciekawa jak jezdzisz

BTW co do glanów, ja jezdziłam w martensach poł roku, K. rok i nikt nam nie powiedział ze mamy niewłasciwe buty do jazdy!!!

Dopiero jak K. glębnał na skokach z Holdy, noga mu została w strzemieniu i tak sobie wisial pojęlismy cos czego ludzie jezdzacy wiele lat po prostu nam nie powiedzieli! I dziękowalismy bogu ze mamy konia ktory jak jezdziec spadnie zatrzymuje się, bo z męza nie było by co zbierać.
Więc doceń Nirw ze ktoś cię tu ostrzega wczesniej, zanim kon cię przeciągnie za nóżkę....
Hehe... też jeździłam w glanach zaczynając jazdę konną... ale szybko sprawiłam sobie jakiekolwiek sztyblety [były to gumowe fouganzy kupione na allegro 😁 ] bo glany do jazdy to chyba najgorszy pomysł jaki może być. Raz, że niebezpiecznie, dwa - w ogóle strzemienia nie czuć, konia nie czuć i w ogóle, brrr.
Dzionka, może pół na pół? 😉
Let's go Sorry, ale kim ty jesteś żeby tak obrażać ludzi? W tym wątku nie chodzi o to kto komu bardziej dokopie, tylko o konstruktywną krytykę. A twoje teksty o łajnie są niesmaczne. Szczególnie, że sama napisałaś już na re-volcie sporo głupot, więc nie rób nagle z siebie takiej Mądrej Głowy, bo autorytetem chyba nie jesteś.
Myślę, że przesłanie dla Nitv jest jedno: INSTRUKTOR, jakikolwiek, co najmniej raz w tygodniu i dużo pokory, a patenty do kosza (łącznie z nowym wielokrążkiem w pierwszej kolejności)  🙂
Nirv ja ci służę pomocą w stajni jakby co, mogę na ciebie z dołu pokrzyczeć, albo wsiąść na Pamira żeby ci coś pokazać. No ale oczywiście lepiej żeby to był ktoś mądrzejszy  😉


1. Dzionka. To nie obraza, to ironia.
2. Dzionka. Konkretnie podaj przykład głupot pisanych przeze mnie.
3. Sznurka. Oczywiście. Fotki generalnie dostępne, chociażby w wątku JRM: http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,120.120.html A dla przypomnienia, proszę:
Dziękuję za uwagę.  🙇

P.S. "Zawczasu" wyjaśnię, dlaczego umieszczam niewiele zdjęć. Ponieważ z sezonu halowego wyglądają one tak:  🤔


... W najlepszym wypadku TAK:


... Nie widzę więc sensu śmiecenia.  🤔wirek:
A według mnie umieszczenie tych zdjęć przez Nirv paradoksalnie było dla niej bardzo dobrym doswiadczeniem.

Przysłowiowy "kubeł zimnej wody" potrafi zdziałać cuda - pod warunkiem, ze dobrze zrozumie to przesłanie. Przypuszczam , że jest na etapie zachłysnięcia się nowym koniem, dowartościowania siebie nowymi sprzętami (bo wtedy profesjonalniej wygląda), i ... małą świadomością własnych umiejętności. A tłumaczenie, ze trener nie pasuje..no cóż, jak się zapewne go tak naprawdę nie szukało to coż innego można powiedzieć. Chęci, chęci, jeszcze raz chęci bo jak widzę to nie sprawa finansów.

Nirv, życzę Tobie aby razem z jakością sprzętu szła jakość Twojej pracy z koniem. Bo uwierz, że ludziom na poziomie zaimponujesz zdecydowanie bardziej dobrym poziomem jazdy niż kolejnym zakupem. A zresztą jedno i drugie może iść w parze, jesli TYLKO BĘDZIESZ CHCIAŁA i chęci WPROWADZISZ W CZYN.

I wierzę, że tych kilkadziesiąt postów na Twój temat zadziała motywująco i za jakiś czas pozytywnie Revoltowiczów zaskoczysz zdjęciami z przyzwoitego treningu  🙂

Głowa do góry, każdy kiedyś zaczynał i to nie wstyd nie umieć - wstydem jest nie umieć się do tego przyznać. Powodzenia  :kwiatek:

PS: Żeby nie było tylko w tonie moralizatorskim, to na koniec przyznam, że Pamir jest bardzo ładnym koniem  🙂
Let's go- nie przeszkadza mi ton Twojej wypowiedzi, choć kapuszkę przesadziłaś. Ale było parę uprzejmych wypowiedzi, parę nie- może Nirv wyciągnie wnioski.

BTW wolę czytać tego typu złośliwości, które z odrobiną polotu i dowcipu wykładają meritum niż czytać elaboraty, w których ludzie czepiają się jednego słówka nie w tą stronę czy pytania, które było stronę wcześniej i z uporem maniaka cytują i komentują.  🙄

McBetka
kupowanie nowych rzeczy niekoniecznie jest objawem dowartościowania się. Kiedy w końcu dostajesz swojego dziada, to chcesz mu dać wszystko, co najlepsze i kupujesz musli, preparacik, padzik itp. Może Nirv nie zdawała sobie wcześniej sprawy z tego jak tragicznie siedzi i że ma rękę jak kowal.

Aby nie było offa, to mam pytanie. Mój koń ustawia się tak, że potylica nie jest najwyższym punktem, czy to jest duży bład? bez gmerania, kombinowania z pyskiem, nawet jak jadę zupełnie na rzuconej wodzy.
tu widać:
milusia   czas na POZYTYWNE zmiany!!!
08 marca 2009 13:14
Nirv-o braku Twoich umiejetnosci nie bede pisac, bo oprocz tego masz mase zlych nawykow, ktorych wyplemienie przy dobrych checiach zajmie mase czasu i pracy.Jednak czytajac Twoje wypowiedzi jest to na razie nieosiagalne, bo po prostu brak Ci pokory.I to jest rzecz ktora stopuje Twoj rozwoj, a nie ci ,,beznadziejni" instruktorzy na ktorych masz pecha trafiac.

_kate-wszystko zalezy na jakim jestescie poziomie, ale na zdjeciu jakiejs razacej postawy konia nie widac(glowa).Ja natomiast popracowalabym nad lepszym uruchomieniem zadu i nad tym aby kon rozciagal sie do wedzidla przy oddawaniu wodzy, bo jesli pozostaje w takim ustawieniu nawet jak oddajesz wodze to oznacza to, ze nie przyjal on kontaktu.
jak jest na kontakcie i oddaje mu wodze, to owszem idzie za ręką. Chodziło mi o momenty, kiedy jezdze zupelnie bez kontaktu- na przyklad pod koniec jazdy oddaje zupelnie wodze, trzymam za sprzaczkę i staram sie rozciagnąć. Koń najpierw idzie w dół za wędzidłem, ale jak nie czuje kontaktu, to albo tropi albo wraca do takiej jak na zdjęciu pozycji.
Zastanawiałam się czy to normalne, czy też nie.
Nad zadem staram się pracować, maltretuję siebie przejściami, ale nadal dużo pracy przed nami.
Dziękuję za odpowiedź.  :kwiatek: 🙂
Powinien na rzuconych wodzach tez ciagnac do dolu i do przodu. Najwazniejsze jest, zebys tylko  ❗ step na rzuconej wodzy jezdzila, i to tylko na samym poczatku, albo tylko pod sam koniec, nigdy podczas pracy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się