ciąża, wyźrebienie, źrebak

Tania śliczności  😍

Znalazłam mamuśkę dzień przed wyzrebieniem

margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
03 marca 2009 17:14
kuko jaki maly brzuch!
tania wiecej!

boziu ile malenst sie rodzi! a mojego rozpiera energia bo musi w boksie stac bo ma butki  🙄 🙁
nno malutki to jej pierwsze zrebie 😀
i urodzil sie miesiąc za wcześnie  😀
na szczeście wszystko wporządku obylo sie bez interwencji :kwiatek:
Condina   Charakter, Charisma, Klasse.
04 marca 2009 08:14
Faktycznie kobylka zachowala linie do konca :-)
gratuluję źrebaczków i szczęśliwych porodów 😀
moja kobyłka ma umowny termin na jutro. Wczoraj jeszcze galopowała na wybiegu, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią że to juz baaardzo niedługo, a ja spać po nocach nie mogę... 😉
dempsey   fiat voluntas Tua
05 marca 2009 11:07
Taniu, jaki cudowny tekst!
Taniu, jaki cudowny tekst!

😡
majek   zwykle sobie żartuję
05 marca 2009 14:50
Taniu, ja też przeczytałam i bardzo mi się podobał.
Tania gratulacje! powinnas pisac na szersza skale- bijesz na glowe cieplem  slowa niektorych "profi"
a tak wogole jak ja bym chciala miec taka zyczeniowa klaczuche do zreboli😀
Dzisiaj podeszła do mnie moja mama i mówi że Gloria chyba będzie niedługo rodzić bo ma opadnięty brzuch. Poszłam do stajni i obejrzałam kobyłkę i wydaje mi się że wygląda tak samo jak wcześniej ale im baczniej zaczęłam się przyglądać tym bardziej zdawało mi się że trochę jednak opadł ale zad raczej jest taki jak wcześniej (i tutaj nie wiem czy to moja wyobraźnia zadziałała przez moją mamę czy naprawdę jest bardziej zapadnięty niż ostatnio). Jak widziałam kobyłki które miały się lada dzień źrebić to było po nich widać to bardzo. Chciałam zobaczyć wymiona to kobyłka zaczynała się wiercić i unosić nogę i trochę taka bardziej nerwowa się wydaje. Wymiona jakoś nie zauważyłam by były strasznie nabrzmiałe. Ale na końcach sutków zdaje mi się ze są świeczki. Nigdy nie widziałam na żywo świeczek u klaczy więc nie wiem czy mi się nie zdawało. Jeszcze wieczorem polecę raz do stajni i z latarką dokładnie je zobaczę. Stresuje się bo to moje i kobyłki pierwsze zrebiatko i w dodatku termin przewidziany na jej wyzrebienie to 1 kwietnia czyli jeszcze prawie miesiąc. Ale mnie mama zestresowała....  🙁
montana   małopolskie
06 marca 2009 17:44
różne świeczki moich kobył 😉





i filmik, u nas tak było juz dwa dni przed


powodzenia
Dzięki montana ale mam  nadzieje że to jeszcze nie dzisiaj...mogłaby jeszcze jednak trochę poczekać  😉
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
06 marca 2009 18:57
ile sie mniej wiecej przepala mleko u kobyly?
Enii
wdech wydech !

klacze są indywidualistkami wielkimi, mojej zad zapadł się 3 tyg. przed a brzuch około 2 tyg. przed porodem. Pierwsze świeczki pojawiły się z kolei już 12 dni przed porodem.
10 dni przed wyglądały tak :



