Filmy czterokopytne na You Tube :) (wlasne i znalezione)

Zgodzę się z Gillian. Również nie widzę tam żadnej tragedii. Byłam świadkiem dużo brutalniejszego włączania do stada. Konie się non stop tłukły, łapały zębami za grzbiety, kopały się nawzajem.  Oczywiście zostały rozłączone po tym incydencie.
Tutaj zwykłe ustalanie hierarchii. Kilka prób straszenia kopniakiem, dębowanie, gonienie się.
Kucyk - mistrz rozwala system w skeczu Ylvisa


Pochwale sie swoim pierwszym filmikiem  😀
Szarlotka ten upadek przy zsiadaniu chyba trochę wyreżyserowany  😁
korysindex4 dziękujemy  :kwiatek: skoki mi akurat do tekstu pasowały  💃
http://seans24.pl/film/51061-buck/

Film o Backu Brannaman-ie, warto obejrzeć :kwiatek:.
😀iabeł: Tutaj mój filmik z czasów kiedy złapała mnie wena twórcza

A to i my się dorzucimy 🙂

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
05 stycznia 2014 21:05
[quote author=Moniqś link=topic=348.msg1970315#msg1970315 date=1388954714]
A to i my się dorzucimy 🙂


[/quote]

z cyklu jak nie jeździć i lonżować?
Dołączam się do pytania Eli...
Facella   Dawna re-volto wróć!
06 stycznia 2014 10:53
Dlaczego jeździsz po pastwisku, między innymi końmi?  🤔
Dlaczego jeździsz po pastwisku, między innymi końmi?  🤔


A co jest złego w tym że pośród koni , przyczepiła bym się bardziej do otyłego konia i jeźdzca .(bez urazy do otyłych ,ale tu jest jazda z zającami bez trenera i brak równowagi co powoduje, że końskie nogi rozjeżdzają się na wszystkie strony )
Zgadzam się z monia...pal licho,że jeździ z innymi końmi. Bardziej bym się martwiła o zdrowie tego konia.
A czy ten koń nie jest przypadkiem w ciąży? I sory, wiem, że czepianie się tuszy jest nie na miejscu, ale to, co się dzieje na tym filmiku to jakaś totalna masakra.

Kiepskie umiejętności jeźdźca + masakryczne łapanie za pysk + ciąża konia (?) + ciężar jeźdźca = totalna kaplica dla pleców tego konia. I tak właściwie ogromny szacun, że ten koń jeszcze nie bryka, nie stawia świec i jednak zgadza się na dźwiganie jeźdźca.
ikarina już nie chciałam dolewać oliwy do ognia , na moje oko klacz jest w zaawansowanej ciąży ,co może świadczyć jej wygląd i latające źrebaki w koło .
Widać, że dziewczyna dba o klacz ale trochę wiedzy by się jej przydało , więc nie ma co ją od razu poniżać bo nie raz ludzie nie wiedzą że robią źle , mam nadzieje że młoda amazonka się ogarnie .
Nie, nie, nie chodzi mi o poniżanie, jednak, niestety wydaje mi się, że jazda na tym konkretnym koniu może byc bardzo zła w skutkach. Owszem - ciężarne konie potrzebują trochę ruchu, ale nie w ten sposób, nie poprzez ciągłe walenie go po plecach, które i tak są już osłabione przez noszenie ciężaru źrebaka.
Facella   Dawna re-volto wróć!
06 stycznia 2014 13:51
[quote author=Facella link=topic=348.msg1970707#msg1970707 date=1389005584]
Dlaczego jeździsz po pastwisku, między innymi końmi?  🤔


