naturalna pielęgnacja kopyt

Mi się kon po odrobaczaniu ochwaca, regularnie...
A mi nigdy, nawet obrączek już nie mają.
To ja wrzucę mojego wczesniej wspomnianego kucynka.

Wiem, że zdjęcia idealne nie są, ale może mimo to będzie się komus chciało na nie rzuci okiem 🙂

LP




LT




PP




PT




Zastanawia mnie piętka w prawym tyle. Jest taka asymetryczna w wyniku wcześniejszego werkowania, czy po prostu wynika to z jako takiej anatomii/specyfiki tego kopyta? Przyznam szczerze, że o ile wiem,że strzałka w lewym przodzie zawsze wymagała "specjalnej troski" o tyle nie pamiętam, jak było z tym PT. Ogólnie myslałam,że będzie gorzej z tymi kopytami, okazało się,że wcale nie jest tak tragicznie. Co mnie również cieszy, to fakt,że kucynek chodzi pewniej po różnych podłożach niż jakiś czas temu 🙂

Wybaczcie brak "s z kreseczką" i fakt dwóch zdjęć, do których nie wiadomo,czy przekrzywiać głowę,czy monitor  😁 Na komputerze mam je normalnie, a hostują się uparcie "przekrzywione".


jako ciekawostkę dodaję zdjecie , do jakich dysproporcji w wysokości kopyt może dojść , gdy kopyto ,,chroni,, uszkodzenie w nodze lub kopycie . w tym wypadku była trzykrotna , ostra ropa w kopycie ( w przeciągu dwóch tygodni ) ale widziałam już kilka razy ten sam efekt przy okazji naderwania-uszkodzenia  ścięgna . po dżwięku jaki wydaje podeszwa podczas ostukiwania , sądze że pusta przestrzeń po ropniu jest pod całą powierzchnią , łącznie ze strzałką . gdyby to wyciąć ,, po kowalsku,, to koń stanąłby na minimalnie cienkiej i delikatnej podeszwie , co prawdopodobnie przyczyniłoby sie do całej ,,zabawy,, od nowa . podeszwa nic nie puszczała , ani okruszka proszku , aż do dnia dzisiejszego ( a cała sytacja ciągnie sie już ponad półtora miesiąca ) buty które są zakładane , na kopyto niższe Cavallo ( które klapie na wysokość ) kopyto wyższe to Epic , gdzie geiter jest opinany tuż ponad kopytem i dodatkowo opasywany bandarzem samoprzylepnym , żeby rzep nie puścił tak jest naciągnięty  ,  na to kopyto nie ma żadnych szans aby Cavallo dało się założyć .
A ja mam zagadkę , szczególnie dla osób które są dobre z chemii .
Moja klacz ponad dwa lata temu miała uszkodzone ścięgno dostała wówczas przez parę dni lek o nazwie Comforion Vet. W przeciągu czterech dni od podania pierwszej dawki tego leku kopyta niesamowicie się poprawiły, nie widziałam jeszcze u konia tak szybkiej poprawy kopyt  .  Z kopyt płaskich z cienką podeszwą na których koń w miarę dobrze się poprószał  tylko na miękkim podłożu  zrobiły się kopyta z bardzo grubą podeszwą , z bardzo głębokimi rowkami przystrzałkowymi a koń bez żadnego problemu poruszał się we wszystkich chodach po każdym podłożu. Taki super stan kopyt utrzymywał się przez około rok mimo  że klacz nie dostawała leków, potem stopniowo zaczął się pogarszać.
Cały czas mnie to zastanawia ,  czytałam trochę o tym leku i jego składzie . W składzie jest między innymi Arginina , która rzekomo ma bardzo szerokie działanie . Myślicie że to właśnie Arginina ma takie cudowne działanie na kopyta. Czy mógł by ktoś z was przeanalizować skład tego leku  :kwiatek:
W  czasie kiedy  stan kopyta tak bardzo się poprawił klacz jadła tylko i wyłącznie trawę nie dostawała , żadnych suplementów i miała praktycznie zero ruchu ze względu na uszkodzone ścięgno. Wiec wszystko było na odwrót a kopyta były wręcz idealne do tego niesamowita szybkość zmian.
A w ogóle  można gdzieś kupić Argininę i bezpiecznie podawać ją dla konia? A może ktoś z was już stosował/stosuje?
pytanie czy argininy było tam na tyle dużo? Substancje pomocnicze zwykle dodawane są do leków w niewielkiej ilości. Może ketoprofen działając przeciwzapalnie coś zmienia w tworzywie kopytowym?
Obserwacja ciekawa, może warta przebadania przez klinicystów?😉
Niestety na opakowaniu nie pisze ile jest argininy. Być może to ketoprofen tak pozytywnie zadziałał. Jednak żaden  z innych leków przeciw zapalnych które konie dostawały nigdy nie miał tak pozytywnego działania na kopyta. Natomiast po Comforionie efekt był oszałamiający i bardzo szybki.
A co innego dostawały konie? NLPZ stosowane w weterynarii to przynajmniej kilka grup leków, mniej lub bardziej selektywnie działające, może to konkretna grupa leków ma takie dobre działanie uboczne? Albo i faktycznie to arginina, albo... Coś zupełnie innego😉
Wiecie co zaobserwowałam?
Mój koń jeśli nie pracuje baaaardzo regularnie i mocno nie może dostawać owsa. Ale to już wiem od dawna.
Okazało się jednakże, że po trawokulkach z Epony również za mocno mu puchną nogi. 🤔  ( nie pamiętam energetyczności, ale naprawdę nieduża była!)
Jedyne co może jeść to sieczka dla ochwatowców. Siano, słoma i sieczka.  😲 Odkąd dostaje tylko sieczkę do żłoba jest naprawdę ok. Energii ma, na to, na ile go teraz jeżdżę, spokojnie mu starcza.
Będę jeździć regularnie, dostanie trochę owsa. Ale na razie nie zanosi się na to.
kaloe, kopyto w znacznym stopniu zbudowane jest z argininy, może Twój koń miał porządny niedobór tego aminokwasu?
Bardzo proszę o pomoc  :kwiatek:
U mojego konia ponad 8 miesięcy temu zdiagnozowano zmiany w trzeszczkach ( w lewej przedniej I stopnia w prawej II stopnia).
Został podkuty korekcyjnie na okrągłe podkowy.
Potem między innymi dzięki revoltowiczom i mojemu kowalowi, konisko zaczęło być werkowane bardziej "naturalnie" i zmieniliśmy podkowy na NBS-y.
Koń nie kulał, nie znaczył, chodził bardzo dobrze, luźno i raczej z piętki (chociaż teraz wydaje mi się, że bardziej płasko niż z piętki).
I przyszedł czas na kolejną zmianę- rozkucie i werkowanie co 3 tygodnie.
Kowal po rozkuciu bardzo mało "ruszył" kopyto. Podeszwę praktycznie zostawił bez ingerencji, delikatnie skrócił pazur i zaokrąglił brzegi kopyta ( to się chyba fachowo nazywa mustang roll, tak?).
No i nastąpił koński dramat.
Pierwszego dnia, po twardej podłodze w stajni koń nie był w stanie iść.
Teraz mija tydzień od rozkucia i sytuacja wygląda bardzo dziwnie.
Po miękkim koń idzie czysto, luźno, od piętki.
Po twardym/nierównym/mokrym podłożu idzie tak jakby obawiał się, że przy każdym kolejnym kroku się przewróci.
Nigdy nie widziałam czegoś takiego- to nie jest macanie, to jest ruch jak u robokopa na sztywnej przeprostowanej nodze (usztywnionej już od łopatki).
Koń w powietrzu ustawia nogę mocno od piętki ( aż do nienaturalnego przeprostu) i stawia ją sztywno na ziemi - czasami przy tym tracąc aż równowagę...
Tak jakby bał się, że ziemia mu ucieknie.
Przedwczoraj był u nas  kowal- sprawdzał kopyto cążkami i wszystko jest ok.
Podeszwa nie jest bolesna, kopyto nie grzeje, nie ma ropy, krwiaków.

