ciąża, wyźrebienie, źrebak

1,5 tygodnia to za mało czasu na zasuszenie. Zatem nie możesz jeszcze wprowadzać pełnej dawki żywieniowej, a sam proces może potrwać w sumie nawet miesiąc. Razem możesz wypuścić 7 - 10 dni po całkowitym zasuszeniu, przy czym sprawdzaj czy mała nie doi matki. Klacze potrafią sięrozdoić i miesiąc od zasuszenia.

Moja 7-mio miesięczna klaczka chodzi juz na kantarku, sama z siebie. Dla wygody trzeba było ją czasem gdzieś podprowadzić łapało sie za kantarek i młoda się poddawala, pare kroków robiła. Jeszcze kurdupelek nie zna uwiązu a juz grzecznie na kantarku tupta dłuższe odcinki.


U mnie miesięczne źrebięta już codziennie chodzą ulicą na pastwisko  😉
orjentica w zimę też tak chodzicie?  😁 (co do witamin) polecam poczytać starszą voltę 🙂 http://www.voltahorse.pl/forum/viewtopic.php?t=4360&highlight=preparat
A po co w zimie na pastwisko chodzić?
niektórzy chodzą,myślałam że wy też
Konie przy domu maja padok,na pastwisko chodzą jak sama nazwa wskazuje się paść a zimą na pastwisku albo nie ma trawy bo leży śnieg albo jest przemarźnięta jak tej zimy i konie na niej się nie pasą.
No chyba ,że chciałaś sie wykazać spostrzegawczością,że zdjęcie jest majowe a teraz zima 😉
[quote author=minerwa link=topic=57.msg1961514#msg1961514 date=1388102251]

Moja 7-mio miesięczna klaczka chodzi juz na kantarku, sama z siebie. Dla wygody trzeba było ją czasem gdzieś podprowadzić łapało sie za kantarek i młoda się poddawala, pare kroków robiła. Jeszcze kurdupelek nie zna uwiązu a juz grzecznie na kantarku tupta dłuższe odcinki.


U mnie miesięczne źrebięta już codziennie chodzą ulicą na pastwisko  😉
[/quote]

ja mam świadomośc że żrebię powinno już dawno umieć pewne rzeczy, ale jak wcześniej pisałam  z racji totalnego braku czasu nic z nimi nie robię. Rozumiesz - 7 miesięczna panna je oraz chodzi po padokach i koniec. i zlapana pewnego razu za kantar po prostu idzie jakby chodzila zawsze na postronku. dlatego jestem bardzo z niej dumna. trzeba sie cieszyc z maluch rzeczy 🙂. zwlaszcze, że biorę się w koncu za cywilizowanie malców i bardzo, bardzo mnie cieszy, że to idzie jak po maśle (to nie moje pierwsze źrebięta, z poprzednimi robiłam więcej i od małego i nie szło aż tak łatwo 😉)
Osz kurczaczek, to nie wiem czy wytrzymam żeby ją jeszcze tyle trzymać na tym piachu...
Chyba jednak ją gdzieś wywiozę na chociaż te dwa tygodnie, może też szybciej to przebiegnie jak nie będzie kobyła dziecka widzieć w ogóle?
Szkoda mi trochę kasy na pensjonat, transport i dojazdy no ale trudno 😉
minerwa,ja nie złośliwie tak napisałam 😉
To ja miałam przekichane bo pod domem ani źdźbła trawy i moje musiały się szybko uczyć chodzić na pastwisko(początkowo pojedynczo a po kilku dniach w potrójnym pęczku) i zostawać tam przez kilka godzin do mojego powrotu z pracy.Nauka malucha jest zdecydowanie łatwiejsza więc pewnie,że pojętny starszy źrebol to duże ułatwienie :kwiatek:
Witajcie! Trochę Was podczytuję od jakiegoś czau ponieważ mamy maluch od niedawna  😀
U mnie po przyjeździe musiał też nauczy się szybko chodzić na uwiądzie na padoki / pastwiska (nie mam na razie nic nietrawiastego, klepiskowego itd) podobnie jak u minerwy musimy przechodzić  ulicą.  Pierwszy raz był najgorszy bo i stres i dla niego i dla nas - ale jakoś poszedł za starszyzną opanowaną i szybko się nauczył - ogólnie źrebaki pod tym względem są super - jak gąbka 🙂 chłoną wiedzę. Nawet porównaniu z 3,5 latkiem, którego historii do końca nie znamy, a któremu już ciężko swoje dziwne przyzwyczajenia zmienić.
Nóżki też uczyłam go podawać już po 2 tyg nie musiał mi go nikt za kantarek przytrzymywać (kręcił się Wiercioch)  ogólnie jest super. Przyznam szczerze, że miałam obawy czy podołam ale jest super 🙂
Przesyłam foto pozdrowionka od mojego malucha! 🙂
AgnieszkaQ ile Twój ma i po kim jest? Bo ma bardzo podobną mordkę do mojego 😉

