menu waszych koni

Również pracuję i to często na 1,5 etatu i dawałam radę ze stajnią
Przy 3 koniach pracy aż tyle nie ma, aby nie tematu ogarnąć

Tu przykładowe ostatnie notowania cen zbóż dla pokazania jak duże są różnice:
http://nawozy.eu/notowania/owies.html
No w szoku jestem 😲 Ale skąd to akurat u Was takie ceny? Własna stajnia to dla mnie marzenie niedościgłe - najpierw musiałabym mieć jakąś posiadłość za miastem i kawałek ziemi ale przede wszystkim pieniądze na to 🙄
Bliskość przedsiębiorczej części rolniczych Niemiec ;-) Niemcy podnoszą mocno ceny kupując płody rolne taniej, niż u siebie... w tej samej konfiguracji droższe są u nas środki do produkcji rolnej...
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
09 grudnia 2013 15:59
Mam do Was ogromną prośbę. Moja seniorka lekko pracująca(codziennie spacer lub lonża no i raz w tyg wsiadam na lekki spacer) do tego cały dzień na wybiegu,aktualnie jeszcze na trawie dostaje teraz dwa posiłki dziennie.
Rano: miarka (2l) musli Spillers senior
Wieczór: miarka owsa, olej no i marchew
Do tego ma siana do woli. No i nie wygląda źle ale troszkę mogłaby przytyć no i chcę jej na zimę dołożyć jeden posiłek. Zamówiłam wysłodki niemelasowane, trawokulki, granulat Pavo bodajże Gold E, podobno w ramach witamin się go daje. I teraz proszę o pomoc. Jak to wszystko połączyć żeby nie zrobić krzywdy?  Z góry bardzo dziękuję 🙂
Co sądzicie o moczonym owsie? Podobno jest lepiej przyswajalny? U nas w stajni konie dostają (łącznie z moim) moczony owies+ mieszanka pszenicy i żyta... (ilość pszenicy i żyta nie przekracza normy). Konie mają się dobrze, ani grube, ani chude. Ale nie wiem czy taka mieszanka jest dobra dla dwulatka. Energii ma umiarkowanie, chociaż czasem mu odwala (ale cóż się dziwić-natura ogierów).
Na stronie u Pana Podkowy jest fajny artykuł o owsie w żywieniu koni, zerknij http://podkowalinypl.shoper.pl/upload/poradniki/owies.pdf 🙂
o, dziękuję 😀
Mam nadzieję, że piszę w odpowiednim wątku, jeśli nie to proszę o przekierowanie 🙂

