Sprawy sercowe...

JARA, i uszy! Zapach zadbanych uszek! Ja psie łapki wącham rzadko, bo sucza czasem jak sisusia to je podlewa :]

Co do sylwestra, to byłam w górach, wróciłam i jest rewelacyjnie. Moja rodzina jest naprawdę cudowna. Ja, pies, facet i inne mniejsze zwierzaki.

Dobry rok przed nami!
xxmalinaxx trzymaj się dobrych myśli na przyszłość i postaraj się nie poddawać tym czarnym, bo żadnej winy nie ma po Twojej stronie, ponieważ każdy chce być kiedyś szczęśliwy. Może świadomość tego, że lepiej teraz niż później po jakimś stażu, będzie jakimś promykiem w te pochmurne dni?

Koty mam dwa w domu, a jeden jest panem każdego pomieszczenia i obcych nie znosi to i tak bez nich żyć bym nie mogła. Z psami pogodzone, także ferajna wesoła.
Atea, Poncioch, Być. dziękuję, dziewczyny. Pierwsza fala chyba mi minęła... Ale ciągle jest przykro i poza gapieniem się w monitor i słuchaniem muzyki niewiele mam siłę zrobić. Wszystko mi się nagle obojętne zrobiło i to jest najgorsze.
Averis   Czarny charakter
01 stycznia 2014 19:46
xxmalinaxx, daj sobie czas. Żałobę po stracie relacji też trzeba przeżyć
Moja żałoba mnie chyba wykończy. Sesja za pasem, a ja nie jestem w stanie nic zrobić. Najgorsze jest to, że łudzę się, że on coś do mnie jeszcze czuje, bo jego zachowanie wobec mnie było dosyć niejednoznaczne. Ubzdurałam sobie, że ta trzecia jest tylko pocieszeniem. Rozchorowałam się przez niego, schudłam 7kg, już nie mam siły  😕

A mówiłam mu, że jeśli mam wybierać między nim, a szkołą, to wybiorę szkołę. I może wyjść na to, że stracę jedno i drugie  😕
Moja żałoba mnie chyba wykończy. Sesja za pasem, a ja nie jestem w stanie nic zrobić.
I może wyjść na to, że stracę jedno i drugie  😕


Właśnie, trafiłaś w samo sedno..
Nigdy nie pisałam, zawsze czytywałam. Teraz jestem już w tak ogromnej rozsypce, że nie jestem w stanie się pozbierać i jeśli ktoś nie wyciągnie mnie z tej rozpaczy za uszy, to pogrążę się na dobre. Dajcie kopa, proszę.. To wszystko jest takie trudne! Po latach serducho już nie umie być samo..
Co ja mam powiedzieć? 🙁
Matura za pasem, a ja właśnie teraz się rozwaliłam i nie mam pojęcia, jak to z tą żałobą będzie. Kop w dupę to za mało, ja chyba potrzebuję żeby mnie ciagnąć za rękę do przodu. Przynajmniej dopóki nie będę gotowa iść sama.
Dziewczyny, a przyjaciółka od serca w ramach lekarstwa?
Bijcie na alarm, że potrzebujecie wsparcia.
Być. niestety, jedna znalazła sobie faceta i wrzuciła tryb "olewka", a druga nie rozumie mojego problemu - facet jak tramwaj, nie ten to następny...
Być., to jedyna osoba, dzięki której jeszcze choć chwiejnie, ale stoję na nogach.
Tak czy inaczej - choćby zrobiła wszystko, jego nie zastąpi.
xxmalinaxx, ta druga ma rację 🙂 Obyś jak najszybciej to pojęła 🙂. Szkoda każdej chwili cierpienia poświęconego bucowi/ słoniowi w składzie porcelany. Żyjesz tylko raz, a czas leci.
Upij się, wyśpij, powal w worek treningowy, zalicz SPA i ZAPOMNIJ. Nie roztrząsaj. Było - minęło. Cudowna, zaskakująca przyszłość czeka.
halo bardzo oczyszczający post, dzięki.
Halo, dzięki ogromne za ten post i przypomnienie!! wirtualnie cię ściskam 😁
halo, dzięki że tu jesteś i jak zwykle mądrze piszesz  :kwiatek:

olek, trzymaj się dziewczyno  :kwiatek:

Ok, trzeba zacząć być egoistą. Myśleć o swoim życiu, swoich problemach dnia codziennego, wszystkich poza sercowymi. Szkoda, że dopiero teraz mnie olśniło, że powinnam być dla samej siebie najważniejsza. Szkoda, że serce swoje a rozum swoje  😵

