M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)

emptyline   Big Milk Straciatella
03 stycznia 2014 10:26
Ascaia, ale skoro łazienka ma 130cm szerokości, to w najlepszym wypadku dziewczynie zostaje 60cm przy drzwiach an brodzik - to trochę zbyt mało.
rozwiązanie z prysznicem z oknem-super. bardzo bardzo w moim klimacie jakoś. postawiłabym na parapecie pierdółki do mycia. tylko odpada przyciemniana szyba prysznicowa, bo będzie ciemno. nie wiem jak w tej łazience to zrobić, bo tam obok okna grzejnik jest. to grzejnik pod prysznicem 😉 ?
Isabelle, grzejnik przesunąć, dać ozdobny 🙂.
szerokość 1.30 m, więc ja nie mam pomysłu na prysznic przy wejściu. Jak dla mnie to za mało miejsca zostaje. Na środku też chyba nie, bo kto się będzie przeciskał do np. toalety na końcu. Opcja z oknem w sumie mi się podoba, ale zastanawiam się właśnie jak to wygląda z praktycznego punktu widzenia.

Isabelle, mam nadzieję, że grzejnik będzie można przesunąć
Tamtam, dzięki, muszę poczytać o tych nawiewnikach, bo zupełnie nie mam pojęcia co to.

Są dwie takie małe łazienki. Jedna będzie dla gości a druga dla dzieci. Jest jeszcze 3 łazienka w normalniejszych wymiarach, więc tu powinnam sobie poradzić z rozmieszczeniem wszystkiego. W niej będzie wanna, dlatego wolałabym prysznice w tych małych.
Fajnie wygląda ten prysznic koło okna, ale jak dla mnie to niepraktyczne. Widzę już to okno wciąż brudne i umazane wodą z mydłem. Fuj.
Kiedyś w Niemczech mieliśmy taki prysznic koło okna. I też tak jak tutaj była dość głęboka wnęka. Przyznam, że zachlapana bywała ta półka, okno rzadko. Pod prysznicem była też ściągaczka do wody i jak się za bardzo okno zachlapało to się to ściągało ściągaczką i było czyste.
W tak wąskiej łazience prysznic gdziekolwiek indziej raczej nie ma racji bytu...
Próbowałabym okno przemontować w linii ściany - żeby półki pod oknem nie było, albo skuć ją na skos, żeby woda spływała. Oczywiście pełna izolacja płynną folią - jak na tarasie, w basenie.
Dziękuję dziewczyny. To dopiero sam początek. Musimy poprzenosić/powymieniać wszystkie instalacje tak jak chcemy. Na wtorek chciałam już mniej więcej wiedzieć gdzie co będzie położone, bo czeka mnie rozmowa z hydraulikiem.
Wild Horses, o rany, potrzeba wam aż 2 pryszniców i wanny w domu? Ja bym tylko jedną z tych wąskich łazienek wyposażała w prysznic, tę dla dzieci. Dla gości może być sam kibelek i umywalka, chyba nie tak często ludzie zostają na noc, a jak zostają to mogą korzystać z waszej lub dziecięcej 🙂

Objechałam dzisiaj po raz 10 chyba okolicę naszego "mieszkania" (bo ciężko to nazwać mieszkaniem trochę) i naprawdę mi się podoba 😍
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
03 stycznia 2014 13:10
Dzionka a gdzie?
Wild Horses, też mam zdanie jak Dzionka, . Bez zaglądania do kieszeni, ale mi by było szkoda kasy na tyle łazienek. Ja z jednej zrobiłabym wręcz spiżarnię lub pomieszczenie gospodarcze na szczoty, mopy itp. Może nawet mini pralnię, żeby nie wciskać pralki i kosza na brudy do eleganckiej łazienki.
Diakon'ka, Bielany - a jakże 😉
Dzionka chwal się jak już będzie wiadomo co i jak! 😀

Wild Horses - też mi się wydaje, że 2 prysznice i wanna to aż nadto, dobry pomysł bery z pralnią.

Z nieco innej beczki - jeśli zastanawiacie się nad wyborem osłony balkonowej, polecam materiałowe osłony firmy Eurobag. Za 6,4m x 110cm tejże osłony - na wymiar, obszytej i z metalowymi dziurkami na zipy, zapłaciłam - uwaga - 187zł już z przesyłką. Bez porównania jeśli chodzi o ceny i często jakość badziewnych, prześwitujących i rozsypujących się wiklin, pseudowiklin czy tworzyw.

