Interpretacja filmików /jazdy, treningi/

To się ciesz, że masz tak blisko. Ja do swojego koniajadę czasem nawet 2h komunikacją miejską, bo jestem niestety jeszcze bez prawka.
Prawko co prawda mam ale niestety samochodu nie. Bardzo sporadycznie pożyczam więc każda wyprawa do stajni zajmuje mi co najmniej 5 godzin jak szybko uwinę się ze zwierzem, na spokojnie to około 7 bo mam jeden jedyny autobus, na dodatek taki, który jeździ bardzo rzadko.
Ja jeździłam pociągiem PKP, wstawałam o 4.30 w soboty i niedziele, na miejscu byłam 6.30
30-40 minut to naprawdę niedużo, chyba, że autem. Ja do stajni rekreacyjnej w której siedziałam najdłużej jechałam ok 45 minut, aktualnie dojazd do konia zajmuje mi ok 1,5 godziny komunikacją miejską, 40 samochodem.

Paliwo tanie nie jest a mama czasu zawsze tyle nie ma 😉
Prawko i samochód to duuuża ulga 😎

A teraz jeśli pozwolicie to dodam coś swojego :


Może ktoś mi coś ciekawego podpowie  :kwiatek:
LORDOWA


Pierwsze co to rzuciły się  ręce, które trzymasz bardzo szeroko i długa wodza. Łokcie są za bardzo odstawione od ciała. Musiałbyś ręce troszeczkę rozluźnić i uspokoić. Wstają razem z Tobą w kłusie. Więcej swobody i lekkości. Oraz  z 2-3cm troszeczkę w tył( mam ten sam problem) troszeczkę za bardzo pochylasz się do przodu- lecz też się zawsze, masz lepsze i gorsze momenty.

O skokach niech się ktoś mądrzejszy wypowie.

🙂

Pozdrawiam




Paliwo tanie nie jest a mama czasu zawsze tyle nie ma 😉


Nie bardzo rozumiem twoją wypowiedź (w odniesieniu do reszty i do mojej). Wiem, że paliwo nie jest tanie, jak już jeżdżę samochodem to sama muszę go zatankować. Rodzice nigdy nie wozili mnie do stajni, jak bywałam w takiej do której nie ma dojazdu komunikacją miejską to jeździłam rowerem i wciąż uważam, że te 40 minut to nie jest dużo 😉 Taki czas nie powstrzymałby mnie przed zmianą stajni na taką gdzie konie traktuje się należycie. Jutro jadę do stajni samochodem i bardzo mnie to cieszy bo mam parę rzeczy do zabrania, za to po weekendzie spędzę w autobusach jakieś 3 godziny i pewnie jakoś to przeżyję 🙂. Ode mnie to tyle bo odeszliśmy od tematu wątku.
Koorciia, dziekuje  :kwiatek:
Moze ktos jeszcze ? 🙂
Ja taki samo - jeździłam rowerami, pociągami, autobusami. Czasami ktoś ze stajni mnie podwoził, a ja w zamian doglądałam konia, jak tej osoby akurat nie było. Zawsze wszystko się da załatwic

Lordowa, rozluźnij barki, roluźnij ręce, klatka piersiowa bardziej do przodu. Przestań jechac konia "do siebie" (w sensie, że cały czas przyciągasz ją do siebie rękami) i zacznij jechac go "od siebie" (czyli pchnąc konia dosiadem do ręki)

Masz problemy ze środkiem ciężkości, musisz poprosic instruktora, żebyscie nad tym pracowali - tracisz równowagę, próbujesz się trzymac kolanami, nogi ci się wypychają do przodu, zamiast anglezowac, klapiesz na pupie i jeszcze do tego momentami wstajesz w strzemionach, zamiast podążac za ruchem konia - wstawaj tyle, ile koń cię wyrzuci, nie musisz tak wysoko wstawac 😉
Ja taki samo - jeździłam rowerami, pociągami, autobusami. Czasami ktoś ze stajni mnie podwoził, a ja w zamian doglądałam konia, jak tej osoby akurat nie było. Zawsze wszystko się da załatwic

