Laicy o koniach

strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
26 grudnia 2013 15:20
a ja dzisiaj stoję z mamą przed lustrem, malujemy się na wizytę u rodziny. Patrzę na swoje czarne włosy z odrostami brąz i mówię:
"Ale mam skarogniade włosy teraz"...  🤔wirek:
strzemionko - dogadałabyś się z moją znajomą... Może nie laickie, ale podobny deseń.
Ja [J] i Znajoma [Z] mamy wspólną koleżankę, dajmy na to S, która zamierza niedługo za mąż wychodzić za X.

Z - Byłam u S na obiedzie. Poznałam przy okazji rodziców X.
J - I jak, było fajnie?
Z - Nie no, jedzenie dobre. Tylko Ci rodzice...
J - Co z nimi? (znam)
Z - Jacyś dziwni. Matka taka chuda szkapa, a ojciec gruby deresz.

Ta sama Z twierdzi, że "panienki w szpilkach latają po tych galeriach, a ja patrzeć nie mogę, no normalnie jak nagwożdżone".
Siostrzenicy robi na śniadanie "wiesz, taki owies meszopodobny".

Cóż - takie uroki branży. Mnie się też ostatnio ktoś zwierzał, że ma nadpobudliwe dziecko, a ja nie byłam z temacie (ile można znieść opowiadania o cudzym dziecku), zamyślona, nad filiżanką herbaty, słyszę tylko "blablablabla, nadpobudliwy, blablabla, nie mogę kontrolować, blablablablabla, ucieka....", podnoszę głowę i flegmatycznie, automatycznie odpowiadam:
A próbowałaś go zostawiać na noc na pastwisku, lonżować?
Że coś jest nie tak, zorientowałam się dopiero po minie rodzica:  🤔
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
27 grudnia 2013 13:05
Mnie się też ostatnio ktoś zwierzał, że ma nadpobudliwe dziecko, a ja nie byłam z temacie (ile można znieść opowiadania o cudzym dziecku), zamyślona, nad filiżanką herbaty, słyszę tylko "blablablabla, nadpobudliwy, blablabla, nie mogę kontrolować, blablablablabla, ucieka....", podnoszę głowę i flegmatycznie, automatycznie odpowiadam:
A próbowałaś go zostawiać na noc na pastwisku, lonżować?
Że coś jest nie tak, zorientowałam się dopiero po minie rodzica:  🤔


Padłam  😂 Co te konie robią z ludźmi  😜
Czterolistna, miszczu !  👍

moi znajomi jak zaczynają tak truć o dzieciach, to z taka samą werwą zaczynam o koniu - taki sam temat,  zwykle szybko się orientują, że wypada przestać bo nie dal wszystkich nauka robienia w nocnik / w jedno miejsce w boksie, smarkanie zielonymi gilami, ślinienie, bawienie i ubranka  (to nawte tak asamo 😀) mogą być miłe i interesujące;]
Mój chłopak zwykł nazywać czapraki "kuprakami" 😀 No a floo, zwane też rozetami to "przywieszki".
Mnie przedwczoraj dziecko pomagające czasem przy koniach zapytało:
- A Lila też jest wykastrowana?

🙇
U mojej mamy były wczoraj znajome i pokazywała zdjęcia mnie i mojej klaczy.