W sezonie jesienno-zimowym podaję mojemu koniowi wysłodki, jednak w okresie letnim (+/- od maja) chcę zrobić przerwę (głównie z powodu kiepskich warunków do przechowywania gotowej papki). Ładnie się na nich zaokrąglił, powoli wraca do pracy; lekko jeżdżony 3-4 razy w tygodniu. Chciałabym utrzymać jego wagę po odstawieniu wysłodek - zastępując je czymś kalorycznym i nie uderzającym zbytnio do głowy. Myślałam o kukurydzy lub o śrucie sojowej. Zupełnie nie wiem w jakich ilościach się podaję kukurydzę, czy mógłby mi ktoś pomóc? :kwiatek:
kukurydza jest dosyć wysoko energetyczna, natomiast śruta sojowa bardzo wysokobiałkowa -> dla konia lekko pracującego 3 razy w tygodniu raczej odpada.
Może jakieś musli/granulat, albo sieczka? Wysłodki to przede wszystkim włókno 🙂.
Witajcie
Ile dziennie koń potrzebuje owsa? 🙂
Witam  😉
Jakie menu dla konia, który chodzi 4-5 w tygodniu, w tym dwa dni lonży i 2-3 pracy pod siodłem po 1-1,5 godzinie. Dodam, że to koń którego łatwo przebiałkować, więc szukam jakiejś paszy która zawiera mało białka. Aktualnie koń dostaje siano 3 razy dziennie to wychodzi około jednej, dużej kostki na dzień. I 2 kg owsa z olejem.
Będe wdzięczna za pomoc  :kwiatek:
Bartekl1, tyle, żeby nie chudł ani nie tył (gdy jest w sam raz) i miał w sam raz energii 🙂 Są konie, którym wystarcza 1.5 kg (albo i w ogóle), są takie, które dostają 6 - ale więcej, to już naprawdę mało który dostanie, wyścigów nie licząc.
Dobra , jestem w trakcie wymyślania obiadków dla mojego chudzielca . Z uwagi na ogólny stan chyba na jakiś czas odstawię ją od pracy . Tu moje pytanie : w jakiej ilości podawać żeby nie przesadzić ? Klacz dostawałaby owies , otręby (pszenne , moczone) , granulat (dokładnie ten http://www.animavet.pl/baileys-top-line-conditioning-cubes-no-4-20-kg.html) myślałam też o oleju ryżowym (można ten koński zastąpić tym ludzkim ? ) i sieczce (i właśnie nie mogę się zdecydować jaką konkretnie ;/ ) . Jest młoda (4 latka dopiero) , zajeżdżona . Dość drobniutkiej budowy dlatego trudno ją utuczyć . Wstępnie myślałam żeby zrobić to tak : rano owies gnieciony 0,5 kg + 1 kg granulatu , obiad otręby 1,5 kg moczone lub mesz + olej ryżowy, kolacja owies gnieciony 0,5 kg + 1kg granulatu . Ewentualnie rano i wieczorem do posiłku sieczka . Jak myślicie nie za dużo ? Klacz do tej pory dostawała tylko owies ewentualnie foran i mesz(pavo).
Według mnie za dużo. Jak do tej pory stała na samym owsie to może się okazać, że niewielka zmiana w menu znacząco wpłynie na wygląd  😉 W jakim wieku jest ? Wybrałabym jedną rzecz na utuczenie - to już zależy od Ciebie. Jeśli chcesz podawać granulat to ja bym dorzuciła do niego 2 (max 3) miarki sieczki i z resztą dała sobie spokój. Poobserwowała konia czy są rezultaty i dopiero potem modyfikowała, dodawała, itp. Z sieczek polecam Dengie (www.optifeed.pl). Moje konie jadły żółtą original, pomarańczową jabłkową, czerwoną z olejem i fioletową bez dodatku melasy i wszystkie zdawały egzamin  🙂
Przychodzę po poradę, ponieważ sama zostałam poproszona o radę, a nie do końca czuję się kompetentna i pewna czy dobrze myślę.
Jest klacz z przetoką w pysku. Przetoka jest leczona ale niestety pokarm psuje robotę zabiegów weterynaryjnych. Wg zaleceń weta koń jest żywiony głównie otrębami pszennymi z meszem. Wg mojej wiedzy to rozwiązanie na krótką metę, bo włókno jest niezbędne.
Czy na chwilę obecną rozsądne będzie dołożenie do menu sieczki lub trawokulek? Czy da radę tym zastąpić siano (jakoś nie bardzo sobie wyobrażam by pokryć zapotrzebowanie na objętościowe takimi zamiennikami.

Obawiam się, że na leczenie jednej przypadłości przez wyłączenie objętościowych spowoduje inne problemy, np  kolkę, wrzody itp.

Jakieś doświadczenia w temacie?
Moj 6 letni arab obecnie dostaje 1 kg owsa w południe,na śniadanie 1 miarka (egersmana) wysłodków i siano, na kolacje wysłodki i siano,dodatki olej sojowy 50ml,drozdze paszowe,witaminy.4 razy w tyg po około 2kg marchwi i siemię lniane .
od jutra wprowadzam miarkę otrębów ryzowych.
Chodzi lekko 4 razy w tyg,od stycznia rozpoczyna mocniejszą pracę w terenie,by w kwietniu wystartowac w rajdzie.
Zamierzam jedną porcję wysłodków wtedy zastąpić paszą energetyczną.
Hej. Może nie o menu ale pytanko całkiem blisko więc chyba tu pasuje :kwiatek:
Jakiś czas temu moja znajoma sprowadziła z zagranicy żłób dedykowany dla łapczywych koni. Żłób działał na zasadzie wyrzucania kilkunastu ziarenek po naciśnięciu go. Co znacznie zajmowało konia w boksie. Niestety nie posiada już opakowania ani żłobu i nie mamy jak dojść co to był za producent żeby zakupić kolejny. Może ktoś z Was wie o jaki produkt mi chodzi i wie gdzie mogę taki znaleźć  🤔