Lordowa, rozluźnij barki, roluźnij ręce, klatka piersiowa bardziej do przodu. Przestań jechac konia "do siebie" (w sensie, że cały czas przyciągasz ją do siebie rękami) i zacznij jechac go "od siebie" (czyli pchnąc konia dosiadem do ręki)

Masz problemy ze środkiem ciężkości, musisz poprosic instruktora, żebyscie nad tym pracowali - tracisz równowagę, próbujesz się trzymac kolanami, nogi ci się wypychają do przodu, zamiast anglezowac, klapiesz na pupie i jeszcze do tego momentami wstajesz w strzemionach, zamiast podążac za ruchem konia - wstawaj tyle, ile koń cię wyrzuci, nie musisz tak wysoko wstawac 😉


Moglabys mi pokazac kiedy stoje w strzemionach, bo ja tego jakos nie widze  🙄
Rozumiem uwage o rekach, barkach etc., ale tego nie rozumiem...  😡

Paliwo tanie nie jest a mama czasu zawsze tyle nie ma 😉


Nie bardzo rozumiem twoją wypowiedź (w odniesieniu do reszty i do mojej). Wiem, że paliwo nie jest tanie, jak już jeżdżę samochodem to sama muszę go zatankować. Rodzice nigdy nie wozili mnie do stajni, jak bywałam w takiej do której nie ma dojazdu komunikacją miejską to jeździłam rowerem i wciąż uważam, że te 40 minut to nie jest dużo 😉 Taki czas nie powstrzymałby mnie przed zmianą stajni na taką gdzie konie traktuje się należycie. Jutro jadę do stajni samochodem i bardzo mnie to cieszy bo mam parę rzeczy do zabrania, za to po weekendzie spędzę w autobusach jakieś 3 godziny i pewnie jakoś to przeżyję 🙂. Ode mnie to tyle bo odeszliśmy od tematu wątku.

To, że mama nie zawsze ma te 3-4 godziny żeby gdzieś ze mną jechać. Nie pozwala mi dojeżdżać godzinę autobusem jeszcze do innego miasta.
Lordowa, Momentami widzę, że żeby "wstac", opierasz całą swą masę ciała na strzemionach. Dobre oparcie w strzemieniu to nie jest zła rzecz, wskazana wręcz, jednak do anglezowania powinnaś bardziej użyc bioder - wyrzucasz je do góry tylko tyle, ile koń cię wyrzuci, biodrami ruszasz tylko tyle, aby się wpasowac w rytm, a nogi używasz tylko po to, aby miec standardowe oparcie na strzemieniu. Jednak problemem jest to, co napisałam wcześniej - środek ciężkości jest u ciebie niestabilny, raz opierasz się za mocno, żeby wstac, a raz łapiesz równowagę na kolanach - potrzebujesz instruktorki, żebi ci wytłumaczyła, jak siedziec w siodle, aby siedziec stabilnie, gdzyż przez internet raczej ciężko by mi było pokazac 😉

kludulka, ach, czyli problemem jest, że mama raczej by cię nie puściła w taką dużą podróz. Cóż, parę lat i zobaczysz, da ci więcej wolności 😉
Ikarina, trochę mi rozjaśniłaś 😉
Mam trenera ale nie czepia się do mojego środka ciężkości ;p (niestety)