2,3 dni przed świeczki, mleko robią się bardziej mleczno- żółte, woskowe, wczesniej to takie jakby zcukrzone bezbarwne (przezroczyste) sopelki. Tuż przed mleko się zazwyczaj leje, a jeśli nie to świeczki mają ponad 1 cm długości

trzymam kciuki za Ciebie i mamusię przyszłą !  😅

p.s. koniecznie znajdź jakąś doświadczoną osobę (najlpeiej wet), która mogłąby przyjechać natychmiast i w razie czego pomóc, zawsze to stres mniejszy 😉
armara   :kwiatek: :kwiatek: dziękuję .
Na razie kobyłka niespodzianki nie zrobiła i jakoś się trochę uspokoiła...mam nadzieje że jeszcze poczeka 😉 Byleby się maleństwo (kuc walijski wiec naprawdę maleństwo) zdrowe urodziło i bez problemów i będę bardzo szczęśliwa. A dziś  będę kontaktowała  się z wetem specjalizującym  się  w sprawach porodowych. Jestem osoba dość trzeźwo myśląca podczas "takich" sytuacji ale czekając na nie świra dostaje i się stresuje...ehh  🙄 I najgorsze ze oprócz siebie będę musiała uspokajać moją mamę która też to bardzo przeżywa  😁

A mamusia jest na zdjęciu obok jak była parodniowym źrebaczkiem 😉
podczas "takich" sytuacji ale czekając na nie świra dostaje i się stresuje...ehh  🙄 I najgorsze ze oprócz siebie będę musiała uspokajać moją mamę która też to bardzo przeżywa  😁

wiesz jak ja zaczęłam  czytać uzbierane artykuły o porodzie, a to o wypadnieciu macicy, a to nieprawidłowym ułożeniu źrebaka, to normalnie łapy mi się trzęsły, mimo że przecież większość porodów przebiega sprawnie, szybko i bez komplikacji, to i tak strasznie się stresowałam. W końcu rzuciłam wszystko w kąt i db, bo chyba jeszcze trochę i bym ześwirowała  😁


a który dzień ciąży ?
łatwo policzyć za pośrednictwem tej strony 😉
www.suwaczek.pl
u mnie było 321 dni tak jak przy poprzedniej ciąży 🙂
walijczyk, super będzie mały piękniś
Ja właśnie tez ostatnio czytałam artykuły o powikłaniach i mi już czarny scenariusz przeleciał przed oczami  🤔wirek:

Klacz ma termin na 1 kwietnia. A dni się liczy od 1 czy ostatniego skoku ??
zazwyczaj od ostatniego skoku, choć ja liczyłam i tak i tak bo różnica była czterodniowa

a nieźle można się przestraszyć
patrysia   nowe miejsce, nowa szansa:-p
07 marca 2009 14:35
Chciałam się dowiedzieć od osób które zazrebiały kobyły nasieniem jak to u was wygladało??Ja pierwszy raz będę kryć kobyłę a niestety nie mam innej mozliwości jak nasienie. Ile was wyniósł weterynarz i wogóle jak to wygladało. Czy dawałyście zastrzyk na wywoałanie rui??
Chciałam się dowiedzieć od osób które zazrebiały kobyły nasieniem??


Myślę że wszystkie kobyłki zazrebiane  są nasieniem i nie ma raczej innej możliwości  😉  Ale rozumiem że chodzi Ci inseminację ?

Ja też się w tym roku zastanawiam nad tym bo nie uśmiecha mi się znowu z Lublina do Poznania jechać lub nad morze z kobyłka na krycie 🙄
Ale dostałam propozycje od hodowczyni u której zażrebiałam kobyłkę (od niej też kupiłam swoją) że jest możliwość inseminacji "świeżym" nasieniem.
Polegałoby to na tym że daje jej znać ze kobyłka ma ruje a ona rano pobiera nasienie od swojego ogiera i przesyła porannym pociągiem i tak po południu nasienie jest u mnie. I tak przez parę kolejnych dni jak przy normalnym skoku.
Chyba że chodzi Ci o zazrebienie mrożonym nasieniem. Był ostatnio artykuł w którejś z końskich gazet ale teraz trudno mi sobie przypomnieć czy to był "ŚK", "KP" czy "KT" bo wszystkie regularnie czytam więc mi się trochę miesza 😉 ale było tam wszystko na ten temat napisane i przy inseminacji mrożonym nasieniem jak czytałam jest strasznie dużo zachodu tzn. regularne badania klaczy itp. Chyba ze będziesz to robić w profesjonalnym ośrodku to wtedy jest wygoda ale i koszty.