U nas dzisiaj stuknęło 11 miesięcy, podajemy nogi, kowalowi trochę gorzej, ale mi całkiem ładnie, leczymy strzałki, umiemy stać przywiązani całkiem grzecznie, chodzimy na uwiązie i jemy z różowego wiaderka, a to był chyba największy problem bo wiaderko zjadało konia w całości.  😁
Arroch hihihi, a może wiaderko nie połyka konia w całości, tylko mu kolor do kantarka nie pasował 🙂
Agnieszka - ja mam pastwisko przy samej wiecie - Orjentica idzie przez ulice.
Orjentica - to rzeczywiście Twoje malce musiały przejść szybka szkołe. Ale przynajmniej później łatwiej, a nie że 3 lata i pierwszy raz linkę widzi 🙂.
Agnieszka - ja mam pastwisko przy samej wiecie - Orjentica idzie przez ulice.
  😡 wtopa na dobry początek - sorrki  😁

Arroch mój mały ma 10 miesięcy będzie miał 19.01 jest po Bostonie  a ten po Emetycie z matki po Bibigarze - tak nasze konie mają coś wspólnego  😀 kojarzę to zdjęcie z ogłoszenia kiedy Twój maił 4 miesiące - zastanawiałam się nawet nad nim ale mojego miałam tu na miejscu 30 km od domu i tez słodziak 🙂 Ja jeszcze mojego nie nauczyłam na uwiązie stać. Wszystko go interesuje nawet jak widzi to coś 10 raz np. płytki chodnikowe przed stajnią 🙂  Strugam sama moje konie i początki strugania mamy za sobą 🙂 Powoli i cierpliwie - jak już wiem, że się za to zabieram to poświęcam temu zadaniu tyle czasu ile tylko mogę, żeby się chłopak nie zraził (długie przerwy robię itp) 🙂
minerwa dzięki! O tym nie pomyślałam, muszę mu kupić różowy kantarek  😁

AgnieszkaQ tak właśnie myślałam, że znajoma Emetytowa mordka 😉 A skąd jesteś? Ja mojego małego miałam pod samym nosem, ze 20 km może od domu i znalazła go w ogłoszeniach zupełnie przypadkiem moja przyjaciółka  😁 Kopyta czasem strugam mojemu starszemu (8 lat), ale szybko tracę zapał, małemu to bym się nie odważyła, bo na początku przy dawaniu nóg kładł mi się na plecy. Teraz już tak nie robi, ale mimo wszystko pewna obawa została, szybko musiałam sobie odświeżyć zasady bezpieczeństwa przy przebywaniu z końmi  😂
Jestem z Podhala  😜 Ja też miałam go 30 km od domu - pojechaliśmy po siano a wróciliśmy ze źrebakiem 🙂
Ja robię całej czwórce kopyta sama - na regionie ciężko o porządnego kowala a o strugacza naturalnego to już zupełnie brak 🙁 Małemu powolutku skracam - nic radykalnego - lepiej zrobić mniej niż za dużo 🙂
Wrócę do zasuszania . My jesteśmy 2 tygodnie równo po wywiezieniu młodej. Klacz na samym sianie do woli. Chuda była przy odsadzaniu, a teraz kościotrup po prostu  🤔 W wymieniu wygląda na to że jeszcze coś zostało, chociaż niewiele. Chciałabym zacząć ją dokarmiać powoli ale nie wiem czy nie za szybko. Normalnie podaję wysłodki i owies z jęczmieniem moczony, marchewkę i jabłka. Czy już coś mogę dawać? Na sucho ziaren nieco czy coś. Kiedy wysłodki - jak cycki będą suche zupełnie  czy jak? Klacz chodzi codziennie delikatnie ok 40 min.
[quote author=kasia-pala link=topic=57.msg1976148#msg1976148 date=1389436360]
Wrócę do zasuszania . My jesteśmy 2 tygodnie równo po wywiezieniu młodej. Klacz na samym sianie do woli. Chuda była przy odsadzaniu, a teraz kościotrup po prostu  🤔 W wymieniu wygląda na to że jeszcze coś zostało, chociaż niewiele. Chciałabym zacząć ją dokarmiać powoli ale nie wiem czy nie za szybko. Normalnie podaję wysłodki i owies z jęczmieniem moczony, marchewkę i jabłka. Czy już coś mogę dawać? Na sucho ziaren nieco czy coś. Kiedy wysłodki - jak cycki będą suche zupełnie  czy jak? Klacz chodzi codziennie delikatnie ok 40 min.
[/quote]