A co jest złego w tym że pośród koni , przyczepiła bym się bardziej do otyłego konia i jeźdzca .(bez urazy do otyłych ,ale tu jest jazda z zającami bez trenera i brak równowagi co powoduje, że końskie nogi rozjeżdzają się na wszystkie strony )
[/quote]
Już nie chciałam nic pisać o tuszy, ani jeźdźca, ani konia... Jak dla mnie, to koń na pastwisku ma odpoczywać, a nie pracować, to ma być jego miejsce spokoju i relaksu, nie powinien go kojarzyć z pracą. I w drugą stronę - jeśli koń pojmuje pastwisko jako miejsce do odpoczynku, to raczej będzie mniej chętny do pracy tam. Chyba że jest do tego przyzwyczajony. A to, że jeździ między innymi końmi... Niech się stado spłoszy, niech sobie pójdzie gdzieś dalej - nie wierzę, że w takiej sytuacji koń z jeźdźcem na grzbiecie za nimi nie poleci. Już nie daj Boże, niech sie zaczną konie między sobą tłuc, albo podejdzie jakiś koń, którego ten pracujący nie lubi... Można całkiem przypadkiem oberwać kopa. Skoro takie rzeczy się zdarzają na ujeżdżalniach, gdzie chodzą jednocześnie 2-3 konie i to z jeźdźcami, którzy w razie czego mogą interweniować, to takie ryzyko na pastwisku, wśród koni luzem, wzrasta.
Facella,  u nas jeden padok służy jako padok i zarazem ujeżdżalnia ( tak wyszło). Konie chętnie tam pracują, nawet lepiej niż na ujeżdżalni piaskowej z pensjonatu obok. Kto chce pojeździć, przegania drugiego konia na inny padok, rozstawia dragi, kawaletki, itp i jeździ i jest ok. A co do filmiku, to nie wiadomo czy ta dziewczyna ma jakiś inny plac do jazdy.   
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
06 stycznia 2014 14:46
Może nie mieć innego placu do jazdy.  Wiadomo każdy kiedyś zaczyna, ale żeby jeszcze takim czymś się chwalić na forum  to już zupełny brak jakiegokolwiek krytycyzmu.
Facella   Dawna re-volto wróć!
06 stycznia 2014 14:47
Napisałam przecież - jeśli koń jest przyzwyczajony do pracy na pastwisku, to ok. To, że ktoś nie ma wyboru i jeździ na pastwisku, zrozumiem. Towarzystwa koni luzem nie zrozumiem.
Towarzystwa koni luzem nie zrozumiem.
No niestety, to nie jest zbyt bezpieczne jazda wśród stada. A swoja droga nie mając placu do jazdy, można zrobić sobie taki na pastwisku, wystarczą paliki i taśma i już nie lata się miedzy końmi.
...albo można po prostu jeździc, jak konie są jeszcze/już w stajni
Takiego odzewu to się nie spodziewałam...  🤣
Może na początek kilka informacji. Na tym filmiku jestem ja i 5-letnia hucułka. Pod siodłem zaczęła chodzić tak naprawdę od lata/jesieni 2013. Nie jest moja. Jej właściciel ma umowę dotacyjną, i mała co roku rodzi źrebaki. Pierwszego urodziła w wieku 3 lat. Jestem u niej raz na tydzień lub dwa, czasem rzadziej. Nie jeździmy codziennie, nawet nie przy każdej mojej wizycie. Właściwie to nawet nie jest jazda, ani tym bardziej praca, tylko rekreacyjne "klepanie tyłka".

Dlaczego jeździsz po pastwisku, między innymi końmi?  🤔

Te konie żyją na tym jednym dużym pastwisku przez cały rok. Tam rodzą się i dorastają źrebaki, z resztą tylko 2 z tych wszystkich koni nie urodziły się tam.  Nie ma placu do jazdy, żadnego padoku ani żadnego innego miejsca, gdzie mogłabym jeździć. Oczywiście doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że konie mogą w każdej chwili się zerwać galopem, coś może mi się stać, dlatego zawsze, kiedy chcę wsiąść, jedzie ze mną jeszcze jedna osoba, która w razie czego da radę wezwać pomoc i ogarnąć i mnie i konia.

A czy ten koń nie jest przypadkiem w ciąży? I sory, wiem, że czepianie się tuszy jest nie na miejscu, ale to, co się dzieje na tym filmiku to jakaś totalna masakra.


Tak, ta klacz jest w ciąży (na filmiku ok. 5-6 miesiąc) a do tego jest bardzo spasiona. Tak, jak pisałam, nie jest moja, nie mam wpływu na jej żywienie. I tak ma do jedzenia tylko trawę, a zimą siano. Czasem dostanie buraki, marchew itp ale to raczej bardzo rzadko z tego, co zdążyłam zauważyć.
A co jest złego w tym że pośród koni , przyczepiła bym się bardziej do otyłego konia i jeźdzca .(bez urazy do otyłych ,ale tu jest jazda z zającami bez trenera i brak równowagi co powoduje, że końskie nogi rozjeżdzają się na wszystkie strony )

Nogi się rozjeżdżały, bo było ślisko. To tylko pastwisko, a nie super ogrodzony plac z profesjonalnym podłożem. Kłusa było niewiele, galop tylko ten, co widać, na prostej.

Jeszcze co do "lonżowania" - to było raczej przegonienie konia, żeby przyzwyczaił się do siodła. Pronia nie umiała i nadal nie umie chodzić na lonży tak, jak większość by tego chciała. A że się wyrwała? Chyba nie tylko mi się coś takiego zdarzyło, prawda?

