... ślub :) ...

karesowa, zależy z jakiej wagi się startuje 😉

Tęczusia, ale dodatkowe 4-5kg a 20kg to jest jednak różnica.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
17 grudnia 2013 21:39
Mierzylam dzisiaj suknie- szyta na miare (miara z wrzesnia)- byla 1,5 rozmiaru za duza... srednio 5-6ch w obwodach. O, taka sytuacja.
karesowa   Rude jest piękne!
18 grudnia 2013 06:41
Mnie Pani w salonie powiedziala ze oddaje gotową suknie ok 2 tygodnie przed ślubem ale prosi żeby jeszcze na dzień lub dwa przed dokładnie przymierzyć bo jeszcze można przywieźć i poprawić. Miała raz czy dwa taki przypadek, że Panna Młode w dwa tygodnie schudła tak że suknia wisiała, musiała dość mocno zwęzić w biuście i biodrach, zwykle przez ten czas ciało aż tak się nie zmienia, ale bywają wyjątki. Z innej beczki. Mamy termin :-)02.08.2014, mamy salę która bardzo nam się podoba, mamy kapitalny zespół i teraz została pogoń za fotografem. A reszta to już drobiazgi :-) wszystko w jeden dzień, coś za łatwo idzie :-)
szafirowa, z Tobą chudzielcu nie dyskutuję o rozmiarach 😀iabeł:

karesowa, to będziemy balować jednego dnia  😅
karesowa   Rude jest piękne!
18 grudnia 2013 10:15
bera extra 😅 razem raźniej 😉 mnie jedyne co niepokoi to totalny brak czasu, oboje z S. pracujemy, często do późna i nie wiem jak sie wyrobimy z organizacją, dlatego teraz próbujemy zrobić jak najwięcej bo mamy troszkę wolnego, po nowym roku już każda godzina będzie na wagę złota.
karesowa, macie kościelny ślub? Jeśli tak no to jeszcze te nauki was czekają.

Resztę można przez allegro załatwić 😉
karesowa   Rude jest piękne!
18 grudnia 2013 10:44
bera tak, ślub kościelny. Szkoda że nauk nie można zrobić przez Internet :-)
karesowa, jest prawie 8 miesięcy, jakoś ogarniecie.
Witam forumowiczki🙂
nasze wesele odbyło się już co prawda jakiś czas temu, 21.09.2013, ale jako ze wcześniej nie wpadłam na ten watek, zamieszczam kilka zdjęć z sesji🙂 wszystko odbyło się tak jak sobie wymarzyłam, czyli w iście "końskim" stylu🙂 z kościoła odprowadziła nas nasza klacz Malwa wraz z kumplami z padoku🙂
i jeszcze 2🙂
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
30 grudnia 2013 19:19
Ej... bo ja tak za 3 dni mam slub, nie? Tylko ten... winietek nie ma, choc powinny dzisiaj dojsc. Plan stolow 'sie robi', ale nie wiadomo kiedy sie zrobi. Zapomnialam wyslac DJ-owi listy piosenek, paznokcie chyba sama sobie pomaluje w koncu... czyli-jakby nie wszystko jest ogarniete... 😁
Szafirowa-----będzie dobrze spokojnie 😀iabeł:
Powodzenia i wszystkiego naj naj najlepszego!!!

Mi został miesiąc........Zaczynam sie bardzo denerwować,a jak się zacznę jąkać przy przysiedzę 🤔
Dziewczyny czy istnieje jakiś przesąd, zasada, czy coś w tym stylu, ze obrączka musi być złota? Tzn w kolorze złotym? Spotkałyście się, żeby ktoś wybierał obrączki np. z białego złota?
little_girl, wielu moich znajomych ma z białego złota. Ja wymyśliłam sobie tytan i takie chcę mieć.

szafirowa, będzie dobrze 🙂😉
ash   Sukces jest koloru blond....
31 grudnia 2013 13:18
little_girl, nie, raczej nie. Wybierasz wedle gustu. Ja mam z zółtego i białego złota, bo tak mi się podobało.
szafirowa, trzymam kciuki, żeby to był najpiękniejszy dzień Waszego życia! Baw się dobrze.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
31 grudnia 2013 13:28
little_girl, my mamy z bialego zlota. Nie slyszalam o zadnym przesazie dotyczacym obraczek.

ash, oj ja tez trzymam. Poki co winietki doszly laskawie dzis. Planu stolow nie ma nadal, za to wyglada na to, ze Jasiek sie zakumplowal z opiekunka i powinno byc w miare ok.

Za to mam hit- dowiedzialam sie, ze na nasze wesele wybieraja sie conajmniej 2 osoby NIEZAPROSZONE.
Nie ma dla nich miejsc/jedzenia/no nic nie ma, no bo ciezko zeby bylo. Dowcip polega na tym, ze takich osob ponoc moze byc wiecej. dla mnie to jakis kosmos jest.
ash   Sukces jest koloru blond....
31 grudnia 2013 13:31
szafirowa, ale jak to??????
ktoś bez zaproszenia chce się wbić na wesele?  😵 😵
Szafirowa  😅 trzymam kciuki. Wszystko będzie git.
A kto to ma taką fantazję żeby się wprosić na wesele parę dni przed?  🤣 Jak chcecie to załatwić i w ogóle co się robi z takimi gośćmi? 🙂
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
31 grudnia 2013 13:36
ash, no dokladnie- przypadkiem sie wczoraj dowiedzialam od siostry mojego narzeczonego, ze 'a wiesz ze ta i ta przyjdzie?' (pomijam fakt, ze nie mam pojecia kto to jest). Uzasadnienie- no bo one chcialy przyjsc, to stwierdzily, ze przyjda. Nie no luz 🤔 Najpierw ponoc chcialy sie wbic za ciotke i jej meza, bo oni ponoc mieli nie przyjsc. No, ale jak sie okazuje jednak przychodza i tamte stwierdzily, ze tez przychodza. Ja do tej pory zbieram szczeke z podlogi...