ile klacz ma lat ? Tak na marginesie, teraz aż do  młodej trawy ciężko będzie ją poprawić.Zima to niedobry okres na odsadzanie szczegolenie jak klacz nie jest ponownie źrebna. :/
Ma 6,5 roku i to hc więc raczej zawsze trzymała masę należytą ale że okazała się niesamowicie mleczna  😵 źrebak ją wyciągną. No i to jest taki huculski francuski piesek - miałyśmy epizod że przestała jeść siano tydzień! Bo nie pasowało - musiałam do pensjonatu wozić swoje, bo to jadła. Wysłodki ją długo trzymały podczas karmienia, ale końcówka już była dla niej zbyt wycieńczająca.
To ja miałam odwrotną sytuację- kobyła mleczna była średnio, nie miała dużo mleka i podejrzewam, że gdybym nie dokarmiała źrebaka paszą, to nie wyglądałaby tak dobrze jak teraz. Kobyła mi w ogóle nie schudła i nic nie dała źrebakowi i szybko też produkcja mleka zaczęła zanikać. Moja tydzień była na garstce owsa, potem były dwie garstki, a teraz daje jej już prawie normalnie (ok 2kg owsa dziennie z sieczką) Wygląda jak pączuszek, mleka jakieś kropelki jeszcze są, ale siedzimy do końca stycznia w pensjonacie więc mam nadzieję że się zasuszymy już całkowicie 😉
Ja też potrzebuję rady w kwestii odsadzania i zasuszania. Dzieciarnia w ty miesiąc kończy pół roku i mam dylemat, czy:

- przestawić już w styczniu do oddzielnych boksów, w dzień puszczać jeszcze przez jakiś czas na padok z matkami, odsadzić całkowicie w okolicach marca
- zacząć oddzielać dopiero w marcu, całkiem odsadzić kwiecień-maj
- odsadzić bez okresu przejściowego - w marcu?

Nie mogę się zdecydować a coś trzeba działać, bo widać że kobyły już zmęczone i mimo intensywnego futrowania zaczynają spadać na masie 🤔
   
wiecie co, wlasnie to znalazlam.. 🤔 🤔 i czlowiek slomy sypie, mieciutko, cieplutko, cichutko i w ogole a tu sru na ulicy, na stojąco nikt sie z niczym nie pieprzy....
sliczny zrebol swoja drogą...





http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=DQqxSXVR8QU
efeemeryda   no fate but what we make.
12 stycznia 2014 18:14
nie wiem czy dobry link, bo na tym kobyłka rodzi na trawie, a źrebak rodzi się chyba martwy i nie widać czy jest piękny czy nie bo cały w błonach płodowych ? 🙂
Orzeszkowa, nasz wraz ze skończeniem pół roku został odsadzony do oddzielnego boksu ale na padoki codzienie wychodzi z całym stadem.

Właśnie skończył siedem  🙂

brzezinka, i jak to zniósł? Kiedy planujecie całkiem odstawić go od cyca?
Piękny maluch (tfu tfu), puchaty prawie tak jak moje 🙂
Orzeszkowa moim też takie odsadzanie stopniowe zrobiło bardzo dobrze, obyło się bez stresu, rżenia i innych nerwów 🙂
    
wiecie co, wlasnie to znalazlam.. 🤔 🤔 i czlowiek slomy sypie, mieciutko, cieplutko, cichutko i w ogole a tu sru na ulicy, na stojąco nikt sie z niczym nie pieprzy....
sliczny zrebol swoja drogą...





http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=DQqxSXVR8QU

nie ma to jak ,,fachowa''pomoc przy porodzie  🤔
wody spuściła i bez amortyzacji źrebię wywlekać z klaczy 😵
a później nie otworzyć worka tylko niech się źrebie udusi.
Zgroza
Szalona😉, no właśnie mam nadzieję że u nas też to tak będzie przebiegać, w sumie maluchy bez problemu zostają na padoku gdy matki idą na jazdę, najgorzej jest gdy któraś zostaje sama w boksie, wtedy to jest płacz i panika, ale mam nadzieję że jak będą we dwie to będzie trochę spokojniej 😉

orjentica, serio? Ja przeczytała tylko tytuł i od razu wyłączyłam, myślałam że to jakiś nieszczęśliwy wypadek a nie taki horror 🤔
no ten mial byc...

ale ten z poronieniem tez mocny..
odnosnie fachowej pomocy... ja zrozumialam ze wody spuszcza zeby latwiej bylo wepchnąć zrebaka do srodka i spróbowac obrócic. na poczatku filmu mowi do wlascicieli ze zrebak jest juz dawno martwy, bo przoduje posladkowo i do tego lozyskiem... trwalo to juz od kilku godzin. takze juz tylko klacz ratowali.
poza tym tak sie zastanawiam- kupa ludzi jak tylko nózki sie pojawią to przerywają worek nie? chyba prawie na kazdym filmiku tak jest.
Okropne.
mocno uderzyło maleństwo w ten beton  🙁 
Orzeszkowa, zniósł to bezproblemowo, można powiedzieć że nawet nie zauważył. My w taki sposób zawsze odsadzamy źrebaki.  🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się