Wrzucę jeszcze jeden film, może jeszcze coś zauważysz  :kwiatek:
Facella   Dawna re-volto wróć!
26 grudnia 2013 15:02
Zamordyzm straszny. Koń leci, Ty się z nim szarpiesz, trzymasz na zewnętrznej mur beton, aż koń się odgina w kierunku przeciwnym do ruchu. Wpada łopatką w zakrętach. Ty ją tak gonisz czy sama leci?
Na wcześniejszym filmie w wielu momentach jedziesz jak pasażer, który oprócz tego, że siedzi, młóci coś w pysku. A łydka nieaktywna i koń się uwala na wodzy, zostawia zad.
No dobrze to nie wyglada...ja skokow nie bede komentowac, bo na tym sie nie znam ni ciula, ale na plaskim duuuuuuuzo do poprawy.
Kon sztywny, albo zadarty albo przewalony na przod masakrycznie. Wyglada jak w ogole nie jezdzony dolem i w ogole nie gimnastykowany.
Ty tez pozamykana, pospinana i zlozona jak scyzoryk, kolo sie zamyka niestety.
Wyluzuj i usiadz porzadnie w rownowadze, zacznij jechac tego konia od lydek, ikarina ma 100% racji.
Zamordyzm straszny. Koń leci, Ty się z nim szarpiesz, trzymasz na zewnętrznej mur beton, aż koń się odgina w kierunku przeciwnym do ruchu. Wpada łopatką w zakrętach. Ty ją tak gonisz czy sama leci?
Na wcześniejszym filmie w wielu momentach jedziesz jak pasażer, który oprócz tego, że siedzi, młóci coś w pysku. A łydka nieaktywna i koń się uwala na wodzy, zostawia zad.


Chyba widac, ze to ona leci, a nie ja ja gonie naprzod... Jak nie trzymam zew. to ciezko trafic w przeszkode :P
Facella   Dawna re-volto wróć!
26 grudnia 2013 15:34
W takim razie - po co Ci ostrogi na gnającego konia? Dla mnie usprawiedliwienie, że "ciężko trafić w przeszkodę" jest dziwne. Podejrzewam, że te problemy z trafianiem w przeszkodę wynikają z braku porządnej pracy na płaskim.
Czy ostrogi muza caly cza dotykac konia ? Raczej nie, a nawet nie powinny. Kobyla jest taka, ze postawisz jej podmurowke czy deske i skoczy ja 100 razy, a nagle na zawodach sie przetraszy identycznej  🙄
Lordowa, wiesz, twój trener zna cię dużo lepiej, może ma wobec ciebie inny program? 😉 Ja tylko oceniłam po jednym krótkim filmiku.

Obejrzałam parkur i inny filmik ze skoków na Jastarnii - oj, lecicie, lecicie. To co mówiłam wcześniej o barkach, rękach, biodrach - wszystko bardzo sztywne, dlatego ten kon jest również taki usztywniony. Brakuje rytmu, płynności w przejeździe, koń leci na łeb, na szyję 🙁

Moja rada - jak siedzisz w siodle, postaraj się zawsze wsiąśc w najgłębsze miejsce siodła i w czasie jazdy pozostac zawsze w tym miejscu (zobaczysz, że w czasie jazdy "zjedziesz" nieco do tyłu siodła - winą jest brak równowagi, nieprawidłowy dosiad 😉) Jak już wsiądziesz w siodło zrób kilka wiczeń rozluźniających - pierś do przodu, po tym krążenie ramion, potrząsanie łokciami (tak, jak się robi taniec do "kaczuszek"😉, potrząsanie dłońmi - robisz te wiczenie dopóty, dopóki nie poczujesz, że są one bardzo luźnie, wręcz... zrelaksowane 😉 Radzę to cwiczenie powtarzac w czasie jazdy, gdyż wszelki opór na wodzy powoduje, że twoja ręka znowu się usztywnia, więc co jakiś czas trzeba ją "poluzowac".

A jeśli chodzi o konia - popracowałabym na szeregach gimnastycznych (pomogłoby również i tobie), robiłabym dużo cwiczeń, aby tego konia spowolnic, uspokoic, zrelaksowac - wolty, przejścia na kole, esy-floresy na ujeżdżalni, drążki też widziałam, że robicie, ale lepiej by było np. najeżdżac na pojedynczego drąga po okręgu - i robiąc te wszystkie cwiczenia położyc nacisk na działanie zewnętrzną wodzą i rozluznieniem tych nieszczęsnych łapek i barków 😉.
I tak, jak dziewczyny pisały wcześniej - trochę pracy na dole też by się przydało 😉