Tak to się prezentuje u mnie:

Czy da się czymś usunąć rysy na muszli klozetowej? Rysy chyba od metalu.
To tak w temacie co z moim remontem - nadal nie mieszkam, chociaż od trzech dni słyszę "jutro kończymy".
A dzisiaj zauważyłam, że praktycznie cały rant muszli klozetowej - mojej nowej, nieużywanej przeze mnie jeszcze muszli klozetowej - jest czarny. Niby to tylko cienka kreska, no ale... Pewnie jak malarz malował sufit i przestawiał drabinkę to musiał raz, drugi, trzeci przejechać.
Czy to się da usunąć czy jutro mam żądać zwrotu pieniędzy i zamawiać nową muszlę?
tak zgadzam się z Wami, ze 2 prysznice to dużo, ale układ domu jest taki, że takie rozwiązanie jest najwygodniejsze. Na dole jest salon, kuchnia, jadalnia i pokój gościnny. Piętro to nasza strefa czyli pokoje dla dzieci i nasza sypialnia połaczona z łazienka. Czyli jak dla nas u góry 2 łazienki powinny zostać, bo już teraz ustawiamy się wszyscy w kolejce do toalety. Na dole tez musi być toaleta. Pytanie jedynie czy z prysznicem.
Jeśli chodzi o finanse to jeszcze nie wiemy co i kiedy zostanie skończone. Kupiliśmy dom stary, do remontu. Prawdopodobnie będziemy wymieniać wszystkie instalacje. zmieniać lokalizacje, więc musimy zaplanować gdzie co powinno być a czy to skończymy to się zobaczy. Znając życie to pieniążków nie starczy i jedna z łazienek będzie właśnie jakimś pomieszczeniem gospodarczym.
Wild Horses - jeśli miałabym zrezygnować z prysznica/wanny w jednej z łazienek to napewno nie na poziomie gdzie maja przebywac goście. Mam podobny układ: góra dla nas a dół to salon kuchnia jadalnia, pokój gościnny i łazienka z prysznicem (użytkowana również przez przyjezdnych). Gości się ma róznych, czasem bliższych czasem dalszych i o ile Ci pierwsi mnie nie krępują to nie wyobrażam sobie żeby Ci drudzy mieli mi zakłócać moją sferę korzystając z łazienki przy sypialni.... a gośc też przecież może chcieć wziąć czasem prysznic  😜

edit: literówka
No właśnie i jak nic wychodzi na to, że 3 łazienki to jednak najwygodniejsze rozwiązanie. Na piętrze łazienka dorosłych ma być połączona z sypialnia. Dzieci są małe i jak na razie mogłyby korzystać z tej łazienki, ale jako nastolatki chodzące przez naszą sypialnię, hmmm.
Mogłaby być jeszcze opcja, że dzieci myją się piętro niżej, ale ten dom ma tak jakby klatkę schodową , czyli schody są od zewnątrz. Wcześniej to były dwa oddzielne mieszkania. Nie wiem czy opcja z biegającymi dzieciakami po klatce po kąpieli też jest dobra. No nic. Na razie musimy powiedzieć gdzie jakie rury maja być.
emptyline   Big Milk Straciatella
03 stycznia 2014 16:49
Moim zdaniem w takim układzie, 3 łazienki to super sprawa! W tej na dole można się faktycznie skupić na umieszczeniu pralki i takich bardziej gospodarczych rzeczy, ale nie rezygnowałabym z prysznica.
Ascaia, a próbowałaś to doszorować? Muszlę masz raczej porcelitową - nie bardzo widzę jej zadrapanie na czarno. W sensie to mało możliwe. Obtłuc ją można, odrapać to by się trzeba mega postarać i to raczej na biało niż na czarno. Stawiam na to, że się coś mocno przeciągnęło gumowego po niej i teraz ciężko schodzi. No pierwszy raz widziałabym zarysowaną muszlę, serio.