A co do przyjaciółek i ich rad, to moja sądzi, że trzeba załatać sobie dziurę w serduchu "klin klinem". Jakoś do mnie to nie przemawia.
Jakby tu...
Zmarnowałam kiedyś... 9 lat! 9 lat ŻYCIA! Najpiękniejszej młodości! Na dwie "miłości". Na "wspaniałych" panów, którzy co prawda mnie nie chcieli (przynajmniej byli... niezdecydowani 🤔) ale odczepić się zupełnie - też nie chcieli. Bo im było przy mnie... dobrze.  A mogłam w tym czasie zrobić WSZYSTKO. Jechać na kraj świata. Zbijać kasę. Wykorzystać talent. Poznawać dużo wspanialszych. NIC mnie nie trzymało - tylko uwiązanie do własnego... przeżywania 🤣 No.
Moja mama ma zawsze najlepsze rady - bywało tak, że przyjeżdżałam do niej i mówiłam: nienawidzę W, jest taki i owaki, zostawiam go w cholerę, nic z tego nie będzie!! A mama: masz rację, co z niego za taki i owaki! Weź go zostaw i wprowadzaj się do nas. Za 3 dni przyjeżdżam i mówię: maaamo, pogodziłam się z W, jednak on jest super, powiedział to i tamto i ach ach... A mama: tak! zawsze mówiłam, że on jest super i takiego ze świecą szukać, ach jak wspaniale! 😁 Teraz jak o tym myślę, to całkiem dobry z niej terapeuta humanistyczny (czyli taki, który nie kieruje pacjenta w żadną wybraną po swojemu stronę) 🙂

xxmalinaxx, Poncioch, olek, trzymajcie się dziewczyny. Teraz pewnie ciężko wam w to uwierzyć, ale halo mądrze prawi - z perspektywy czasu będzie wyglądało to pewnie tak, że w zasadzie dobrze się stało i dzięki temu możecie być szczęśliwe z kimś innym.
Dzionka, hahaha, jakbym czytała o mojej mamie! To jest najlepsza forma terapii jak dla mnie 🙂
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
02 stycznia 2014 08:14
A ja nie lubię, jak ktoś źle mówi o moim mężu (tacie/mamie/babci/siostrze itp.)- ja mogę ponarzekać, ale nikt inny nie ma prawa  😉 Dlatego teraz już ostrożnie narzekam- najchętniej męża rodzinie, bo oni i tak nie wierzą, że mógłby być zły, bo przecież jest najdoskonalszy i najkochańszy, tylko żonę ma takę se  😁 Mojej mamie złego słowa o moim mężu nie powiem, bo ona potem na niego patrzy przez pryzmat tego, co nagadam w chwilach słabości. A ja w ciężkich chwilach wyolbrzymiam, dodaję jakieś inne naleciałości i najchętniej to bym się rozwodziła.
xxmalnaxx, zrob cos dla siebie, badz dobra dla siebie. Nie roztrzasaj, bylo-minelo. Skup sie na sobie. Reszta sama przyjdzie 🙂 i nie mam na mysli nowej fryzury czy pomalowania paznokci. Moze jakis kurs jezykowy, jakies szkolenie, cokolwiek rozwojowego? Masz rodzine, przyjaciol i naprawde dobrze sie stalo, ze taki facet zniknal juz z Twojego zycia.
AleksandraAlicja, ja tak mam z teściową - nie narzekam na jej temat moim rodzicom, bo mi przejdzie za 10 minut, a im się robi wrogie nastawienie na najbliższy miesiąc. Na męża mogę spokojnie rodzicom narzekać, bo i tak go uwielbiają i mi nie wierzą, że takie wstrętny 😉 Zresztą jak te rozmowy wyglądają napisałam wyżej 🙂
Dzionka  :kwiatek:

Moja mama ma zawsze najlepsze rady - bywało tak, że przyjeżdżałam do niej i mówiłam: nienawidzę W, jest taki i owaki, zostawiam go w cholerę, nic z tego nie będzie!! A mama: masz rację, co z niego za taki i owaki! Weź go zostaw i wprowadzaj się do nas. Za 3 dni przyjeżdżam i mówię: maaamo, pogodziłam się z W, jednak on jest super, powiedział to i tamto i ach ach... A mama: tak! zawsze mówiłam, że on jest super i takiego ze świecą szukać, ach jak wspaniale! 😁 Teraz jak o tym myślę, to całkiem dobry z niej terapeuta humanistyczny (czyli taki, który nie kieruje pacjenta w żadną wybraną po swojemu stronę) 🙂