 


Witam wszystkich. Mam zapewne głupie pytanie, jednak nie znalazłam nigdzie w necie ani na samym forum odpowiedzi. Chodzi o kolejność zadawania... Konie to dwa hc, większą część dnia spędzają na ehmmm pastwisku🙂 które jako że małe przemieniło się już dawno w lekko trawiasty padok. Do tej pory podawane miały na sniadanie siano w stajni, wyrzucenie towarzystwa na zewnątrz gdzie trwa nieprzerwana konsumpcja resztek trawy, tam też w południe siano (donoszone w miare potrzeb więc w zasadzie w trybie "do woli" z niewielkimi ograniczeniami rozsądkiem bo u chłopaków informacja o pełnym brzuchu nie dochodzi do łba i są w stanie jeść aż pękną), teraz przy krótszym dniu sprowadzane ok 18.00. Wtedy dostają niewielką ilość owsa (po kilka garstek), koło 20.00 siano na kolacje. Chcemy dorzucić do diety wysłodki na wieczór i tu zgłupiałam... W jakiej kolejności z owsem (no i sianem)? I jaki odstęp czasowy między jednym a drugim? Niby to głównie włókno, ale jednak pęczniejące (choć przecież głównie to pęcznienie odbywa się w wiaderku:/) Pytanie zapewne do kącika żółtodzibów, ale nie karmiłam nigdy wydsłodkami, a i w żadnej stajni z którą miałam do czynienia nie były podawane. Z tego co piszecie zorientowalam się, że chyba można w ogóle wysłodki z owsem mieszać??? ale nie wiem czy dobrze zrozumiałam. Konie u siebie mamy od niedawna i na razie jesteśmy w fazie trzęsienia się nad wszystkim🙂
KaskaD30, już kolejność jest nie halo. Koniom zawsze zadaje się najpierw siano, potem paszę treściwą, nawet jeśli schodzą z pastwiska. Tak jest sporo bezpieczniej dla żołądka.
Podstawowe pytanie po co podawać hucułom wysłodki? Mają problem z masą? Wysłodki je porządnie zatuczą...
Jeśli się jednak upierasz, to zadawałabym wysłodki rano jako osobny posiłek

Na marginesie: ile to jest "kilka garstek owsa" wagowo?
KaskaD30, powtórzę pytanie Gagi: po co te wysłodki. Mam wrażenie, że jakbym coś takiego zaserwowała moim babom to nie wytoczyły by się z boksów o własnych siłach. No i ile to "garstka" u mnie garstka to dosłownie dwie gaście i nie więcej. No chyba, że naprawdę dużo chodzą (to wtedy dwie garście).
A tak na marginesie, jak masz marne pastwisko to bym je już z niego zabrała, bo będzie problem w przyszłym roku.
No i pochwal się zdjęciami chłopaków w wątku huculskim albo zdjęciowym.