edit- nawet nie tyle, ze chca sie wprosic- bo nas o tym zamiarze nawet nie poinformowaly. Postanowily, ze po prostu sobie przyjda. Zdziwko je trzepnie przy plenie ustawienia stolow i winietkach.
ash   Sukces jest koloru blond....
31 grudnia 2013 13:47
szafirowa, heehehe co za masakra! No nic, najważniejsze że masz winietki i miejsca będą "podpisane". Niczym się nie martw i baw się dobrze. To Wasz dzień! Najlepszego kochana!!!
My z Witkiem też się kiedyś "wbiliśmy" na wesele 😁 Wprawdzie byliśmy zaproszeni, ale mój wspaniały mąż nie potwierdził przyjścia, bo uznał, że to oczywiste no i mina pana młodego jak nas zobaczył na sali była bezcenna 😁 To na szczęści był kumpel a nie jakaś dalsza rodzina i po prostu nas dosadził do innych znajomych - było ciasno, ale na żadnym weselu tak dobrze się nie bawiłam 😀
Dzionka ale widzisz, szafirowa będzie musiała udawać zaskoczenie  😁

Na pewno mówili o weselu? Nie o samym ślubie?  😀
szafirowa, ja pierdziele, chyba bym padla 😲

Dobra, zarty zartami, a u nas lipa na potege. Przyszla do zaplaty kolejna rata za wesele, ktore urzadzamy za granica, a okazalo sie, ze wstepny plan slubu w czerwcu poszedl sie, no, nie ma go, drugi termin na poczatek wrzesnia tez wzial i upadl i w ogole jakas masakra sie robi z czasem 🙄

Dlugo czekalyscie na termin w urzedzie..?
zen, nie daj się. Termin to termin.

szafirowa, ja bym na waszym miejscu wyprosiła gości z wesela. Niech im zrobi się głupio a nie Wam.
karesowa   Rude jest piękne!
31 grudnia 2013 17:13
A My wczoraj zarezerwowaliśmy termin w kościele :-) był wolny więc i godzinę mamy jaką chcieliśmy. Ksiądz kazał nam przyjść trzy miesiące przed ślubem, spisać protokół, załatwić wszystkie formalności itp itd. Z "grubszych" spraw mamy już wszystko  😅 Wszystko mamy tak jak chcieliśmy, super dom weselny, zespół sprawdzony i fajny,godzinę w kościele i tylko fotograf nie ten wymarzony. Wymarzony, ma zajęte terminy dwa lata do przodu, ale mamy "drugiego z listy fajnych" wiec  prawie wymarzony.
bera, mam nadzieje, ze w piatek Marcin ustali ze swoim przelozonym, ktory ma sie pokazac na rozmowie, jakis konkret, bo to przeciez jakis koszmar. Ok, czerwiec rozumiem, nic nie zrobimy i bylo to do przewidzenia, ale z tym wrzesniem to przeginka. Zobaczymy, oby sie udalo. To w koncu tylko jeden dzien, musi byc tylko w Warszawie 😉
zen, nie wierzę, że się nie da. Przecież nie potrzebujecie 30 dni wolnego, tylko kilka, tak? Serio bym się nie patyczkowała na jego miejscu, tylko oznajmiła, że te dni mam urlop i jestem poza zasięgiem. Świat się nie zawali jak kilka dni nie będzie pracował.
bera, tak wlasnie chce mu powiedziec, ze tego i tego bierze slub i musi byc w Warszawie. Niestety ma taka prace, ze w kolko ich gdzies wysylaja. Trudno, najwyzej bedzie akurat ten jeden projekt nadzorowac z Polski. Za chwile leci do Stanow, pozniej gdzies w Europie, ale we wrzesniu ma siedziec na miejscu. O.
zen, musi  twardo postawić warunki. Jestem cały rok do dyspozycji, ale od x do y biorę wolne. I żaden normalny szef nie będzie tego podważał.
Ja na mniej odpowiedzialnym stanowisku (ale jedyna kumająca w firmie swoją branżę) na urlopie wyłączałam tel. Świat się nie zawalił, co napsuli to naprawiłam po powrocie. Jak nie wyłączyłam telefonu to co chwilę dzwonił i psuł mi odpoczynek, a nie uważam za konieczne tłumaczyć się, że nie odbieram bo moczę tyłek w jeziorze.
Masz absolutna racje, ale on jest jaki jest. Korporacja zrobila mu sieczke w glowie, ciagle czuje czyjs oddech na plecach, ciagle ma wrazenie, ze jak nie odbierze telefonu, a moze odebrac, to sie swiat zawali. Mnie to irytuje, bo ma urlopu w chu*, a wracamy w czwartek, bo on musi byc w piatek w pracy. Moim zdaniem nie musi, mogl wziac urlop i po sprawie, ale juz nie chce sie odzywac, bo kazda rozmowa konczy sie tak samo.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się