U mnie było identycznie  😉 Z tą drobną różnicą, że po zerwaniu wyszło na jaw, co naprawdę Mama myślała - najpierw wylała mi kubeł zimnej wody na głowę, jak wspomniałam, że tęsknię a potem zostałam obsypana prezentami "w nagrodę" i na pocieszenie  😡
Moja mama po zerwaniu mi dopiero powiedziała, że  nie lubiła M, ale to była moja decyzja i nie chciała dac mi tego odczuć. Mam przekochaną mamę.  Reszta znajomych odetchnęla i jednogłośnie stwierdziła, że nie pasowaliśmy.
Za to moja mama razem z przyjaciółką po moich czy siostry narzekaniach na facetów zawsze dochodzą to tego samego wniosku niezależnie od sytuacji - na pewno ma inną  😁 i wtedy już jest jeden wielki hejt  😂
a koniowate Wam dziewczyny nie pomagają? jak dla mnie to najlepsze terapia na doły wszelakie (czy sercowe czy inne) - pojechać z koniem na dluuuuugi spacer, wyżalic mu się, nawet wypłakać w grzywę, ten spokój zwierząt zawsze pomaga!
kujka   new better life mode: on
02 stycznia 2014 12:26
zonk, to tak jak re-volta. ma inna, albo jest gejem.  😂
kujka -  😁 😁 padłam i wstać nie mogę. Ale fakt, jak coś nie tak, to albo zdradza albo ma INNEGO! 😀
Konie są najlepszą terapią na wszystko, ale potem się jednak wraca do tego domu, często pustego i jest trudniej.
kujka mistrz  👍

A tak z innej beczki - odezwał się do mnie z życzeniami noworocznymi chłopak, który prawie 5 lat temu (!) zachował się wobec mnie jak dupek - sam w rozmowie użył o wiele bardziej wulgarnego określenia na swoje zachowanie. Przeprosił. Pozytywne zaskoczenie, szkoda tylko, że tak długo mu to zajęło  😂 Może jeszcze na jakieś piwo wyskoczymy 😉
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
02 stycznia 2014 13:32
Ale kiepsko zaczął się rok w naszym wątku 🙁
Bardzo mi przykro dziewczyny, jednak wierzę, że co was nie zabije, to wzmocni i jednak uda się wyjść na prostą. Życzę wam tego, żeby każdy z dupków, który zrobił wam krzywdę, za rok był tylko stopniem na drodze do szczęścia :kwiatek:

zonk, to tak jak re-volta. ma inna, albo jest gejem.  😂

Ach te uniwersalne prawdy objawione 😁

Poncioch
Ja też dostałam życzenia od byłego-niedoszłego, chyba sylwestrowy nastrój mu się udzielił (albo był akurat sam), normalnie się do mnie nie odzywa po tym, jak powiedziałam mu, że nie powinien. Tym bardziej, że potrafi do życzeń czy sms-a dołączyć buziaka itd., co ze względu na okoliczności jest bardzo nie na miejscu.
Powiedziałam o tym P. (pomijając buziaka, nie chciałam dolewać oliwy do ognia), żeby niczego przed nim nie ukrywać, nie był zachwycony, ale powiedział, że w 100% mi ufa.
Usunęłam już numer tego faceta, żeby P. nie musiał się martwić, ale chętnie poznam wasze zdanie na temat, odpisywać na takie wiadomości? Warto utrzymywać kontakt z mężczyznami, z którymi coś nas łączyło?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
02 stycznia 2014 13:51
Pauli według mnie nie ma na to jednej i właściwej odpowiedzi. Ludzie różni, sytuacje i doświadczenia.
Pytanie po co utrzymywać taki kontakt? W jakich relacjach się rozstaliście.
Ja mam kontakt z kilkoma swoimi byłymi, z jednym się często widywałam jak mieszkałam we Wrocławiu. Z tymi, z którymi mam ten kontakt nie łączą mnie już żadne emocje, żadne żale, złości, sentymenty czy ciągoty. Mamy relacje czysto koleżeńskie. Nikt stojący obok nie powiedziałby, że kiedykolwiek byliśmy razem lub chcielibyśmy być 😉

Mi się wydaje, że najgorzej jest jak jeszcze tlą się jakieś emocje, jakiś żal, pretensje, niewyjaśnione, niepogojone sprawy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się