edit: to naprawdę nie są złośliwe pytania, mają nakreślić obraz sytuacji, wtedy można konkretniej doradzić
Aaa, moje też dostają treściwe po pastwisku. Po prostu wchodzą do boksów wieczorem i od razu do żłobów lecą. Dzięki temu chcą wracać. A ilość tak mała, że bezpieczna, moim zdaniem. Ważne, żeby świeżą wodę miały cały czas na wybiegu wtedy nie są spragnione. Jeśli tak nie jest, trzeba najpierw napoić - to bardzo ważne.
Dzięki dziewczyny za reakcję. SzalonaBibi absolutnie nie odbieram tych pytań jako złośliwość. Choć sama uważam, że koń to nie chomik i żeby go trzymać to wypada coś wiedzieć i drażnią mnie pytania o podstawy od osób które takowego jednak posiadają. Uwierzcie dopóki nie stanęły mi koło domu uważałam że wiem dużo 🙂 I samą mnie mocno zdziwiło jak dużo dziur w podstawowej wiedzy posiadam. Będę więc pewnie nie raz jeszcze zadawać głupie pytania, ale to dla dobra czterokopytnych. Wracając do tematu. Wysłodki miały stanowić swego rodzaju bezpieczne urozmaicenie, do tego pomoc chłopakom w "samoogrzewaniu",  bo  stajnia na strasznym wygwizdowie stoi (otwarta przestrzen), wieje u nas równo i potężnie. Stajnia (moim zdaniem, nie wiem jak koni) jest bardzo zimna ( wiem hc mogą a nawet powinny stać nawet w wiatach, ale przerabiałam różne stajnie i mam wrażenie, że w przeciętniej wiacie jest cieplej 😲). Gaga, to wygląda tak, że stoją na wybiegu i zażerają się sianem do momentu zejścia, wtedy dostają owies, potem dwie, dwie i pół godziny przerwy i koło tej 20.00 siano. Więc wydawało mi się, że tym sposobem kolejność jest właśnie taka jak mówisz (jak źle myslę to poprawiaj🙂😉 Owies to są dosłownie 2-3 garstki , takie jak wchodzą do ręki więc wagowo to ciężko powiedzieć bo to symboliczna ilość jest. Co do wody, to maja stały dostęp na wybiegu, piją po trochę cały dzień więc nie grozi im rzucanie się na wiadro. Generalnie w stajni często odmawiają w ogóle picia, chcą na polu i już 😲. Na początku zamiast owsa dostawały przy zejściu jedną marchewkę lub po jednym jabłku. Tak jak u SzalonejBibi celem było umilenie zejścia do stajni. Teraz zaczęły się ofutrzać i miałam wrażenie, że lekko przy tym spadać z wagi. Dlatego zaczęłam pomału te małe dawki owsa wprowadzać, ale owies w ich wypadku jest raczej bez sensu, bo nie pracują. W takiej ilości i tak nic nie daje, w większej będzie szkodliwy. To właśnie, oprócz chęci urozmaicenia im świata spowodowało, że pomyślałam o wysłodkach. Jeśli uważacie, że to przesada, to jak najbardziej przyjmuje do wiadomości. Chude to one na pewno nie są. Przyzwyczajona jestem do stajni sportowych gdzie owies walony był kilogramami i jakoś tak jak patrzę na nich z tym sianem tylko, to wydaje mi się, że mało żarcia mają. W dodatku wciąż są głodni, mam wrażenie że nawet w trakcie jedzenia:/. Działaja jak odkurzacze do siana...SzalonaBibi właśnie pomału będą przenoszone na padok zimowy, bo darń zaczyna przegrywać walkę o byt. Może faktycznie dać spokój tym wysłodkom... SzalonaBibi a jakieś buraczki czy marchewki dajesz na zime? (rozumiem że u Ciebie też hc?).  Wiem, że wprowadzam jakąś mieszankę chowu "na normalnego hucula" a stajnią pensjonatową pod warszawą. Sama to czuję, że coś nie gra. SzalonaBibi, a jak karmisz rano? w stajni? Zastanawiam się nad wypuszczaniem ich dużo wcześniej (przed 6.00-tak wyjeżdżam do pracy) i śniadaniem (siano) już na polu? Czyli w zasadzie startem siana"do woli" aż do wieczora. I wtedy ten przysmak (owies?, marchewka?, buraczek?), a kolacja o 20.00- siano.
KaskaD30, to obetnij owies do zera i podawaj wysłodki. Możesz (i warto) podzielić je na 2 posiłki i podawać i rano i wieczorem z odrobiną otrąb pszennych, aby zachować równowagę wapń - fosfor.