Jeśli ruja się nie zapowiada w najbliższym czasie a zależy Ci by akurat teraz pokryć klacz to zastrzyk na wywołanie rui będzie najlepszym rozwiązaniem. Nam się w tamtym roku udało bez tego ale klacz była przez miesiąc u ogiera i to są też dodatkowe koszty. A zastrzyk nie jest drogi i większość kobyłek w ciągu paru dni dostaje ruje .

Napisałam co wiedziałam  ale na tym moja wiedza się kończy. Życzę udanego zaźrebienia.  😉
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
07 marca 2009 17:03
ile sie mniej wiecej przepala mleko u kobyly?

nikt nie podpowie?
oto moje ogierzatko na pierwszym spacerku urodzony 1szego marca ogr  😀 tylko brak pomyslu na imie (na S )
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
09 marca 2009 15:17
margaritka- ty lepiej powiedz, co się kryje pod hasłem "przepala"?
Mi to w każdym razie nic nie mówi, mogę się jedynie cośtam domyślać, zgadywać...🙂
majek   zwykle sobie żartuję
09 marca 2009 15:22
Kos... Jaki fajny... sierściuszek...  😜
Ja już naszego się doczekać nie mogę... Zastanawiam się, kiedy powinnam zacząć się martwić.. Bo zdawało mi się, że miała się źrebić koniec lutego/początek marca, a tu zaraz będzie połowa marca i nic...

Ale kobyła ostatnio zaczęła się spoufalać - jak nigdy...
Wczoraj przyszła do mnie się dać pomiziać... Co dziwne, bo ona tak a niemizialna zawsze...


margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
09 marca 2009 16:50
przestaje produkowac mleko po odsadzeniu zrebaka😉
kos
gratulacje
a jak się rodzice nazywają, może jakies nawiązanie?
ja swojemu na Ar wymyśliłam Arsene Lupin (i dorobiłam do tego całą teorię i powiązania z rodzicami  :hihi🙂, ale nie wiem czy nie zmienić, dla klaczek miałam całą listę  😁

mj4ek
ja bym wzmożyła czujność, u mnie klacz, która źrebiła się  w tym roku ( u nas po raz 3), ma zwyczaj wybiegania z boksu kłusem, a w dniu porodu nie chce z niego wychodzić, albo robi to niechetnie, a i lubi jak ją podrapię tu i ówdzie (zazwyczaj podczas takich prób musze uważać na jej zębiska 😉)

margaritka
1,2,3 tyg. wszytsko zależy, od mleczności klaczy, sposobu postępowania po odsadzeniu i tak dalej
u jednej mojej kilka dni wystarczyło (kobyła wielka jak stodoła, a mleka cały czas mało)
a u innej przez ponad dwa tygodnie cały czas jeszcze było i było mimo obcięcia treściwej i ruchu, zapalenie wisiało w powietrzu, ale powolutku, się rozeszło na szczeście
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
09 marca 2009 19:55
u mnie juz 2.5 tyg  🙄 mimo obciecia tresciwej smarowania mascia ( nie pamietam nazwy cos oed... ) wlasnie duzego ruchu ( tak mi wet doradzil) zdajania co drugi dzien ( maly byl stopniowo odsadzany - w ostatnich dniach z matka zostawal sam na pare godzin). kobyla duuza i duuzzo mleka ( po pierwszej nocy wygladala jak ogier z jajami od tylu  😲
zuza   mój nałóg
09 marca 2009 20:48
My po odsadzeniu ograniczyliśmy treściwą i nie dotykaliśmy wymienia (tylko oglądali ew. w 1-2 dzień sprawdzali czy nie grzeje) i po 4-5 dniach było po.Uczono mnie zawsze,żeby-jak nic się nie dzieje-nie dotykać,nie zdajać i nie masować,bo to powoduje dalszą produkcję.Kiedyś pracowałam w stajni gdzie mieliśmy po kilkanaście źrebaków rocznie i ta zasada zawsze się sprawdzała.Ale wiem,że są rożne teorie.
u mojej kobyłki od dziś świeczki, wymię twarde na maksa, ale ona spokojna więc i my tylko raz w nocy do niej zajrzymy 😀 ale emocje nie dają mi zasnąć spokojnie
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się