Jedna z nich z przekonaniem mówiła, że to na pewno arab - gdzie moja jest gruba i ma wielki łeb, więc araba to w niej nie widać 🤣
Druga się pytała czy to specjalna sportowa rasa jest, bo taka smukła. - tak, sp to typowo sportowa xD
Padło jeszcze pytanie czy ja ją smaruję jakimiś olejami, że tak się świeci 😁 - a moja ma po prostu zdrową sierść, więc się lekko błyszczy.
Moja rozmowa z ciocią:
Ciocia: Tam są takie małe koniki, no wiesz takie malutkie
Ja: Kucyki?
Ciocia: Tak, chyba kucyki bo takie małe koniki
😁
Albo tata patrzący na 10letniego szetlanda: Jaki fajny źrebaczek!
- To jest dorosły kuc
- A to, że kuc to nie może być źrebaczek?  👀
Facebook, dyskusja (z jedną osobą, która teoretycznie laikiem nie jest...) pod wrzuconym przeze mnie linkiem o zakazie rollkuru w Szwajcarii (rozwinęła się w kierunku obecnych trendów na czworobokach, tzn. jakie konie są pożądane i w jaki sposób jest oceniany np. Valegro). Niestety wszelkie moje próby utrzymania tego na w miarę merytorycznym poziomie zostały zabite przez to (pisownia oryginalna):
"Jak dla mnie to do ujeżdżenia powinny być brane konie które mają do tego wyjątkowe predyspozycje, jak lipizanery, lousitano i andaluzy czy fryzy, są do tego wyhodowane, no i ta garstka koni które to kochają, ja jeździłam na folblucie który się sam nosił bez żadnego szkolenia. Taka sytuacja. A że ludzie koniecznie pchają półkrewki bo wysokie no cóż....dla mnie leprze sa małe konie:P"
Trochę mnie przytkało. Tak, na pewno na czworoboku najbardziej liczy się to, że koń jest wysoki. 👍
I kolejne (po tym, jak nieopatrznie odpowiedziałam na inną wypowiedź, w temacie Totilasa jako reproduktora):
"ano prawda... niby ładny ruch i ładny koń... ale do zwycięstwa trzeba czegoś więcej, cczegoś super. Jakby ktoś super ekstra haflingerem 150cm wjechał to by mógł takiego małego totka pobić spoko, bo umiejętności i ruch się liczy a nie papier czy cena sprzedarzy... i zakładanie łap na głowę XD"
Mamooo... po co ja w ogóle zaczęłam odpisywać. 😵
Bo jak wysoki i nie skacze- to do ujeżdzenia, nie wiesz?  :PP
To nie ten typ, że "nie skacze, to fuj". Jak za wolno biega, to fuj. Bo konie są stworzone do biegania, a ujeżdżenie jest niezgodne z ich naturą i powinno być zakazane. Serio serio. 😉
Nie wiem czy to się nadaje do tego wątku  😡

Nie wiem czy mogę tą osobę nazwać laikiem, bo jeździ już całkiem długo (5lat?!), tyle, że tak zwyczajnie, rekreacyjnie. No i w stajni nawiązał się temat skoków, więc dziewczyna taka podniecona opowiada, że niedawno skakała (20-30cm?). Pyta mnie czy skacze, a że moja Ruda to koń typowo skokowy (zawody nie zawody) to odpowiadam iż owszem, ale na razie czekam aż przyjdą mi ochraniacze, bo wolę nie ryzykować po ostatniej kontuzji, i mówię jej że instruktor pewnie nic wyższego bez ochraniaczy nie pozwoli skoczyć. Na to dziewczyna oburzona "ale po co ochraniacze? przecież ona(kobyła na której jeździ) ma zdrowe nogi i jej nie są potrzebne" no to ja tłumacze na spokojnie działanie ochraniaczy, choć wydaje mi się to zbędne kiedy ktoś jeździ tyle czasu, ale dziewczyna dalej swoje, że to tylko zbędne wydawanie pieniędzy, przecież zdolny koń nie może zahaczyć o przeszkodę... Po 15 min minutach tłumaczenia się poddałam.

Ostatnio też miałam wątpliwą przyjemność być na padoku podczas jej jazdy. Ja jadę sobie wolniutko zebranym kłusem i słyszę jak mówi to koleżanki "a ta Ruda to jest jakaś niedorobiona, tak wolno idzie. "Moja" siwa to jest świetny koń, tak pędzi, że czasem nie moge jej utrzymać." 
Mam tylko takie  🤔 ale nic nie mówię i jadę sobie dalej. No i kiedy instruktor przez całą jazdę mówi jej, że nie może tak "gnać" musi zwolnić konia, i tłumaczy jak po raz tysięczny jak to się robi.
No ale jak dziewczyna na początku jazdy kopie konia, że zaczął kłusować, a kiedy chce go zatrzymać to ma ręce przy samych cyckach (wybaczcie określenie) i tłumaczy, że tak robią zawodowcy...
To nie jest laicyzm, to zwyczajna głupota...
Nie trawię takich ludzi. Guzik wiedzą a nic do nich nie dociera. Zastanawiam się z czego to może wynikać...
Z braku wychowania? Z "grubości" portfela rodziców?