Kolejne Twoje pytania są na tyle chaotyczne, że nie wiem (szczerze) jak na nie odpowiedzieć. Możesz je jakoś posegregować? 😉

Aa siano proponuję wrzucić w siatki - wówczas wystarczy na całą noc i nie będzie trzeba podawać kolacji na 2 podejścia. Sama konie ściągałam z pastwisk - w boksach było już siano, za 20 - 30 min dostawały treściwą (półkrewki) i do rana miałam spokój 🙂
Gaga, już porządkuję i zostawiam najważniejsze...🙂 to ze  stresu....zawsze bałam się odezwać na forum, a tu siła wyższa...🙂
1. Zamienię owies na wysłodki plus otreby. Tylko wraca mi to samo pytanie: jak wysłodki (szczególnie z otrębami) mają się do siana w sensie kolejności i odstępu? Jak treściwa czyli po sianie?
2. Czy ma sens wprowadzanie do diety niepracującego prymitywka marchewki i buraczka (mówie o ilościach na sztuki nie na kilogramy, czyli bardziej dla smaczku)?
Niedobre doświadczenie z jabłuszkiem podpowiada mi że nawet w małej, wydawało by się niegroźniej ilości można zaszkodzić.
3. Chyba bardziej do właścicieli hc w przydomówkach...🙂 jak zrowiej... Od świtu po zmrok na wybiegu, niezależnie od pogody (wykluczając oczywistości jak silne deszcze z witrem przy zerze itp.), ze sniadaniem na polu (?). Czy jednak wypuszczać jak już się porządnie dzień zacznie, po sniadaniu i odpoczynku po nim w stajni? Pierwsza opcja wydaje się wygodniejsza, jednak wychodzą wtedy z pustym brzuchem czyli wychłodzone na zimno.... Stąd waga pytania 1, bo może mogą zjeść właśnie wysłodki w stajni i wyjść na wybieg gdzie czeka siano? Odpada jeśli siano musi poprzedzić wysłodki🙂
4. Gaga ile ta odrobina otrąb mniej więcej?
1. Jeśli mają stały dostęp do siana to kolejność nie ma aż takiego znaczenia.
2. Czy ma sens? No ma jako smakołyk, bo jedna marchewka czy burak na dietę nie mają szczególnie wpływu. To tak jakby pytać czy jest sens dać dziecku cukierka... jeśli to, że się ucieszy ma dla Ciebie sens to TAK.
3. Nie jestem właścicielem hc, ale na logikę im dłużej na dworze tym lepiej. Tak jak ktoś wyżej napisał: Jak podasz na noc siano w siatce to wystarczy do rana i odpadnie Ci problem wyjścia z pustym brzuchem.
4. Proporcje znajdziesz w wątku "wysłodki buraczane"
Sivens, dziękuję za odpowiedzi 🙂 a wątek wyslodkowy zaraz przejrzę pod kątem dodatków.
KaskaD30, u mnie jedna hucułka, druga kuc feliński (prawie 3/4 kp, więc jak hucuł) a trzeci to inna bajka (pół ślązak,, 1/4 arab). Napiszę Ci jak jest u mnie w sezonie jesienno-zimowym:
Rano (przed 6) dostają garstkę owsa i nieduże porcje siana. Po godzinie albo więcej wychodzą na wybieg gdzie mają siano i żrą ile wlezie. Jak muszę wyjechać z domu wcześniej i nie wypuszczę po jakimś czasie to dostają tylko treściwe i na dwór. Wieczorem (19-21) zganiam do boksów i kolejna porcja w żłobie + siano i mocno pościelone. Jedzą całą noc, bo jak skończą siano pochłaniają ściółkę spod siebie. Marchew/buraki/jabłka/gruszki/ogórki/arbuzy (a tak, w zeszłym roku tak teściowej obrodziły, że nie było co z nimi robić) dostają zamiast innej treściwej lub w niewielkim dodatku. Zależy ile czego jest. Nie miewam problemu z połączeniem różnych rzeczy "w jednej misce" - żaden nie miał nigdy kolki ani innych tego typu problemów. Oczywiście wszelkie jadalne obierki z warzyw też lądują w żłobach. Istotne jest, żeby nie wprowadzać gwałtownych zmian - jedno jabłko OK, ale jeśli jest ich dużo to podaję codziennie trochę więcej i dopiero jako paszę.
Nie zganiam przy kiepskiej pogodzie dopiero przy padającym poziomo śniegu lub burzy. Nie mają wiaty - od kilku lat jest w planach. Stajnię mam zimną bardzo - małe otwory okienne zamykane tylko na kilka tygodni trzaskających mrozów a tak to po prostu "dziury". Do tego "ażurowe" jedne z drzwi (czekam aż się rozpadną, bo są do wymiany, chyba im "pomogę"😉. Woda oczywiście zamarza (tak przy minus 8-12). Konie nie wyglądają na zmarznięte. Fakt, ofutrzają się jak niedźwiedzie. (Jeśli Twoje nie były dużo na dworze od sierpnia to aż tak mogą nie obrosnąć). Nawet ten duży. Jak robią się ujemne temperatury dodaję trochę owsa.
Aaaa ja do owsa dolewam olej (tak około łyżki), taki zwykły rzepakowy. No i dodaję jako urozmaicenie garść łuski słonecznika (zamiast sieczki). Co do tego składnika zdania są podzielone.
Nie wiem czy jestem dobrym przykładem, bo wet podejrzewa u mojej hucułki jakieś niedobory. Pochwalił jednak sposób karmienia i ogólną kondycję dwóch pozostałych więc mogą to być problemy osobnicze.