I jesli chodzi o ostrogi - ostroga to powinna byc pomoc dla łydek, a nie przyrząd do przepchania przez przeszkodę na parkurze 😉 Jeżeli tak, jak mówisz kobyłka robi ciebie w jajo, to znaczy, że problem jest w jeździe - problemy z kontaktem, chaotyczna jazda, brak rytmu. Zresztą - taka szybka jazda wręcz zachęca konia do ucieczki. Tak, jak pisałam w cześnie - twój przejazd jest nierytmiczny i w tym tkwi problem, nie obwiniaj konia 😉
Nie dziwię się, że krzywym koniem ciężko trafić. Ale dziwię się, że tak krzywy koń P jeździ. Brawo koń!
Pożalę się. Coraz mniej rozumiem z jeździectwa 🙁. Zawsze mi się wydawało, że podstawy szlifuje się do L, a potem można w miarę szybko iść w górę 🤔. Coraz częściej widuję co innego 🙁 Demokracja? Większość ma rację?
halo, no jak to nie rozumiesz 😉 Przecież pochwalic się, że "mój wychowanek to już P jeździ" przynosi prestiż  😀iabeł:

A o koniu też chciałam powiedziec, że jestem pełna podziwu  👍
Facella   Dawna re-volto wróć!
26 grudnia 2013 16:23
halo, to raczej taka presja, że "jak to, Ty nie startujesz w P?", albo każdy w stajni już tę P-tkę przejechał, tylko nie ja. To popęd za tym, żeby być super jak inni i jednak w tym P startować... Gubi się w tym porządna praca, dobre podstawy, troska o konia i przede wszystkim pasja...

ikarina, wszystko pięknie powiedziane. Chyba nic więcej nie trzeba dodawać.
halo, a chciałam się ciebie zapytac - czy według ciebie ten koń jest faktycznie tak bardzo krzywy? Bo mi się wydawało, że amazonka po prostu bardzo nierówno jeździ i koń jest po prostu bardzo sztywny po jednej stronie
Jest mocno skrzywiony w lewo nawet na luźnej licce. Zapewne dosiad ma na to wpływ ale przecież do P naskakać parę to kupa czasu jest, żeby rzecz przepracować, jaka by nie była pierwotna przyczyna. Równie dobrze chaos pomocy i dosiadu może płynąć z upartego prostowania/gięcia i równoważenia "w trakcie", "za konia". Po drodze jeździec uczy się masę złego.
Ach, bo zrozumiałam, że koń ma np. miednicę krzywą 😉 Podejrzewam, że dużo do czynienia ma tutaj "pamięc mięśni". Jak jeździec ma takie "combo": silna, sztywna ręka + nierównomierne używanie pomocy, w tym dosiad, to nie ma możliwości, aby koń był wypracowany równo. Mięsnie, dam rękę uciąc, że rozbudowane są bardzo nierównomiernie.
Bo to błędne koło jest.
Dokładnie. Żeby je przerwac - huhu, sporo bardzo ciężkiej roboty.
kludulka, ach, czyli problemem jest, że mama raczej by cię nie puściła w taką dużą podróz. Cóż, parę lat i zobaczysz, da ci więcej wolności 😉
Jeszcze tylko 2,5 roku do 18 więc jej zgoda mi potrzebna nie będzie a do tej pory nie będę się nic uczyć, no trudno. Zmarnowałam rok w złej stajni to na dobrą mogę sobie jeszcze poczekać 🙂
kludulka, ueee całe życie przed tobą 😀 Akurat dobrze się składa, bo rzadsze wyjeżdzanie do stajni = więcej czasu na przygotowywanie się do matury  😀iabeł: Na dłuższą metę ci się opłaci 😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
26 grudnia 2013 17:10
rzadsze wyjeżdzanie do stajni = więcej czasu na przygotowywanie się do matury  😀iabeł:

Nieee-ee, nieprawda  🤣 Poza tym większość maturę pisze rocznikowo mając 19 lat  😀iabeł:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się