Nie chcę nikogo obrazić - są osoby, które mimo "bogactwa" zachowują się skromnie - nie wywyższają się, a w szczególności nad osobami starszymi/bardziej doświadczonymi...
Być może. Z drugiej strony nie mam pojęcia jak trzeba wychowywać dziecko, żeby później nic do niego nie docierało, nawet jeśli mówią osoby bardziej doświadczone. Czy taka osoba jak idzie na kurs gotowania czy obsługi wózka widłowego to też wie wszystko lepiej i robi po swojemu?  🙄
Uwierz - można.
Tzw. "wychowanie bezstresowe"  🙄
Uwierz - można.
Tzw. "wychowanie bezstresowe"  🙄


Trzeba rozróżnić wychowanie bezstresowe od braku wychowania. A w tym przypadku raczej będzie to, to drugie...
Ostatnio na portalu pewnej dziewczyny, na ktorym zadaje sie jej pytania, przeczytalam ze siodla pod zadnym pozorem nie dobiera sie do konia, ze "dobierac siodlo pod grzbiecik konia?! to smieszne" i to w ogole czysta glupota, bo rekreanty jakos zyja. 👀
Dziewczyna jezdzi chyba 4 lata, startuje w zawodach, ma swojego konia.  😂
dosc dlugie tlumaczenie nie przynioslo zadnego efektu.
Bo na rekreanty wsadza się wszystko i jest dobrze więc po co dobierać?  😵 Nie wiedziałaś?  🤣
nie 🙁
To w sumie smutne, że czasem prawdziwi 'końscy laicy" wiedzą więcej niż osoby, które mają z tym styczność na co dzień Oo Z takim dopasowywaniem siodła to na chłopski rozum....
Dokładnie. Przykre to troszkę. Tym bardziej że taka osoba nawet nie dopuszcza do siebie faktu, że ktoś inny może mieć rację. Co gorsza, ten ktoś przecież jeździ 2 razy w miesiącu i nawet nie skacze! O zgrozo.  😎
Skoro się nie dobiera siodła do konia, to pewnie np. szerokość łęków jest tylko dla lansu? 😉
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
05 stycznia 2014 00:48
Sumire, w siodłach z wymiennymi łękami łęki mają przecież różne kolory, łęk pod kolor czapraka to +15 do lansu 😁
Misskiedis - you made my day  😁

Ja jak ostatnio wypuszczałam na koniec jazdy swojego w dół, to usłyszałam, że tak absolutnie nie wolno, bo wtedy krew napływa do głowy i koń może paść!  Od "trenerki" z papierem  👍 Tak więc pamiętajcie, na koniec jazdy łeb do góry jak u żyrafy, bo inaczej wam zemrze konisko, dobrze, że mnie uratowała od tego  😂
keirashara, Jezuuuuu 🤔 A ta "trenerka" widziała kiedyś, jak konie jedzą trawę? Umarł od tego jakiś?
Ja już parę razy słyszałam, że zamęczam te konie, bo taką głowę zwieszoną mają. Staram się tłumaczyć, ale podejrzewam, że nie bardzo wierzą 😉

Na szczęście moim obozowiczom puszczam filmy "mądrzejszych" i mi wierzą. Mam nadzieję, znaczy się.
ikarina trawę? Jaką trawę?! Przecież konie jedzą mięso!  😁
...i babeczki czekoladowe 😉
ikarina trawę? Jaką trawę?! Przecież konie jedzą mięso!  😁


Nie śmiej się :P Mój współlokator był pewien ,że konie jedzą mięso.. No bo jak? Takie duże zwierzęta  i nie jedzą mięsa? On tez duży i je mięso  😂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się