Koń normalnie wychodzi na padok, przez pierwsze dwa dni oprowadzałam go 2 razy dziennie po godzinę stępem w ręku po ujeżdżalni- chodził normalnie, nie kulał.
Potem w ręku na długie (2-3 godzinne) spacery do lasu żeby przyzwyczajał się do ruchu po różnych rodzajach podłoża- i znowu po miękkich, leśnych drogach super ruch, bez żadnych negatywnych oznak- po twardej nawierzchni wraca robopok.
Od trzech dni jeżdżę na nim na stępa do lasu (staram się zsiadać i twarde odcinki pokonywać w ręku).
Chodzimy tak nawet po 4 godziny ( wczoraj dodałam kilka prostych z kłusem).
I sytuacja się nie zmienia- po miękkiej nawierzchni ruch super, po twardej masakra...
Do tego koń mi się bardzo zamknął psychicznie- jest osowiały, na padoku nie bawi się jak zawsze tylko stoi w miejscu, w boksie głównie leży...
Jest coraz bardziej pospinany ( w łopatkach, szyi)- robię mu masaże i jest trochę lepiej.
Mam wrażenie, że po takich długich kilkugodzinnych spacerach chodzi po twardym dużo lepiej (ale nadal sztywno i tak jakby miał problem z równowagą).
Za to po nocy nie jesteśmy w stanie wyprowadzić go z boksu- a odcinek betonowej podłogi w stajni pokonuje jak największy paralityk  😕
Koń z radosnego, wszędobylskiego, ciekawskiego stwora zmienił się w osowiałego staruszka...
Boi się wejść do kałuży- wcześniej w podkowach wchodził do każdej. Jak stanie nogą w wodzie to wyskakuje jak oparzony  🤔
A najbardziej mnie zaskoczył wczoraj- mój koń nie akceptuje pozostania samemu na padoku, zawsze musi być pierwszy do sprowadzenia (jak zostanie sam biega dzikim galopem a często wyskakuje przez ogrodzenie).
Wczoraj sprowadzałam konie z padoku, a on stał na środku ze zwieszoną głową ( a zawsze jak mnie widział przy barierce to przybiegał rżąc). Błoto było okropne, więc po kolei z koleżanką sprowadzałyśmy najpierw te konie, które podeszły do wyjścia.
W końcu został sam. Nadal stał ze spuszczoną głową. 😕
Zostawiłam otwartą bramkę i czekałam- stał nawet kroku nie zrobił.
Nie pomogło kuszenie marchewkami, a jak po niego weszłam to musiałam go siłą ciągnąć i popędzać linką, żeby się ruszył.