Pytaj, jak masz wątpliwości. Tu, jest wątek o hucułach i wiele innych ... Nie ma głupich pytań. Głupio to można szkód narobić nie pytając.
SzalonaBibi, jesteś WIELKA🙂 Rozwiązałaś właśnie przynajmniej 1/2 moich dylematów🙂 Dzięki za szczegółowy opis... Tego wlaśnie potrzebowalam🙂 Kucory też dziękują🙂
P.S tak mnie oświeciło, że nie wiem czy my się nie znamy... wysylam PW
Odpisałam  🙂
Witam,  nie znalazłam tutaj takiego wątku. Mianowicie co podjęcie swoim młodym konikom w fazie wzrostu?  Podstawe czyli siano,  owiec,  sloma  I latem pastwiska czy może podajecie jakieś dodatki witaminowe? Ja niedawno kupiłam 10msc ogierka. Zaczęłam podawać mu minerały bo zauważyłam że je,  lize ziemię. Kupiłam także Animki,  zauważyłam ze ma kiepskie,  kruche kopytka i zamierzam kupić biotyne,  tylko czy Animki i biotyna razem to nie za dużo?  Dajcie znać co myślicie?  pozdrawiam.
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Dublowanie wątków
O, to chyba będzie dobry wątek na zadanie mojego pytania.

Od tygodnia wprowadzilam koniowi olej lniany do kolacji a od jutra na śniadanie będzie miał otręby ryżowe. Oprocz tego dostaje 3 miarki owsa dziennie i wysłodki na kolację. Naczytalam się o zawartosciach tłuszczu i teraz się zastanawiam, czy w tym wszystkim nie będzie go za dużo? Powinnam może coś odjąć? Konia muszę utuczyc, ale zależy mi, żeby przytyl ładnie, równomiernie a nie żeby mu tylko brzuch wydymalo. Chodzi dość regularnie pod siodłem, minimum 5 dni w tygodniu prawidłowo pracując. Na padoku z trawą jest pół dnia, siano w boksie względnie zawsze. Proszę o jakąkolwiek wskazówkę, bo mam wrażenie, że im bardziej zglebiam temat, tym mniej wiem. Wiadomo, że to też kwestia osobnicza i zależna od w zasadzie wszystkiego, ale każda rada będzie na wagę złota. :kwiatek: A i kucyk ma aktualnie 12 lat.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się