Jeżeli macie dla mnie jakieś rady lub pytania to zapraszam na pw lub do innego tematu, bo to nie jest wątek od tego. Przyjmuję krytykę, postaram się wszystko wyjaśnić. Wierzcie lub nie, ale zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby Pronia miała ze mną dobrze 😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
06 stycznia 2014 15:19
[quote author=Moniqś link=topic=348.msg1971008#msg1971008 date=1389021355]
Dlaczego jeździsz po pastwisku, między innymi końmi?  🤔

Te konie żyją na tym jednym dużym pastwisku przez cały rok. Tam rodzą się i dorastają źrebaki, z resztą tylko 2 z tych wszystkich koni nie urodziły się tam.  Nie ma placu do jazdy, żadnego padoku ani żadnego innego miejsca, gdzie mogłabym jeździć. Oczywiście doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że konie mogą w każdej chwili się zerwać galopem, coś może mi się stać, dlatego zawsze, kiedy chcę wsiąść, jedzie ze mną jeszcze jedna osoba, która w razie czego da radę wezwać pomoc i ogarnąć i mnie i konia.[/quote]
Chów bezstajenny? Jeśli nie, to chyba możesz jeździć, kiedy reszta jest w stajni? Ikarina o tym napisała tuż przed Tobą. Zdajesz sobie sprawę z ryzyka, ale poza kimś, kto w razie potrzeby wezwie karetkę, nie robisz z tym nic? Jak się konie rzucą na siebie i któryś roztrzaska Ci kolano, to żadna koleżanka nie pomoże...

[quote author=Moniqś link=topic=348.msg1971008#msg1971008 date=1389021355]
Jeszcze co do "lonżowania" - to było raczej przegonienie konia, żeby przyzwyczaił się do siodła. Pronia nie umiała i nadal nie umie chodzić na lonży tak, jak większość by tego chciała. A że się wyrwała? Chyba nie tylko mi się coś takiego zdarzyło, prawda?
[/quote]
Podejrzewam, że chodziło nie o umiejętności konia, a sposób lonżowania i umiejętności lonżującego...
Chów bezstajenny? Jeśli nie, to chyba możesz jeździć, kiedy reszta jest w stajni? Ikarina o tym napisała tuż przed Tobą. Zdajesz sobie sprawę z ryzyka, ale poza kimś, kto w razie potrzeby wezwie karetkę, nie robisz z tym nic? Jak się konie rzucą na siebie i któryś roztrzaska Ci kolano, to żadna koleżanka nie pomoże...
(...)
Podejrzewam, że chodziło nie o umiejętności konia, a sposób lonżowania i umiejętności lonżującego...


Całe pastwisko jest widoczne z domu właściciela, znajduje się przy drodze. Te konie się na siebie nie rzucają, znają się już bardzo długo - wystarczy położenie uszu lub machnięcie łbem i każdy wie o co chodzi. Może to nie brzmi zbyt przekonująco, ale tak to właśnie wygląda. Zdobyłam zaufanie i szacunek tej klaczy, znam ją od źrebaka, wiem, czego mogę się po niej spodziewać.

Lonżowaniem to bym tego nawet nie nazwała 😉 Nie mam możliwości nauczenia się całkowicie poprawnego lonżowania. Od początku jeżdżę w rekreacji, a tam to już w ogóle nikt nie ma pojęcia o prawidłowym lonżowaniu. Zapewniam Was, drodzy forumowicze, że mam więcej wiedzy i umiejętności niż osoby, które kiedyś uczyły mnie wszystkiego od podstaw. Widzę, co dzieje się w ich stajniach i potrafię zauważyć, że słowa, które kiedyś były dla mnie świętością, "bo tak powiedziała instruktorka", są błędne i tyczy się to wszystkiego - lonżowania, opieki, jazdy...

Edit. Tak, chów bezstajenny.
Facella chyba nie jesteś w temacie , takie bzdury co wypisujesz to aż łeb boli . Ja mam 10 koni i mogę sobie siąść na każdego ( co chodzi pod siodłem ) i sobie śmigać galopem , żaden koń nawet się nie ruszy żeby pobiegać za mną . 
To jest stado a nie zbieranina różnych koni pensjonatowych , tu panują inne zasady .
Facella   Dawna re-volto wróć!
06 stycznia 2014 17:17
monia, to fajnie, że możesz. Ja bym się nie odważyła. Już raz myślałam, że nic się nie może stać i skończyłam w gipsie, teraz wolę dmuchać na zimne. Nie wiem, gdzie się doszukałaś bzdur. Pisałam z własnego doświadczenia, zarówno o zrywaniu się koni za stadem jak i kopaninach na ujeżdżalni, bo niestety byłam świadkiem takiej sytuacji. Zatem proszę Cię, wstrzymaj się z takimi osądami, bo to, że Twoje konie są takie super, nie znaczy, że każde stado tak się zachowa.
Facella daj na luz  😵    najpierw zapoznaj się jak zachowuje się stado hodowlane a jak konie pensjonatowe , wtedy możemy pogadać .
eterowa   dawniej tyskakonik ;)
06 stycznia 2014 21:00
Bez kasku!! 🤦 🤬
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się