Apetyt też zdaje się mieć mniejszy- siana zjada dużo mniej niż zawsze.
Dostaje ok 2,5 kg owsa dziennie ( w tym wieczorna porcja to owies moczony minimum 12 h) do tego codziennie wysłodki z otrębami i paszę dla koni sportowych. Siano ma do woli (zjada ok. 15 kg dziennie).
Plus witaminy i suplementy od P. Podkowy ( biotyna z magnezem, miedzią i cynkiem).
Strasznie się o niego martwię i serce mi się kraje jak patrzę jak się porusza...
Kowal radzi żeby dużo stępować po różnych nawierzchniach i dać mu z 2 tygodnie czasu na przestawienie się.
Nie wiem co o tym myśleć.



pati, u nas było tak na samym pocątku. Wyjście rano z boksu przez polbruk to była męka. Chwile to trwało zanim podeszwa nie zrobiła się grubsza a rowki przystrzałkowe głębsze. Chyba z 2 miesiące tak było. Ale ja konia zostawiłam w spokoju. W życiu bym tak poruszającego się po twardym konia nie targała na takie spacery ani tym bardziej nie dosiadała, nawet jakby na miękkim było ok (nie mam pewności, czy dobrze oceniasz to "ok" na miękkim). Z Twojego opisu nie wynika, że spacery mu pomagają skoro nawet sam z siebie na padoku nie chce się ruszać.
Pozatym powinnaś zweryfikować dietę. Koniecznie! 2,5 kg owsa i pasza sportowa dla rekonwalescenta? Hmmmmm
Mi tu jakoś dziwnie ochwatem albo opuszceniem kk śmierdzi (oczywiście tylko intuicja, bo to Internet). Z Cejlonem już zaliczyliśmy taki ochwat, gdzie kopyta nie grzały i nie reagował na czułki więc.... wszystko jest możliwe.
Cejloniara po miękkim na pewno jest ok. Ale musi być to miękkie i suche podłoże (tak jakby kontakt kopyta z wodą z kałuży go przerażał).
Na miękkim podłożu na hali jest na 100 % czysty i rusza się lekko, od piętki i nawet sam z siebie galopuje, bryka.
Na padoku- ostatnio strasznie podmokłym, pełnym kałuż- zachowuje się tak jakby bał się zrobić kroku.
Koń przed rozkuciem chodził intensywnie- 6 razy w tygodniu ( z czego 4-5 to konkretna robota czy ujeżdżeniowa, czy skokowa).
Nie wiem czy rozsądnym pomysłem byłby nagle zostawić go zupełnie bez ruchu- przypominam, że na padoku nie rusza się w ogóle a w boksie głównie leży.
Spacery zalecone są przez kowala i weta.
Co do diety- wcześniej dostawał więcej owsa (ok. 4,5 kg) po rozkuciu obcięłam mu do 2,5, a pasza jest bezowsowa i dostaje jej pół miarki dziennie.
Nie strasz tym ochwatem  😲
Z resztą dziwny zbieg okoliczności- początek ochwatu idealnie w tym samym momencie kiedy rozkucie?
No ale życie potrafi zaskakiwać.
pati12318 masz przykład jak koń reaguje po rozkuciu. Jeden bardziej, drugi mniej ale to jest niestety "normalna reakcja". Koń odzyskuje normalne czucie w kończynach+ podeszwa musi się nadbudować. Ważne jest by w tej sytuacji koń chodził tylko po podłożu, które nie sprawia mu dyskomfortu. Aby koń łatwiej znosił przestawienie się na boso pomyśl o butach dla niego.
Polecam lekturę blogu naszej forumowej Wiwiany:
http://o-kopytach-naturalnie.blog.onet.pl/2011/01/31/barefoothorse-com-przejscie-od-kopyt-podkutych-do-bosych-2/
kaloe, kopyto w znacznym stopniu zbudowane jest z argininy, może Twój koń miał porządny niedobór tego aminokwasu?