Co do łazienek - jak się da to 3!!!. I to jedna taka, żeby właśnie dla gości była. Toaleta, umywalka, prysznic. To jest coś, co jest warunkiem przeprowadzenia się mojego do domu - że nikt mi po mojej prywatnej łazience biegać nie będzie 😉
W tym przypadku faktycznie trzy będą ok  🙂
ja bym na poziomie dla gości zostawiła łazienkę i do dziecięcej wstawiłabym wannę z prysznicem (zasłonka plus słuchawka prysznicowa), a z tej połączonej z rodzicielską łazienką-zrobiłabym garderobę (ale dlatego, że zawsze marzyłam o oddzielnym pokoju-garderobie a nie tylko szafie 😉 )
Agata-Kubuś   co może przynieść nowy dzień...
03 stycznia 2014 17:05
Ascaia, przetrzyj tę czarną kreskę zmywaczem do paznokci, jestem pewna, że zejdzie.  🙂
Ja bym zostawiła 3. Jak tylko dzieci są małe - nie będzie problemu. Ale jak podrosną (i jeszcze będziecie je podwozić rano do szkoły 😉 ), to rano dodatkowe 2 łazienki będą błogosławieństwem. Nawet przy 3 osobach 2 łazienki są super - dorastając miałam "swoją" i wiem jakie korki robiły się przy remoncie "dolnej", kiedy musiałyśmy się z mamą jednocześnie wyszykować.
1 - dla gości, żeby nie wchodzili w "Waszą" część domu, 2 - dla Was - para może korzystać wspólnie z łazienki, ale przy nastolatkach może to już nie być takie komfortowe, 3 - dla dzieciaków - jak podrosną, będą miały jednak większą intymność (dodatkowo - nauka odpowiedzialności - "to Wy sprzątacie swoją łazienkę - nie posprzątacie = macie brudno" ). Pralkę wywaliłabym do Dzieciaków - "gościnna" powinna być jak najłatwiejsza do posprzątania i zabudowana, Wasza - ma być Wasza, czyli wypaśna 😉
Ascaia mozliwe,ze od metalu ta kreska- ja niestety po remocie pozbawiona tymczasowo zlewu zmywam w umywalce i bardzo czesto od patelni sa takie ciemno szare/czarne kreski 🙄 ale daje rade doszorowac mleczkiem do czyszczenia i druciakiem 😉 bo latwo to dziadostwo raczej za wygrana nie daje.... 🤔
Jak próbowałam to na razie "obmacać" (na razie tam mam bardzo mało użytecznych rzeczy) to po paznokciem czułam lekką nierówność, dlatego wydaje mi się, że to zadrapanie. 
Spróbuję jutro zmywaczem - dzięki za podpowiedź.

Z pozytywów - po wielu tygodniach umawiania się, proszenia i grożenia dzisiaj w końcu elektryk wywiązał się z realizacji głównego etapu.

Łazienka jest prawie gotowa - płytki, wykończenie ścian nad płytkami, sufit pomalowany, wanna stoi, muszla wisi (hmmmm...), bateria wannowa zainstalowana, wentylator działa, podłoga grzeje, główne oświetlenie przywieszone.
Jutro poprawka fug, impregnacja płytek i zawieszenie grzejnika. Po poniedziałku mają przyjechać mebelki od stolarza. Zostanie mi powieszenie drzwi, zamówienie lustra, zamontowanie go i zawieszenie nad nim punktów światła. Model pralki wybrałam, wezmę ją na raty, więc też powinna się pojawić do końca miesiąca. Później tylko trzeba będzie pomyśleć o dodatkach, ozdobach, itd.

W przedpokoju nowy kolor ścian - nie ma już ciemnego różu. Miała być "pieczarkowa jesień" co kojarzyło mi się z kremowym beżem, coś a'la kość słoniowa. Wyszło bardziej żółtawo, ale nie jest źle. Zdecydowanie dzięki jasnym ścianom jest więcej powietrza. Jedna ściana została przyodziana w tynk ozdobnym - tu będę musiała pomyśleć nad bejcą ścienną, bo kolor wyszedł o dziwo lekko zielonkawy i gryzie mi się z owąż pieczarką. 😉 Nie ma już puszki z korkami - przełożono ją na drugą stronę ściany do kuchni, jest teraz mała, płaska, nie ma korków, tylko bezpieczniki tzw. eSy. Zmieniony jest kontakt i włącznik światła na nowoczesne, estetyczne, usunięte dwie (?) puszki telefoniczne.
Zostaje kontakt ze specjalistami od drzwi przesuwnych i próba modyfikacji szafy typu komandor. Poza tym zakup oświetlenia - mam już wybrany typ. Poza tym powieszenie lustra, a za jakiś czas elementów dekoracyjnych, może dojdzie mała szafka na buty.