Wież co trudno jest mi powiedzieć czy mój koń miał niedobór argininy ale nigdy nie widziałam tak szybkich zmian na lepsze jak po podaniu tego leku.
kaloe nie wiem jak z argininą, ale inne aminokwasy wchodzące w skład kopyta wiem że można kupić u podkowy. Możesz też sobie podejrzeć skład tych ich mieszanek ziołowych na kopyta i kupić sobie to samo w sklepie zielarskim a potem pomieszać, ja tak robie i działa  😉
Himenez   Koń ma pięć serc z czego cztery w kopytach...
08 stycznia 2014 17:55
Dziewczyny, wiecie kto administruje mapę nat.strugaczy w google?
Katija podawała, że forumowa "Caro" ale ona nie odpowiada i mimo 2 próśb mailowych w przeciągu 2 miesięcy,moje dane dalej nie są zmienione. Zmienił mi się nr.tel.i sprawa raczej pilna. Help !
efeemeryda   no fate but what we make.
10 stycznia 2014 12:04
Witam wszystkich, pojawiam się z doskoku z prośbą o namiary na dobrego strugacza z okolic Siewierza  :kwiatek:
Mam pytanie a zarazem prośbę, czy mógłby mi ktoś wysłać jakąkolwiek książkę w pdf na temat kopyt? Będę bardzo wdzięczna za pomoc  :kwiatek:
Witam.
Czy możecie mi polecić nóż do kopyt, będę wdzięczna. Coś do stówki?
Nóż do kopyt Renomed Ergonomic co na ten powiecie
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
12 stycznia 2014 08:33
wpisz sobie w "szukajce" hasło. Wiele razy toczyły się tu rozmowy na temat noży 🙂
Ja polecam szukać wśród mustadów i frostów
Odnośnie noży to mam Mustada. Ostatnio rozmawiałam ze znajomym kowalem i polecał noże Profi obustronne. Podobno znacznie łatwiej się ostrzą i są bardziej poręczne niż mustady (to akurat widziałam bo porównywałam mój nóż z jego nożem Profi). Jak będe kupować nowy nóż to zastanowię się nad Profi.
Jakiś czas używałam noży profi. Ostrzą się łatwiej, ale i łatwiej zużywają. Moim zdaniem chowają się przy mustadach.
Miesiąc temu kupiłam źrebaka z mocno gnijącymi strzałkami i jak już trochę się ucywilizował i stwierdził, że jednak będzie nogi podawał, postanowiłam zabrać się za leczenie tego, ale niestety wszystkie znane mi skuteczne metody, które stosuję na starszych koniach wymagają moczenia, albo mycia strzałek  itd.  a on na razie niestety nie da sobie tego zrobić... Miesiąc próbowałam mu wciskać w rów tribitic i clotrimazol, albo maści cynkową i propolisową, rów jest na tyle głęboki, że nie wypływały ze strzałki od razu tylko na 2-3 dzień, ale niestety efektu brak 🙁 Polecacie jakiś inny środek o podobnej konsystencji?
Arroch - ruch, ruch i jeszcze raz ruch! 24 h na dobe. Plus prawidłowe postruganie tego źrebaka. Na strzałki polecam Betadine. Tylko, że samo smarowanie/płukanie nic nie da. Skąd w ogóle takie infekcje w wieku źrebięcym? Nie ruszał się w ogóle w poprzedniej stajni, stał na mokrej ściółce czy co?
branka dokładnie tak, za mało się ruszał... plus ma niedobory, które uzupełniam, ale wiadomo, że na to potrzeba czasu i dlatego chcę wspomóc jakoś te jego strzałki, bo nie wygląda to za dobrze  🍴
famka   hrabia Monte Kopytko
13 stycznia 2014 10:54
Dziewczyny pomożecie ? problem kopytowy i witaminowy
cynk poniżej normy, ale reszta czyli fosfor, magnez, miedź, potas, wapń w normie, koń złapał mi grudę pierwszy raz w życiu i nie wiem w co zainwestować, czy w dobrą biotynę z cynkiem, czy może w witaminy
mam pod ręką taki specyfik
http://podkowalinypl.shoper.pl/pl/p/Biotyna-z-miedzia-i-cynkiem/560
i takie witaminy
http://animalia.pl/produkt,20487,marstall-force-4kg.html

i nie umiem tego przeliczyć



Ja mogę polecić ten suplement - bez żelaza, miedź, cynk i mangan częściowo chelaty, stosunkowo niedrogi i chętnie zjadany.

http://www.keko.pl/fitmin-horse-multi.html
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się