Sypialnia przygotowana pod dalsze kroki. Wszystkie ściany tynkowe są wygładzone, zagruntowane i pomalowane białą farbą. Mam wymienione włączniki u kontakty na takie z uziemieniem. Poza tym dodałam punkt świetlny nad drzwiami, żeby po przestawieniu lustrzanej części szafy w przedpokoju można było się komfortowo oglądać całą sylwetkę (taka namiastka garderoby) 😉 Czekam na pożyczkę szlifierki oscylacyjnej, żeby przejechać boazerię.
Co dalej będzie się tam działo - zdecyduję jak przestanę tam widzieć tylko pył i magazyn budowlany.

Niestety przy okazji tego remontu bardzo ucierpiały panele. I tak były zdecydowanie mało zadbane przez poprzednich właścicieli. W całym mieszkaniu są miejsca mocno wyłódkowane i poprzycierane na wybrzuszonych łączeniach. Teraz w te przytarcia wszedł tynk i dodatkowo je wybielił. Poza tym przy przekuwaniu otworów na nowe drzwi do łazienki i sypialni trzeba było wyrwać jeden panel, ponacinać inne. Okazało się też, że podłoga w przedpokoju jest kompletnie krzywa. Więc zdecydowanie czeka mnie wymiana podłogi. Zasadniczo najlepiej byłoby wymienić od razu w przedpokoju i obu pokojach. Decyzję zostawiam na później. Biję się z myślami czy brać panele czy jednak poczekać, oszczędzić i położyć deskę podłogową (ależ mi się podoba jesion 1-lamelowy). A może w sypialni będzie wykładzina... Muszę się przeprowadzić i na spokojnie poczuć co właściwie chcę i potrzebuję.

Ogólnie na razie jak tam jadę to zaczyna mnie momentalnie boleć głowa z nerwów. To nie jest dobry początek "bycia na swoim". 🙁 Mam nadzieję, że jeśli na dniach uda mi się wygonić już trwale "fachowców" to zacznę znowu mieć dobre skojarzenia z własnym mieszkaniem.
Pomysłów na urządzenie się mam bardzo dużo. Przez ostatnie dni wyrysowałam kilka projektów. Ale to ciągle tylko plany na papierze. Obym już mogła sprawdzić je w praktyce.
 
Wychodzi na to, że ja jestem minimalistką jeśli chodzi o potrzeby. Nasz dom po zakończeniu remontu będzie miał 2 pokoje, dużą kuchnię z częścią stołową i 1 łazienkę. Na tej powierzchni musimy się pomieścić my+ przychówek + ewentualni goście. Przy gościach może jest kłopot z korzystaniem z WC kiedy ktoś inny jest w łazience, ale goście są od czasu do czasu a nie często, więc jakoś sobie poradzimy. Ja z chłopem wstajemy o różnych porach, więc z łazienką nigdy nie było problemu z korzystaniem. A dziecko będzie się musiało dostosować. Ja się wychowałam w domu gdzie była 1 łazienka z rodzicami i siostrą więc nie widzę dramatu.
Gdybym miała możliwość zrobienia oddzielnego WC to chętnie bym oddzieliła, bo to jednak wygoda. Jednak stawianie dodatkowej ścianki w łazience i drzwi zrobiłoby nam z fajnej łazienki 2 klitki.
Jutro jedziemy oglądać mieszkania w jednej z toruńskich inwestycji. O co pytać? Na co zwracać uwagę? Budynek stoi, jest w stanie zamkniętym (? - ma drzwi i okna), w środku tylko kaloryfery wiszą. Nie ma nic poza tym. Planowany termin oddania budynku to 2014 rok, ale nie wiem jeszcze kiedy dokładnie.

Trochę spontan 😉
Ale świetny ten projekt z prysznicem przy oknie! Ja bym taki chciała  🤣
bera7, ja na górze mam 3 pokoje, lazienkę i kuchnię więc też z iloscią pokoi bez szaleństw;]
Ale w łazience bardzo sobie chwalę podwójny zlew - u nas korzystanie w 2 osoby notoryczne jest
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się